Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Przyszłość polskiego przemysłu zbrojeniowego - spór ciągle nierozstrzygnięty [Ekspert ds. offsetu mec. Kruk]

Przyszłość polskiego przemysłu zbrojeniowego ciągle stoi po znakiem zapytania (fot.34BKPanc)
Przyszłość polskiego przemysłu zbrojeniowego ciągle stoi po znakiem zapytania (fot.34BKPanc)

Z dobrze poinformowanych źródeł, zbliżonych do MON oraz  ogólnodostępnych relacji medialnych wypływają nowe informacje dotyczące planowanej konsolidacji polskiej zbrojeniówki.



Wiceminister Skarbu Rafał Baniak chwali Bumar i powtarza, że niedawno ogłoszony zysk koncernu, nie jest uzyskany za pomocą sztuczek księgowych. Wiadomo, że Ministerstwo Skarbu i Gospodarki optują raczej za realizacją dawnych zamierzeń rządowych i konsolidacją zbrojeniówki wokół Bumaru. MON jest przeciw, ale w kierownictwie resortu chodzą słuchy o różnych poglądach na ten temat .

Czytaj inne wpisy mec. Jarosława Kruka na blogu Defence24

Dobrze poinformowany Wirtualny Nowy Przemysł  opisuje historię HSW i jednocześnie wskazuje na przeciwstawne obozy. Do czołowych zwolenników powstania koncernu pancernego należy pani poseł Renata Butrym, szefowa podkomisji ds. modernizacji Sił Zbrojnych. Wszystko zdaje się skłaniać ku HSW, wyjątkiem jest brak jednego eksportu.

Z kolei Rzeczypospolita przywołuje wypowiedź generała Waldemara Skrzypczaka, który stwierdził że: „(...)w wojsku, mimo starań, Bumar nie potrafił zbudować wzorowej marki. Firmie nie udaje się też poprawić wizerunku za granicą, ze szkodą dla eksportu polskiego uzbrojenia”.

Czytaj więcej: Konsolidacja polskiego przemysłu obronnego – ciąg dalszy

Ponadto wskazano na nową koncepcję, której dewiza miałaby polegać na budowie nowego koncernu, złożonego z produktowych grup – autonomicznych w stosunku do centrali, która nie nazywałaby się Bumar, a jej działalność ograniczyłaby się do nadzoru właścicielskiego i tworzenia strategii. Miałyby również zostać powołane: grupa pancerna, amunicyjna, elektroniczna oraz Cenzin, który zajmowałby się eksportem. I tu nasuwa się pierwsze pytanie: a co z lotnictwem, dokąd miałyby pójść WZL-e?

Opinia generała Skrzypczaka zmusza do przemyślenia kilku kwestii. Jeżeli chodzi o pozycję Bumaru w wojsku, trudno w tej sprawie jednoznacznie wyrokować, ponieważ nie mam dostępu do odpowiednich danych. Co do poprawy wizerunku za granicą – jest to bardzo trudne. Działania Bumaru na rynkach zagranicznych, począwszy od początku 2007 roku (nie mówię o tych od marca 2012, bo ich nie znam) mogły jedynie przynieść radość i pewnego rodzaju zakłopotanie fachowcom od handlu bronią z ulicy Stromynka 27. Radość, bo przecież przeciwnik działał na własną niekorzyśc bez najmniejszych wydatków z naszej strony. Natomiast zakłopotanie, bo jakoś trzeba uzasadnić wydatkowanie zabudżetowanych kwot na jego zwalczanie. Nie ukrywajmy, że na głównych rynkach eksportowych poruszamy się w znacznym stopniu w tej samej kategorii produktów, uwzględniając proporcje oczywiście. Błędna była moim zdaniem koncepcja rezygnacji z kontraktu na WZT-3, niedługo może to przynieść bardzo negatywne konsekwencje dla polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Czytaj także: Plany MON dotyczące Leopardów mogą pogrzebać budowę polskiego czołgu podstawowego

Ciekawa jest koncepcja opisana przez Rzeczpospolitą. Uważam ją za ważną, ponieważ  zrozumiano potrzebę eksportu uzbrojenia i pochodnych, a także to, że w końcu wskazano wiodącą rolę Cenzinu w tym zakresie.

Nie wszystko jest jednak takie różowe. W Polsce nie dopracowaliśmy się prawa holdingowego. Każda spółka ma przynosić zysk i pracować na swoją rzecz, a nie dla dobra holdingu. Dlatego mam obawy, że powyższa koncepcja nie zadziała. Każda firma lub/i grupa będzie funkcjonować autonomicznie, a strategie koncernu nie staną się dla niej żadnym powodem do zmartwienia. Powstaje pytanie: czy jest czas na jednoczesne powstanie prawa holdingowego i transformacje zbrojeniówki? A może by tak dokonać przełomu pancernego i obok Bumaru stworzyć drugą grupę z większościowym udziałem kapitału prywatnego lub nawet z szybką perspektywą upublicznienia, która obejmowałaby HSW WZLe itd.? Może warto implementować rozwiązania angielskie i częściowo niemieckie. Nie należy się bać kapitału prywatnego w zbrojeniówce. Ten kapitał pokazał swoje możliwości rozwojowe i eksportowe. Ostatnie sukcesy znanego producenta bezpilotowców na rynku skandynawskim budzą ogromny szacunek.

-----------------------------------------------

Jarosław Kruk jest partnerem zarządzającym w kancelarii Kruk i Wspólnicy. W latach 1997-2000 pracował jako radca prawny w Departamencie Prawnym MSWiA, a w okresie 2007-2010 kierował kompleksową obsługa prawną na rzecz Ministerstwa Gospodarki w zakresie offsetu. Jarosław Kruk jest również autorem bloga dotyczącego prawnych zagadnień związanych z przemysłem zbrojeniowym i obronnością państwa Offset and Defence.

 

 

 
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama