Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

MSPO 2019: Niszczyciel czołgów i modernizacja BWP z Poznania

Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A. prezentują podczas tegorocznego MSPO dwie propozycje związane z bojowymi wozami piechoty BWP-1. Pierwszą jest niszczyciel czołgów, przygotowany z myślą o programie Ottokar-Brzoza. Drugą – propozycja modernizacji samego bojowego wozu piechoty.

Służące w dużej liczbie w Siłach Zbrojnych RP BWP-1 mają być zastąpione przez nowe wozy Borsuk oraz częściowo przez transportery Rosomak z wieżami ZSSW-30. Będą jednak stanowić znaczną część wyposażenia parku pojazdów Wojska Polskiego jeszcze przez dłuższy czas. Z myślą o maksymalnym wykorzystaniu ich zdolności, poznańskie Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne przygotowały dwie propozycje prezentowane na MSPO 2019. 

Pierwsza dotyczy budowy na bazie BWP-1 niszczyciela czołgów. To odpowiedź na program Ottokar-Brzoza, który jest obecnie na etapie dialogu technicznego i ma doprowadzić do wprowadzenia niszczycieli czołgów na podwoziu gąsienicowym, zastępujących obecne, przestarzałe 9P133 Malutka. Nowy niszczyciel czołgów ma być zdolny do zwalczania przy pomocy wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych ciężkich wozów bojowych przeciwnika, w tym również chronionych przez aktywne systemy ochrony pojazdów typu soft-kill (zakłócających ppk) i hard-kill (fizycznie niszczących ppk).

Głównym uzbrojeniem nowego niszczyciela czołgów ma być dwunastoprowadnicowa wyrzutnia nowej generacji, programowanych do wykonywania precyzyjnych misji, naprowadzanych radiolokacyjnie, o zdolności „wystrzel i zapomnij” przeciwpancernych pocisków kierowanych o zasięgu do 12 km (typowa odległość od celu z jakiej są odpalane to 8 km). 

Niszczyciel czołgów na BWP-1 może też zostać uzbrojony w klasyczne wyrzutnie ppk i zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z wielkokalibrowym karabinem maszynowy WKM-B kal. 12,7 mm oraz wyrzutnie granatów dymnych (zintegrowane z systemem samoosłony, np. Obra).

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Nowy niszczyciel czołgów zostałby wyposażony w nowoczesny cyfrowy system łączności wewnętrznej, wraz z architekturą teleinformatyczną zapewniającą implementację systemu zarządzania polem walki (BMS). Możliwe, że zostanie on oparty o rozwiązania systemu Topaz, dostosowane do kierowania ogniem ppk, tym bardziej że przeciwpancerne pociski kierowane zostały wyposażone w radary do poszukiwania celu na żądanym obszarze, a samonaprowadzanie pocisku na cel odbywa się w oparciu o dane celu przesyłane z komputera pokładowego wyrzutni. 

Pojazd miałby także otrzymać nowoczesne optoelektroniczne dzienno-nocne przyrządy obserwacyjne, służące do wykrywania celów w trudnych warunkach. Inne elementy modernizacji to dwa systemy nawigacji i pozycjonowania (inercyjny i satelitarny), a także nowoczesny i ekonomiczniejszy szybkowymienny zespół napędowy power-pack oparty na silniku MTU 6R 106 TD21 o mocy 326 KM – takim samym, jaki jest już montowany w samochodach ciężarowych Jelcz 442.32. Niszczyciel czołgów ma także otrzymać nowe zawieszenie dostosowane do zwiększonej masy pojazdu.

Przewiduje się wzmocnienie opancerzenia wozu do poziomu 2 według STANAG 4569. Oprócz tego, podwozie BWP zostanie wyposażone w elementy zwiększające komfort pracy i poziom ochrony załogi, jak nowe systemy przeciwpożarowe i przeciwwybuchowe, układ ogrzewania i klimatyzacji, nowy przyrząd wykrywania skażeń czy wreszcie fotele przeciwwybuchowe polskiej produkcji.

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Założeniem budowy niszczyciela czołgów na bazie BWP-1 jest wykorzystanie podwozi, które staną się dostępne po rozpoczęciu wprowadzania na wyposażenie KTO Rosomak z ZSSW-30 i NBPWP Borsuk. W ten sposób, po modernizacji, będzie można stosunkowo niskim kosztem zapewnić bazę dla nowych niszczycieli czołgów. Zostaną one wyposażone w pociski rakietowe o zasięgu kilkunastu km i - co do zasady - nie będą działać w bezpośredniej styczności z przeciwnikiem. Jednocześnie proponowana konstrukcja systemu rakietowego ma modułową budowę. Co za tym idzie, w przyszłości może zostać łatwo przeniesiona na inne podwozie, na przykład na NBPWP Borsuk. 

image
Fot. Mateusz Zielonka/Defence24.pl

Poznańskie WZM prezentują też modernizację samego bojowego wozu piechoty BWP-1. W założeniu koncepcja modernizacji BWP-1 ma na celu zwiększenie potencjału bojowego wozów i ma być rozwiązaniem pomostowym, pozwalającym na wzrost zdolności pododdziałów zmechanizowanych jeszcze przed pełnym przezbrojeniem na nowe platformy.

Zmodernizowany wóz miałby otrzymać zdalnie sterowany moduł uzbrojenia Kongsberg Protector RWS LW-30 uzbrojony w armatę automatyczną Bushmaster M230LF kal. 30 mm sprzężoną z czołgowym karabinem maszynowym UKM-2000C kal. 7,62 mm i wyrzutniami granatów dymnych (zintegrowanych z systemem Obra). Opcją jest wprowadzenie na nowym pojeździe również wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych. Modernizacji ma podlegać również sam kadłub BWP, a poziom ochrony pojazdu będzie zwiększony do poziomu 3 według STANAG 4569.

Podobnie jak niszczyciel czołgów, zmodernizowany BWP ma otrzymać power-pack z silnikiem 6R 106 TD21 i wzmocnione zawieszenie. Modernizacja obejmuje również instalację nowych środków łączności wewnętrznej i zewnętrznej, wymianę starych urządzeń elektrycznych, wprowadzenie systemu obserwacji dookólnej, zastosowanie nowego systemu przeciwpożarowego i tłumienia wybuchów, instalację systemu ogrzewania i klimatyzacji zintegrowanego z układem filtrowentylacji, nowego systemu wykrywania skażeń.

Reklama
Reklama

Komentarze (25)

  1. QS

    Projektant przytwierdzonych narzędzi na tylnej części BWP-1 zapewne sam jeździ z lewarkiem na masce.

  2. asdf

    ten kredens na pancerzu jako propozycja modernizacji to jakas aberracja, juz lepiej dac desantowi dodatkowe ppk

  3. NMS

    Ten przykład z wykorzystaniem podwozi BWP do stworzenia niszczyciela czołgów z wyrzutnią 12 PPK o zasięgu kilkunastu kilometrów jest kierunkiem w dobrą stronę, przy czym część niszczycieli czołgów powinna być uzbrojona w PPK o jeszcze większym zasięgu, takim jak choćby Spike NLOS. Moim marzeniem jest by wreszcie decydentom w Polsce wbić do głów konieczność stałej modernizacji sprzętu i nowe wykorzystanie sprzętu schodzącego. Bierzmy przykład z Izraela. Achzarit to jeden z przykładów godnych naśladowania.

    1. asdf

      tylko Achzarit byl budowany na podwoziu czolgowym niestety nasze t55 poszly na przetop do huty i na allegro a pomysl wykorzystania BWP1 jako takiego niszczyciela czoglow jest debilny, rownie dobrze mozna wsadzic taka skrzynke na Jelcza i moze nawet uda sie cos z tego trafic, zasieg 25km? ludzie co bedzie naprowadzalo pociski na taka odleglosc?

  4. MateuszS

    Równolegle do wprowadzania borsuka powinno się przerabiać BWPy na pożyteczne 'urządzenia' poprzez moderkę głęboką - bierzemy ' wannę kadłuba ' i wystawiamy nowy silnik i skrzynie biegów ( np. z jelcza bartka ), remont generelny \ nowe zawieszenie, nowy system łączności, Ogólnie z BWPa zostanie zregenerowany kadłub i nowe wyposażenie.. I z tak przygotowanych BWPów wykonać 100szt niszczycieli czołgów z brimstone ( chociaż uważam, że kontener z pociskami powinien być wysuwany z kadluba), ożenić z armatami 23mm, zbudować wozy rozpoznawcze, amunicyjne, transportery drużyn ze spikami, wozy rozpozania technicznego, wersje medyczne... A dlaczego tak? Borsuki zaczną w HSW produkować tak gdzieś od 2021-2022, po około 50-80szt rocznie przy zapotrzebowaniu na poziomie 700szt to 10-15 lat produkcji.. I drugie tyle pojazdy specjalistyczne - wniosek? Wprowadzanie BWP Borsuk potrwa... ( wliczając wersje specjalistyczne) optymistycznie do 2040-2045.. No chyba, że produkcja borsuka ruszy w HSW i innych zakładach PGZ i będą trzepać po 200szt rocznie, tylko po co? W 2030 skończą i zakłady dwa-trzy staną? I gdy borsuki się zestarzeją znów wszystko na raz? A tak będzie można to zacząć robić po ludzku... Kończymy wprowadzać nowy BWP - pierwsze egzemplarze będą miały 15-20 lat - zaczniemy je modernizować, skończymy modernizować najnowsze będziemy mogli wprowadzać nowe :) i tak się rozpędziłem w marzeniach tak mniej więcej do 2100 roku :)

    1. MateuszS

      A po co wieża nowa do 23mm? Mam na myśli najprostsze 'przyspawnie' ZSU23-2 na górze kadłuba BWP i korzystanie z napędów ZSU23-2 - wymienić tylko koła przyczepy na kadłub BWPa- i tyle. Łączność potrzebna - chyba, że chcemy mówić wprost do rosjan gdzie będziemy strzelać. W tej chwili lacznoscBWP1 to archaiczna tragedia, bez standardów NATO, zawieszenie? 20 letni samochód się sypie, co stanie się z BWPami około 60letnim ( w 2030-2035)? Elementy gumowe i inne wymienne elementy zawieszenia można wymienić jeden do jednego, albo wymienić już na nowoczesne zamienniki i na koniec nosiciele spike są - kołowe a przecież nie wprowadzimy 10 rosomaków do brygady na BWPach. Normalnie sprzęt wojskowy ' żyje' 30lat plus minus. BWPy będą jeszcze z 20 więc niestety całkiem tanio się nie da...

    2. moze rzeczywiscie zamiast 23mm to ZSMU z Tarnowa ktore po zakonczeniu eksploatacji BWP1 bedzie mozna zainstalowac na innych wozach

  5. dim

    Nie znam szczegółowych uwarunkowań artylerii p/lot, niemniej zawsze bezsensownym wydawało mi się umieszczenie "Pilicy" na nieruchomej podstawie. Ależ jasne, że w ten sposób, w ciągu kilku sekund, agresor może wyeliminować wszystkie działka naraz. Uprzednio znając precyzyjne współrzędne ich położenia. Te powinny być stale zmienne. Czyli tak, jak widzę to w Grecji (z wykorzystniem wozów poNRDowskich) także i w Polsce działka ZSU23-2 winny być umieszczone na starych, ale poruszających się jeszcze żwawo BMP-1. By móc co chwila zmieniać pozycję. Zresztą Grecy są z nich - w tym zastosowaniu - bardzo zadowoleni. Przerabiali sami.

    1. Hm

      Istotą plot jest stabilność podwozia dla celności. Nie dotyczy to kierowanych rakiet, ale działek jak najbardziej. Lekki BWP na swym "miękkim" podwoziu wyklucza działka , chyba żeby dać mu jeszcze opuszczane hydraulicznie podpory na czas zajęcia stanowiska i gotowości ogniowej. Wtedy może tak.

    2. Lord Godar

      Dokładnie jak piszesz inaczej trafienie z tego to prawie cud. Wiadomo , że można to skontrować odpowiednimi systemami , ale wtedy znacznie rośnie koszt takiego systemu o stosunkowo niewielkiej skuteczności.

  6. Sternik

    I bardzo dobrze. Szkoda byłoby zmarnować tyle skorup. W następnej kolejności wozy rozpoznania, nosiciele dronów, Piorunów czy działek p-lot.

    1. Stefan

      Jako platforma dla armat BWP1 jest za delikatny. Trzeba by było wstawić klatkę/wannę opartą o podłogę i usztywniającą ściany i strop oraz wzmocnić zawieszenie. Spójrz jakie podwozie wykorzystano w Szyłce dla armat 23mm. Nam potrzebne są armaty o większym zasięgu i precyzji rażenia, choćby KDA35mm. Dla nich BWP1 trzeba już należycie przygotować a to kosztuje. Dlatego dla artylerii lufowej p-lot rozsądniej byłoby zastosować inne,mocniejsze podwozie. BWP1 nada się za to znakomicie jako nosiciel wyrzutni rakietowych, najlepiej na pantografach.

    2. Hm

      Obronę plot tylko na podwoziu haubicy, bo jest odpowiednio stabilne nawet podczas jazdy. Ciekawe czy dałoby się na nim posadzić wieżę gotowego wszak systemu Tryton?

    3. MateuszS

      Grecy poradzili 23mm ( podwójne) na podwoziu BWP1 - więc nie jest tak źle..

  7. Marek1

    OBA w/w typy zmodernizowanych BWP-1 powinny zasilać jedn. zmech/panc WP już od przyszłego roku. Byłoby to możliwe, gdyby NIE zmarnowano w MON 4 lat na całkowicie jałowe dysputy o nikłym potencjale bojowym BWP-1.

    1. mick8791

      Niszczyciel czołgów to jeszcze tak. Ale BWP... Po co wydawać kasę skoro w przyszłym roku mają się zakończyć prace nad Borsukiem? Lepiej wydać kasę na produkcję nowego BWP, owszem póki co w mniejszej ilości ale za to z realną wartością bojową. Bo tak - BWP-1 ma na obecne czasy nikłą wartość bojową i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej.

    2. Crime_Renegade

      Produkcja Borsuka ma wynieść 50-100 szt na rok, czyli zanim osiągniemy nasycenie 1000 wozów minie 10 lat. Skoro jesteśmy skazani na użytkowanie BWP1 prze kolejne 10 lat to jest sens wykonać modernizację pewnej liczby (np 400-500 szt) które potem da się przenieść do rezerwy sprzętowej.

    3. MateuszS

      Raczej 50szt. niż 100. Swego czasu prezes HSW mówił o około 80sztukach - ale moim zdaniem to optymistyczne założenie, zwłaszcza, że wieże ZSSW30 będą produkowane równolegle na KTO rosomak. Tak więc Borsuk ( w wersji bwp tylko ) będzie wprowadzany tak z 15 lat. Począwszy od 2021 daje to 2036, i pewnie drugie tyle wersje specjalistyczne.. Tak realistycznie patrząc. I dlatego uważam, że z BWP kosztem głębokiej moderki trzeba robić wersje specjalistyczne..

  8. ooo

    Bardzo mi się podoba pomysł modernizacji bewupa. Powinni też te wieżyczki dać bwrom (bez podwyższania kadłuba, bo w przypadku wozów rozpoznawczych niska sylwetka to atut). Natomiast niszczyciele czołgów na bwp-1 to chyba średni pomysł.

    1. Etam

      Ja uważam że całkowicie na odwrót. Niszczycielowi , a raczej nosicielowi ppk, to grubszy pancerz jest zbędny. Do wozenia ludzi pancerz jest niezbędny. A starego BWP na Namera nie przerobisz.

    2. ooo

      Mnie chodzi raczej o to, że ten wóz wygląda pokracznie, zapewne jest za bardzo obciążony w tyle pojazdu i traci główny atut tego podwozia, czyli niski profil. Co innego, gdyby wyrzutnie rakiet podnosiły się z kadłuba, aaa to co innego.

  9. Davien

    No czyli dla niszczyciela mamy wybór między dwoma ppk: Brimstone/Brimstone-2 i JAGM bo nie ma innych ppk spełniajacych załozone wymogi modernizacji. A sama koncepcja B.dobra.

    1. Satan

      Jeszcze Spike NLOS

    2. Lord Godar

      Pomijając same pociski PPK na tym podwoziu . Ciekawym rozwiązaniem modernizacji podwozia BWP-1 mógł by być nosiciel wyrzutni NPR 70 mm np. HYDRA czy inne o pojemności minimum 40 pocisków wykorzystujący pociski z naprowadzaniem na odbity promień lasera , który staje się obecnie jednym ze standardów naszej broni precyzyjnej . Otóż tak uzbrojony pojazd mógł by robić za pojazd wsparcia na odległościach do 6-8 km , do precyzyjnych ataków , przesycania opl ( c-ram) , obezwładniania pojazdów pancernych przeciwnika wyposażonych w pancerze era i nera czy systemy asop , czy nawet uszkadzając ich systemy optyczne. Na dobrą sprawę , można by się nim pokusić nawet o zestrzelenie śmigłowca.

    3. Davien

      Zasieg ma za mały, wymagany jest zasięg kilkunastu km przy odpalaniu z ok 8km, tu się MMP zwyczajnie nie zmiesci.

  10. Gienek

    W duże nakłady MON nie pójdzie. Może silnik , może łączność. Zawieszenia nie ruszać. Środki obserwacji są ważne czyli full głowica opto. Fotele no i klima , coś załodze się należy. Potem tylko rakiety. I koniec.

  11. ursus

    Moim zdaniem na każdy 12-16 rakietowy niszczyciel czołgów (NC) powinny przypadać dwa pojazdy (nazwijmy je Dronaderami) z kontenerowymi wyrzutniami Warmate (KWW) - każdy przenoszący po 6 rozpoznawczych i 6 uderzeniowych dronów. NC powinny być oparte o pociski Brimstone celem uniezależnienia się od jednego dostawcy (Spike trafią na BWP, KTO, śmigłowce). Do tego WOT powinny mieć na wyposażeniu lekkie nośniki Piratów np. po 3-4 na każdym quadzie (opcjonalnie zdejmowane do ręcznego użycia) oraz dedykowane dla nich niewielkie przyczepy z KWW. Wojska Operacyjne za to sensownie byłoby wyposażyć w 6-8 rakietowe roboty bojowe uzbrojone np. w ppk Moskit lub Spike SR. Zmierzam do tego, że do wskazywania celów, zwiększania świadomości sytuacyjnej częściowo mogłyby posłużyć rozpoznawcze Warmate i tego, że nie na każdy cel potrzebna jest rakieta. Właściwe więc powinno być spięcie wszystkiego w jeden spójny artyleryjski system przydzielania celów i globalne spojrzenie za zdolności. Popieram pomysł wykorzystania BWP-1.

    1. Author

      Może niszczyciel czołgów z Spike NLOS ?

    2. Infernoav

      Przy integracji niszczycieli z nosicielami dronów, wydaje się bezcelowym uzbrajanie nosicieli w aż 6 dronów uderzeniowych. Ja to bardziej widzę uzupełniająco, czyli powinny być przerobione BWP-1 wyposażone w sensory i drony zwiadowcze klasy wyższej niż warmate. Mamy już takowe, dwa takie drony na BWP-1 wspierające 2-3 niszczyciele i zintegrowane z artyleria lufową. Można jednak pokusić się o przeróbkę BWP-1 stanowiąca centr dowodzenia rojem dronów i wyposazony w 8 sztuk amunicji krążącej i 1-2 z głowicami obserwacyjne/bojowymi. Założeniem ataku dronow, jest przesycenie opl przeciwnika. Takie zestawy na nośniku BWP-1 miałyby duża mobilność, odpadły koszt budowy nowych nośników, a kanibalizm zapewniłby nam sporo części zamiennych, kiedy to stopniowo wprowadzalibyśmy Borsuka.

    3. Taki pomysł

      Przy zasięgu NLOS ok 25 km z ziemi to wystarczy ci byle jaka średnia ciężarówka 4x4. Pakujesz ich ze 24 szt w kontenerach startowych "na pakę" , dodajesz ze 2-3 drony, dajesz taką większą kabinę na kierowcę + paru np. 3 operatorow , i hajda !! Ukrywasz pod zwykłą plandeką i masz niezidentyfikowanego niszczyciela dalekiego zasięgu.

  12. Delan

    Dlaczego Tarnów nie zrobił jeszcze wieży albo zdalnie sterowanego modułu 23mm? Robią 23 i robią ZSMU, logiczne połączanie idealne do tego zastosowania i innych, może nawet na rośka?

    1. Lord Godar

      Wieża z działkiem 23 mm to powstała już w latach 90-tych , wtedy o ile pamiętam była wstępnie prezentowana na podwoziu z rodziny MTLB .

    2. Tyle w temacie

      Jeśli już to tylko 12.7mm spięte razem z 40 mm granatnikiem. Reszta zbyt ciężka dla starego BWP obciążonego rakietami ppanc.

  13. Trzeźwy

    I chyba niszczyciel na BWP to najrozsądniejsze rozwiązanie. Waga ok 13 ton , raptem 6.5 m długości, wysoka mobilność, zdolność do pływania (mam nadzieję utrzymana?) , łatwa dostępność w dowolnej ilości , no i oczywista rzecz absolutnie nie do pobicia koszt pozyskania, bo tu tylko płacimy za jego przebudowę. OBRUMowy niszczyciel na UMPG to waga ~20 do 30 ton, ok 7.5 m długości , nie pływa, trzeba zapłacić za cały nowy pojazd, zatem koszt pozyskania i koszty eksploatacyjne- wysokie . Podobnie "od czapy" jest pomysł użycia pod niszczyciel podwozia haubicy. Jego waga to ponad 30 ton, długość to ok. 8,5m. I to monstrum ma wozić "aż" 12 rakietek?? Koszt takiego niszczyciela jest przecież ogromny! Co innego gdyby dać mu wieżę np. HITFIST 120mm oraz np. 2x4 np. Spike ER, a to co innego, ale wozić nim tylko ten tuzin rakiet ppanc to po prostu zmarnowanie wielkiego nośnego podwozia!!

    1. Z uwagi na przeżywalność lepiej trzymać niszczyciele po za zasięgiem śmigłowców. Na pierwszej linii mogą operować roboty.

    2. Kolo

      Robotów dluuugo mieć nie będziemy. Ale WWO 120mm i tuzin rakiet na podwoziu PK9 jest do zrobienia " na już". Co do przeżywalnosci, to nie pozwolilbym im działać poza szykami czołgów , a jeśli tylko w baonach zmech z Borsukami , to przeżywalność i tak jest tam wtórna. Ale siła ognia armat jest nie do wzgardzenia!!

  14. Głeboka moderna

    Z tyłu dron na BWP i magazyn pocisków. Wóz winien posiadać system obrony aktywnej oraz dorabiana klatkę bezpieczeństwa dla załogi albo chociaż czołowe wzmocnienie pancerzyka. Zawartość kadłuba powinna być wynośna i detonowalna zdalnie nw. przejęcia np. impulsem wysłanym przez załogę. Wynośność sprzętu zwiększy możliwości sprzętu, który może być zdalnie sterownym punktem walki plus załoga w pewnej odległości. Sprzęt może się też na akcję pojedynczych żołnierzy przydać. Oprócz drona latającego mógłby bewup posiadać robota samojezdnego. Z tyłu dwa drony, ekrany i operatorzy.

    1. Jancio

      Nie teoretyzujmy aż tak. Żadnego wynośnego nie potrzeba. Dron? Dwa? Czemu nie, pozwala zaatakować z dystansu, ale rakiety o zasięgu np. 10 km zwalniają ze wzmacniania pancerza, niech ten niszczyciel walczy z dystansu. Żadnych robotów, nie stać nas!!

  15. Ktos

    Tez uważam, że trzeba zrecyklingować bwp np. Wlasnie na niszczyciele czołgów czy samobieżną plot

    1. Stefan

      Moduły bojowy Poprada można zamontować na dowolnej platformie o określonym udźwigu. Moduł ten jest zbudowany "na wyrost" i może być używany do większych rakiet. Na BWP1 jest dość miejsca dla tego modułu, zapasowych rakiet i obsługi.

    2. Author

      ew Pilica na bwp też by była dobrym pomysłem.

    3. Nope

      Wykluczone. Jest za ciezka. Bujałaby podwoziem , że w nic by nie trafiła. Jest mnóstwo info nt potrzeb podwozia plot.

  16. Adam

    Pomysł na wykorzystanie starszego sprzętu dobry, tylko czy nie da rady ukryć ppk w kadłubie jak w niszczycielu Brdm Malutka? Do tego przeróbki na transporter opancerzony, samobieżny zestaw przeciwlotniczy 23mm podobny do greckiego,transportery amunicji.

    1. Lord Godar

      Bo to zaprezentowane rozwiązanie jest najprostsze i najtańsze . Poza tym to na razie wstępne prezentacje samej współpracy poszczególnych podmiotów . Nikt na tym etapie nie będzie inwestował swoich pieniędzy w grube rozwiązania , bo nikt mu ich nie zwróci.

  17. olo

    Po pierwsze w Poznaniu powinni skupić się na zakupie licencji i uruchomieniu produkcji silników do BWP1 i do Borsuka. Modernizacja BWP1 jak najbardziej ale tylko na zasadzie montażu nowej bezzałogowej wieży, która ma być na Rosomaku i Borsuku. Z czasem takie wieże można by zamontować na docelowym nośniku. BWP jako podstawa do niszczyciela czołgów jak najbardziej jest sensowna.

