Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

PGZ Stocznia Wojenna w Gdyni buduje dla Royal Navy

Wizualizacja fregaty typu 31.
Wizualizacja fregaty typu 31.
Autor. Babcock International

W niedzielę brytyjski The Telegraph potwierdził wcześniejsze zapowiedzi, iż stocznia Babcock w Rosyth zleciła gdyńskiej PGZ Stocznia Wojenna wykonanie sekcji kadłuba na drugą z serii fregat typu 31.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Pod koniec ubiegłego roku nawiązanie współpracy przemysłowej z brytyjskim partnerem zapowiedział prezes zarządu PGZ Stocznia Wojenna. Jednak w następnych miesiącach nie pojawił się żaden polski, bardziej szczegółowy komunikat na ten temat.

Czytaj też

Konsorcjum PGZ-Miecznik realizujące zamówienie Agencji Uzbrojenia na dostawę trzech fregat Miecznik jako partnera i podwykonawcę ma właśnie szkocką stocznię Babcock. Projekt Miecznika powstaje jako adaptacja projektu Arrowhead 140.

Reklama

W tym samym czasie Babcock realizuję umowę z 15 listopada 2019 roku na budowę pięciu tanich fregat typu 31 dla brytyjskiej Royal Navy. Otrzymają one nazwy HMS Venturer, Active, Formidable, Bulldog I Campbeltown i są również oparte o Arrowhead 140. Prototyp jest budowany od 23 września 2021 roku, kiedy nastąpiło pierwsze cięcie blach pod przyszłego HMS Venturer. Podobna uroczystość pod HMS Active nastąpiła 24 stycznia 2023 roku i właśnie wyprodukowane w Polsce sekcje posłużą do jego budowy.

Grafika przedstawiająca opcje uzbrojenia i wyposażenia możliwego do instalacji na fregacie typu 31.
Grafika przedstawiająca opcje uzbrojenia i wyposażenia możliwego do instalacji na fregacie typu 31.
Autor. Babcock International

Royal Navy zamówiła pięć fregat typu 31 jako uzupełnienie obecnie budowanej serii ośmiu fregat typu 26. Fregaty typu 26 zostały zamówione wcześniej bo już 2 lipca 2017 roku. Są one jednak dużo bardziej skomplikowane, lepiej uzbrojone i ich budowa od początku przebiega wolno. Pod prototyp czyli przyszły HMS Glasgow stępkę położono 20 lipca 2017 roku, a wodowano go dopiero 25 listopada 2022 roku. Obecnie spodziewa się, iż okręt zostanie wcielony do służby około 2026 roku. Kolejne dwie fregaty pierwszej serii wejdą do służby w latach 2028-2029 (jeszcze nie zostały nawet wodowane). Natomiast druga seria składająca się z pięć fregat dołączy do floty dopiero w następnej dekadzie.

Wobec takiego tempa realizacji programu fregat 26 Wielka Brytania postanowiła równolegle, ale szybciej pozyskać dodatkowe jednostki. Wybór padł na Babcocka i stocznia ta ma w ekspresowym tempie bo do roku 2029/2030 dostarczyć całą piątkę fregat 31. Będzie to możliwe dlatego, iż obecne wymagania dotyczące tych fregat są zdecydowanie mniejsze niż w przypadku typu 26. Fregaty 31 będą przystosowane do zainstalowania poważniejszego uzbrojenia w następnych latach. Obecnie program ten ma na celu jak najszybsze ich wcielenie do służby patrolowej. Bo na początku takie funkcje będą one spełniać. Zadania bardziej bojowe jak eskorta brytyjskich lotniskowców spadnie natomiast na nowoczesne fregaty typu 26. Nie wyklucza to w przyszłości dozbrojenia typu 31. Na razie mają to być proste i tanie fregaty, których cena w obecnym wariancie wynosi około 250 mln funtów.

Nie jest znany rozmiar produkcji sekcji dla Babcocka w PGZ Stoczni Wojennej, ale z natychmiastowych informacji medialnych wydaje się on niewielki. Dla Babcocka i PGZ Stoczni Wojennej jest to raczej test kompetencji. Sekcje wykonywane są w Gdyni na podstawie brytyjskiej dokumentacji i będą podlegały odbiorom zamawiającego i towarzystwa klasyfikacyjnego. Następnie jako blok zostaną przetransportowane drogą morską do Rosyth, gdzie zostaną połączone z tam budowanymi blokami.

