Iron Dome stanie na straży Cypru?

W regionie wschodniego Morza Śródziemnego trwa dyskusja, na razie bardzo mocno medialna - co należy podkreślić, czy Cypr pozyska system Iron Dome z Izraela. Potencjalny zakup tak zaawansowanego systemu, przeznaczonego do zwalczania pocisków rakietowych oraz zróżnicowanych celów powietrznych, mógłby wpłynąć nie tylko na zdolności cypryjskiej Gwardii Narodowej w kontekście zagrożeń typowo operacyjnych. Jak również mógłby przekładać się na kwestie bezpieczeństwa regionalnego już w przestrzeni strategicznej, szczególnie w kontekście polityki Turcji prowadzonej na Morzu Śródziemnym. Co więcej, możliwa sprzedaż Iron Dome na Cypr stanowiłaby interesujący przykład pogłębiania świetnie funkcjonującej współpracy wojskowej między oboma państwami.
Cypryjskie wydanie „Kathimerini" poinformowało, że słynny izraelski system Iron Dome (Żelazna Kopuła) może już niedługo bronić kluczowej wyspy na Morzu Śródziemnym. Za źródłem cypryjskim podążają obecnie również autorzy izraelscy, którzy podkreślają możliwość podpisania umowy między oboma państwami (przywołując przy tym samych Cypryjczyków, co może być podyktowane specyfiką izraelskich mediów i ich możliwości informowania o kluczowych kwestiach w zakresie polityki bezpieczeństwa właśnie przy pierwotnym powoływaniu się na zewnętrzne źródła, aby obejść ograniczenia krajowe). Lecz wskazują, że izraelskie władze nie ustosunkowały się do informacji o potencjalnej cypryjskiej umowie na Iron Dome. Przy czym, np. w „The Jerusalem Post" wymienia się inne znane już przykłady współpracy wojskowej na linii Izrael-Cypr. Począwszy od zakupów w Izraelu dla żołnierzy Gwardii Narodowej Cypru, aż po wspólne ćwiczenia. W tym ostatnim przypadku w maju tego roku przeprowadzone zostały manewry pk. „Chariots of Fire". Istotne z perspektywy izraelskiej, albowiem obejmujące przygotowania do potencjalnej obrony przed działaniami ze strony Hezbollahu.
Według cypryjskiego dziennikarza, Gwardia Narodowa Cypru już od dłuższego czasu przyglądała się właśnie rozwiązaniom izraelskim w zakresie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Zaś impuls do prac nad pozyskaniem systemu miał wypłynąć z kręgów wojskowych i następnie spotkał się z pozytywnym odzewem w resorcie obrony i rządzie cypryjskim. Apostolos Tomaras (autor serii artykułów o Iron Dome na łamach „Kathimerini") zauważył w swoim tekście, że działanie Iron Dome miało być obserwowane m.in. przez gen. Dimokritosa Zervakisa, gdy ten przebywał z wizytą w Izraelu w zeszłym roku. Spotkanie miało wymiar debaty na najwyższym szczeblu, gdyż dowódca Gwardii został podjęty przez szefa sztabu Izraelskich Sił Obronnych gen. Aviva Kohavi i mógł wizytować strategiczny rejon granicy z Libanem. Zauważa się również tegoroczną wizytę cypryjskiego szefa resortu obrony w Izraelu. Sam minister Charalambos Petridis miał ją określić jako bardzo pomyślną i konstruktywną. Jednakże, nadal mamy do czynienia ze znacznym polem spekulacji w zakresie możliwości cypryjskiego kontraktu na Iron Dome, bowiem oficjalne strony - izraelska i cypryjska - zachowują milczenie. Zaś media izraelskie powielają twierdzenia Apostolosa Tomarasa i nie dają nic więcej do całej sprawy. Chociaż interesującym jest, że podjęły się tak szerokiego nagłośnienia całej kwestii.
Przy czym, dla cypryjskiej Gwardii Narodowej kluczowym aspektem miało być sprawdzenie zdolności rozwiązań izraelskich w zakresie zwalczania działań bezzałogowych systemów powietrznych (bsp). W domyśle oczywiście chodzi o tureckie bezzałogowce i ich zwiększającą się z roku na rok rolę w przestrzeni regionalnej. Dotyczy to oczywiście funkcjonowania uznawanej przez Ankarę Tureckiej Republiki Cypru Północnego (Cypr Północny), ale też szerzej chociażby działań morskich w rejonie Cypru. Oprócz kwestii sprzętowej czyli pojawiania się nowych tureckich bsp, trzeba zauważyć, że władze cypryjskie muszą być zaniepokojone narastającymi napięciami szczególnie wokół wydobycia gazu w basenie Morza Śródziemnego. To zbliża je do innych państw, w tym właśnie Izraela jeśli chodzi o kwestie obronne. Szczególnie, że strona izraelska jest kluczowym aktorem także w sprawie wydobywania gazu w regionie, a co za tym idzie także zabezpieczania własnych interesów w sferze bezpieczeństwa i obronności.
Wracając do samych Cypryjczyków i ich rozwijania współpracy wojskowej z innymi partnerami regionalnymi oraz nie tylko tymi, można wskazać na ćwiczenia „Hercules 2022". Cypryjscy specjalsi kooperują w ich tamach z jednostkami sił operacji specjalnych z Egiptu, Królestwa Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Grecji. Informacyjnie można dodać, że same manewry są obserwowane przez wysłanników ze Stanów Zjednoczonych oraz Bahrajnu. Cypr dysponuje relatywnie małymi siłami zbrojnymi. Tamtejsza Gwardia Narodowa to ok. 12 tys. wojskowych z możliwością rozwinięcia o 50 tys. rezerwy. Jednakże, kluczowym aspektem jest położenie samej wyspy oraz jej infrastruktura, a także cypryjska wyłączna strefa ekonomiczna. Widziane oczywiście z perspektywy relacji Cypru z innymi, silniejszymi państwami - Grecją, itp. Co ciekawe, w zakresie opl/opr mówilibyśmy o włączeniu rozwiązań izraelskich w system obrony powietrznej bazujący na konstrukcjach przede wszystkim rosyjskich. Cypr ma na swoim wyposażeniu obecnie zestawy 9K37M1 Buk M1-2 czy też 9K331 Tor-M1. Oczywiście oprócz najnowszych zakupów francuskich Mistrali oraz wcześniej zakupionych włoskich Aspide.
DIM1
dwa dni temu, w dwóch greckich źródłach o obronności, sprawdzałem wiadomość prasową, że Cypr JUŻ właśnie kupił Iron Dome.