- Wiadomości
Przemysł szykuje się na śmigłowce przyszłości. Szansa dla Polski?
W Stanach Zjednoczonych trwają prace nad budową rodziny generacyjnie nowych śmigłowców, przeznaczonych dla armii. Wczesne zaangażowanie w te projekty mogłoby stanowić szanse dla krajowego przemysłu.

Modernizacja floty śmigłowców to jeden z obszarów polsko-amerykańskiej współpracy, wymienianych w doniesieniach medialnych dotyczących możliwych tematów rozmów prezydenta Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa. Choć większość komentatorów skupia się na projektach przeznaczonych do realizacji w najbliższej perspektywie czasowej i mających spełnić pilniejsze potrzeby, warto pomyśleć również udziale w rozwoju całkiem nowych platform, oczywiście uwzględniając realizację istniejących projektów. Mowa o programie Future Vertical Lift. Gdyby Polska zaangażowała się w FVL na odpowiednio wczesnym etapie, być może mogłaby liczyć na korzyści przemysłowe podobne do tych, jakie dziś odnoszą partnerzy programu F-35.
Future Vertical Lift
Jednym z priorytetów modernizacji wojsk lądowych USA jest program Future Vertical Lift – platform śmigłowcowych nowej generacji, które najpierw uzupełnią, a w perspektywie zastąpią maszyny używane dziś w brygadach lotnictwa wojsk lądowych US Army. Założenia programu FVL przewidują, że pozyskiwane w jego ramach platformy będą stanowić skok jakościowy w stosunku do obecnie wykorzystywanych maszyn, dysponując nie tylko nowoczesną awioniką, ale też lepszymi parametrami lotnymi (prędkością, manewrowością itd.). To jednak wymaga zastosowania nowych rozwiązań konstrukcyjnych i technicznych.
Obecnie armia amerykańska prowadzi dwa programy w zakresie FVL. Pierwszym jest FARA (Future Recconnaisance Attack Aircraft), dotyczący śmigłowca rozpoznawczo-bojowego. Te śmigłowce mają zastąpić wycofane wcześniej maszyny OH-58D Kiowa Warrior i wspierać uderzeniowe AH-64E Apache Guardian. Drugi z tych projektów, FLRAA (Future Long-Range Assault Aircraft), dotyczy maszyn wielozadaniowej oraz uderzeniowej, mających uzupełnić a następnie zastępować najpierw Black Hawki, a w dalszej kolejności Apache. W FARA rywalizacja toczy się między Bell 360 Invictus oraz Sikorsky Raider X, a FLRAA konkurują Bell V280 Valor oraz SB>1 Defiant tandemu Sikorsky/Boeing.

FVL a Polska
Oczywiście nawet po wyborze ofert ich wprowadzenie będzie na pewno czasochłonne, będzie wymagało np. budowy całkiem nowego systemu zabezpieczenia logistycznego. Od rozpoczęcia dostaw (około 2030 roku) do pełnego wdrożenia w armii może upłynąć kilka dekad. Przykładowo, Apache mają pozostać w służbie jeszcze po 2060 roku, oczywiście będą modernizowane.
Co za tym idzie, w wypadku Polski, której flota śmigłowcowa opiera się w dużej części na maszynach pamiętających czasy Układu Warszawskiego, potrzeba pozyskania istniejących śmigłowców, na przykład w programach Kruk i Perkoz, nie budzi żadnych wątpliwości. Tym bardziej, że sami Amerykanie – będąc w o wiele lepszej sytuacji – nadal pozyskują istniejące śmigłowce.
Czytaj też: Dwunastka w walce o następcę Mi-2
Nie zmienia to faktu, że konfiguracje konsorcjów przemysłowych do realizacji przyszłościowych programów śmigłowcowych tworzone są już teraz. Co za tym idzie, jeśli chcemy wprowadzić za około dwie dekady na wyposażenie Sił Zbrojnych RP pozyskane w ramach kooperacji (a nie „z półki”) nowe maszyny, można już dziś rozważyć zaangażowanie w te programy. Przykładowo, obecni uczestnicy programu F-35 dziś w wielu przypadkach korzystają z decyzji podjętych jeszcze pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Przykładowo – Dania i Holandia wstępnie zgłosiły się do programu JSF jeszcze w 1997 roku, a więc wtedy gdy nie wybrano jeszcze finalnego wykonawcy projektu. Dziś państwa te mogą czerpać garściami z poczynionych inwestycji, znajdując się w zamkniętym łańcuchu dostaw dla F-35.
Jeden z uczestników programu FVL, koncern Bell, złożył już publiczną deklarację dotyczącą ewentualnego udziału Polski w tym programie. Przepustką do udziału w tym projekcie może być pozyskanie śmigłowców Bell rodziny H-1 (w programie Kruk oferowany jest AH-1Z Viper, natomiast w programie Perkoz – UH-1Y Venom lub inne maszyny - w zależności od finalnych wymogów).
Wiceprezes Bella powiedział niedawno: „Dostrzegamy solidny potencjał i kompetencje polskiej branży lotniczej i jesteśmy gotowi do daleko idącego dialogu o współpracy przemysłowej. Wejście Bella w kluczowe programy modernizacji śmigłowców otworzy nowe możliwości dla branży lotniczej, a jednocześnie wzmocni bezpieczeństwo łańcucha dostaw”. (…) „W opinii Bella, Polska znajduje się w wyjątkowej sytuacji, aby stać się liderem branży wiropłatów w Europie”.
Deklaracja Bella świadczy o tym, że polski przemysł ma możliwość włączenia się w prace nad śmigłowcami przyszłości w ramach FVL. Choć te projekty znajdują się na wstępnym etapie, i wciąż nie wiadomo którzy partnerzy przemysłowi będą je realizować, to już dziś powinno się uwzględniać możliwość zaangażowania w przyszłe projekty.
Szansa na eksport?
Wiadomo jednocześnie, że tego rodzaju inicjatywy wymagają udziału nie tylko przedstawicieli poszczególnych podmiotów przemysłowych. Niezbędne jest zaangażowanie rządów, nawet na najwyższym szczeblu, tak aby zawczasu ustalić choćby wstępne ramy transferu technologii i podziału prac. Im wcześniej Polska będzie zaangażowana w program (nawet jako obserwator), tym większe szanse ma na odniesienie korzyści w przyszłości.
Amerykańskie dowództwo Combat Capability Development Command (CCDC), będące częścią Army Futures Command jest otwarte na współpracę międzynarodową w różnych wspieranych przez siebie programach, także w FVL. Również europejskie państwa NATO prowadzą już prace koncepcyjne, dotyczące wprowadzenia generacyjnie nowych śmigłowców, bo podobnie jak armia amerykańska, w perspektywie kilku dekad będą potrzebować maszyn nowej generacji. Wydaje się jednak, że siły zbrojne nawet wiodących krajów europejskich są nieco dalej od zdefiniowania swoich wymagań i wystąpienia do przemysłu z konkretnym zapotrzebowaniem.
Paradoksalnie więc państwa, które przystąpią do amerykańskiego programu FVL jako jedne z pierwszych mogą znaleźć się na korzystniejszej pozycji względem innych partnerów i odnosić korzyści również na rynkach międzynarodowych. Wydaje się więc, że przyszłe śmigłowce już dziś powinny być tematem polsko-amerykańskich rozmów.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS