Reklama
  • Analiza
  • Komentarz

Sto Black Hawków z Mielca i co dalej? Związkowcy piszą list do prezydenta: Niepewna przyszłość zakładu

Zakłady PZL Mielec, należące do koncernu Lockheed Martin / Sikorsky Aircraft Corporation, wyprodukowały setny śmigłowiec S-70i Black Hawk, który został dostarczony do Wojsk Specjalnych. Negocjacje w sprawie zakupu maszyn dla Wojsk Aeromobilnych utknęły w martwym punkcie, a przedstawiciele związków zawodowych obawiają się o przyszłość zakładu. – Dostawa śmigłowca powinna być świętem dla Mielca, ale mamy pat w postępowaniu na Black Hawki dla Wojska Polskiego i z niepokojem patrzymy w przyszłość. Pomimo bardzo wielu deklaracji przez ostatnich osiem lat nie uzyskaliśmy znaczącego zlecenia w Polsce. Boimy się powtórki z 2015 roku, gdy firma dokonała głębokich cięć etatów – mówi w rozmowie z Defence24.pl Marian Kokoszka, członek zarządu Sekcji Przemysłu Lotniczego NSZZ Solidarność” i przewodniczący związku w PZL. Związkowcy apelują do prezydenta i posłów o utrzymanie zamówień w zbrojeniówce.

Black Hawk jednostki GROM.
Black Hawk jednostki GROM.
Autor. J. Borowski/Defence24.pl
Reklama

Śmigłowce S-70i Black Hawk International to flagowy produkt zakładów w Mielcu, wchodzących w skład koncernu Lockheed Martin. Ich produkcja zabezpiecza około 1500 miejsc pracy w samych zakładach PZL, jak i około 5000 miejsc pracy u kooperantów. Co bardzo ważne, są też jednym z najważniejszych produktów eksportowych całego polskiego sektora lotniczo-obronnego. Mieleckie Black Hawki dostarczane są między innymi na Filipiny, latają również w Chile i wielu innych państwach.

Reklama

W 2021 roku podpisano ważną umowę ramową na dostawę do dwunastu śmigłowców dla MSW Rumunii, w wersji patrolowo-ratunkowej, w odmianie morskiej oraz lądowej. Oferta Mielca została wyłoniona w otwartym postępowaniu, gdzie pokonała propozycje firm Airbus Helicopters oraz Leonardo. Dzięki temu Rumunia mogła skorzystać z dofinansowania Unii Europejskiej na kupowane śmigłowce. Jak na razie Rumunia zamówiła siedem śmigłowców, które właśnie zostały dostarczone.

Jeden z pierwszych rumuńskich Black Hawków
Jeden z pierwszych rumuńskich Black Hawków
Autor. PZL Mielec

Paradoksalnie jednak Mielec jest w gorszej sytuacji, jeśli chodzi o krajowe zamówienia. Agencja Uzbrojenia, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami ówczesnego szefa MON Mariusza Błaszczaka, rozpoczęła postępowanie na 32 śmigłowce Black Hawk w wersji wsparcia pola walki, dostosowanej do współdziałania z maszynami Apache, które Polska zamierza zakupić w dużej liczbie. Wariant wsparcia pola walki ma być dostosowany do przenoszenia uzbrojenia, w tym pocisków kierowanych, a także wyposażony w nowoczesne systemy obserwacyjne, transmisji danych i samoobrony.

Reklama

Black Hawki mają zastąpić przestarzałe śmigłowce Mi-2, które niezmiennie od czasów PRL służą w jednostkach Lotnictwa Wojsk Lądowych obok śmigłowców szturmowych Mi-24, przeznaczonych do zastąpienia przez Apache. Mi-2 formalnie są śmigłowcami uzbrojonymi, choć tak naprawdę dawno utraciły wartość bojową, a dziś kończą im się resursy i niedługo nie będzie ich można wykorzystać nawet do szkolenia.

Uzbrojony S-70i Black Hawk
Uzbrojony S-70i Black Hawk
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Wprowadzenie nowoczesnych, wielozadaniowych śmigłowców do jednostek wykorzystujących Apache będzie oznaczało nową jakość, ze względu na możliwości współdziałania na polu walki, ale i zdolność wykonywania innych misji, związanych ze wsparciem logistycznym, transportem żołnierzy czy operacjami poszukiwawczo-ratowniczymi. Ponadto, zamówienie Black Hawków może dać szansę na szybsze osiągnięcie zdolności operacyjnych (w drugiej połowie obecnej dekady), równolegle z dostawami Apache.

Reklama
Wnętrze rumuńskiego śmigłowca Black Hawk SAR
Wnętrze rumuńskiego śmigłowca Black Hawk SAR
Autor. PZL Mielec
Reklama

Jednak zgodnie z nieoficjalnymi informacjami procedura utknęła w martwym punkcie. To budzi zaniepokojenie związkowców. Ich zdaniem Agencja Uzbrojenia nie chciała sfinalizować kontraktu, zanim nie został sformułowany nowy rząd.

– Mamy wrażenie, że Agencja Uzbrojenia zwleka z negocjacjami – rozumiemy, że dokonują się zmiany polityczne, jednak proces modernizacji trwa w sposób ciągły. Dużo eksportujemy, ale kontrakt dla Wojska Polskiego, dla Wojsk Aeromobilnych, miał być dla nas dźwignią dalszego rozwoju. A teraz, mimo dostawy stu Black Hawków, z niepokojem patrzymy w przyszłość – podkreśla w rozmowie z Defence24.pl Marian Kokoszka.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Na razie polski rząd zamówił łącznie trzynaście Black Hawków, z czego osiem dla Wojsk Specjalnych (cztery zakupiono i dostarczono w 2019 roku, dwa kolejne w 2023 r., a pozostałe dwa siły specjalne otrzymają w 2024r.) i łącznie pięć dla Policji.

Drugi zakład produkujący śmigłowce we wschodniej Polsce, PZL Świdnik, jest w dużo lepszej sytuacji. W 2022 roku otrzymał zamówienie na 32 śmigłowce AW149, trzy lata wcześniej na AW101, a obecnie jest negocjowane kolejne zamówienie na 22 maszyny AW101 dla Kawalerii Powietrznej. Nie jest tajemnicą, że te zamówienia są w dużej mierze efektem nacisków polityków PiS z Lubelszczyzny.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Przewodniczący „Solidarności” w Mielcu wskazuje, że podpisane obecnie umowy, takie jak kontrakty dla Filipin, Rumunii, śmigłowce FireHawk dla USA, no i umowy dla Wojsk Specjalnych oraz Policji angażują potencjał produkcyjny na lata 2024-2025. Później jednak przedsiębiorstwo może stanąć przed perspektywą redukcji zatrudnienia, jeśli nie otrzyma dodatkowych zamówień z MON.

Nasz zakład ma zapewnioną pracę i kontraktację na lata 2024, dzięki zamówieniom z Rumunii, Filipin, Policji i Wojsk Specjalnych. To bardzo krótka perspektywa. Później jednak będziemy mieli wolne moce produkcyjne, które chcemy wykorzystać do wsparcia Wojska Polskiego, dostarczając nowoczesne, silnie uzbrojone śmigłowce Black Hawk. W stosunkowo krótkim czasie jesteśmy w stanie znacznie wzmocnić potencjał Wojsk Aeromobilnych. Jeśli natomiast potencjał Mielca nie zostanie wykorzystany, możemy stanąć przed perspektywą redukcji zatrudnienia – podkreśla Marian Kokoszka. 

Reklama

Sytuacja jest poważna, bo Sikorsky Aircraft Corporation, do której należą zakłady w Mielcu, przeprowadził redukcję 800 miejsc pracy w USA. Rozważane są też cięcia w lokalizacjach poza Stanami Zjednoczonymi. Zakłady w Mielcu już raz przechodziły taki proces, gdy ówczesny rząd PO-PSL zdecydował o zamówieniu śmigłowców H225M Caracal, które ostatecznie nie zostało sfinalizowane. Wtedy liczbę miejsc pracy w Mielcu ograniczono o około 600, a zakład musiał przejść restrukturyzację.

Zamówienie śmigłowców Black Hawk dla Wojska Polskiego jest bardzo istotne dla Mielca, ale także dla kooperantów firmy. Produkcja Black Hawków utrzymuje 1500 miejsc pracy w zakładach PZL Mielec. To kluczowy element dla gospodarki Podkarpacia, skąd wywodzi się wielu polityków PSL. Oczekujemy, że minister Kosiniak-Kamysz będzie dbał o zdolności Wojska Polskiego i polski przemysł obronny, szczególnie na wschodzie kraju, w tym na Podkarpaciu. – mówi Marian Kokoszka.

Reklama
Pylon na uzbrojenie na S-70i Black Hawk
Pylon na uzbrojenie na S-70i Black Hawk
Autor. Maciej Szopa/Defence24
Reklama

Lotnicza „Solidarność” zaapelowała też o zaangażowanie prezydenta Andrzeja Dudy we wsparcie procesu zamówień w polskim przemyśle. Związek obawia się cięć w wydatkach obronnych i prosi prezydenta Andrzeja Dudę o spotkanie w sprawie zamówień w przemyśle lotniczym. Zapowiedzi ugrupowań, które tworzą koalicję rządową, o planach przeglądu podpisanych przez MON kontraktów i wydanych decyzji oraz możliwych cięć budżetowych w tym obszarze, napawają branżę niepokojem.

„Zwracamy się do Pana Prezydenta, z prośbą o informację o sytuacji i losach negocjacji prowadzonych z Agencją Uzbrojenia czy resortem obrony przez przedstawicieli naszych firm tj. (Pratt&Whitney Rzeszów, PZL Mielec, PZL Świdnik, PZL Kalisz, Airbus Poland), które są żywotne z punktu widzenia organizacji związkowych NSZZ „Solidarność” działających w tym sektorze. Niestety dotychczasowe nasze monity do Ministerstwa Obrony Narodowej pozostają bez odpowiedzi, nie jest również prowadzony od dłuższego czasu dialog na poziomie Zespołu Trójstronnego,” jak czytamy w liście do prezydenta. 

Reklama

Zobacz też

Reklama

Związkowcy proszą o wsparcie także lokalnych posłów. Defence24.pl kontaktował się telefonicznie z dwiema posłankami koalicji z Mielca Krystyną Skowrońską (PO) i Elżbietą Burkiewicz (Trzecia Droga) pytając o komentarz w sprawie przedłużających się negocjacji, obie nie udzieliły jednak komentarza odsyłając do kierownictwa MON.

Jak mówią związkowcy, przyszłość kontraktu na Black Hawki może być testem dla nowego ministra obrony i polityków koalicji rządowej z Podkarpacia. Umowa ta ma znaczenie nie tylko z punktu widzenia rozwoju Sił Zbrojnych RP, ale i całej gospodarki w tym regionie oraz jednego z największych polskich eksporterów uzbrojenia, jakim jest PZL Mielec.

Reklama

Jakub Palowski, Jędrzej Graf

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama