Pustynny Su-34 nie aż tak tajemniczy

Autor. Grok
W sieci pojawiło się nagranie z lotu bombowca Su-34 pomalowanego w barwy pustynne. Wywołało to lawinę spekulacji, choć tak naprawdę sprawa wydaje się prosta.
Su-34 w pustynnym kamuflażu został zaobserwowany w czasie przelotu w rejonie Nowosybirska.
Na temat „pustynnego” Su-34, na temat którego nie pojawił się żaden oficjalny komentarz rosyjskich władz i przemysłu zbrojeniowego, pojawiło wiele spekulacji i komentarzy. Klienta na maszynę widziano już w Iranie, Afryce i na Bliskim Wschodzie.
Pikanterii sytuacji dodaje fakt, że Su-34 – pomimo intensywnej promocji na świecie – nie zdobył dotąd klientów eksportowych. Maszyna ta – stworzona jako bombowiec frontowy – jest wyspecjalizowana do uderzeń cele naziemne. Nie jest więc maszyną wielozadaniową, a na takie jest obecnie największy rynek. Niewiele państw na świecie zwyczajnie stać dzisiaj na inwestycje w tak wyspecjalizowaną platformę. Szczególnie, że np. zachodnie maszyny są w stanie uderzać na cele naziemne nie gorzej od Su-34, ale przy okazji można je wykorzystać do walki o przewagę powietrzną.
Allegedly, this video shows the maiden flight of the first Russian-made Su-34 fighter jet produced for Iran. pic.twitter.com/rniTPZHhZy
— Global Defense Insight (@Defense_Talks) May 17, 2025
Jeżeli ktoś więc jest klientem na rosyjską technikę to wolał kupić wielozadaniowego Su-30, z którego można zrobić maszynę uderzeniową. Tak jak zrobili Hindusi z Su-30MKI, który obecnie może przenosić cały garnitur uzbrojenia ziemia-powietrze w tym naddźwiękowe pociski manewrujące BrahMos z głowicami atomowymi włącznie.
Odnosząc się do wątku irańskiego z kolei – państwo to potrzebuje głownie systemów do obrony swojej przestrzeni powietrznej. Zdolnych do przeciwstawienia się potężnemu lotnictwu izraelskiemu (nie wspominając o amerykańskim). A nie bombowca, który zostałby rozszarpany na strzępy przez F-35I i F-15 należące do IDF, bo nawet nie byłoby go czym eskortować.
Tymczasem tajemnica klienta na Su-34 nie jest w zasadzie tajemnicą. W 2021 roku zamówiła 14 tych samolotów (eskadrę), w wersji eksportowej E, Algieria. Pisaliśmy wówczas na ten temat w Defence24.pl.
Cel tego zakupu także nie budzi kontrowersji. Algieria posiada pułk bombowców frontowych Su-24 i poszukiwała ich następcy. Su-34 dla Algierczyków, tak jak i Rosjan, jest po prostu tutaj naturalnym następcą.
Oczywiście, Algieria ogłaszała do tej pory wiele zakupów sprzętu rosyjskiego. Czasami w liczbach i należących do dość awangardowych typów. Często niewybieranych przez inne państwa. Wiele z tych zakupów nie znajdowało potem potwierdzenia. Do takich zakupów należy np. 300 pojazdów wsparcia BMPT-72 Terminator (Rosja miała 12 sztuk!), samolotów Su-57 czy myśliwców Su-35. Ten ostatni pojawił się ostatnio w Algierii ale nie wiadomo czy jako maszyna zakupiona, czy był demonstrowany w celach reklamowych, czy też jest to samolot wypożyczony do czasu dostarczenia Su-57. Brak przejrzystości zakupowej w Algierii, swoją droga najlepszego dzisiaj klienta na broń rosyjską na świecie, tutaj nie pomaga.
kurczak
Już dawno gdzie indziej można było przeczytać że to jedna z maszyn jakie kupuje Algieria.
Przyszłość
Iran powinien kupić su35
DanielZakupowy
A co może być tajemniczego w samolocie oblatanym jeszcze w ZSRR, gdzie od tamtej pory przemysł rosyjski notuję regres? Klient? To bardziej ciekawostka biorąc pod uwagę utratę rynków zbytu przez ruskie koncerny, a nie żadna tajemnica. Ktokolwiek to kupi, jego przeciwnik może być zadowolony :)