Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Iran buduje samoloty transportowe na bazie z… Ukrainy

Prototyp irańskiego samolotu transportowego HESA Simorgh.
Prototyp irańskiego samolotu transportowego HESA Simorgh.
Autor. HESA

Iran uruchamia produkcję samolotu transportowego Simorgh – poinformował Mohammad Mohammadi-Bakhsh, szef Organizacji Lotnictwa Cywilnego Islamskiej Republiki Iranu. „Rodzima” maszyna powstaje na bazie… ukraińskiego regionalnego samolotu pasażerskiego An-140.

Reklama

Zdolności do produkcji samolotu transportowego na bazie Antonowa An-140 nie są wielkim zdziwieniem. Iran nie zawsze miał złe stosunki z Ukrainą, a do niedawna nie wspierał zbrojnej agresji na to państwo. Pierwszy lot prototypu Simorgha z bazy lotniczej Isfahan został zgłoszony w czerwcu tego roku. Uruchomienie produkcji seryjnej będzie kolejnym kamieniem milowym w tym programie. Producentem mają być zakłady lotnicze HESA, które są znane z programów tworzenia wariantów rozwojowych F-5 Tiger, projektów maszyn szkolnych, a także fikcyjnego samolotu „6. generacji” F-313 Qaher.

Reklama

Antonow An-140 to stosunkowo nowa konstrukcja, opracowana w lata 90. ubiegłego wieku. Posiada dwa silniki turbośmigłowe. Iran nabył licencję i rozpoczął jego produkcję kilkanaście lat temu, planując budowę ponad 10 sztuk rocznie, by łącznie pozyskać około 100 egzemplarzy. Samoloty pod nazwą IrAn-140 miały powstawać jako cywilne samoloty pasażerskie, ale przewidywano też opracowanie wariantu transportowego o nazwie IrAn-140T, a także morskiego samolotu patrolowego i dozorowego IrAn-140MP. Pierwsze sześć samolotów rozpoczęło loty komercyjne w 2011 r., jednak katastrofa IrAna-140 w 2014 r. spowolniła całe przedsięwzięcie. Do dzisiaj wyprodukowano jedynie około 10 IrAnów-140. Z kolei Anów-140 powstały tylko 23 egzemplarze. Ledwie 9 z nich pozostaje w służbie, z czego 7 jest w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej - w siłach powietrznych i marynarce wojennej.

Czytaj też

Wygląda na to, że teraz temat wraca, i to z pompą. Na bazie Ana-140 powstanie wojskowy samolot transportowy z tylną rampą załadunkową, przeprojektowanym usterzeniem poziomym i skrzydłami, a także ładownością do sześciu ton. Trudno oceniać, jaką skalę produkcji może osiągnąć irański producent, zwłaszcza że obecne stosunki Teheranu z Kijowem w obliczu dostarczania dużych ilości uzbrojenia Rosjanom są, delikatnie mówiąc, bardzo złe (czytaj: nie do naprawienia w najbliższej przyszłości). Szczególnie należy wziąć pod uwagę trwające dostawy bezpilotowców rodziny Szachid oraz sprzedaż technologii ich wytwarzania do Rosji.

Reklama

Nie jest wykluczone, że planowane jest zastąpienie ukraińskich podzespołów własnymi, względnie rosyjskimi. Jeżeli Irańczykom uda się osiągnąć odpowiedni poziom techniczny, można domniemywać, że HESA Simourgh wejdzie do linii nie tylko w irańskich siłach zbrojnych (i innych służbach), ale także np. w siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej oraz innych państw należących powiązanych z Moskwą i Teheranem. Simorgh mógłby tam stać się koniem roboczym w klasie lekkiego samolotu transportowego. Planowany udźwig tej maszyny wynosi jedynie o tonę mniej niż w popularnym Airbusie CN-235.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. ACAN

    Kurcze jak sie chce to można pozyskiwać nowe możliwości trochę czasu to zajmuje ale się da

    1. Zygazyg

      Nie podniecaj się za bar dużo. To nie jest tak że Iran ma “track record” doskonałości w przemyśle lotniczym. “Moped” Shahid a samolot transportowy to dwie różne rzeczy. Jak widzisz nawet z licencjonowanego AN140 przez 12 lat udało im się wyskrobać 10 sztuk i nie wiadomo ile tak naprawdę w stanie lotnym. To teraz jak to się będzie miało gdy na własną rękę przebudowali cudzą konstrukcje to dopiero będzie zabawa .

Reklama