Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Jak wzmocnić współpracę wojskową i przemysłową między Polską a Ukrainą? [RELACJA]

Autor. ZPP

„Współpraca Przemysłów Zbrojeniowych Polski i Ukrainy - Odbudowa Potencjału, Rozwój Wspólnych Projektów.” Tak brzmiał tytuł panelu, który odbył się w ramach międzynarodowej konferencji „Europe - Poland - Ukraine. Rebuild toghether” z udziałem m. in. ministra Michała Dworczyka, gen. Jarosława Gromadzińskiego ze strony polskiej oraz wiceministra Olega Oleha Możnyja i szefa koncernu Ukroboronprom Jurija Gusiewa po stronie ukraińskiej.

Reklama

Głównym celem tego spotkania było przedstawienie zarówno dotychczasowej współpracy bilateralnej, jak też możliwości jakie stoją w tym zakresie przed Polską i Ukrainą. Przemysły obu państw posiadają nieco odmienny potencjał i znacznie różniące się doświadczenia, ale wiele jest celów zbieżnych. Takie partnerstwo może być bardzo korzystne zarówno ekonomicznie jak i militarnie, zwiększając bezpieczeństwo obu krajów i wzmacniając wzajemne relacje. Co istotne, w dyskusji poruszono bardzo konkretne tematy a wzięli w niej udział zarówno przedstawiciele władz jak i przemysłów obu krajów oraz sił zbrojnych.

Reklama

Panelistami byli:

  • Minister Michał Dworczyk
  • Wiceminister Przemysłów Strategicznych Oleh Możnyi
  • Gen. Jarosław Gromadziński, zastępca dowódcy ds. interoperacyjnych Międzynarodowych Zespole ds. Pomocy Ukrainie (SAG-U).
  • Piotr Wojciechowski, prezes zarządu Grupy WB
  • Jurij Gusiew, dyrektor generalny koncernu Ukroboronpromu

Dyskusję moderował Piotr Małecki, Prezes Zarządu Defence24, który na wstępie podkreślił, że współpraca przemysłów zbrojeniowym Polski i Ukrainy zaczęła się na długo przed wybuchem wojny z Rosją, a aneksja Krymu i walki w Donbasie przyczyniły się do zintensyfikowania działań- z arówno w zakresie współpracy przemysłów obronnych jak i kooperacji wojskowej oraz wszelkiego typu pomocy. Stała się również przyczynkiem do zacieśnienia współpracy międzyrządowej.

Reklama

Jako pierwszy wystąpił minister Michał Dworczyk, który podkreśli, że wojna w Ukrainie zweryfikowała wiele koncepcji, a wśród nich taką, że można prowadzić długotrwałą i skuteczną wojnę polegając jedynie na uzbrojeniu zagranicznym. Potrzebne jest zaplecze przemysłowe, remontowe, ale też dostawy amunicji i innych środków bojowych, w tym tych najnowocześniejszych. Podkreśli też znaczenie wniosków z trwającego konfliktu dla dalszego rozwojuprzemysłu obronnego.

Nastąpiła weryfikacja teorii, że tylko zaawansowane technologie, bardzo wysublimowany sprzęt wojskowy będzie odgrywał zasadniczą role na polu walki. Widzimy, że obok systemów takich jak HIMARS czy różne bezzałogowce bardzo ważne jest nasycenie sprzętem prostszym, ale pozwalającym na uzyskanie przewagi w sile ognia. To tylko dwa przykłady, a tych wniosków jest znacznie więcej i na ich podstawie zarówno Polska jak i Ukraina powinny już dziś dostosowywać przemysł do zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa. Dopasować do potrzeb sił zbrojnych. Druga kwestia, to ewentualna synergia, która może powstać przy współpracy dwustronnej.
Michał Dworczyk, Minister w rządzie RP

Minister oczywiście podkreślił też znaczenie pomocy, realizowanej w różnych kwestiach i na różnych szczeblach, która od początku wojny płynie do Ukrainy z Polski. Jest to pomoc wojskowa, ale też humanitarna, wsparcie dla uchodźców i dyplomatyczna współpraca na najwyższych szczeblach. Działania te powinny stać się podwaliną dla długoletnich i owocnych związków i ich wzmocnienia na kanwie politycznej, militarnej, gospodarczej ale też społecznej.

Jako kolejny wystąpił wiceminister Przemysłów Strategicznych Ukrainy, Oleg Możnyi, którą podkreślił znaczenie współpracy a przede wszystkim pomocy jaka Polską udzieliła swojemu sąsiadowi w potrzebie. Była to pomoc materialna, technologiczna i finansowa, która pozwoliła funkcjonować i wspierać siły zbrojne w obliczu rosyjskie agresji. Ukraiński przemysł w obszarze zbrojeniowym potrzebuje wsparcia, nowoczesnych technologii i solidnych partnerów, aby realizować swoje obecne i przyszłe zadania.

Autor. ZPP
Dla zaspokojenia potrzeb sił zbrojnych i bezpieczeństwa Ukrainy w obliczu rosyjskie agresji wysiłki koncentrują się wokół wybranych zakresów produkcji: operacyjne systemy rakietowe, bezzałogowce różnych typów, lotnictwo, systemy przeciwlotnicze i radiolokacyjne, systemy rozpoznawcze dalekiego zasięgu, rozwiązania dla operacji specjalnych, walki informacyjnej i cyberbezpieczeństwa. Odrębnym aspektem jest zabezpieczenie funkcjonowania, serwis i naprawa sprzętu zdobycznego oraz uzbrojenia i sprzętu dostarczanego w ramach pomocy międzynarodowej jak również własnego. Wymaga to odpowiedniego planowania, również w perspektywie działania zakładów ukraińskich a w przyszłości uruchomienia na bazie naszych technologii i naszych firm produkcji na terenie Polski. Wymaga to transferu pełnej dokumentacji eksploatacyjnej a w perspektywie również produkcyjnej.
Oleg Możnyi Wiceminister Przemysłów Strategicznych Ukrainy

Podkreślił on też, że w dalszej perspektywie ukraiński przemysł i kompleks naukowo-techniczny powinny brać udział w międzynarodowych projektach oraz programach. Tutaj również szczególnie ważna jest rola Polski - jako sąsiada, najbardziej zaangażowane partnera i sojusznika. Dotyczy to szczególnie rozwoju sprzętu, wyposażenia i uzbrojenia jakiego potrzebować będzie sektor obronny i bezpieczeństwa Ukrainy. Dodał również, że Ukraina dysponuje unikatowymi zdolnościami i technologiami pożądanymi w międzynarodowej kooperacji, takimi jak rozwiązania przemysłu kosmicznego, w tym rakiet nośnych, systemów satelitarnych, radiolokacji czy systemów rakietowych. Na tych polach, ale i w wielu innych obszarach Ukraina dysponuje unikatowymi kompetencjami.

Po słowach polityków przyszedł czas na wojskowy punkt widzenia, przedstawiony przez gen. Jarosława Gromadzińskiego, który niedawno, zaledwie w sierpniu, opuścił stanowisko dowódcy 18. Dywizji Zmechanizowanej aby przyjąć funkcję zastępcy dowódcy Międzynarodowego Zespołu ds. Pomocy Ukrainie w zakresie interoperacyjności. Jak podkreślił, dało mu to znacznie lepszy wgląd w sytuację, poprzez szerszy dostep do informacji płynących m. in. z frontu ukraińskiego.

