Reklama

PAS 2025: Furia pokazana w Europie. Wesprze polskie F-35?

Anduril Fury
Anduril Fury
Autor. Maciej Szopa/Defence24

W czasie tegorocznego salonu w Le Bourget firma Anduril prezentuje pełnowymiarową makietę odrzutowego bezzałogowca bojowego Fury.

Fury to jedna z dwóch konstrukcji wybranych w pierwszej fazie amerykańskiego programu bezzałogowego skrzydłowego Collaborative Combat Aircraft (CCA). Maszyna powstała w układzie przywodzącym na myśl myśliwiec F-16, jest jednak od niego około dwukrotnie mniejsza.

Fury
Fury
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Bezzałogowiec powstał z myślą o sieciocentrycznym współdziałaniu z platformami załogowymi i bezzałogowymi. Przy jej tworzeniu wykorzystano wiele zaawansowanych technologii w tym inżynierię cyfrową i otwartą modularną konstrukcję. Dzięki nim funkcjonujący system udało się stworzyć w bardzo krótkim czasie.

Reklama

Firma Anduril stara się zainteresować swoim rozwiązaniem państwa europejskie w tym także Polskę, która – jak niedawno dowiedziało się Defence24.pl – cały czas poszukuje rozwiązania w zakresie programu Harpii Szpon, a zatem polskiego bezzałogowego skrzydłowego. „Prowadzone są prace w celu pozyskania BSP klasy „lojalny skrzydłowy” dla F-35” - poinformowało MON Defence24.pl.

Zdolny do dotrzymywania kroki myśliwcom odrzutowym, a jednocześnie tani w zakupie i utrzymaniu, jak informują przedstawiciele Anduril, miałby być taką konstrukcją.

Reklama

Równoległa Anduril prezentuje szereg swoich mniejszych rozwiązań z zakresu inteligentnej amunicji.

Proponowany także Polsce wielozadaniowy Roadrunner. Może być wykorzystywany także jako tani środek do przechwytywania środków napadu powietrznego przeciwnika.
Proponowany także Polsce wielozadaniowy Roadrunner. Może być wykorzystywany także jako tani środek do przechwytywania środków napadu powietrznego przeciwnika.
Autor. Maciej Szopa/Defence24
Amunicja krążąca Altius
Amunicja krążąca Altius
Autor. Maciej Szopa/Defence24
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (4)

  1. Buczacza

    Urzekła mnie histria o lotnictwie mojej ulubionej drużyny ze wschodu. A już"załużmy, że produkują po 10 rocznie". Wręcz wzruszyła... Jak ktoś chce to może założyć. 100 albo i 1000. Co nie zmienia postaci rzeczy, że w rzeczywistości ok 20-25 wszystkich razem przez rok. A biorąc pod uwagę, że 80% stanu faktycznego. To złom ze skrzydłami. To w zasadzie temat lotnictwa. Mamy wyjaśniony...

  2. Tomek72

    Czy Polska potrafi już produkować drony o zasięgu takim jak ZSRR ? TU 141 (1974r zasięg 1.000 km, Vmax 1100 km, pułap 6000m), TU 123 (1974r zasięg 3.000 km, Vmax 2,55 Ma, pułap 22 000 m)?

    1. Davien3

      A czy ktos na świecie robił coś takiego poza ZSRS? Nawet Amerykanie mieli lepsze drony od tych sowieckich wunderwaffe jednorazowego uzytku. A nikt inny jak ZSRS nie musiał przerabiac na dron rozpoznawczy pocisku nuklearnego bo tak powstał Tu-123 I jakbys nie zauwazył ostatni ze 152 Tu-141 powstał w 1989r. Ale Rosja już nawet prymitywnych Shaheed 136 sama nie potrafiła opracować. A te cuda techniki zastąpiły Mig-25R jak tylko powstały.

    2. Buczacza

      Tak potrafi. A nawet więcej. Mało tego nawet rozwiązaliśmy problem z ziemniakami...

  3. eee

    Wychodzi taniość, wszędzie ekonomia zżera i koszty, nie było zatkać dziury tuzinem Gripenow c za grosze, i tanich w eksploatacji, potem rozważać czy transfer czy kupić czy leasing, czy offset, czy Phantom strike.

  4. Wojtekus

    Na świecie pojawiło się ostatnio dużo ciekawych i zaawansowanych rozwiązań. Szkoda patrzeć na brak lub opóźnienia w opracowywaniu naszych analogów. Niestety u nas wszystko zajmuje 2-3 razy tyle czasu. Pokażą parę makiet a puzniej okaże się że MON zamówi 3 egzemplarze. Bez perspektywy na rozwój, eksport, dofinansowanie podmiotów przemysłowych oraz moc produkcyjnych. Ale jak widać długie święta oraz wakacje wraz z biurokracja i fatalnie działająca pętla decyzyjną MON należy jak najbardziej popierać.

Reklama