Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

„Każdy śmigłowiec Leonardo zaczyna się w Świdniku”. Drugie włosko-polskie forum lotnicze [RELACJA]

AW139
AW139
Autor. Maciej Szopa/Defence24

W hotelu Bellotto w Warszawie odbyło się drugie już włosko-polskie forum lotnicze Italian-Polish Aerospace Forum zorganizowane  przez Ambasadę Włoch wspólnie z Izbą Handlową Przemysłu Włoskiego w Polsce i Włoską Izbę Handlową (ITA). Strategicznym partnerem wydarzenia była firma Leonardo, a patronatem medialnym objął wydarzenie portal Defence24.

Reklama

Głównymi elementami forum były dwa panele dyskusyjne. Pierwszy był poświęcony możliwościom współpracy przemysłowej i temu jak szybko  wybudować własne krajowe zdolności przemysłowe w oparciu o współprace międzynarodową. Panel drugi był poświęcony okazjom jakie stoją przed Polską w związku z przyszłościowymi programami przemysłowymi na świecie. Panele poprzedziło wystąpienie Marco Lupo, prezesa Leonardo Poland, który przedstawił kondycję i ostatnie osiągnięcia Grupy Leonardo.

Reklama

Prezes PZL Świdnik Jacek Libucha podczas pierwszego panelu chwalił swoją firmę w ramach Grupy Leonardo. Podkreślił, że związki Świdnika z włoskim partnerem trwają od lat 90., kiedy to polska firma rozpoczęła współpracę z ówczesną włoską firmą Agusta (dziś Leonardo Helicopters). Ważnym tematem polsko-włoskiej współpracy było wspólne stworzenie śmigłowca AW139, który jest obecnie hitem i sprzedał się w łącznej liczbie ok. 1200 egzemplarzy.

Czytaj też

"To dobra podbudowa, żeby razem współpracować, korzystać z synergii między sobą. Współpraca zacieśniła się po połączeniu się firm w latach 2010-2020. Jesteśmy centrum kompetencji Leonardo Helicopters w zakresie płatowców. To dobra baza wymiany standardów, technologii od lat i byliśmy gotowi, żeby do naszego strategicznego partnera podejść z produktem i ofertą lokalizacji produkcji AW149 w Polsce w oparciu o standardy naszej kooperacji." – powiedział prezes.

Reklama

Jak dodał, współpraca zapewni Świdnikowi efekt skali i przetrwanie. bo tylko wielkie firmy lotnicze są obecnie w stanie konkurować na świecie, chyba że oferują produkty niszowe. „Każdy śmigłowiec Leonardo zaczyna się w Świdniku i ta współpraca zbudowała wzrost w Świdniku w ostatnich latach. Przychody mamy czterokrotnie większe niż 10 lat temu. Bo korzystamy z dostępów do rynku Leonardo" – powiedział prezes. Dodał, że trzecim elementem korzyści płynących z udziału w Leonardo jest możliwość bycia w jego programach badawczych i wymiana kadr z Włochami, USA i Wielką Brytanią. Wyraził wątpliwość czy da się dzisiaj rozwinąć typowo „narodowy" przemysł lotniczy, ponieważ obecnie podobne przedsięwzięcia mają charakter międzynarodowy. „Trzeba po prostu chcieć współpracować i się spotykać. Są wspólne europejskie programy inwestowania, współpracy w ramach programów. Trzeba desygnować swój potencjał i brać udział. Warto się do tego zgaszać, być aktywnym, pokazywać walory, mieć pomysły." – zachęcał.

Czytaj też

Za obecne wyzwanie prezes Libucha uznał w dalszym ciągu pokutujący problem światowego łańcucha dostaw, który zwiększył się w wyniku tak pandemii COVID-19 jak i trwającej wojny w Ukrainie. Drugim przewidywanym problemem jest dostepność wykwalifikowanej siły roboczej w przyszłości w związku z demografią Polski i kierunkami kształcenia. Jednocześnie zwierzył się też, że za 15-20 lat chciałby, aby Świdnik był wiodącą firmą w programie popularnego europejskiego bezzałogowca budowanego „w setkach egzemplarzy" a także popularnego śmigłowca. Obie te platformy miałyby stanowić standard w Unii Europejskiej a być może także NATO.

Płk Jakub Bytner, reprezentujący programy lotnicze Polskiej Grupy Zbrojeniowej przyznał, że PGZ chce uczestniczyć w możliwie największej liczbie programów związanych z obronnością Polski, jednak tam gdzie ma kompetencje. Obecnie prowadzone są konsultacje w tematach lotniczych, których jednak nie wymienił, choć wskazywał m.in. na zdolności PGZ do serwisowania statków powietrznych. Skądinąd wiadomo, że PGZ prowadzi także programy bezzałogowców klasy min (Wizjer) i taktycznych krótkiego zasięgu (Orlik). Wskazał, że na terenie Rzeczpospolitej znajdują się fabryki produkujące statki powietrzne, będące częściami koncernów zagranicznych i jego zdaniem to one będą odpowiedzialne za rozwój pozostałej produkcji lotniczej w Polsce.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Filemon19

    Podsumowując kadłub z plastiku gdzieś trzeba klepać