Najnowsza wizualizacja fregaty Miecznik.
Najnowsza wizualizacja fregaty Miecznik.
Autor. Babcock International

Informacja brytyjskiego The Telegraph wywołała ożywioną dyskusję w mediach. Zwolennicy brexitu zarzucają władzom, iż zamiast realizować plan odbudowy brytyjskiego przemysłu stoczniowego przekazują cześć pracy do Unii Europejskiej. Podkreślają, iż brytyjskie stocznie bez udziału zagranicznych podwykonawców lub tanich zagranicznych pracowników fizycznych nie są w stanie budować okrętów.

Czytaj też

Natomiast zwolennicy współpracy z Polską wskazują na to, iż wartość zleconych prac jest niewielka, a przede wszystkim Babcock stał się głównym partnerem dla PGZ-Miecznik. W niektórych brytyjskich publikacjach wręcz wskazuje się Babcocka jako zwycięzcę kontraktu na dostawę fregat dla naszej Marynarki Wojennej. Zwolennicy podkreślają, iż przychód Babcocka z realizacji prac w ramach Miecznika (projekt, zarządzanie, wiedza) będzie wielokrotnie większy, iż wynosi zlecenie dla PGZ Stoczni Wojennej na HMS Active. Globalnie ma to zwiększyć liczbę zatrudnionych w Babcocku, a nie zmniejszyć.

Niektóre, niepotwierdzone głosy zapowiadają, iż „w rewanżu" Polska zamówi w Szkocji bloki na budowane w Gdyni i Gdańsku Mieczniki. Raczej jest to mało prawdopodobne ponieważ nie miałoby to większego sensu ekonomicznego. Koszty pracy w Wielkiej Brytanii są zdecydowanie większe niż w Polsce i byłoby to po prostu nieopłacalne.

Większe znaczenie ma natomiast sprawdzenie współpracy polsko-brytyjskiej oraz jakości prac gdyńskich stoczniowców.

Reklama

Komentarze (7)

  1. Książę niosący na plecach białego konia

    Inwestowanie w marynarkę z ograniczonym budżetem to marnotrawstwo. Dzięki dalszym ulepszeniom krabów, dronów i himarów możesz atakować i pokonywać pancerniki. Jeśli krab zostanie ulepszony, maksymalny zasięg wynosi 100 km, więc może być używany jako działo przybrzeżne. Jeśli potrzebujesz marynarki wojennej, poproś Koreę Południową, aby ci ją dała. Korea Południowa to zaawansowany kraj z mnóstwem pieniędzy, dlatego zapewnia bezpłatną pomoc emerytowanym okrętom wojennym, które co roku przybywają do Azji Południowo-Wschodniej i Ameryki Południowej. Sprowadzić darmowe okręty wojenne do Warszawy i poprosić Francję i Niemcy o zamontowanie na nich rakiet.

  2. Spinoza

    Polsce lepiej bez floty. Bo jeśli Rosja napadnie na Polskę, polskie okręty wojenne zostaną zniszczone lub zatopione w mniej niż jeden dzień. Polska musi skupić się na odbudowie i wzmocnieniu sił lądowych przy ograniczonym budżecie. Rozstaw miny na granicach i już teraz zacznij budować solidne bunkry i okopy.

    1. DominikW

      Okręty są potrzebne, tylko takie które ciężej uderzyć z pocisków powietrznych. To znaczy - okręty podwodne, oraz liczniejsze mniejsze i szybko poruszające się jednostki.

    2. Z prawej flanki

      @DominikW - a po co nam mniejsze jednostki, które siłą rzeczy nie będą w stanie się obronić przed ŚNP? Mniejsze, bo co? Bo jak mniejszy okręt to rakieta może nie trafić? Szybki bo co? Bo uciekną przed rakietą? Skończcie ludzie z tymi bredniami...

