Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Miecznik i wiele więcej. Marynarka Wojenna na Defence24 DAY

Korweta patrolowa ORP Ślązak (241).
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Jednym z kluczowych tematów tegorocznej konferencji Defence24 DAY będzie modernizacja Marynarki Wojennej. Dyskusja w trakcie wydarzenia będzie dotyczyć kluczowych programów rozwoju morskiego rodzaju Sił Zbrojnych. Zapraszamy na konferencję, odbywającą się 24 i 25 maja na PGE Narodowym. Ostatnie dni rejestracji.

Reklama

Modernizacji Marynarki Wojennej poświęcono w trakcie konferencji Defence24 DAY panel dyskusyjny „Marynarka Wojenna i bezpieczeństwo na Bałtyku". W dyskusji, wezmą udział kontradmirał Jarosław Wypijewski, Dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, wiceadmirał Jarosław Ziemiański, Inspektor Marynarki Wojennej oraz przedstawiciele polskiego i zagranicznego przemysłu. Dyskusja będzie moderowana przez eksperta Defence24.pl Jarosława Ciślaka.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Uczestnicy konferencji zapoznają się więc z najnowszymi informacjami w sprawie modernizacji technicznej Marynarki Wojennej RP, zarówno jeśli chodzi o flagowe programy okrętowe, jak i szereg innych projektów. Będą mieli również możliwość przekonania się, jakie zdolności w domenie morskiej są proponowane polskim i sojuszniczym siłom morskim przez przemysł, w tym między innymi Grupę PGZ, Rohde&Schwarz, Saab, Kongsberg i OBR CTM.

Już 24 i 25 maja konferencja Defence24 DAY 2023 na PGE Narodowym. Ostatni moment na rejestrację! Rejestracja jest dostępna na stronie internetowej.

Dyskusja w czasie Defence24 DAY będzie dotyczyć różnych aspektów rozwoju polskiej Marynarki Wojennej, w tym jej modernizacji technicznej, ale też zmian środowiska bezpieczeństwa i nowych wyzwań, jakie stoją nie tylko przed morskim rodzajem Sił Zbrojnych RP, ale i przed całym Państwem Polskim. W trakcie konferencji przewidziane są też panele dotyczące nowej sytuacji bezpieczeństwa w rejonie Morza Bałtyckiego po przyjęciu Szwecji i Finlandii do NATO, z udziałem wiceadmirała Krzysztofa Jaworskiego, Dowódcy Komponentu Morskiego - Dowódcy Centrum Operacji Morskich, oraz ochrony infrastruktury krytycznej.

Defence24 DAY to konferencja poświęcona aspektom polityki obronnej i bezpieczeństwa oraz przemysłu zbrojeniowego. Realizowana już po raz piąty konferencja stanowi forum dialogu kluczowych przedstawicieli podmiotów międzynarodowych i krajowych, Sił Zbrojnych RP i armii państw sojuszniczych oraz partnerskich ze szczególnym uwzględnieniem Europy Środkowo-Wschodniej, a także przemysłu oraz ekspertów.

Już 24 i 25 maja konferencja Defence24 DAY 2023 na PGE Narodowym. Ostatni moment na rejestrację! Rejestracja jest dostępna na stronie internetowej.

Reklama

Komentarze (16)

  1. Endres

    Jeżeli uznamy że fabryka świata, znajduje się w Chinach, czy w Indiach, w tym właśnie regionie, a bez produktów, części, gotowych wyrobów, gospodarka światowa,w tym gospodarka UE, NIE MOŻE się obejść, to należy się zastanowić, CO się bardziej opłaca, jest bardziej efektywne. czy transporotwać te dobra drogą morską, statkami, przewożącymi kontenery, do portów UE, od Marsylii, poprzez Rotterdam kończąć na Gdańsku....a transport ta drogą zajmuje circa trzy miesiące...czy też postawić na projekt Nowego Jedwabnego Szlaku, który za pomocą sieci kolejowej, poradzi sobie z tym zadaniem w o wileie szybszym czasie, i praktycznie o wiele taniej, niż obecnie jest to realizowane? Tylko, by NWJ ruszył trzeba w to włączyć FR. Ba, co będzie, jak w końcu ruszy Szlak Północny, morzem ?

    1. Michał A

      ani taniej, ani więcej, ani szybciej. Transpotr morski bije njs na głowę .

  2. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd 4 Żadne Ślązaki, Mieczniki, Kormorany II, Orki, Delfiny i inne załogowe większe jednostki - nie są potrzebne dla Polski. Same w sobie zabierają tylko zasoby na ich ochronę na morzu i w portach-pułapkach. Rozważania nt obrony Mieczników przed atakiem przełamującym rakiet i dronów są zwyczajnie BEZ SENSU - kalkulacja koszt/efekt jest po stronie atakującego. Jedyny sens ma dronizacja, maksymalne rozproszenie nosicieli, sensorów i efektorów w każdej domenie - i spięcie tego sieciocentrycznie jako jedną całość [jedną metadomenę] w ramach kompleksu C5iSTAR/EW - do operowania w czasie rzeczywistym. I z maksymalnym wykorzystaniem tych ww zasobów "morskich" do działań w domenie wojny lądowej i powietrznej. A flota a la zimna wojna - już jest PRZESTARZAŁA i BEZUŻYTECZNA - prócz funkcji "z honorem na dno".

    1. Pt

      Sporo racji Pan ma. Bałtyk już w 1939 r. był ,,jeziorkiem" czego dowodzą losy ORP ,,Wicher" , który rozkazu ,,Pekin!Pekin!" nie otrzymał (dzisiaj możnaby już chyba nawet powiedzieć: ,,kałuża). Jednakże duże jednostki zazwyczaj długo się buduje a za jakiś czas interesy morskie Polski mogą także znajdować się na innych wodach. Mamy gazoport, wkrótce 2, może trzeba będzie zapewnić bezpieczeństwo tankowcom z Wenezueli, Nigerii, Arabii Saudyjskiej czy USA. Może trzeba będzie eskortować przez niemal cały glob kontenerowce z K2PL do lub z Korei. Co do potrzeby posiadania wspólnie z NATO kontroli wód i przestrzeni nad Bałtykiem w oparciu także o systemy nadbrzeżne dyskusji być nie może. Osobiście uważałem, że rozbudowa floty podwodnej na Bałtyk winna mieć pierwszeństwo przed budową większych jednostek nawodnych, ale decydenci zadecydowali inaczej - miejmy nadzieję, że słusznie.

    2. Whippoorwill

      Żeleźny - geniusz swoich czasów. Lotnik z wieloletnim stażem, doświadczony marynarz, artylerzysta kompletny. Absolwent Sandhurst i West Point. Powiernik największych tajemnic CIA i MI6. A niedługo, kto wie, prelegent na zebraniu działkowców.

    3. Chyżwar

      @Whippoorwill Następny jest Sorien, który zamiast MBT chciałby karabiny.

  3. Cyber Will

    Kluczową rzeczą jest ochrona INFRASTRUKTURY podmorskiej. Stąd wskazanym wydaje się budowa sieci "masztów" (stacji) monitorujących przyległy obszar - przynajmniej w takich niedużych akwenach jak Bałtyk.

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Kiedyś mówiło się, że na Bałtyk najlepszym okrętem jest samolot, teraz wychodzi, że rakieta, rakietotorpeda i rój dronów. Rój dronów - powietrznych, nawodnych i podwodnych. Przy pokryciu całego Bałtyku "od brzegu do brzegu" zasięgiem tych środków real-time wpietych sieciocentrycznie w rozproszony kompleks C5ISTAR/EW - dla dużych jednostek na Bałtyku na czas W miejsca nie ma. Zaś Bałtyk NIE JEST MORZEM wg kryteriów wojny morskiej ery RMA - zero głębi strategicznej, zero sanktuariów operowania dużych jednostek, to ciasna śródlądowa zatoka, w pełni kontrolowana środkami z lądu, a pod wodą [zwłaszcza wobec małej głębokości] przez drony podwodne. Taka jest RZECZYWISTOŚĆ. Oczywiście "specjaliści" czyli lobbyści dużych jednostek załogowych - będą w zaparte w swoje. Polska potrzebuje flotę - ale nie duże jednostki , a C5ISTAR/EW z AI spinająca wszystkie rodzaje dronów i rakiet/antyrakiet i rakietotorped itp z lądu.

