Hiszpański koncern stoczniowy Navantia otrzymał kontrakt na budowę dwóch okrętów zaopatrzeniowych dla australijskich sił morskich o wyporności około 20 000 ton.
Oznacza to, że z postępowania ostatecznie odpadł południowokoreański koncern DSMWE (Daewoo Shipbuilding and Marine Engineering), który zaproponował okręt zaopatrzeniowy projektu AEGIR typu Tide (o wyporności 37000 ton, długości 200,9 m i szerokości 28,6 m). Australijczycy natomiast wybrali projekt oparty na wprowadzonym do służby w hiszpańskich siłach morskich w 2010 r. tankowcu zaopatrzeniowym BAC (Buque de Aprovisionamiento de Combate) „Cantabria” (A15).
Zdecydowano się więc na jednostkę, która ma m.in.:
- wyporność około 19550 ton, długość 174 m i szerokość 23 m;
- przewozić co najmniej 8200 metrów sześciennych paliwa okrętowego, 1480 metrów sześciennych paliwa lotniczego, 215 metrów sześciennych wody słodkiej, 280 ton amunicji i 470 ton wyposażenia
- mieć możliwość jednoczesnego uzupełniania trzech jednostek pływających po jednym z każdej burty oraz od strony rufy (przekazywanie paliwa);
- przewozić trzy śmigłowce Agusta-Bell AB.212 lub dwa typu NH90.
Część komentatorów w Australii poddała kontrakt krytyce, ponieważ zakłada budowę obu jednostek w Hiszpanii. Tymczasem założeniem programu modernizacji australijskich sił zbrojnych było od samego początku chronienie rodzimego przemysłu zbrojeniowego.
Minister obrony Australii Marise Payne tłumaczy jednak swoją decyzję tym, że przyjęte rozwiązanie jest opłacalne dla obu stron. Po pierwsze podczas planowania zakupu zakładano, że dostawa obu zaopatrzeniowców będzie kosztowała od jednego do nawet dwóch miliardów dolarów. Tymczasem zgodnie z obecnie podpisaną umową za dostawę obu zaopatrzeniowców Australijczycy zapłacą mniej – tylko 640 milionów dolarów plus dodatkowych 250 milionów dolarów za pięcioletni kontrakt dotyczący wsparcia logistycznego.
Minister Payne potwierdziła również, że prace wykończeniowe na obu jednostkach będą realizowane w Australii, co oznacza pozostawienie w kraju ponad 130 milionów dolarów.
Decyzja dotycząca okrętów musiała paść szybko, gdyż Australia planuje w najbliższym czasie wycofać z linii pełnomorski zaopatrzeniowiec typu Durance HMAS „Success” OR 304 (wprowadzony do służby w 1985 r.) a do 2020 r. tankowiec HMAS „Sirius” O 266 (pomimo, że jest to jednostka oddana australijskiej marynarce wojennej w 2006 r.).
Navantia wygrała nie tylko dlatego, że Korea Południowa oferowała zbyt dużą jednostkę jak na możliwości australijskie, ale przede wszystkim ze względu na dobra opinię, jaką Hiszpanie mają w Australii. To właśnie Navantia nadzorowała wprowadzenie do służby dwóch największych jednostek pływających floty australijskiej – śmigłowcowców HMAS „Canberra” i HMAS „Adelaide” (o wyporności 27500 ton).
Na bazie hiszpańskich fregat typu Álvaro de Bazán są również budowane trzy najnowocześniejsze w tej chwili okręty nawodne Australii – niszczyciele przeciwlotnicze typu Hobart (o wyporności 6500 ton) wyposażone w system AEGIS. Wywodzące się z Hiszpanii dwa typy najnowszych jednostek pływających australijskiej marynarki wojennej będą zaopatrywane przez wyprodukowane w tym samym kraju okręty logistyczne.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie