Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Polski przemysł w programie K2. Wyzwania i szanse [ANALIZA]

K2 3 versions
Trzy wersje K2: Wariant "pustynny" testowany w Omanie, standard operacyjny K2 armii koreańskiej oraz K2NO ze zdalnie sterownym modułem uzbrojenia Kongsberg Protector i systemem aktywnej obrony Trophy.
Autor. Hyundai Rotem

Zakup czołgów K2 i K2PL to wzmocnienie zdolności obronnych, ale też szansa na generacyjną zmianę, nie tylko w Wojskach Pancernych, ale i w polskim przemyśle zbrojeniowym. Polska Grupa Zbrojeniowa ma szeroko zakrojone plany współpracy z koreańskim partnerem Hyundai Rotem obejmujące najpierw produkcję czołgów K2PL, a następnie wspólny rozwój całkowicie nowych systemów uzbrojenia. Założeniem jest ustanowienie strategicznego partnerstwa na korzyść sił zbrojnych obu państw, ale też na rynki trzecie.

Reklama

Decyzja o wyborze czołgów K2 dla Wojska Polskiego i rozwoju tej konstrukcji do wersji K2PL stanowi podstawę dla generacyjnego przełomu w polskich Wojskach Pancernych. Pod względem technicznym koreański czołg jest oceniany bardzo dobrze. Ma hydropneumatyczne zawieszenie dające bardzo wysoką mobilność, nowoczesne uzbrojenie, cechuje go też wysoki poziom ochrony i otwarta architektura (zgodna z NATO GVA), pozwalająca na integrowanie przyszłych usprawnień.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Oprócz 180 czołgów w istniejącej wersji, jakie zostały zamówione w ramach pierwszej umowy wykonawczej do umowy ramowej, do Sił Zbrojnych RP trafi 820 czołgów w wariancie K2PL. Z kolei pierwszych 180 czołgów, traktowanych jako „gap filler", zostanie dostarczonych z Korei, ale docelowo ma zostać dostosowanych do standardu K2PL, również w polskim przemyśle.  Realizacja tego programu to ogromna szansa, ale i wyzwanie dla polskiego przemysłu obronnego.

Kluczową rolę w programie K2/K2PL ma odegrać Polska Grupa Zbrojeniowa, która w efekcie zyska możliwości produkcji nowoczesnych czołgów i zupełnie nowe kompetencje. Program w założeniu stanowi początek szerokiej współpracy z koreańskim producentem, zakładającej nie tylko produkcję dla Wojska Polskiego, ale też współpracę eksportową i wspólny rozwój nowych produktów, w perspektywie również na rynki cywilne.

Ambitne plany współpracy z Koreą

Plany zakładają, że PGZ rozwinie w kooperacji z Hyundai Rotem własny wariant czołgu podstawowego oznaczony właśnie K2PL. Hyundai Rotem ma wspierać PGZ w zakresie polonizacji głównych podsystemów, również takich jak armata, automat ładowania czy układ napędowy. Tak szeroki transfer technologii da zdolności do produkcji większości części niezbędnych w budowie i pełnego serwisowania pojazdu.

Jak przekonuje prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, dysponuje ona wystarczającymi możliwościami dla zaabsorbowania tego potencjału i transferu technologii. "Chcemy zdobyć nowe zdolności, know-how, potrzebny do tego, abyśmy mogli niezależnie produkować ten sprzęt. Ale ten alians między producentami i rządami ma nas przesunąć technologicznie do przodu. Docelowo będziemy prowadzić prace nad nowymi rozwiązaniami i uzbrojeniem nowej generacji. Chodzi o pojazdy bezzałogowe czy o napędzie opartym o ogniwa wodorowe. To jest skok pod względem nowych technologii, napęd wodorowy nie był do tej pory używany w pojazdach wojskowych, chcemy technologicznie zawalczyć o skok do innej ligi" – powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia prezes PGZ Sebastian Chwałek.

K2PL
Modele czołgu K2PL (na pierwszym planie) i standardowego K2 prezentowane podczas MSPO 2022
Autor. J. Sabak

Co ważne, zakres programu daje możliwości zaangażowania nie jednej, ale wielu spółek z Grupy PGZ, oczywiście pod warunkiem wyboru lidera technicznego i integratora. Konieczna będzie bowiem budowa w Polsce konkretnych podsystemów, jak np. korpusy, zespoły armaty, czy napędy i powerpacki. W program zostanie zaangażowane wiele spółek wchodzących w skład Grupy PGZ, zgodnie z ich specjalizacją. Co więcej, należy oczekiwać nowych inwestycji w związku z realizacją tak ambitnego programu. Pierwsze kroki już zresztą zrobiono, poprzez podpisanie listu intencyjnego dotyczącego włączenia do PGZ zakładów H. Cegielski-Poznań. Proces przygotowania zdolności produkcyjnych będzie musiał być dynamiczny i odbywać się równolegle z dostawami pierwszej partii czołgów K2 do Sił Zbrojnych RP, tak by pierwsze K2PL mogły zostać dostarczone od 2026 roku.

Czytaj też

Warto też pamiętać, że celem jest nie tylko opracowanie i produkcja K2PL, ale też współpraca w rozwoju koreańskiego czołgu nowej generacji K3. Jest to projekt perspektywicznej konstrukcji, która w przyszłości może zastąpić K2. PGZ bierze też pod uwagę szanse, jakie wiążą się z koreańską konstrukcją na rynkach Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Z perspektywy Republiki Korei są to obszary odległe i egzotyczne, jednak posiadające znaczny potencjał. Możliwość produkcji w Polsce, nawet częściowej, jak również posadowienie tu kompetencji serwisowych, oznacza realne ograniczenie kosztów, a więc poprawę atrakcyjności oferty.

Polska z perspektywy rynków EMEA jest znacznie bliżej niż Korea, co przekłada się na niższe koszty transportu produktu i części zamiennych. Dodajmy, że zakres prac przeznaczonych do wykonania jest tak szeroki, że ustanowienie możliwie najszerszego zakresu produkcji w Polsce będzie po prostu opłacalne ekonomicznie, nie mówiąc już o niezbędnym bezpieczeństwie łańcucha dostaw.

Jakie zakłady mogą odegrać rolę w programie K2?