    1. Sorien

      Bardzo trafna ocena i musze powiedzieć że jako jeden z nielicznych masz pojęcie i zdolności przewidywania REALIÓW wojny w przyszłości.... Panami typu "wert" , "chyżwar" czy inny wirpool nie przejmuj się ja jak ich czytam to śmiać mi się chce a zarazem jestem zażenowany że ludzie którzy żywo interesują się tematem wojskowość czasem piszą takie rzeczy zupełnie jakby byli laikami z ulicy opierającymi swój ogląd na wojnę jakby z filmów , gier komputerowych itp

    2. S0ket

      Zainteresował mnie ostatnio Turecki lotniskowiec dronowy. Do tego Formoza powinna mieć jakąś jednostkę pływająca z której mogli by operować chroniąc nasze interesy na morzu przy ochronie. Bo jednek wypad śmiglowcem z lądu okey ale wolniejszy niż wypad z jednostki ulokowanej na morzu i przemieszczenie się szybka łodzią. Dostawy podczas wojny napewno droga morska będą dochodziły do nas. Najważniejsze być samowystarczalnym im mniej liczymy na NATO wtedy jesteśmy siła z którą trzeba się liczyć

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd 3 Co do zadań przeciwminowych i ZOP - załogowe niszczyciele min są wycofywane z poważnych flot od zeszłego roku. Zastępują je od 2022 drony nawodne [nosiciele] i podwodne. Przy transporcie na dalsze dystanse do stref zagrożenia budowane są tanie okręty-matki bazowe [ze zwykłej stali] i bez specjalistycznego wyposażenia - bo te jest na dronach]. Tak robią Francuzi, Belgowie, Holendrzy, Włosi, Brytowie i Amerykanie, Chińczycy, a ostatnio wchodzi Korea Płd i Japonia. Nasze Kormorany II są już zwyczajnie taktycznie przestarzałe - zbyt mała dyspozycyjność i niekorzystna kalkulacja koszt/efekt. U nas wystarczyłyby same drony nawodne jako nosiciele - i podwodne jako operacyjne. Bałtyk jest wąski - wystarczy operowanie de facto przybrzeżne.

    1. Beton

      Brytowie raczej niczego już nie budują. Brytowie to nazwa ludu celtyckiego zamieszkującego Wielką Brytanie przed najazdem na wyspy brytyjskie Anglów i Sasów.

    2. Beton

      Brytowie raczej niczego już nie budują. Brytowie to nazwa ludu celtyckiego zamieszkującego Wielką Brytanie przed najazdem na wyspy brytyjskie Anglów i Sasów.

    3. Sorien

      A wiesz co jest najgorsze Tadziu ? To że ja tym ekspertom z forum trochę się dziwię ale jeszcze jakoś to się przełyka ... Ale że ludzie , dziennikarze z takich stron branżowych, wojskowi, generałowie nie mają takich zdolności szerokiego myślenia i to niestety smuci i to mocno i człowiek się pyta sam siebie jak to ma być dobrze jak ludzie którzy tak mocno są związani z militariami nie myślą tak szeroko tylko jak te konie klapki na oczach i brak zdolności przewidywania... Towarzystwo wzajemnej adoracji.

  6. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd5 Zarówno szybkie transportowe Diugonie jak i szturmowe kutry a la CB90 zapewnią obecność i demonstrację siły na czas pokoju - na czas wojny zapewnią zarówno transport strategiczny Bałtykiem, operacje ofensywne [np. na Zalewie Wiślanym] - ale także [w zależności od potrzeb] operowanie i wsparcie wojsk lądowych w dorzeczu Wisły i Bugu. Wracając do rojów dronów przełamującychi C5ISTAR/EW, mobilnych lądowych baterii NSM, Patriot czy umownego SMART - ich przerzut np. na Morze Czarne jest kwestią dni, jeżeli nie godzin - bez problemów z przerzutem okrętów dokoła Europy i konwencją z Montreaux [Bosfor]. Oczywiście - to działa w obie strony.

    1. Sorien

      Tutaj niestety na forum brak ludzi z tak szeroką zdolnością analizy i przewidywania realiów pola walki ... Wyśmiewają kazdego kto robił by inaczej niż "każde armie świata" ale panowie zapominają że często te armie się myliły , nie miały zdolności przewidywania i mówię o wschodnich i zachodnich widzą co panowie w nich wyrocznie bo boją się samodzielnie myśleć wola się mylić w grupie niż mieć rację samemu .... Chorągiewki . Zapominaja też że często w tych armiach są ludzie bez pojęcia , dla których armia nie jest pasją po prostu są bo ktos ich wciągnął takie same chorągiewki jak tutaj większość tu na forum . Dowództwa głupie ale by nie podpasc to przytakują a potem jakąś wojna wybucha i jest szok .... Wojna weryfikuje pasjonaci bez wojny wiedzą jak przyszła będzie wyglądać a ci na stanowiskach dla których armia to tylko robota i pensja potrzebują krwi swoich żołnierzy którzy ją upuszczają więcej przez ich głupie decyzje by zrozumieć że się mylili .

  7. ostatni

    Co do Marynarki Wojnennej - kto rozwalil Nord Streem 2? Czy to prawda co mowili amerkanie ze ktos z Ukrainy? Tylko miedznrdwe sledztwo a nie jakies kaczki dziennikarskie

    1. DartAndreas

      A czy to jest w tej chwili takie ważne. Istotne jest to, że już nie istnieje. Amen.

    2. Davien3

      @ostatni rozwalili sami rosjanie wiec juz lepiej skończ.

    3. ostatni

      Davien. Skad to wiesz/ Amerykanie powiedzili ze Ukraincy. Sikorski z koleii ze to USa. Ty ze to Rosjanie jak zwykle sami siebie (oni ciagle sami siebie bombarduja) Wiec komu wierzyc? Ameryknom? Sikorskiemu czy tobie i Telewizji?

  8. S0ket

    Dostawy droga morska coś musi eskortować jak będzie potrzeba. Miecznik ma wejść w obronę naszej przestrzeni lotniczej od strony Bałtyku. Duże statki są potrzebne w jakimś celu. Orka z pociskami dalekiego zasięgu również miałoby by sens w jakimś stopniu. Najlepiej nie liczyć na sojusze tylko na siebie. Dlatego tak poważne inwestycje w wojsko. Siła wojskowa daje w polityce lewar jakiś zawsze

    1. ostatni

      Ja za uzbrojeniem Slazaka. _ Tylko i Poprtsu. Teraz

  9. Flaczki

    Porzadnie dozbroic Slazaka, kupic 4-6 okrentuw podwodnych wybudowac te trzy Mieczniki I bedzie polowe sukcesu tak rzebysmy nie prosili sojusznikuw o ich pomoc. Jerzeli mamy dostep do moze to trzeba oto zadbac!

  10. wert

    Wkrótce na Bałtyk przypłynie włoski niszczyciel rakietowy z silnym uzbrojeniem przeciwlotniczym i przeciwrakietowym. Wzmocni obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową polskiego wybrzeża. Oj "durni" ci Włosi, oj durni. A może durni są laicy typu onanityk

  11. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Gdybym miał podsumować wojnę morską na Bałtyku: 1. Zbyt wielka saturacja sensorów i efektorów precyzyjnych, by duże jednostki mogły tam operować. 2. Cała strategia morska na Bałtyku sprowadza się do neutralizacji czy wręcz likwidacji [konkretnie Królewca] rosyjskich bastionów A2/AD [Petersburg, Królewiec]. Co można zrobić z domeny lądowej i powietrznej - BEZ klasycznej marynarki na morzu. Patrząc dalej i szerzej - to samo tyczy A2/AD Siewieromorska czy Krymu. Czyli cały pas "morski" Rosji - oparty o bastiony A2/AD - pokrywa się w istocie i uzupełnia z pasem "bastionów" A2/AD - tych czysto lądowych [Moskwa, teraz Białoruś]. W istocie wojna morska jest więc wojną LĄDOWĄ [i powietrzną] z "bastionami" A2/AD - jest tylko CZĘŚCIĄ strategicznej likwidacji/neutralizacji CAŁEGO pasa rosyjskich A2/AD a potem sprowadza się do rolowania sił lądowych, powietrznych [czy morskich] pozbawionych parasola defensywno-ofensywnego "baniek" A2/AD.

    1. Chyżwar

      Lepiej nic nie analizuj, bo kiepsko ci wychodzi. Gospodarka mojego kraju coraz bardziej zależy od tego, co jest na morzu. Dlatego okręty wojenne będą potrzebne niebawem na Morzu Północnym i kto wie gdzie jeszcze. Bez Kormoranów wywalenie w powietrze Baltic Pipe to jest w zasadzie pestka. Co więcej wystarczy, że satelity wychwycą byle jaki statek handlowy należący niekoniecznie do rosji wywalający dowolny złom na trasie gazowców czy innych tankowców, żeby bez kontroli przez okręty zwalczające zagrożenie minowe żaden z tych statków do Polski nie wpłynął. Pasuje ci to? Bo mnie nie.

    2. wert

      na szczęście decyduja klasyczni fachowcy a nie nawiedzone spece od pustych i dość głupawych gadek

  12. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Potrzebujemy floty - ale na Bałtyk i dokładnie do naszych potrzeb. Czyli drony podwodne i nawodne [i uzupełniające powietrzne] zabezpieczające infrastrukture krytyczną [porty, rurociagi, kable światłowodowe i energetyczne, farmy wiatrowe itd] - czyli w pełnej dyspozycyjności bojowej i na stanowiskach bojowych 24/7. Zdolne do NATYCHMIASTOWEJ kontrakcji - oczywiście po sieciocentrycznym rozpoznaniu sprawy w czasie rzeczywistym. Potrzebujemy rojów dronów bojowych - traktowanych jako nosiciele sensorów i precyzyjnych efektorów w każdej domenie. W tym do zmasowanego ataku saturacyjnego na Obwód Kaliningradzki.

    1. Pt

      Też nie dajmy się zwariować - Rosjanie z flotą nie mogą zaszaleć nawet na Morzu Czarnym, a co dopiero na niemal wewnętrznym morzu NATO. Flota to droga sprawa a można łatwo stracić łatwo i szybko, o czym się w XVII w. przekonaliśmy boleśnie.

    2. Pt

      A nie taniej postawić trochę HIMARSÓW i krabów gdzieś koło Olecka, a flotą z Petersburga czy tam Krosztadu postraszyć Skandynawów, Bałtów i Amerykanów?

  13. DIM1

    Z okrętami - niszczycielami min mamy niezgodność. Pan pewnie nigdy nie płynął statkiem przez akwen, na którym nagle okazywało się, że ejst zaminowany ? Ja płynąłem tak dwa razy. Raz na M.Czerwonym, zaminowanym nie wiedzieć czemu przez Kadafiego i w czas pokoju - poderwało się wtedy na minach bodaj 21 statków handlowych, w ciągu kilku dni. Sąsiedni do nas statek, też polski, "Józef Wybicki", wszedł na minę jako bodaj 19-sty z kolei. A drugim razem płynąłem po Zatoce Perskiej, supertankowcem pełnym ładunku - żadnych szans na ratunek - i odebrałem przez radio meldunek, że dwie, dryfujące swobodnie miny dopiero co rozstrzelano na pozycji, przez którą, dokładnie, przechodziliśmy o 2 godziny wcześniej. O tysiąc km od strefy działań wojennych. A niedawna blokada Kanału Suezkiego, przez raptem jeden superkontenerowiec ? I jej skutki dla gospodarki Europy ? Zrekapituluję, że brak bardzo sprawnej floty niszczycieli min byłby skrajną bezmyślnością. Potrzebne są już w czasie pokoju.

  14. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd4 Wracając do transportu Bałtykiem: tradycyjne wielkie jednostki odpadają - zbyt łatwe cele i absolutnie niekorzystna kalkulacja koszt/efekt dla atakującego. Potrzebne jest rozproszenie na wiele mniejszych jednostek i załadunek w systemie "brzeg-brzeg" na całej linii brzegowej poza portami-pułapkami. Czyli np odpowiedniki szybkich Diugoniów - budowane masowo w ilości 200-300 sztuk. Także do celów bojowych i różnych misji - z modułami zadaniowymi. Zaś specjalsi w przypadku operacji specjalnych potrzebują ca 50 kutrów szturmowych klasy CB90 - ale z modułowym wyposażeniem, dronami, efektorami precyzyjnymi. Zarówno do działań w obronie - jak w ataku.

  15. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd2 Do obrony przeciwrakietowej/plot wystarczą lądowe baterie mobilne Patriot [choć ja jestem zwolennikiem koreańskiego L-SAM - znacznie nowocześniejszego, z 2 razy większym zasięgiem i 2,5 krotnie większym pułapem przechwycenia]. - pokrywające wszelkie trasy żeglugowe. Proszę zauważyć, że większość tych systemów może być zastosowanych w domenie wojny lądowej i powietrznej - zwiększają. elastyczność sił lądowych o brony prak/plot. Po uzyskaniu pełnej kontroli nad Bałtykiem, likwidacji Królewca i zamknięciu Petersburga można "odcinać kupony" w postaci traktowania Bałtyku jako własnej wyłącznej arterii komunikacyjnej.

  16. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd Potrzebujemy też dronów do EW, do rozpoznania i pozycjonowania celów dla rakiet NSM z mobilnych wyrzutni lądowych. Przy takim rozpoznaniu/pozycjonowaniu sieciocentrycznym - razem z NORDEFCO - czyli w ramach jednego C5iSTAR/EW - CAŁY Bałtyk będzie pod kontrolą. Dodałbym nadbrzeżne mobilne wyrzutnie rakietotorped np. klasy SMART [o zasięgu 650 km] - co także by pokryło cały Bałtyk przez NORDEFCO z Polską. Wszystko w czasie rzeczywistym - i wszystko bez "martwych stref" kontroli i przewagi.

Reklama