    1. mick8791

      Człowieku ZSSW-30 jest za ciężka dla BWP-1. Jej montaż oznaczałby po pierwsze utratę pływalności, po drugie konieczność wymiany silnika na mocniejszy (plus inne przeróbki wozu). Poza tym zakończenie prac nad ZSSW-30 i Borsukiem planowane jest w tym samym terminie więc jaki sens miałby ich montaż na BWP-1i następnie przenoszenie na Borsuka skoro mogą być produkowane jednocześnie?

    2. MateuszS

      BWP nie uniesie ZSSW30. Uniesie za to rakiety ppanc, plot, działka ZSU23-2, wozy rozpoznawcze na tej platformie też da się robic, wozy medyczne i inne wersje specjalistyczne.. Innym mi słowy - z uzyciemBWPow można nie doprowadzić do tego co mamy z rosomakiem - brak wersji specjalistycznych..

    3. Etam

      Powielasz koncepcje np. BWP1 bodaj RCWS30 sprzed circa 15 lat. Ale wybierasz niemożliwą do zastosowania wieżę . Jest po prostu za ciężka i koniec dyskusji.

  18. fgh

    To jest chyba najsensowniejsze rozwiązanie na niszczyciel czołgów(choć wyrzutnia aż na 12 pocisków na jednym pojeździe to chyba lekka przesada) a w przyszłości przełożyć na Borsuki. BWP1 modernizują wszyscy Finowie, Czesi, Słowacy, Białorusini, Ukraińcy, Rosjanie. Polacy też powinni 400-500szt ewentualnie dla obniżenia kosztów na połowie(dwa w plutonie) zostawić starą wieżę, część przerobić na wozy dla rozpoznania. Rzeczywistość jest taka że te wozy będą w armii jeszcze w latach 30 a potem w rezerwie(lepszy bwp1 niż paka jelcza).

    1. Grredo

      Po wykryciu przecinika tak wyrzutnia pozwala na odpalenie salwy i na ucieczkę. Ciekawe czy system kierowania ogniem pozwoli na równolegle naprowadzanie na kilka celów?

    2. Author

      akurat 2 kontenery Spike NLOS, można by je schować w przedziale desantu, tak samo jak głowicę EO i antene kierowania+ 2 mini drony. Spokojnie do poprawnego działania takiego niszczyciela wystarczy: kierowca+dow+operator ppk+1 zwiadowca(operator mini drona/ewentualnie zdalnego modułu uzbrojenia). Jeśli by zostało miejsce można dodać zdalnie sterowane działko np. Kongsberg Protector z M230LF i UKM oraz maszt teleskopowy(około3.5m) z 2 głowicą EO

    3. MateuszS

      Salwa salwą, ale przy zakupie 10szt niszczycieli na dywizję ( ostrożne szacunki) daje 40 wozów. Razy 12 rakiet daje 480 pocisków. Razy dwa - bo drugi rzut amunicji daje 960pocisków... Kto wierzy w kontrakt na 1000 pocisków? Kontenerów na 6sztuk rakiet ( czyli minimum 480szt rakiet) nasz kochany MON nie uzupełni. Bo niestety, pomysł, żeby zakłady klepały coś non stop reguralnie nie przejdzie. Np. czemu mesko nie ma kontraktu na dostarczenie co kwartał 10 wyrzutni piorunów wraz z 30 pociskami? Albo podobnego kontraktu na spike. Albo radomski łucznik nie dostarcza 100 grotów miesięcznie? To u mnas nie przejedzie. Duży kontakt na 100 tysięcy karabinów w 3 lata. A po 20 latach caly zapas karabinów ledwo trzyma się kupy... PS Wiem że nie było takiego kontraktu - piję do ogólnego podejścia MONu

  19. tut

    BWP raczej przerobił bym na platformy zdalnie sterowane lub autonomiczne. Ale nie jestem przeciwny modyfikacji. Biorąc pod uwagę nasze realia.... Takie marzenie, 800 zrobotyzowanych platform z ppk na pokładzie. To była by siła z którą trzeba było by się liczyć.