Posiadamy zakłady na Śląsku, czyli Bumar Łabędy, obok jest ośrodek OBRUM, który specjalizował się w nowych rozwiązaniach, jeśli idzie o konstrukcję czołgów czy wozów bojowych, mamy Hutę Stalowa Wola, która produkuje armatohaubice Krab. Ale mamy też Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu i prowadzimy proces pozyskania zakładów Cegielskiego i stanowiłyby one zasób, jeśli idzie o infrastrukturę i kadry, aby szybko przygotować przemysł do produkcji czołgów K2.
Sebastian Chwałek, prezes PGZ

W praktyce najbardziej prawdopodobnymi kandydatami do zaangażowania w integrację i montaż końcowy K2/K2PL są zakłady kojarzone stricte z branżą pancerną, czyli poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne oraz Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy". Natomiast HSW i Cegielski mogą grać ważną rolę w dostawach poszczególnych komponentów. Huta Stalowa Wola, realizująca już dziś strategiczne programy Rak, Krab/Regina i ZSSW-30, a w niedalekiej przyszłości także Borsuk i Baobab, raczej nie będzie integratorem czołgów K2/K2PL, ale w programie mogą zostać wykorzystane kompetencje zaawansowanej technologicznie lufowni, już dzisiaj dostarczającej kluczowe elementy uzbrojenia Krabów, a także Leopardów 2PL. Z kolei zakłady Cegielskiego mogą odpowiadać za budowę elementów konstrukcyjnych czołgów, w tym przede wszystkim korpusów.

K2 Black Panther
Koreańskie czołgi K2 Black Panther
Autor. Hyundai Rotem

Oczywiście, rozdzielenie odpowiedzialności pomiędzy Gliwice i Poznań stanowi pewne wyzwanie, ale oba ośrodki posiadają rozległą infrastrukturę komunikacyjną i spore doświadczenie w technice pancernej. Gliwice są w dość złożonej sytuacji. Z jednej strony posiadały kiedyś ogromne kompetencje i doświadczenie związane z produkcją czołgów T-72 i PT-91, z drugiej strony kadra, która się tym zajmowała ma już raczej w perspektywie emeryturę. Również park maszynowy nie będzie raczej przystawał do potrzeb nowoczesnej produkcji czołgów K2. Z drugiej strony po przekazaniu Ukrainie czołgów T-72 i PT-91 w znacznej liczbie, zapotrzebowanie na ich remonty i serwis, od lat utrzymywane przez MON na poziomie symbolicznym, w praktyce całkowicie wygaśnie. Prace związane z czołgami Leopard 2PL również nie mają zbyt długiej perspektywy czasowej. Dlatego zaangażowanie Bumaru w ten program wydaje się celowe.

Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu są w nieco innej sytuacji. W ostatnich latach, wysiłkiem spółki, został zbudowany potencjał do wsparcia eksploatacji czołgów Leopard 2A5, ich remontów i modyfikacji, zmodernizowano też infrastrukturę samego zakładu. WZM mogą więc relatywnie łatwo przyjąć nowoczesny sprzęt, taki jak K2, czy Abramsy. Jednocześnie trzeba pamiętać, że liczba Leopardów 2A5 nie będzie większa, a wozy BWP-1, którymi dziś zajmują się poznańskie zakłady będą sukcesywnie znikać z Sił Zbrojnych RP.

Czytaj też

Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne wspólnie z Cegielskim mają spory potencjał, aby stać się hubem produkcyjnym i serwisowym dla koreańskich czołgów, także w zakresie ich zespołów napędowych, zgodnie z kompetencjami poznańskiego Centrum Zespołów Napędowych.

„Dodajmy, że pierwsza partia czołgów K2 ma jeszcze dysponować koreańskimi silnikami i niemieckimi przekładniami, ale docelowo zarówno silniki i przekładnie będą produkcji koreańskiej, więc mogą być elementem pakietów negocjowanych z przemysłem Republiki Korei. - Zakontraktowane czołgi K2 (...) będą posiadać zespół napędowy z silnikiem produkcji koreańskiej, zblokowany z przekładnią produkcji niemieckiej. Docelowo, ich wersja rozwojowa, zostanie wyposażona w przekładnie koreańskie" – poinformował w odpowiedzi na pytania Defence24.pl rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek.

Nie ma wątpliwości, że w tak szerokim programie niezbędne będzie zaangażowanie obu „pancernych" zakładów PGZ. To, jak dokładnie zostanie to zrealizowane, jest kwestią otwartą. Możliwe, że na przykład jeden zakład będzie odpowiadał za integrację kadłuba, a drugi wież. Z drugiej strony, względy bezpieczeństwa kraju powodują, że pewne kompetencje – związane chociażby z remontami i obsługami czołgów – mogą być zdublowane. Mówimy przecież o pojazdach, których w Wojsku Polskim docelowo ma być łącznie 1000 sztuk. Kolejną kwestią jest szeroka polonizacja poszczególnych elementów czołgu – optoelektroniki, czy uzbrojenia pomocniczego (karabiny maszynowe, moduły uzbrojenia) i wyposażenia elektronicznego. Tutaj duże pole do popisu mają inne spółki, jak choćby PCO czy Zakłady Mechaniczne Tarnów.

Ostateczne decyzje, jakie zostaną podjęte w tej sprawie, będą musiały uwzględniać szereg czynników, także logistycznych (dobre skomunikowanie), dostępność specjalistów itd.. W pewnym zakresie opcją są też inwestycje greenfieldowe, aczkolwiek nie jest to „pierwszy wybór" z uwagi na wymagany krótki czas przygotowania odpowiednich zdolności produkcyjnych w polskim przemyśle. Dlatego, w miarę możliwości, PGZ stawia na rozszerzenie wykorzystania istniejącej infrastruktury. Efektem końcowym ma być ustanowienie strategicznego partnerstwa pomiędzy Polską Grupą Zbrojeniową a Hyundai Rotem, mającego pozwolić na pełne zabezpieczenie cyklu życia czołgów K2PL, a w przyszłości K3.

Nie tylko czołgi

Czołg K2 to na dziś najważniejszy, ale nie jedyny element partnerstwa strategicznego między PGZ a Hyundai Rotem. Drugim elementem są kołowe transportery opancerzone. Trzeba pamiętać, że południowokoreański koncern, należący do Hyundai Motor Group, ma bardzo szeroki potencjał, jeśli chodzi o budowę różnych typów pojazdów kołowych. Z drugiej jednak strony dziś ma w ofercie transportery K808, które – przy masie bojowej rzędu około 20 ton lub nieco więcej – nie do końca spełniają założenia działania na współczesnym polu walki w warunkach europejskich. Trendem obecnie są pojazdy dużo cięższe, o masie bojowej przekraczającej 30 ton, jak choćby wybrana niedawno przez Słowację Patria AMV XP, czy Boxer zakupiony przez Litwę, Wielką Brytanię i Australię.

K808
Modele transportera kołowego K808 i pojazdu kołowego przyszłości prezentowane podczas MSPO 2022.
Autor. J. Sabak

Również PGZ zidentyfikowała potrzebę wprowadzenia do swojej oferty pojazdu kołowego, który w perspektywie zastąpiłby KTO Rosomak na bazie Patrii AMV XC-360P, wprowadzony do służby już prawie dwie dekady temu. Jednocześnie Polska Grupa Zbrojeniowa chciałaby dysponować pełnią praw intelektualnych do nowego transportera. Rozmowy w sprawie wspólnego opracowania zupełnie nowej rodziny transporterów opancerzonych się już toczą. PGZ mogłaby wnieść do takiego programu na przykład doświadczenia z systemami wieżowymi, w tym ZSSW-30.

Czytaj też

Oczywiście, opracowanie takiego transportera musiałoby uwzględniać wymagania przyszłych użytkowników, w tym inne uwarunkowania logistyczne, geograficzne czy taktyczne Polski i Republiki Korei. Z drugiej strony, opracowanie nowej rodziny pojazdów dałoby możliwości szybkiego konfigurowania jej pod potrzeby różnych użytkowników. Warto dodać, że Hyundai Motor Group ma bardzo szeroką sieć kontrahentów, którzy mogliby zapewnić ograniczenie ryzyka związanego nie tylko z dostępnością łańcuchów dostaw i komponentów na potrzeby krajowe, ale także z oferowaniem transporterów na rynki trzecie, na co zdecydowanie stawia obecnie PGZ. Prace nad nowym transporterem, jak i jego produkcja w Polsce odbywałaby się z wykorzystaniem bogatego doświadczenia i potencjału dostępnego w spółkach z Grupy PGZ przy jednoczesnym dużym zaangażowaniu technologicznym ze strony Hyundai Rotem Company i Hyundai Motor Group.

Należy dodać, że istnieją również obszary potencjalnej współpracy dotyczące rynków cywilnych, przede wszystkim napędów alternatywnych (wodorowych) i kolei wysokich prędkości. Biorąc pod uwagę wymogi uniezależnienia się od dostaw paliw kopalnych, tak z uwagi na politykę Unii Europejskiej, jak i na fakt, że w wypadku Polski dostawy ropy, czy gazu realizowane są w większości drogą importu, wykorzystanie podobnych technologii dla Polski będzie w przyszłości po prostu koniecznością.

Partnerstwo Polski i Republiki Korei, w tym współpraca w ramach czołgu K2, może przynieść duże, obopólne korzyści. Z jednej strony Polska uzyska dostęp do nowoczesnych technologii, co pozwoli wynieść bazę wytwórczą na zupełnie nowy poziom, a z drugiej strony polska baza produkcyjna będzie mogła wspierać Koreańczyków, zarówno w produkcji na eksport, jak i w sytuacji zakłócenia łańcuchów dostaw lub potrzeby zwiększenia ich zakresu z uwagi na zagrożenia. Sam fakt, że Polska pozyskuje duże ilości sprzętu z Republiki Korei i tworzy bazę produkcyjno-serwisową zwiększa szanse na rynkach trzecich, zwłaszcza w Europie i na Bliskim Wschodzie, a jednocześnie tworzy warunki do szerokiego zaangażowania polskiego przemysłu, w partnerstwie z Koreańczykami, na tych rynkach. W dalszej perspektywie możliwe będzie oferowanie nowo opracowanych wspólnych, zaawansowanych technologicznie polsko-koreańskich produktów, przeznaczonych na rynki na całym świecie.

Artykuł przygotowany we współpracy z PGZ S.A.

Reklama
Reklama

Komentarze (26)

  1. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Jeżeli jesteśmy na etapie negocjacji z Koreańczykami, to należałoby zapytać o możliwość zainstalowania na czołgach i ciężarówkach modułów SGR-A1 od Hanwha Aerospace - dawniej Samsun Techwin, i to z możliwym trybem HOTL. W końcu sztuczna inteligencja i optyka dosyć mocno się rozwinęła To, o tyle miałoby sens, że nasi przeciwnicy posługują się innym językiem ( a Ukraińcy i Białorusini innym ), więc system sam zdecydowałby kogo należy zastrzelić, a kto powinien pozostać przy życiu, a załoga mogłaby się skupić na celowaniu z działa, czy z CKM-u i od czasu do czasu uzupełnić amunicję z SGR-A1. Należy zapytać, czy nie rozwijali tego systemu o większe kalibry ( poza 40-mm granatnikiem ).

  2. Ed Kim

    Everybody talks about how they want the K2PL to have just as much armor as the Leo2A7V or the M1A3SEP2, but... did anyone think to ask themselves if that's even necessary? The heavy and slower M1A3 SEP2s will be in heavy armored brigades since it will be nearly 70 tons. So, a lot of protection to be a hammer against the Russians, but sounds like lower amount of mobility. The K2 at between 55 and 60 tons (will probably retain its deep water fording ability too) will be a lot more nimble and in mechanized brigades to outflank the Russians. So, the super heavily armored M1A3 SEP2s will have a different tactical function that more lightly armored K2s. So, does the K2 need to be just as well armored as the M1A3 SEP2s?

    1. Chyżwar

      Mobilność M1 jest OK. Ten MBT po zdjęciu ograniczników potrafi na drogach rozwinąć nawet 90 km/h. W terenie też jest OK. Pod tym względem M1 jest znacznie lepszy od Leo2A7V. Problem z Abramsami jest taki, że nie każdy most ma odpowiednią dla nich nośność. To samo dotyczy cięższego od niego Leo2A7V. Dlatego M1 trafią do ciężkich dywizji przełamania. W Polsce mieliśmy program, który nazywał się Gepard. Miał to być czołg lżejszy od K2. Moim zdaniem ten pomysł nie był mądry. K2 to Gepard na sterydach i moim zdaniem jest OK, ponieważ to jest już normalny MBT. Po dołożeniu do niego pancerza, co sami planujecie będzie jeszcze lepiej. Generalnie piszesz z sensem.

    2. LMed

      No tak kolego Kim. Trudno się nie zgodzić. K2 to trochę inny sprzęt niż Abrams czy germanski Leo i bezpośrednie porównanie ich nie ma specjalnej wartości.

    3. Piotr Glownia

      @Ed Kim, I understand K2 has attributes over M1A3 in current battlefield, I am sure K2 is good for Poland. However, the armaments are procured for future battlefields. That means something, Russian armaments from 1980 do not wield. I mean high tech automation, AI, extensive usage of various drones. Therefore K2PL has to have highest available armor, full automation and highest operational safety for human beings. So, not enough with just M1A3 SEP2 armor, as we need to put active defense systems and they can be as heavy as the main gun. Tanks to stay relevant in future, will need to survive a lot. This means, K2PL will need to focus on chassis. Chassis will need to carry a lot, be modular for easier upgrades and be able to use different armors.

  3. Gepard24

    Myślę że jednak wrócą k2pl z siedmioma kołami oraz jednocześnie produkcję części zamiennych do nowej wersji k2 ver 3 albo może nawet całych pojazdów. Bo tak naprawdę Pan Inspektor co innego przemysł co innego i AU vo innego. Wiem że obecnie to pomyślne życzenie i moja opinia no ale jakąś nadzieję trzeba mieć. Pozdrawiam

    1. Ed Kim

      That's old design. The K2PL latest design show 6 wheels and 59-60 ton total combat weight.

    2. Chyżwar

      Nie wrócą. K2PL będą miały tą samą ilość kół co K2. Pancerza przybędzie tak samo, jak w koreańskim programie PIP. Po nabyciu M1 dłuższa wersja K2 jest bez sensu. Bez dodatkowych kółek K2PL to tak mniej więcej 60 ton i wystarczy. Irytuje mnie brak izolowanych magazynów amunicji. Ale poza M1 ten błąd występuje w każdym zachodnim czołgu. Jak wygląda praktyka widać tam, gdzie trukają głowami w dywanik. U dobrze wyszkolonych Arabów porażono tylko jednego Leclerca mimo, że został popsuty przez zbyt ciężki powerpack. Turcja posłała wojsko z Leosiami, które po czystkach dowodzone było przez imamów. Skutek tego był dość medialny. Cóż. Nie można obwiązać czołgu surami koranu i liczyć, że dzięki temu będzie niezniszczalny.

  4. Edmund

    (2) Skąd bierze się ten olbrzymi pesymizm? W przypadku naszych rodzimych krytykantów z braku wiedzy, z lenistwa aby poczytać na ten temat artykuły chociażby na defence24.pl. Wiele w komentarzach jest też kłamstw powielanego przez takich autorów jak @Valdore. Potrafią oni zamieszczać nieprawdziwe informacje pod tym samym artykułem, w których te informacje są wyjaśnione podane czarno na białym. Np. jest informacja, że FA-50PL będzie posiadał AESA od Prezesa KAI. Taki @Valdore twierdził, że tego nie będzie. Zapewne wiele jest też ukrywających się troli za wschodniej granicy, wszak Putin nie skąpi na to rubli. Sporo ludzi pracuje w Rosji, jako trole. Jest to jedno z niewielu dobrze płatnych zajęć w Rosji.

    1. Ed Kim

      FA-50PL will have Raytheon's PhantomStrike AESA radars so as to facilitate compatibility with AMRAAM missiles (which are also made by Raytheon).

    2. Chyżwar

      @Edmund Valdore to ewenement. Facet nie czai, że ze stanu WP wyciągnięto i posłano na Ukrainę już 36 Krabów. Nie czai, że wyciągnięto bliżej nie wiadomą liczbę Gożdzików. Nie czai, że ukraińskie zamówienie na 54 Kraby ma priorytet. Ten człowiek podobnie jak wielu innych jemu podobnych nie rozumieją, że bez zamówienia gotowych K9 złapalibyśmy kilka ładnych lat opóźnienia w modernizacji własnej armii. Albo rozumie i chcę ją tak samo "modernizować", jak kiedyś "modernizowało" PO.

    3. PułkownikKwiatkowski

      @Edmund - trole pracują (na Pana przykładzie) także usilnie nad tym by przekonać Polaków do marnowania pieniędzy podatników. Zamiast dobrego samolotu bojowego w liczbie 96 sztuk jak obiecaliście w 2016 roku mamy co? Kolejny mit, skoro się zbroimy to czemu nie mamy z powrotem obowiązkowej służby wojskowej? Jeśli jest Pan laikiem, który z lotnictwem nie ma nic do czynienia to po co ta agitacja? Czyli powielanie kłamliwych lub marketingowych informacji jest Pana zadaniem? Zawodowych i byłych pilotów nie przekonacie do tego czegoś jak FA50. Na Kremlu piją szampana gdy PiS podejmuje takie decyzje ale ich nie komentują. W myśl zasady: Nigdy nie przerywaj swojemu wrogowi, kiedy popełnia błędy. Pozdrawiam

  5. Ed Kim

    The Koreans have had issues with the Doosan DV27K diesel engine vs. the MT883 Ka-500. Latest published data has inferior acceleration of 8.9 seconds vs. 7.1 seconds from 0 to 40 km / hour. Some say this discrepancy has been fixed, but there are fundamental technological differences between long and short stroke piston and chamber design. The DV27K is long stroke and the MRT883 is short stroke. Short stroke is a performance engine technology and long stroke is a commercial truck or ship design. Unless Doosan turbo charges this engine in the higher RPMs not sure if it will ever have same acceleration performance as the MTU engine.

  6. Al.S.

    Niestety, ale poziom tutejszej dyskusji stacza się po równi pochyłej. Co temat czołgów, to zjawiają się dyżurni hejterzy, piszący dyrdymały bez oglądania się na fakty. Weźmy wpis takiego LMed, cytuję:"porównaj poziom ochrony K2 z ruskim T90 M”. Czemu sam tego nie zrobisz? Proste- bo nic nie wiesz! Masz wiarygodne źródło, podaj dane! OK, parę słów pro bono ten temat. O T90 wiadomo, że jako pochodna t72 nie może się różnić od niego wiele w ochronie pancerza ZASADNICZEGO, bo wymagałoby to całkowitej zmiany konstrukcji. O T72 wiemy, że ma burty na wysokości przedziału załogi w postaci 80mm RHA, ze stali o średniej twardości. Nie może być za twarda, bo przenosi obciążenia konstrukcyjne. O K2 NIC nie wiadomo, poza tym że ma CERMET-kompozyt stalowo-ceramiczny. W zewn. warstwie może mieć~500hb, bo nie przenosi obciążeń, później ceramika z węglika krzemu (1150hb) i dopiero średnia stal. Taka ochrona odpowiada ok 3x RHA, więc np 4cm to o pół więcej niż 8cm RHA. Reszta o“słabym boku”K2 to ploty.

    1. LMed

      Kolego AlS pewnie myślisz, że twoje para-techniczne, pozbawione wartości merytorycznej wywody podniosły poziom dyskusji. Niestety tak nie jest. Kwestia odniesienia poziomu ochrony K2 do T-90M pozostaje niewyjaśniona (nie zakładam że K2 jest gorszy). Podanie kilku parametrów wozu T-72 (50-sięcio letniego) i kilku wątpliwych założeń nie wystarczy. Ostatnie zdanie "reszta o słabym boku to ploty" dobrze oddaje wagę twoich argumentów. Czyżbyś zapomniał o wymaganiach postawionych przez MON dotyczących zwiększenia poziomu ochrony pancerza ( o wyeliminowaniu niechronionego magazynu wewnętrznego amunicji nie wspomnę), uwzględnionych przez Koreańczyków w projekcie K2PL (dobrze oddaje to model tego wozu-patrz załączone do artykułu zdjęcie), czy też o zapowiadanych przez tych Koreańczyków pracach nad zdecydowaną poprawą opancerzenia wozu K2 (ciekawe z jakim terminem wdrożenia)?

