Siły zbrojne
Rosja: Hurtowa budowa rakietowych korwet Karakurt [ANALIZA]
W stoczni amurskiej w Komsomolsku nad Amurem położono stępkę pod szesnastą już w serii korwetę rakietową projektu 22800 typu Karakurt. Oznacza to, że w różnych stadiach budowy w całej Rosji jest w tej chwili czternaście tego typu okrętów przeznaczonych dla Wojenno-Morskiej Floty.
Uroczystość położenia stępki pod „Pawłowsk” - korwetę projektu 22800 typu Karakurt została zorganizowana w stoczni PAO „Amurskij sudostroitielnyj zawod” w Komsomolsku nad Amurem. Jest to już szesnasty okręt tego typu, którego budowa zaczęła się w Rosji i czwarty, który powstaje w amurskich zakładach stoczniowych z przeznaczeniem dla Floty Oceanu Spokojnego.
Korwety Karakurt są bowiem produkowane aż w czterech stoczniach - w zależności od tego, do jakiej Floty będą później przydzielane. Jednostki budowane w stoczni OAO „Zielonodlskij zawod imieni A.M.Gorkowo” niedaleko Kazania nad centralną Wołgą będą więc prawdopodobnie przekazywane dla Floty Północnej. Z kolei Karakurty ze stoczni „Pełła” w Sankt Petersburgu mają zasilić Flotę Bałtycką, a z zakładów stoczniowych „Zaliw” w Kerczu – Flotę Czarnomorską.
Jak na razie z szesnastu budowanych jednostek w czynnej służbie od 2018 i 2019 r. są dwie korwety: „Mytiszczi” i „Sowietsk”. Obie były wyprodukowane w Sankt Petersburgu, a więc weszły w skład Floty Bałtyckiej. W stoczni PAO „Amurskij sudostroitielnyj zawod” w Komsomolsku nad Amurem jak na razie zaczęła się budowa trzech korwet projektu 22800. Od 2019 r. produkowane są tam bowiem okręty: „Rżew”, „Udomlja” i „Ussuryjsk”, które mają wejść w skład Wojennomorskowa Fłota w 2023 i 2024 roku.
Rozmach przy programie Karakurt mógłby dziwić, gdyby nie właściwości taktyczno-techniczne budowanych korwet. Mylące mogą być w ich przypadku niewielkie rozmiary. Karakurty mają bowiem jedynie długość 67 m, szerokość 11 m i wyporność 860 ton. Uwzględniając jedynie wielkość są to więc rzeczywiście zaledwie małe korwety. Jednak patrząc już na rodzaj ich wyposażenia i uzbrojenia powinno się te jednostki bardziej traktować jako miniaturowe krążowniki rakietowe. Karakurty różnią się bowiem od tych dziesięciokrotnie większych okrętów jedynie mniejszym zapasem zabieranej amunicji.
Można tak twierdzić, ponieważ centralne biuro projektowe Ałmaz w Sankt Petersburgu zaprojektowało okręty, które w zależności od zabieranego wariantu uzbrojenia są w stanie atakować, zarówno cele nawodne jak i lądowe dodatkowo przy zapewnieniu odpowiedniej, choć krótkotrwałej obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu. Karakurty mogą więc realizować zadania typowo morskie (osłona morskich linii komunikacyjnych, ochrona własnych jednostek pływających i instalacji przybrzeżnych, patrolowanie, operacje abordażowo – inspekcyjne, itd.) jak również misje strategiczne, związane z możliwością niszczenia celów lądowych oddalonych nawet o ponad 2000 km.
Jest to możliwe, ponieważ na korwetach zamontowano jedną (jak na razie), ośmiostanowiskową wyrzutnię pionowego startu 3S-14, z której mogą być odpalane zarówno rakiety manewrujące 3M14 systemu Kalibr, jak i rakiety przeciwokrętowe typu 3M54 Kalibr, 3M55 Oniks i w przyszłości – hipersoniczne typu 3M22 Cirkon. Konstrukcja okrętu oraz sposób ułożenia bloku wyrzutni (w poprzek kadłuba, a nie jak w przypadku korwet tupu Bujan-M – wzdłuż) pozwala jednak na zamontowanie jeszcze co najmniej jednego takiego modułu. Co ważne wystrzelenie z nich rakiet ma być według Rosjan możliwe do stanu morza 5. Łącznie więc po wprowadzeniu na wyposażenie wszystkich szesnastu jednostek możliwe będzie odpalenie z nich salwy aż 128 pocisków manewrujących, z potencjalną możliwością dalszego zwiększenia ładunku.
Obronę przeciwlotniczą Karakurtów ma docelowo zapewnić system rakietowo-artyleryjski „Pancyr-M” (z dwunastoma rakietami przeciwlotniczymi i dwiema dwulufowymi armatami 2A38M kalibru 30 mm). Na pierwszych Karakurtach zainstalowano jednak dwa zestawy artyleryjskie AK-630 - każdy z jednym mechanizmem sześciolufowym kalibru 30 mm. Dodatkowym wzmocnieniem ma być dziobowa armata AK-176MA kalibru 76 mm, którą można wykorzystywać zarówno do zwalczania celów powietrznych, jak i nawodnych.
Systemy uzbrojenia korzystają przy tym z rozbudowanego systemu obserwacji technicznej. Głównym elementem jest radar Zasłon z czterema nieruchomymi antenami ścianowymi – rozmieszczonymi na ścianach nadbudówki stanowiącej podstawę masztu. Cztery, odpowiednio rozłożone, nieruchome szyki antenowe (na pasmo X) mają dawać możliwość dookólnego przeszukiwania przestrzeni, podobnie jak np. amerykański radar AN/SPY-1. Karakurty są więc w jakiś sposób miniaturowymi odpowiednikami amerykańskich okrętów AEGIS.
Rosjanie poszli jednak jeszcze dalej i zamontowali na szczycie nadbudówki z nieruchomymi antenami radaru Zasłon kopułę, pod którą prawdopodobnie ukryto kompleks radiolokacyjny Minerał-M. Kompleks ten składa się z: radaru wykrywania celów nawodnych (Minerał-M1), pasywnej stacji rozpoznania radioelektronicznego (Minerał-M2) i systemu przekazywania danych i kierowania działaniami bojowymi (Minerał-M3).
Jest to więc bardzo rozbudowany system obserwacji i jego integracja na pierwszych Karakurtach prawdopodobnie się jeszcze nie zakończyła. Świadczy o tym chociażby brak wszystkich anten ścianowych radaru „Zasłon” na korwetach „Mytiszczi” i „Sowietsk”. Pomimo tego okręty te zostały wprowadzone do linii i wnioski z ich wykorzystania są najprawdopodobniej uwzględniane w kolejnych tego typu jednostkach.
Ważnym wzmocnieniem w systemie zbierania informacji mają być dodatkowo bezzałogowe aparaty latające. Karakurty mają w pierwszej kolejności wykorzystywać drony „Orłan-10”. Są to jednak miniaturowe samoloty i o ile ich start nie stanowi problemu (wykorzystuje się do tego rozkładane katapulty) to już lądowanie jest bardzo trudne. Dlatego docelowo Rosjanie zastosują prawdopodobnie na swoich nowych okrętach bezzałogowe BSP w układzie wiropłatu, które nie mają dużych wymagań co do miejsca startu i lądowania.
Korwety projektu 22800 są poruszane trzema śrubami napędzanymi przez trzy silniki diesla M-507D-1 i trzy diesel-generatory DGAS-315 - dostarczone przez rosyjskie zakłady PAO „Zwiezda”. Pozwala to Karakurtom na poruszanie się z ekonomiczną prędkością 12 w i na przyśpieszenie maksymalnie do 35 w. Okręty mają przy tym mieć zasięg 2500 Mm i autonomiczność 12 dni.
Dodatkowym atutem Karakurtów jest ich konstrukcja, w której uwzględniono technologie stealth. Dzięki temu są to jednostki trudnowykrywalne przez radary, a więc łatwe do ukrycia za zakłóceniami stawianymi przez pokładowe systemy walki elektronicznej.
Czternaście jednocześnie budowanych Karakurtów to sygnał, że Rosjanie nie zamierzają rezygnować z modernizacji swojej marynarki wojennej. Nie mając jednak pieniędzy na budowę tak dużych jednostek jak krążowniki, czy niszczyciele, muszą się ratować wprowadzaniem, mniejszych okrętów. Nie pozwalają one na taki rozmach w prowadzeniu operacji morskich na pełnych oceanach, jaki mają Amerykanie, ale w działaniach opartych o porty Karakurty mogą się sprawdzić bardzo dobrze.
Są to oczywiście jednostki niezdolne do zbyt długiej obrony przeciwlotniczej, ale konieczność zapewnienia powrotu załóg do domu jest jak na razie jednym z najmniejszych problemów rosyjskich władz. W tej sprawie od czasu Związku Radzieckiego niewiele się zmieniło.
Tani35
Jeszcze jedno 14 sztuk. Chinczycy ich pobili 15 sztuk rovznie i to fregata.
Pirat
Idealne na flotylle rzeczną. Ale na Pacyfiku Lub Morzu Północnym długo nie popływają.