Przemysł Zbrojeniowy
Słowacja zrezygnuje z zakupu czołgów? Znalazła lżejszą alternatywę
Jak informują słowackie media, projekt zakupu czołgów Leopard 2A8 dla wojsk lądowych Słowacji stanął pod znakiem zapytania.
Według portali informacyjnych Denník N i Future Army, słowacki wicepremier i minister obrony narodowej Robert Kaliňák, pomimo początkowego zainteresowania zakupem czołgów Leopard 2A8, musi stanąć w obliczu realnych zdolności finansowych państwa, a także wysokiej ceny jednostkowej za czołgi.
Czytaj też
Z przedstawionych informacji ma bowiem wynikać, że za pojedynczą maszynę Leopard 2A8 Słowacja musiałaby zapłacić ponad 20 mln Euro, co oznacza, iż obecnie jest to jeden z najdroższych, jeśli nie najdroższy, czołg podstawowy dostępny na rynku.
Jako możliwą alternatywę dla zakupu czołgów Leopard 2A8, Słowacy rozważają nabycie lekkich czołgów CV90120 na bazie bojowego wozu piechoty CV90. Wynika to z kilku czynników, przede wszystkim niższej ceny jednostkowa wynosząca 11,5 mln Euro, a także z korzyści przemysłowych.
Czytaj też
Ponieważ Słowacja ma produkować w swoich zakładach bojowe wozy piechoty CV9035, których zamówiono około 152 egzemplarzy, zamówienie dodatkowych pojazdów w konfiguracji czołgu lekkiego, będzie korzystne dla lokalnego przemysłu.
Innym rozważanym rozwiązaniem, jest zakup dodatkowych, używanych czołgów Leopard 2A4, obecnie Słowacja posiada już 15 czołgów tego typu. Można więc stwierdzić, że Słowacja znalazła się w podobnej sytuacja co Czechy.
Czytaj też
Albowiem również Czechy mierzą się z problemami finansowymi jeśli chodzi o budżet obronny i na zakup czołgów Leopard 2A8, które okazują się bardzo kosztowne i zwyczajnie może nie starczyć pieniędzy w budżecie. Czechy już teraz zwiększyły liczbę kupionych używanych Leopardów 2A4 z 14 do 42 egzemplarzy. Nie jest oczywiście wykluczone, że ostatecznie Leopardy 2A8 zostaną kupione, ale w późniejszym terminie co oczywiście przesunie także terminy dostaw.
Chris
Jak widać Kosiniak, a wcześniej Błaszczak nie mają żadnych hamulców i nie przejmują się trudną sytuacją finansową Polski zamawiając broń za setki miliardów USD za granicą bez udziału polskiego przemysłu zbrojeniowego.. Po co mam Apache, FA50 czy setki ciężkich czołgów bez opcji strzelania pozahoryzontalnego i aktywnej ochrony. Lub 500 Himmarsów. Za to nie mamy obrony przeciwko dronom i rakietom
Chyżwar
I w sumie trudno się dziwić, że rezygnują. Polska za nowe M1 i K2 płaciła znacznie mniej od sztuki niż kosztuje pojedynczy Leopard. CV90120 cudem raczej nie jest. Ale Słowacja to w dużej części góry. A Włosi, którzy mają podobne warunki polubili Centauro.
Nihoo
Może niech kupią za kilka lat kilka naszych 2A4?