Cała moja trzydziestodwuletnia wiedza została totalnie przewartościowana. Doświadczenia z tego co dzieje się na Ukrainie i jak jest stosowana broń. Do niedawna wieszczono zmierzch czołgów. Wieszczono zmierzch klasycznych działań. Mieliśmy być armią ekspedycyjną... potem armią nowego wzoru, nie wiadomo jakiego. A tu okazuje się, że to co jest od początku, klasyczne, jest nadal jedyną skuteczne metodą obrony w dzisiejszych czasach. Dlatego staramy się pomagać jak możemy, choć wyzwania są ogromne. Na przykład w artylerii. Ukraina otrzymała 9 czy 10 różnych platform kalibru 155 mm. To jest logistyczny horror do zabezpieczenia. Z tym mierzymy się każdego dnia, jeśli chodzi o obsługę, serwis, części zamienne. To jest wyzwanie. Wyzwaniem jest szkolenie żołnierzy na różne platformy. Ale również jeśli chodzi o amunicję, gdyż standard niby jest jeden, ale dotyczy tylko kalibru 155 mm. Inne są gramatury i parametry pocisków, inne ładunki miotające. Nie wszystkie nadają się do wszystkich haubic. Dlatego Ukraina, mimo trwającej wojny powinna zająć się już dziś projektowaniem i planowaniem swoich sił zbrojnych. Zdecydować się w którą stronę podąży.
Gen. Jarosław Gromadziński, zastępca dowódcy ds. interoperacyjnych w Międzynarodowych Zespole ds. Pomocy Ukrainie (SAG-U)

Dlatego gen. Gromadziński uważa, że należy wykorzystać obecna sytuację. Sytuację w której zarówno Polska jak i Ukraina przezbraja się na nowe typy sprzętu i pomyśleć o współpracy. Najlepiej o wyborze wspólnych platform. Również o współpracy w zakresie unifikacji sprzętu, amunicji, wspólnego serwisu, szkolenia, ale również produkcji. Produkcji w kooperacji przemysłów ukraińskiego i polskiego. To nie tylko wzmocniłoby sojusz i bezpieczeństwo w regionie, ale też znacznie wzmocniłoby pozycję przetargową obu krajów przy zamówieniach sprzętu lub technologii których same nie wytwarzają. Zaznaczył również, że Polska obecnie ma ogromne znaczenie jako logistyczny i przemysłowy hub dla działań w Ukrainie. Dlatego połączenie doświadczenia bojowego Ukrainy i polskiego przemysłu pozwoli uzyskać ogromny pozytywny efekt dla obu stron. - „Mnie jako żołnierza interesuje sprzęt na linii frontu. Nie oczekujemy Porsche, ale to musi być sprawny sprzęt przystosowany do warunków współczesnego pola walki" – podsumował swoje wystąpienie gen. Gromadziński.

Jako następny wystąpił Piotr Wojciechowski, prezes zarządu Grupy WB, która od wielu lat zaopatruje zarówno wojsko polskie jak i ukraińskie w nowoczesny sprzęt. Jak sam zauważył, zaczynał od mariażu dla polskiej armii posowieckich haubic 2S1 Goździk z nowoczesnym systemem kierowania ogniem Topaz, który wzbogacono o bezzałogowce FlyEye. Dziś Topaz znajduje się w nowoczesnych haubicoarmatach Krab produkcji polskiej, w standardzie NATO, które walczą dziś w armii ukraińskiej. Zwrócił też uwagę, że sytuacja diametralne się zmianiła – „Był czas przed wojną. Jest obecny czas doraźnej pomocy, obsługi technicznej i wsparcia eksploatacji, ale też pomocy podmiotom ukraińskim, aby mogły kontynuować produkcję. Jest też czas projekcji, planowania tej współpracy jaka będzie nas czekała w przyszłości" – uważa prezes Wojciechowski.

Obecnie jak podkreśla, działamy pod presją czasu, ale to nie znosi wyzwań takich jak regulacje prawne, ograniczenia dotyczące dostaw komponentów czy planowania środków zakupowych na konkretne typy sprzętu.

Podejmując współpracę, zarówno my jak i strona ukraińska potrzebujemy wspólnej bazy, jasnych procedur i zasad. My inwestując środki musimy wiedzieć, czy te inwestycje nam się zwrócą. Ja wiem, że to może brzmi dziś bardzo niestosownie w tych trudnych czasach, ale trzeba patrzeć również przez ten pryzmat. Bezpieczeństwa i stabilności inwestycji. To jest w znacznym stopniu rola rządów, decydentów i ustawodawców.- sposób, w jaki rządy będą modelowały tę współpracę. To powinny być wspólne projekty, w ramach których zostanie dokładnie określony asortyment i ilości jakie poszczególne kraje potrzebują, jak również prawa własności, ich podział i ochrona, kwestie eksportu, finansowania. Wieloletnie, ponieważ myślimy o wieloletniej współpracy. Należy też intensywnie pracować nad środowiskiem prawnym, które znacznie różni się w Polsce i Ukrainie. Chodzi o pewien rodzaj zrównania obu porządków prawnych np. w zakresie uzyskiwania koncesji, struktury prawnej przedsiębiorstw, obligacji. Tak aby były ze sobą zgodne, co pozwoli na płynną współpracę przez wiele lat.
Piotr Wojciechowski, prezes zarządu Grupy WB

Przedstawiciel Grupy WB, praktycznie i od lat współpracującej z ukraińskim przemysłem podkreślił też potrzebę ujednolicenia pewnych norm i standardów. Jak wyjaśniał – „Polska w zasadzie od 1989 roku podąża drogą zachodnich standardów, korzystając z technologii i maszyn sprowadzanych z zagranicy. Ukraina poszła inną drogą w większym stopniu polegając na własnym potencjale przemysłowym, technologiach wypracowanych na bazie wcześniej wytworzonych rozwiązań. To spowodowało, że mimo tego, że dysponują bardzo ciekawymi rozwiązaniami z zakresu techniki obronnej, to ze względu na odmienne standardy, inne normy, materiały, może to powodować pewną niekompatybilność produkcji".

Dlatego zdaniem prezesa Wojciechowskiego warto wypracować jakieś wspólne normy i przemyśleć jak połączyć najciekawsze, najbardziej obiecujące polskie i ukraińskie technologie. Przy tym warto obserwować osiągnięcia Ukrainy na płaszczyźnie zastosowań obronnych, gdyż jak sam przyznał, jest pod wrażeniem tego, jak są tam wykorzystywane najnowsze technologie, na przykład robotyczne, w sposób całkowicie nowatorski. Z potrzeby chwili zaadoptowano wiele rozwiązań, o których dotąd nie myślano jako o przydatnych w przemyśle czy zastosowaniach wojskowych. Innym ważnym obszarem dla przyszłej współpracy są jego zdaniem technologie kosmiczne, konstelacje mikrosatelitów i innego typu działania w przestrzenikosmicznej, które potwierdziły swoją ogromną przydatność a obie strony posiadają w tych kwestiach pewne osiągnięcia mogące się wzajemnie uzupełniać.

Autor. WEI

Do tego wątku nawiązał też Jurii Gusiew, prezes koncernu Ukroboronprom, mówiąc o współpracy pomiędzy Ukrainą i Polską która realizowana jest na poziomie międzypaństwowym. Dotyczy ona kwestii bieżących, ale obejmuje też plany długoterminowej kooperacji oraz transferu części produkcji do Polski w obecnym, trudnym okresie. Obecnie zakłady Ukroboronprom koncentrują się na produkcji i przywracaniu do służby po remontach sprzętu wojskowego. Ale istnieją liczne obszary, w których koncern możemy współpracować z Polską. Obejmuje to wspólne projekty i możliwości rozwojowe w systemach radarowych, systemach bezzałogowych, technologiach rakietowych czy amunicji precyzyjnej. Ale są to również technologie przyszłości, rozwiązania które dotyczą robotyki czy sztucznej inteligencji.

Podsumowując spotkanie generał Gromadziński podkreślił jeszcze raz, że zarówno Polska jak i Ukraina wymieniają sprzęt posowiecki i stare struktury na zgodne ze standardem zachodnim, standardem NATO. Polska jest bliska zakończenia tego procesu, a Ukraina właśnie w niego wkracza. Z jednej strony jest to dobry moment aby wypracować wspólne standardy i ujednolicić uzbrojenie na wielu poziomach. Z drugiej Polska może skorzystać z doświadczenia wojennego Ukrainy, oferując w zamian doświadczenie wieloletniego procesu transformacji na standardy NATO. Jest więc unikatowa szansa na stworzenie w tym zakresie solidnego i rozwojowego sojuszu. „Polska jak i Ukraina powinny już dziś dostosowywać przemysł do zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa. Dopasować do potrzeb sił zbrojnych. Druga kwestia, to ewentualna synergia, która może powstać przy współpracy dwustronnej."

Wiceminister Oleg Możnyi ze swojej strony podkreślił, że współpraca w obszarach np. takich jak przemysł kosmiczny, mikrosatelity itp. trwa od lat, przy aktywnym współdziałaniu jego ministerstwa i Polskiej Agencji Kosmicznej. Jest też wiele innych obszarów na których kooperacja daje wymierne korzyści zarówno Polsce jak i Ukrainie. Należy więc działać dla wzmocnienia tego typu kooperacji na innych płaszczyznach.

W tym zakresie istotnym krokiem ku współpracy może być powołanie przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców nowego Forum Zbrojeniowego ZPP. Będzie ono zapewniać bazę dla kooperacji, korzystając m. in. z tego, że ZPP posiada od niedawna placówkę w Kijowie, która wraz z biurami w Warszawie i Brukseli umożliwi wzmocnienie sieci kontaktów.

Reklama

Komentarze (16)

  1. Piotr Glownia

    Chcieć nie znaczy móc. Jak pokonać przeszkody? Jak uzyskać synergię, bez kompromisów dla obu stron? Za rozwiązania prawne w Polsce i Ukrainie odpowiadają politycy. Rozwiązanie proste jak budowa cepa. Wpierw niemowlaczki parlamentarne należy edukować, a potem niańczyć za rączkę ku właściwym rozwiązaniom pod wiatr cudzoziemskich interesów lobbystów wpływu. Przemysły muszą zastanowić się nad zastosowaniem legalnych wynalazków, jak Skunk Works, patent crossing i joint venture. Na końcu paląca kwestia rewolucji przemysłowej Przemysł 4.0. HSW dostał ją z Korei, Mesko wprowadza z własnej inicjatywy, a Stocznia Wojenna dostanie z UK. Kapitał ma barwy narodowe i to przekłada się na bezpieczeństwo. Powodzenia!

  2. ands

    No i se pogadali. Nasi ekspeci otrzymali przelewy i do zobaczenia na pogaduchach za pół roku.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Od 24 lutego minęło ponad 7 miesięcy. JUŻ powinny być składane w Mesko pierwsze Neptuny i R-27R/T, a HSW pracować nad wyrzutniami, a WB nad systemem sieciocentrycznym - minimum C2.. JUŻ winny być wspólne prace rozwojowe nad technologiami rakietowymi dalszego zasięgu- w tym kosmicznymi. Elon Musk właśnie Ukrainę widział jako partnera nr 1 do rozwoju przemysłu New Space. Już WZLe i WZM winny rozkręcać technologie produkcyjne turbin Motor Sicz i współpracować z Antonowem. Zamiast tego - gadanie, gadanie, gadanie... Mamy wojnę - decyzje [zresztą spóźnione o lata] trzeba podejmować natychmiast, a wykonywać non-stop 24/7/365. Mierni, bierni, ale wierni "gadacze" - na emeryturkę...

    1. wert

      w takim tempie to możesz składać klocki Lego. Mierni, bierni, ale wierni "pisacze" - na emeryturkę. Tu praca jest na lata, hop siup to się robi na basenie. Rzeczywistość wygląda "troszkę" inaczej i podlega twardym oraz dłuotrwałym negocjacjom. Przykładowo UKR do wojny nie widziała ŻADNEGO interesu w zbliżeniu z Polską, sporo naszych ludzi tam zainwestowało i zostali zwyczajnie ograbieni z braku "kryszy". Była tam opcja niemiecka, jankeska, no i zanikająca sowiecka. Dziś widzą że bez nas nie mają żadnych szans ale to nie znaczy że stoją w kolejce grzecznie oddając swoje aktywa. Temat należy całościowo i uczciwie uzgodnić tak aby była solidna baza na której dopiero można cos sensownie budować

    2. Michu

      No dokładnie. Gdyby nie Polska, już dawno byłoby po Ukrainie. To jedyny moment, żeby uzyskać w zamian transfer technologii. Ukraińcy dbają widać o swój interes. Po wygranej wojnie nie będziemy im już potrzebni. Skoro do tej pory umów o transfer nie ma to po wojnie tym bardziej nie będzie.

    3. wert

      Michu`@ będziemy UKR potrzebni. kacapia nie spasuje. Będziemy sobie NAWZAJEM potrzebni! Dwa wilki obszarpią każdemu niedzwiedziowi dupsko, Teutońskiemu bykowi również. Pojedyńczo nie da rady. My (częśc patriotyczna) to wiemy od dawna UKR niestety od lutego dopiero. Trzeba dodać że dopiero TERAZ jest korzystne okno czasowe. U nas i u nich jeszcze niedawno rzadziły opcje teutońskie, Ich opcja teutońska się zdyskredytowała, nasza ciągle ma wpływy wsród lemingów

  4. seb1746

    Amerykanie zadecydują jak będzie wyglądać wspòłpraca gospodarcza między Polską i Ukrainą. Koniec kropka.

  5. seb1746

    Zacząłbym od cywilizowanego traktowania polskich firm przewozowych i kierowców jeżdżących na Ukrainę przez pograniczników ukraińskich i tamtejszą administrację. W drugiej kolejności proponowałbym Ukraińcom zaprzestania stosowania wobec Polski szantaży np. w postaci blokowania transportów kolejowych do Polski a polskiemu rządowi ulegania tym szantażom. Jeżeli te warunki nie zostaną spełnione to Ukraina nie będzie wiarygodnym partnerem gospodarczym.

  6. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Jak zwykle - gadanie zamiast działania. W Polsce już powinna być budowana wspólna fabryka turbin oparta o transfer technologii Motor Sicz. Po to by np. zremotoryzować wszystkie Sokoły, Głuszce, Anakondy do nowej klasy udźwigu i parametrów. Czy fabryka rakiet R-27R/T - z od razu podjętym projektem rozwojowym B+R. Czy w Poznaniu podjęcie produkcji ukraińskich silników czołgowych 1500 KM. itd....itp... - działanie, a nie gadanie i roztaczanie w kółko PR jako zasłony dymnej dla nieudolności decyzyjnej i organizacyjnej. Zresztą - Ukraińcy z Turkami już budują fabrykę dronów, w której będą produkowane TB2, Akinci, ale i odrzutowe bojowe ciężkie drony stealth Baykar Kizilelma. A my? w produkcji 3 generacje do tyłu - za Turkami - a wkrótce za Ukraińcami.

    1. Był czas_3 dekady

      Zapomnij o modernizacji Sokołów/Głuszców/Anakond. Świdnik jest w obcych rękach. Zapomnij o fabryce rakiet R-27/T, kupujemy inne w USA., Zapomnij o produkcji silników czołgowych. Kupimy je w USA, Korei, Niemczech. Możesz tylko nie zapominać o dronach ale i te będziemy je produkować nie w takiej skali i klasie jak inni.

  7. Dario

    Jest kilka możliwoście współpracy : - Produkcja wspólnego helokoptera bojowego : Silniki do Motor Sicz i nasz Sokół - mogłyby połaczyć sily - AN-225 Mrija - może odbudujemy razem na Polskiej ziemi gdzie nie ma na razie bombardowania ? - samoloty transportowe AN-70 - Ukraiński przemysł rakietowy (Neptun, ...itp.) - tutaj też współpraca moglaby wsprzeć nasze programy (Homar itp)

    1. strada

      Czemu chcesz odbudowywać Mirję symbol potęsgi Związku Radzieckiego? To kompletnie bez sensu. Zresztą dziś Polska władowała tyle pieniędzy w amerykańskie uzbrojenie, koeąńskie czy włoskie że nie ma pieniądzy na jakikolwoek inne inwestycje. A można było zrobić np. polsko-ukarińską Narwie w opraciu o ukrańską rakiet. można było zrobić wspólny czołg czy heleikopter.. Teraz to juz po potokach., tym bardziej, że zaraz zacznie sie w Polsce potężny kryzys w związku potężnym decicytem. Możlwiości kreatywnej ksegowości uoprawianej przez PMM powoli sie koncżą i nachodzi czas zapłaty. Przypomian, że same odestki od polskiego długo wzrosły do 57 mld złtych ( a było 25 za PO). To tyle ile wynosi nasz normalny budżet MON..... Także ten tego. Za późno.

    2. Był czas_3 dekady

      Chyba żartujesz. Przemysł "śmigłowcowy" u nas jest tylko zagraniczny. Nie mamy nic do powiedzenia w tym temacie. Spójrz jak postępują inni https://defence24.pl/sily-zbrojne/indie-z-pierwszymi-wlasnymi-smiglowcami-bojowymi Ten kraj, czyli Indie kiedyś zwany był "krajem trzeciego świata". ONI zrobili swój śmigłowiec, my sprzedaliśmy zakład produkujący śmigłowce za friko, bo nie było zamówień z wojska.

  8. Był czas_3 dekady

    Niestety, nic z tego nie będzie skoro do tej pory w warunkach pokojowych tylko pokusiliśmy się o licencję na PPK. Wybijcie sobie z głowy modernizację SOKOŁÓW/GŁUSZCÓW/ANAKOND z udziałem Ukraińców. Świdnik jest w obcych rękach i te ręce preferują swoje wyroby. Zresztą, ze strony wojska był brak zdecydowanych działań by usprawnić posiadane śmigłowce i tak też pozostanie. Zapomnijcie też o pociskach rakietowych. Kierunek został wybrany czyli USA i KOREA. Wiem, wiem za chwilę ktoś napisze: czasy się zmieniły, są inne realia, priorytety, może coś drgnie... i podobne. Nic z tego nie będzie.

  9. Dudley

    To może zamiast gadania ktoś zabrał by się do roboty. Chyba pan Dworczyk jest jedna z niewielu osób które w tej ekipie miernot mogą skutecznie coś zrobić. Tym bardziej że teraz będzie miał więcej czasu. Chyba nie ma problemu by utworzyć na terytorium naszego kraju filie ukraińskich firm zbrojeniowych które spokojnie mogły by pracować nad rozwojem broni i amunicji. A po nawiązaniu współpracy z polskimi przedsiębiorstwami uruchomić produkcję. Co szkodzi produkować rakiety systemu Wilcha lub Neptun, zestawów ppk na terytorium Pl, jaki problem jest wykorzystać bazę naszą przemysłową do remontu Ukraińskiego uzbrojenia przy udziale ukraińskich techników?

    1. Luunapark7Marek

      Może Ty coś zrób każdy niemal artykuł jest sygnowany twoją opinią. Więc co robisz, czytasz i piszesz paplasz i paplasz. Weź i sam coś zrób bohaterze

    2. bc

      Dokładnie, powoływać wspólne biuro, współpraca pomiędzy armiami co do potrzeb i wymagań technicznych i konstruktorami tak by tworzyć wystarczająco dobre z punktu widzenia koszt-efekt-liczebność uzbrojenie dla SZU i SZRP. Pierwszy projekt np. seryjna produkcja odpornych dronów do zrzucania amunicji 40mm i większych do moździerzowej albo ciężka amunicja krążąca z układem skrzydeł delta jak te z Iranu.

  10. bc

    Połączenie sił(nie tylko przemysłów ale i armii) jest konieczne, choć wielu się to nie spodoba. Rakiety, nanosatelity, drony, amunicja, elektronika itd. Tylko krok po kroku i efektywnie a nie jakieś "misie" w stylu wunderwaffe, wspólnych myśliwców czy przestarzałych śmigłowców.

  11. Dario

    A może wspólny projekt broni atomowej , która zabezpieczyłaby nas przed atakiem atomowym ze strony Rosji ?

    1. KrzysiekS

      Dario Polska nie może oficjalnie posiadać broni atomowej. Ukraina z uwagi iż nie dotrzymano porozumień "Budapesztańskich" może stwierdzić że została z nich zwolniona. Wniosek tylko Ukraina może oficjalnie posiadać broń atomową oczywiście nie jest to takie proste (być może natychmiastowy brak pomocy USA) ale prawnie ma prawo.

  12. Bingo

    Uruchomić szybko produkcję rakiet Grom-2 i Korshun w Polsce. Nie będą musieli żebrać o ATACMS. Wyprodukujemy dla siebie i dla nich.

  13. ciekawy1

    Amunicja już dawno powinna być sprzedawana na potęgę, a produkcja zwielokrotniona... Odnośnie kooperacji to mi namyśl przychodzi w pierwszej kolejności artyleria rakietowa.

  14. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    cd subsatelity [jak aerostaty HALE] mają znaczącą przewagę nad satelitami kosmicznymi - ich dyspozycyjność w sektorze jest rzędu 98% - i co wydaje się paradoksalne - są TRUDNIEJSZE do zniszczenia, niż satelity - bo zanurzone we własnym, obronnym A2/AD, którego zresztą byłyby nosicielami. Subsatelity płatowcowe HALE to wg mnie ślepa uliczka - udźwig użyteczny o dwa rzędy wielkości mniejszy od aerostatów HALE. Swoją drogą - skoro USA nie chcą nam dać NATO Nuclear Sharing - czas przyjąć ofertę koreańskich elektrowni jądrowych - bo te są zaprojektowane pod produkcję głowic. Racja stanu jest tu decydująca i nadrzędna - także względem zdania Waszyngtonu w tej NASZEJ GARDŁOWEJ sprawie. Si vis pacem - para bellum.

  15. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Polska z Ukrainą, Bałtami i NORDEFCO i Rumunią winna zbudować kompleks C5ISTAR/EW plus daleką projekcję siły - po Ural. Państwa Wschodniej Flanki NATO stać finansowo i przy otwartym dostępie do technologii do stworzenia pasa A2/AD silniejszego od pasa rosyjskich A2/AD. Korea Płd może dać technologie rakietowe [choćby balistyczne HM-2C o zasięgu 800 km i manewrujące uskrzydlone HM-3C o zasięgu 1500 km]. A rakietowy Konsberg? A współpraca z Turcją i Roketsanem? Zresztą - wystarczą liczne saturacyjne przełamujące roje dronów [umowny Gladius 3] - nawet śmigłowych - z małą głowicą rzędu 10 kg - za to z zasięgiem do Uralu - i już rosyjski kolos jest nagi.

  16. Valdi

    Przypomnijmy wb electronics Ukraina samodzielnie dostarcza całą gamę sprzętu Poza flyeye i warmate Przypomnijmy system stokrotka 80mm kierowana Topazem,zasięg 6km. Podczas konferencji prasowej MON o tym celowo zapomniał A szkoda bo to bestseller używany przez 60ta brygadę

Reklama