    3. [email protected]

      Spinoza mniej pewnego pana na B. :) Ale skoro polskie okręty zostaną zatopione w mniej niż 1 dzień to w mniej niż 1 dzień zostaniesz pozbawiony wszystkiego :)) cale praktycznie bezpieczeństwo energetyczne jest oparte na drodze morskiej :P no i wiesz dalej ruska propaganda niezwyciężonej i niemającej analoga w mirie armii żyjesz :))) cóż mylisz się .....

  3. Darek S.

    Szkoda kasy na fregaty, zwłaszcza nowe i super wypasione. Można zainwestować w OP, kutry rakietowe, i inne jednostki do 54 m długości.

    1. hermanaryk

      Zapomniałeś o szalupach.

    2. [email protected]

      No popatrz a Finlandia planuje nowe korwety większe od naszych OHP :)) no i o pontonach zapomniałeś i dlaczego do 54m a nie 53 albo 55 ?? :) I szkoda twojego czasu na pisanie bzdur.

  4. Seb66

    I oto mamy potwierdzenie jakie "potężne" fregaty....patrolowe kupujemy. Min Blaszczak zapowiadał zdolności bojowe porównywalne z...AEGIS,tymczasem będą (może kiedyś?) fregaty pomocnicze, niezdolne nawet do samoobrony bo bez SEA-Ram i słabiutkim plot. Za to z dumą min ogłosił że fregaty "rakietowe" będą mieć zdolności ...minowe. Porażka!

    1. MiP

      Gdy tylko MON ogłosił decyzję to wiele osób tutaj pisało że MON z 3 opcji które były na stole wybrał fregatę najsłabiej uzbrojoną,czym to było podyktowane.... nie wiem.Ale jeśli nie wiadomo o co chodzi to zapewne o pieniądze i wyjdzie jak ze Ślązakiem który jest niezdolny do walki z jakimkolwiek okrętem wojennym.Ale muszę przyznać szczerze że żaden rząd nie miał pomysłu na naszą Marynarkę Wojenną i dalej nic się nie zmieniło.

    2. Otas

      Wszystkie proponowane projekty miały zbliżoną wyporność więc ogólnie mogą przenosić podobne uzbrojenie. Sprawdź sobie jakie uzbrojenie przenoszą inne FREGATY z systemem AEGIS ... podobne do Miecznika.

    3. Z prawej flanki

      @Otas - Nie- nie mogą przenosić podobnego uzbrojenia ze względu na specyfikację projektu uwzględniającą wyważenie i wyliczenia dot. stateczności- Typ 31 ma bardzo ograniczone miejsce na wyrzutnie VLS, przez co ilość przenoszonych środków jest bardzo ograniczona. A z tym uzbrojeniem podobnym do AEGIS... rozumiem, że to taki żart?

  5. patriota39

    Bloki kadłuba. To będzie cięcie blach i spawanie pustych bloków kadłuba. Proste, najmniej wymagajace prace. Tak to tłumaczą w Wielkiej Brytanii, gdzie jest silne lobby za utrzymaniem zdolności tamtejszego przemysłu stoczniowego. To bezwględny warunek posiadania silnej marynarki wojennej. Najbardziej skomplikowane, złożone prace związane z montażem i integracją elektroniki pokładowej, instalacji elektrycznej, układu napędowego, uzbrojenia wykonane zostaną w Wielkiej Brytanii. To wstęp do budowy w tym roku polskiej fregaty. Sprawdzian umiejetnosci.

    1. Otas

      PRzy budowie Ślązaka nawet tego nie można było zrobić bez zakupu zachodnich technologii i wyszkolenia ludzi .. spawanie stali a spawanie stali niemagnetycznej to nie to samo. Od czegoś trzeba zacząć weryfikowanie możliwości naszych stoczni.

  6. szczebelek

    Polska stocznia musi nabyć różnego rodzaju możliwości szczególnie, że od postępów prac, współpracy i przekazania technologii zależy czy Miecznik zatrzyma się na trzech seryjnych okrętach czy też dojdzie do zakupu drugiego rzutu, bo takowe informacje się pojawiają.

  7. Thorgal

    Chyba w większości ci przeciwnicy którzy są zaniepokojeni współpracą z Polska, piszą dobrze cyrylica :)

Reklama