    1. kosmal

      ewentualnie pojazdy typu zdalne VBIED

  20. dim

    Zawsze zastanawiałem się, czy starych wyrzutni, z rodziny BM-21, nie można byłoby wykorzystać do "przerzucania ppk w pobliże" zgrupowań agresora. przy posiadaniu odpowiednich głowic i skomputeryzowanych dronów naprowadzających na kilkadziesiąt celów jednocześnie. Rozumiem, że 5 lat temu nasza technika nie była jeszcze w stanie, ale za 5 lat ? Zapewne będzie to mozliwe. Taka wyrzutnia miałaby za zadanie jedynie odbezpieczyć i wyekspediować dziesiątki ppk naraz. Resztę przejmowałby dron. Tak aby każdy ppk zaopiekował się innym wozem bojowym naszych drogich gości. Ale na to potrzeba było najpierw krajowych, porządnie trafiających w cel ppk top atack. Mogą być przy tym małego zasięgu, za to dźwigać więcej materiału niszczącego. No to wreszcie są na tę przeróbkę pociski wyjściowe!

    1. mick8791

      To ma taki sam sens jak montaż torped na podwoziu czołgu czyli żaden. dim BM-21 to prosta wyrzutnia rurowa przeznaczona do ekspediowania rakiet niekierowanych. W przypadku tak skomplikowanych pocisków jak ppk trzeba zapewnić chociażby chłodzenie głowic i elektroniki. Jak myślisz dlaczego tyle problemów było ze zintegrowaniem wyrzutni Spike z wieżami rosomaków i ZSSW-30? Poza tym do czego Ci drony jeżeli rakieta ma swój własny układ radarowy do odnajdowania celów?

    2. dim

      Następna, czy nawet najważniejsza sprawa - nie widzę, by ktokolwiek zajmował się tu okolicznością, że lasy /zagajniki /pola mogą spłonąć w pierwszych godzinach wojny. Agresor ma po temu niezawodne środki i pokazał już, że lubi palić. A wtedy wszystkie te Wasze "maskowania" diabli wezmą, ponieważ - ja to widywałem na własne oczy - w spalonym lesie wszystkie będą genialnie wręcz widoczne, jak w wyrazistej grze telewizyjnej. I Wojsko Polskie musi byc wtedy przygotowane, by z jakiegoś zasobnika wyciągnąć obojętną widmowo, elastyczną i niezmywalną deszczem farbę w sprayu i szybko... zamaskować swe "berberysy" ponownie. Lub w ogóle winny mieć (nie znam tego wyrobu z bliska) także możliwość "wywrócenia na lewą stronę" z kolorami tej samej pory roku, ale wypalonej okolicy. Ta strona wygra wtedy starcie, ta strona PRZEŻYJE, która zamaskuje swe pojazdy i żołnierzy lepiej, w nagle zmienionym krajobrazie. A może to być w ogóle pułapka, teren specjalnie przewidziany przez atakującego do takiego manewru spalenia i maksowanie naszych diabli wzięli.

    3. dim

      Nie, nie o to mi chodzi. Atak inteligentnego roju dronów, w jednym momencie, oczywiście każdy dron mierzący w inny cel. Jeśli byłoby to z takiej wyrzutni rakiet - nośników, wtedy z przemieszczeniem roju w pobliże przeciwnika. Nawet jeśli przeciwnik to wykryje, będą to pojedyncze sekundy przed atakiem i nikt nie zdąży podjąć przeciwdziałania. Jesteśmy w tej mierze już dziś zapóźnieni - Chińczycy demonstrowali już manewry (pokazy akrobacji) rojów znacznie ponad tysiąca dronów.

  21. ech...

    W tym horyzoncie czasowym BWP już nie ma co ratować.

  22. Alfret

    BWP1 ma w tylnej czesci kadluba 4 wlazy gorne, ktore byc moze daloby rade wykorzystac na umieszczenie kontenerow z tymi rakietami. Sam pojazd bylby wowczas niewiele rozniacym sie pojazdem od samego transportera piechoty. Ta dziwna skrzynia z tylu jest niezbyt racjonalna na terenie potencjalnego konfliktu. Wydaje sie takze, ze po usunieciu wiezy sam desant nie bedzie potrzebny, przynajmniej nie w ilosci 8 osob, co daje pewna przestrzen do dyspozycji.

  23. devlin0

    znajac nasz MON....beda dialogi...analizy a wtym czasie te bwp beda juz przerdzewiale

  24. ryszard56

    wszystko ok ale bez obrony aktywnej to tylko ruchomy cel

  25. Wojciech

    I to jest bardzo dobry pomysł potem tak jak jest napisane w artykule wszystkie systemy z bwp-1 można stopniowo demontować i sukcesywnie zastępować nowymi wozami Borsuk.