    2. Al.S.

      Odwracasz kota ogonem. O słabym kadłubowym magazynie w K2 wszyscy wiedzą, więc daj sobie spokój z truizmami. Poziom ochrony K2 jest objęty ścisłą tajemnicą, wiadomo tyle, że boki chronią przed średnio-kalibrową amunicją ppanc – typowe dla współczesnych MBT. Ale ty musisz znać te parametry co do milimetra, skoro każesz innym odrabiać zadania domowe i przekonujesz o wyższości L2PL, który nie ma ani BMS, ani porządnego radia, Sprawdź jaką rozdzielczość ma SKO K2, zobacz jakie dodatkowe systemy samoobrony - MAWS, soft-kill, itp. zamontowano na czołgu i dopiero się wymądrzaj. Gdybyś miał choćby odrobinę wiedzy, zauważyłbyś, że K2 ma niewiele mniejszą masę przy znacznie mniejszej objętości, co przekłada się na lepszą ochronę, zwłaszcza że materiały użyte do budowy K2 wyprzedzają L2A4 o całe 30 lat rozwoju metalurgii pancerza. Co jest niby na ilustracji? Że wojsko zawsze chce więcej? A widziałeś kiedyś M1A2 TUSK? Uważasz że z powodu istnienia tego zestawu bazowy M1A2 jest słabo opancerzony?

    3. LMed

      Kolego AlS, bardzo chaotyczna ta twoja odpowiedz. Zbyt dużo tematów. Ale dobrze że już bez tych wesołych, pseudo-technicznych analiz. No cóż K2 to czołg używany lokalnie, dopasowany do lokalnych warunków. Producent dostrzegł eksportowe szanse i natychmiast podniósł temat konieczności poprawienia skuteczności opancerzenia. Wymagania postawione przez MON też nie wzięły się z powietrza. Oni mają dostęp do danych umożliwiających realne porównanie pancerza Leo i K2 (dostawca chce sprzedawać) i T-72 oczywiście, hehe.. Nie daje ci to do myślenia. Nie uważasz, że ciekawe byłoby też porównanie opancerzenia K2 do T-90M (potencjalnego przeciwnika) ? Bez nadmiernego ryzyka (na podstawie rozpowszechnianych informacji) pewnie można stwierdzić, że pancerz czołowy to mocna strona K2, ale tak całościowo?

  7. LMed

    No cóż, jakoś poskładają te koreańskie K2. Na Żeraniu też była taka rewolucja i przełom technologiczny i radę dali.

    1. LMed

      Tylko Żerań padł niewdzięcznie.

    2. Chyżwar

      Jeśli wygrają wybory wyprodukują w Cegielskim albo gdzie indziej. Jeśli przegrają wojsko dostanie to, co z niego wyciekło przez pomoc dla Ukrainy. W każdym z wymienionych wypadków cieszę się z tego, ponieważ z pancernego rynku wyleciały smutne Helmuty.

    3. wert

      Żerań padł bo paść musiał. Korea tez zaczynała od licencji tylko "bałwany" je rozwijali zamiast wpuścić "tańszą" i "lepszą" konkurencję zagraniczną- typu szrot z Reichu w sam raz na przeciętną kieszeń. Stworzyli Czebole (nasza namiastka to Orlen) i je CHRONILI póki nie zakumulowały kapitał pozwalający na już normalną konkurencję. Wszystkie największe firmy Korei to Czebole. A co robiły POlaczki? Wyprzedawały, likwidowały niszczyły aby zrobić miejsce gebelsom i innym

  8. rwd

    Władzunia się zmieni i te całe K2 pójdzie się czochrać.

  9. Piotr Glownia

    KTO. Do współpracy z Koreą winni zostać zaproszeni Czesi z podwoziem Tatry. Zadowolenie Korei Południowej będzie gwarantowane. HSW już ma taką współpracę. K2. PGZ może winien przestudiować możliwość fuzji niektórych swoich spółek, co by ograniczyło wydatki na stołki dla tłustych kotów ze złotymi spadochronami. To, że to są ludzie "Dobrej Zmiany" nie zmienia faktu, że mniej biurokracji tym lepszy przemysł. To też rozwiąże pewne kwestie licencyjne między tymi spółkami. K9. HSW winno być zdrowo dofinansowane z budżetu Polski przez rząd w tej współpracy. F-50. Fabryka joint-venture w Polsce? Jakie fundusze rząd Dobrej Zmiany obiecał PGZ? Pan Macierewicz by się nie ociągał.

  10. Gepard24

    Szczerze myślę że wrócą do poprzedniej wersji k2pl plus serwis i produkcja dla koreańczyków czołgów albo części zamiennych do ich czołgów. Wiem że to pomyślne życzenie ale jakąś nadzieję można mieć.

    1. Chyżwar

      Nie wrócą. Ten interes jest pod amerykańskie dyktando. I dobrze, że jest, ponieważ USA w odróżnieniu od UE ma łeb na karku.

  11. Jaszczur

    Spike zasięg 4km , javelin 5km - czołg mniejszy . To dlatego era czołgów się skończyła .... Systemy te ich rakieta kilkaset tyś $, czołg kilka mln $. W wypadku wojny masowej czołgi znoszone zostaną przez pierwsze dwa -trzy miesiące . Czemu pancerniki poszły na złom bo powstały rakiety czołg to pancernik lądu . W wojnie masowej nie będzie nikogo stać budować czołgów skoro żywotność na polu bitwy parę h max . Do tego to skomplikowane maszyny długo się je robi a w czasie wojny masowej zaburzony totalnie łańcuch dostaw więc produkcji nie będzie albo będzie bardzo mała , nie liczci se Abramsy będą zjeżdżać z linii jak shermany a t-90 jak t-34 .... Po paru miesiącach mocarstwa zaprzestaną produkcji . Postawią na to co zostanie a zostaną ludzie i prymitywne uzbrojenie

    1. Guero

      O widzisz a ja myślałem że podczas IIWŚ pancerniki zostały zdeklasowane przez lotniskowce, a Ty prawisz że przez rakiety.... Ciekawe rzeczy Panie

    2. Lycantrophee

      Czołg miał umrzeć jeszcze zanim wjechał na pole bitwy, skończcie już z tymi januszowymi dyrdymałami xD

    3. Chyżwar

      Nie no w pytę. Poślij lekką piechotę do ofensywy albo kontrofensywy. Skończy tak samo jak ruski desant w Buczy. I zaręczam, że Spike czy Javeliny nie będą do tego potrzebne. Poza tym nie myl USA z UE. W tym kraju masz demokrację opartą o to, co wymyślił Monteskiusz, więc ich system działa mniej więcej tak, jak należy. Dlatego właśnie mają zakonserwowane możliwości zwiększenia produkcji M1. Poza tym M4 zaczęły tam zjeżdżać z linii produkcyjnej dopiero wtedy jak Amerykanie przestawili produkcję z lodówek i samochodów na zielone zabawki. W przypadku M1 byłoby tak samo. Poza tym w NATO obowiązuje zasada, że uszkodzone czołgi się ewakuuje i naprawia. Czegoś takiego nie ma ani u Ukraińców ani u rusków.

  12. SimonTemplar

    Oby tylko wersja K2PL nie skończyła jak wersja Leo2PL: bez pancerza kadłuba, z pozostawioną słaba armatą L44 dla której pociski z rdzeniem wolframowym osiągnęły już nieprzekraczalną barierę skuteczności i w produkcji o tempie 10-12 sztuk rocznie. Sam wybór K2 w wersji PL, jeśli będzie wykonana zgodnie z założeniem zwiększenia długości o jedną oś kołową, pełnym dopancerzeniem kadłuba oraz wieży oraz licencją na produkcję w naszych zakładach amunicji i serwis to będzie to faktycznie skok, bo sam czołg ma jeszcze potencjał do modernizacji.

    1. Atacam

      Przecież nie będzie żadnych modyfikacji. Będą seryjne czołgi z Korei z PL w nazwie.

    2. LMed

      Och Simon, Simon. Dezinformujesz nieudolnie. Tego K2 nie porównuj do Leo2Pl, bo to za wysokie progi dla niego. W ramach pokuty porównaj poziom ochrony K2 z ruskim T90 M. Dużo zdrówka.

    3. Cpt. Price

      SimonTemplar nie bój się jak do władzy dojdzie KO to wszystkie kontrakty mają anulować.

  13. Atacam

    Prawdziwy wkład to jest know how przy projektowaniu testach itd. Absolwenci politechnik pracujący w Korei. Cała reszta to prosta montowanie. Ile lat produkowaliśmy Rosomska. I dziś nie potrafimy zaprojektować i wdrożyć następcy. Zostaliśmy z niczym. Nic w rym kraju nie wychodzi ani offset, ani przekazanie know how. Jesteśmy jak Indianie cieszący się z kilku błyskotek.

  14. rwd

    Jeśli chodzi o wyzwania i szanse, to widzę duży potencjał, by w zbrojeniówce wszyscy pokłócili się ze wszystkimi..

  15. Był czas_3 dekady

    Pierwsze nieporozumienia z PATRIĄ w sprawie Rosomaka które miały miejsce za czasów W. Skrzypczaka powinny dać do myślenia co do dalszej współpracy. Postraszono Finów opracowaniem własnego KTO, powstał jakiś rysunek i na tym się skończyło. Dzisiaj być może przygotowywany byłby do produkcji nasz KTO jak BORSUK. Gdyby ktoś miał wątpliwości: Publikacja: 02.12.2012: "– Chcielibyśmy nadal robić i modernizować nasze podstawowe kołowe transportery, które sprawdzają się w boju. Negocjujemy przedłużenie licencji, ale Finowie postawili zaporowe warunki. Rozpoczęliśmy więc przygotowania do tworzenia rodzimych wozów bojowych. Kompetencji i doświadczenia nam nie brakuje – deklaruje gen. Waldemar Skrzypczak, wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych."

  16. Edmund

    (1) Czytając te komentarze mam kilka refleksji. Wielu nie zdaje sobie sprawy z prawdziwej rewolucji, jaka się dzieje teraz w polskiej zbrojeniówce, gdzie na dzień dzisiejszy już następuje wdrażanie zaawansowanych programów i duża rozbudowa zakładów. Już samo bycie poddostawcom takich firm jak Lockheed Martin czy Raytheon oraz współpraca przemysłowa z Koreą oznacza przełom technologiczny i spełnienie wyśrubowanych standardów jakości oraz najnowocześniejsze techniki i narzędzia pracy. Tego np. dotyczy też umowa przemysłowa z Babcock (Miecznik). Nektórzy niedouczeni albo młodzież zastanawia się ile lat np. będzie trwać wdrożenie produkcji BRIMSTONE. Otóż to jest wszystko już rozpisane i ustalone. Nie potrwa to dłużej niż 2 lata.

    1. Robert0

      #Edmund - byłbym skłonny uznać twoje "refleksje" gdyby nie to, że jest kilka ale. - co stało na przeszkodzie tej formacji w latach 2005-2007 gdy miała rozdzielać offset za F16 a jeden z niewielu zakładów (Mielec) gotowy do jego realizacji sprzedała za jego 2 letni przychód? Koreańczycy od zera za offset za KF16 zbudowali przy pomocy LM FA50/T50. Za offset za F35 ci sami Koreańczycy budują KF21. Widzisz różnicę w podejściu? - Po co nam K9A1 gorsza od KRAB-a gdzie HSW mogłaby podwoić moce produkcyjne gdyby ją doinwestować za 100 mln PLN? - Gdzie zlecenia na nowej generacji Spike dla Mesko, które czeka gotowe od roku??? To mamy czas 2 lata na Brimstone, który jest 2 razy droższy i na dodatek dla wąskiej platformy tj. Ottokar-Brzoza i być może AH64 i FA50??? Kupy się nie trzyma twój bełkot.

    2. Thorgal

      @Robert0 Kogo dzisiaj obchodzi co było kiedyś, było i się zmyło teraz trzeba wszystko nadrabiać z personelem włącznie.

    3. mc.

      RobertO- 1/ umowa na samoloty F-16 to przełom 2002/2003, i tam ustalono jakie będą przedsięwzięcia offsetowe. 2/ Rządy PiS-u w okresie 2005-2007 nie miały żadnego wpływu na to jakie przedsięwzięcia będą realizowane 3/ PZL Mielec został "przekazany"... za DOPŁATĄ ze strony polskiej 4/ Zaskoczony ? Teoretycznie do skarbu Państwa wpłynęło "AŻ" 60 mln pln. Ale na terenie zakładu stały 3 gotowe Bryzy, których MON nie chciał przy ich cenie 16 mln pln za sztukę. Amerykanom zapłacono 32 mln pln za sztukę. 5/ Ale właśnie ten przypadek pokazuje, że to nie NAJWYŻSZA GÓRA decyduje o kierunkach, tylko.... "szczebel pośredni". MON uwalił samoloty Iryda (miały ogromny potencjał rozwojowy), nie chciał kupować innych produktów (Bryza) i to spowodowało że TEN ZAKŁAD (np. PZL Świdnik był dochodowy) miał ogromne problemy finansowe. 6/ A teraz przemyśl punkty 4 i 5 i zastanów się dlaczego... np. aresztowano Vice Ministra Romualda Szeremietiewa (Krab, Leopardy), czyli kto i dlaczego

  17. Jaszczur

    Wiele Mld na 3 miesiące wojny .... A potem nam jak i tamtej stronie czołgów zabraknie .... Czołg nie będzie przydatny w III wojnie światowej. Jaki sens ma czołg skoro piechur ma system p-panc o takim samym zasięgu jak armata czołgu i wielokrotnie tanszy ? Te 2000 czołgów utraconych w pół roku w wojnie małej intensywność nic wam nie mówi ?

  18. Patryk.

    Vixa, tak, informacji o dodatkowej parze kół nie ma w tym artykule. Słyszy się o nich w innych źródłach/mediach w kontekście polonizacji do K2PL.

    1. Edmund

      @Patryk Dodatkowa para kół była rozpatrywana wcześniej, obecnie już nie. K2 otrzyma zaawansowane opancerzenie z boków, ale modyfikacje w konstrukcje będą minimalne, albo nie będzie ich wcale. Za to wieża została przeprojektowana i masywniejsza, ale też niewiele cięższa. To wersja numer 3 dla K2, którą zamówi dla siebie także Korea. Wynika to z tego, że Koreańczycy chcą sprzedawać K2 na cały świat, a tam wymaga się dodatkowego pancerza po bokach. Z drugiej strony 2 różne wersje dla Korei i zagranicy nie maja sensu.

    2. Dudley

      Zamiast wypisywać bzdury, to pomyśl logicznie, skoro 180 K2 ma byc doprowadzone do K2PL, to K2PL nie może się różnić konstrukcyjnie, ponieważ taka modernizacja będzie niemożliwa. Taniej wyjdzie wyprodukować nowy czołg jak przerabiać stary. Pierwotnie K2Pl miał mieć jedna parę kół więcej, by magazyny amunicji w wieży i kadłubie odseparować od pomieszczeń załogi. T zwiększało gabaryty czołgu i jego masę, która trzeba przenieść na podłoże bez uszczerbku dla zawiedzenia. Zamiast wypisywać głupoty skup się na czytaniu i wyciąganiu wniosków,

  19. ANDY

    oj naiwni naiwni ... sądzicie że jak wcześniejsze negocjowane latami kontrakty na zakup uzbrojenia przez MON praktycznie w żaden sposób nie wzmocniły polskiego przemysłu zbrojeniowego ... ( śmigłowce, M-y, Patria, Wisła ...) mało tego nawet nie zagwarantowały nawet obsługi serwisowej ...!!! to radosna twórczość monu i au zawarta w DWA miesiące zrobi z Polski potęgę produkcyjną eksportową uzbrojenia ...??? już widać wycofywanie raczkiem i usztywnienia Koreańczyków z obiecanek przekazania kompetencji przemysłowych i udziału polskich firm i podzespołów produkowanych w Polsce w wyposażeniu K2 ...(o K9 nie wspomnę ...) - z tymi azjatyckimi produktami będzie tak samo ... co najwyżej powstaną jakieś montownie oparte całkowicie na Koreańskich podzespołach i nic więcej - a co do rozwoju naszej bazy produkcyjnej , eksportu i transferu technologii .... to ... widzę ciemność ...

    1. Szwejk85/87

      @ANDY Weź nie rób scen ! Całą elektronika wieży już jest produkowana w Polsce, łącznie z napędem obrotu wieźy. Nie wiem jak ze stabilizacją działa, ale wydaje się że wystarczy skopiować elementy wykonawcze bo sterowanie może być zssw 30. Spawanie skorupy wymaga poprostu zakupu stołu do cięcia blach i automatu spawalniczego i to jest cała filozofia. Nie rozumiem dlaczego całe przedsięwzięcie ma trwać tyle czasu. Podwozie do Kraba ruszyło po paru miesiącach. Tak ! podwozie czołgu jest bardziej skomplikowane, ale to nie jest prom kosmiczny, wieża również jest do ogarnięcia w kraju który produkuje Kraba... chyba...

    2. Edmund

      @Andy co ty za kłamstwa opowiadasz??? Rosomaki Patrii nie mają obsługi serwisowej ??? Śmigłowce w tym te produkowane w Polsce, nie maja obsługi serwisowej ??? Koreańczycy się z niczego nie wycofują. To nie leży w ich naturze, jak już się zdecydują na współpracę to ostro negocjują, ale potem dotrzymanie kontraktu to dla nich punkt honoru. Do Wisły w Polsce powstają wyrzutnie, a będzie powstawała cała sekcja rakiet.

    3. Esteban

      Andy, nie, ty nie jesteś naiwny. Po prostu nie wiesz o czym piszesz.

  20. Dudley

    A co trzeba opracowywać w wersji K2PL że to jest taka szansa dla przemysłu? Dołożenie dodatkowych paneli pancerza bocznego, czy innych paru dupereli? Niczego istotnego w konstrukcji ani uzbrojeniu się nie zmienia, nie zmienia się konstrukcji wieży ani kadłuba w celu odizolowania magazynów amunicji. Taka sama szansa, jak przy Rosomaku. Nie widzę wielkiego wpływu na przemysł licencyjnej produkcji Rosomaka. Np. nikt nie pyta się firmy Rosomak czy jest zdolna opracować następcę AMV jeśli nie samodzielnie to z doradztwem technologicznym.

    1. prawda

      jak nic istotnego ? punkt 1 produkcja silników koreańskich wg nie mamy takich zdolności . produkcja armat 120/l55 i to w dodatku wg informacji lepszych niż te z leoparda a6/a7 z powodu tego że leopard ma problemy ze stabilnością po wystrzale. i wiele wiele innych rzeczy które są wielką szansą dla przemysłu. Rosomak ? samemu jest problem z budową AMV od zera bo wiele części było importowanych . Na bazie rosomaka powstał Rak i wiele innych specjalistycznych pojazdó.w. Rosomak dał bardzo dużo naszemu przemysłowi. Teraz mamy zdolności by na zasadach partnerskich z kimś produkować AMV. Samemu też można by ale brakuje nam niektórych technologi.

    2. Edmund

      @Dudley szansa dla przemysłu to technologia produkcji wielkoseryjnej przy wykorzystaniu takiego samego zespołu ludzi, jak przy prototypach i produkcji małoseryjnej., kompletna dokumentacja linii produkcyjnych, najnowsze narzędzia i techniki pracy, udział w globalnych łańcuchach dostaw, spełnienie wyśrubowanych standardów pracy i jakości. W K2PL modyfikacji ulega konstrukcja i przede wszystkim jest przekonstruowana wieża. Jest masywniejsza, ale niekoniecznie wiele cięższa. Np. od wersji Leoparda 2A5 wieża ma dodatkowe, masywne moduły skośne na przedzie. One są puste w środku. Podobnie nowa, masywniejsza wieża K2PL nie musi byc wiele cięższa.

    3. Dudley

      prawda. To wszystko o czym wspominasz to Polski przemysł musi opracować? Sugerujesz że będziemy produkować silniki na licencji Dosana i przekładnie na licencji S&T Dynamics? Możesz poprzeć to jakimiś oficjalnymi doniesieniami? Czy produkcji czołgowych armat to my przypadkiem nie mamy już opanowanej ? Co ma wspólnego zachowanie stabilności pojazdu, z technologia produkcji działa? Reszty bzdur nawet nie chce mi się komentować. Co to jest technologia produkcji wielkoseryjnej? Czy to coś innego jak to co wymyślił i zastosował H. Ford na początku XXw? To ma być novum? Zadziwiające jak do tej pory polskie firmy funkcjonowały bez pomocy Koreańczyków. Gdzie masz info o przekonstruowaniu wieży?

  21. Ma_XX

    jakbym czytał nagłówki z gazet 20 kilka lat temu jak kupowano Rosomaki - miał być hit eksportowy, kupa pieniędzy a wyszło jak zawsze, więc i tym razem będzie podobnie

  22. Patryk.

    Dudley, znajdź w tym artykule cytat, który przytoczyłem; ten o nowej armacie. Jest to wymienione w kontekście czołgu K2PL. W tych tutaj komentarzach komentujemy powyższy artykuł, którego najwyraźniej nie przeczytałeś. Więc się nie wymądrzaj.

  23. Denar

    Znając dobrze elity przemysłu i polityki Republiki Korei, podpowiadam. Koreańczycy od paru lat mają umowę z zakładami "Cegielskiego" i będą jej wierni. Stąd "Cegielski" będzie raczej końcowym integratorem czołgów, a nie inne firmy. Ponadto chcą produkować i sprzedawać broń produkowaną w Polsce na rynkach EMEA i też na tym dobrze zarabiać. Będą też ponosili odpowiedzialność prawną i handlową za wyroby. Stąd będą dążyć do tworzenia konsorcjów np. joint venture (dotyczy to i innych firm koreańskich), by mieć kontrolę nad procesami zarządczymi, produkcji i sprzedaży, na zasadzie win-win. Co do transporterów. MON powinien tymczasem podtrzymać współpracę z "Partią". Siemianowice pozyskały licencję na AMV XP. Transportery koreańskie są na razie wyraźnie gorsze. A stworzyć nowe konsorcjum z udziałem Koreańczyków i "Partii" dla opracowania nowego transportera.

    1. Edmund

      Niewykluczone jest w dalszej przyszłości powstanie fuzji takich firm jak ROTEM i PGZ w jedną globalną spółkę zbrojeniową, taki polsko-koreański SAMSUNG w zbrojeniówce, kontrolowany przez oba rządy. Patria na dzień dzisiejszy nie zgadza się na samodzielną modyfikacje i polonizacje konstrukcji oraz sprzedaż takiego rozwiązania za granicą.

  24. Olender

    Zobaczymy, oby czasu nam starczyło...

  25. Patryk.

    Cytat: "tak by pierwsze K2PL mogły zostać dostarczone od 2026 roku." W K2PL ma być nowe, cytat: "również takich jak armata, automat ładowania czy układ napędowy". Dodatkowo mówi się również o wydłużeniu kadłuba o jedną sekcję kół. I to tylko te „grube” zmiany. Wydaje mi się, że zakres zmian w nowym K2PL jest na tyle duży, że to będzie właściwie nowy czołg. Od dzisiaj zostało powiedzmy że 3,5 roku do pierwszej dostawy. Trzeba to zaprojektować, stworzyć łańcuchy dostaw, zawrzeć umowy na dostawy, wyprodukować jakiś prototyp lub dwa, wyprodukować egzemplarze do testów przez wojsko, na koniec przetestować tak dokładnie jak jest testowany Borsuk. Mam ciągle pretensje o to, że produkty polskiej zbrojeniówki są przez wojsko sprawdzane, wydziwia się nad nimi, zmienia wymagania, a na koniec - w dobrym układzie - zamawia minimalne ilości (albo odkłada na świętego nigdy). A kiedy kupują z półki za granicą, to wszystko jest OK, pasuje, nie trzeba sprawdzać, bo przecież zagraniczne jest idealne.

    1. Orel

      Wszystkie większe zmiany wojsko zdementowało.To będzie Koreański K2 z drobnym dostosowaniem (np. miejscowo "dopancerzony") Wszystkie zalety propozycji Koreańczyków w tym główna - izolowany magazyn i pancerz dostosowany do naszych warunków ("dopancerzenie" to co innego, prowizorka) poszły się rypać. Mógł być czołg śmiało konkurujący z Abramsem, a jeśli nikt nie pójdzie po rozum do głowy zostajemy z nowoczesnym ale średnio bezpiecznym czołgiem. Mało się mówi o innej rzeczy: koreańczycy przyznali kilka lat temu że czołg jest przystosowany do gabarytów koreańczyków a "K2PL" miał być większy również dla załogi - zapytajcie czołgistów jak im się siedzi w t-72 albo dopakowanym PT-91 w którym jest jeszcze mniej miejsca w porównaniu z takim leopardem

    2. Dudley

      Co za bzdury wypisujesz? Jaka nowa armata w K2PL , jaki nowy automat i układ napędowy? Skąd ty człowieku masz takie info? Nowa armata o większym kalibrze to może być w planowanym K3 lub po modernizacji K2 jeśli zajdzie taka potrzeba. Jak na razie światowe potęgi pancerne nie doszły nawet do porozumienia jaki to ma być kaliber. Automat ładowania trzeba będzie zmodernizować jak zmieni się kaliber armaty, Układ napędowy nie jest nowy, nie zmienia się konfiguracja, ani moc. W zakontraktowanym K2PL nic w konstrukcji się nie zmienia w stosunku do standardowego K2, czytasz stare wiadomości, K2PL to w zasadzie K2 po faceliftingu, nie ma żadnych istotnych zmian.

    3. TenBlady

      Ostatnio coraz częściej się wspomina że K2PL to będzie po prostu K2NO, bez dodatkowej sekcji co przekłada się na pancerz, brak oddzielnego magazynu amunicji bo to zmienia koncepcje kadłuba. Więc jeśli dane się potwierdzą na koniec dnia z wielkich projektu zostanie nam surowa skorupa