Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Spór MEADS vs. Patriot. Wyjdzie hybryda?

Fot. MEADS
Fot. MEADS

W związku z niemieckimi planami rezygnacji z systemu MEADS i wycofaniem się USA z udziału w tym projekcie, za oceanem rozgorzała dyskusja na temat zasadności finansowania całego programu. 

Do polemiki z krytykami włączył się prezes MEADS International, Dave Berganani, który przekonuje, że "MEADS jest okazją i jedynym rozwiązaniem dla ewoluujących zagrożeń"

Tekst Bergananiego opublikowany na łamach Dodbuzz.com jest odpowiedzią na publikację Deana G. Poppsa, wieloletniego pracownika US Army i amerykańskiej administracji, który podważał zasadność finansowania systemu MEAD. Popps uważa, że wydanie przez budżet federalny przez 18 lat ponad 2 mld dolarów na system który nie trafił jeszcze do eksploatacji to zdecydowanie za dużo. Zwłaszcza, że wykorzystuje on te same pociski PAC-3 co eksploatowane obecnie przez system Patriot. Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać, zdaje się sugerować Dean G. Popps.

Warto zauważyć, że w ciągu ostatniej dekady Patriot kosztował więcej niż MEADS i pomimo stałej modernizacji i rozbudowy również nie spełnia wymagań (amerykańskiego - przyp. red) wojska.

Replikuje prezes MEADS International

Dave Berganani nie tylko broni swojego stanowiska, ale ripostuje, przekonując o zasadności prac nad systemem MEADS. Przy okazji mocno punktując słabości i wiek starszego systemu. 

Tak więc nadal istnieje potrzeba zastąpienia Patriotów. Niemcy, Włochy i USA potrzebują systemu obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej zdolnego działać w sieci, wyposażonego w zaawansowane radary i wyrzutnie zdolne do obrony dookolnej, nie tylko z przodu. Do tego wysoce mobilnego i lekkiego na tyle, aby kwalifikował się do transportu powietrznego. Pomimo kosztownych modyfikacji Patriot nie jest dziś bliżej tych możliwości niż 40 lat temu.

Berganani podkreśla, że w ocenie systemu kluczowa jest zaprezentowana przez MEADS zdolność do zwalczania jednocześnie kilku celów nadlatujących z różnych kierunków. Jednocześnie MEADS jest tańszy w eksploatacji, wymaga 1/3 ludzi potrzebnych do obsługi systemu Patriot i wykorzystując mniejszą ilość platform zapewnia osłonę wielokrotnie większego obszaru. Do tego transport powietrzny wymaga znacznie mniejszej liczby lżejszych samolotów transportowych.

Z perspektywy USA jest jego zdaniem istotna możliwość włączenia całego systemu MEADS, lub dowolnej liczby jego komponentów, do nowoczesnych sieci obrony powietrznej. Zarówno obecnie jak i w przyszłości.

Dave Berganini jest przekonany, że po wymianie systemów Patriot na MEADS, oszczędności na samych kosztach personelu wymaganego do obsługi sprzętu w ciągu 25 lat wyrównałyby dotychczasowe koszty całego programu MEADS. I to dwukrotnie. MEADS nie powinien podzielić losu innych programów rozwojowych, które wstrzymał w ciągu kilku ostatnich dekad Departament Obrony. Zgodnie z danymi Center for Strategic Budgetary Assessment, kosztowały one amerykańskich podatników ponad 46 miliardów dolarów. 

W USA widać jednak, że w czasach cięć budżetowych umacnia się nurt finansowania przede wszystkim krajowych produktów i projektów. Natomiast decyzja niemieckiego ministerstwa obrony wskazuje, że nawet jeśli system jako całość nie znajdzie nabywcy, to jego komponenty, takie jak radar o 360 stopniowym polu widzenia czy sieć teleinformatyczna, trafią z pewnością na uzbrojenie państw-uczestników programu.

Bardzo prawdopodobne jest, że posłużą unowocześnieniu i przedłużeniu życia posiadanych przez te kraje systemów Patriot z którymi MEADS miał konkurować.

Reklama

Komentarze (2)

  1. Moshe Schwantz

    Co do kurki nędzy jest trzy-ścianowy radar..... bo zgłupiałem, czyżby zbudowany na bazie trójkąta równobocznego? Niech no kolega uchyli rąbka tajemnicy i ciemnemu ludowi wyjaśni, pls?

  2. Sejsmo

    Ale to Patriot w najnowszej wersji ma mieć trzy-ścianowy radar "widzący" non stop 360 stopni wokół. W MEADS antena się obraca, mając szerszy kąt obserwacji niż klasyczna, ale nadal musi się obracać, aby widzieć dookoła. Najlepszą hybrydą byłby MEADS z tą nową anteną z Patriota.

Reklama