Reklama

Siły zbrojne

Euronaval 2018: Kto kupi francuski lotniskowiec „Charles de Gaulle”?

Fot. Naval Group
Fot. Naval Group

W czasie międzynarodowych targów uzbrojenia Euronaval 2018 ujawniono informację o rozpoczęciu we Francji prac nad lotniskowcem nowej generacji PA NG. Ten ostatni ma zastąpić lotniskowiec „Charles de Gaulle”, który po 2030 roku może zostać zaoferowany na sprzedaż, na przykład do Brazylii.

Chcąc nadać większą rangę targom Euronaval 2018 Francuzi ogłosili w ich trakcie kilka strategicznych decyzji dotyczących francuskich i europejskich sił okrętowych. Jedna z najważniejszych informacji ujawnionych w tym czasie w Paryżu dotyczyła rozpoczętych już prac nad nowym lotniskowcem PA NG (porte-avions de nouvelle génération), który ma wejść na wyposażenie Marine Nationale. Deklarację tą przekazała osobiście francuska minister obrony Florence Parly.

„Charles de Gaulle” będzie potrzebował następcy. W świecie, w którym liczy się tylko zysk „natychmiastowy”, być może byłoby wygodniej odłożyć ten wybór na później. Ja jednak tak nie rozumiem rolę politycznego decydenta. To właśnie dlatego z dumą chciałabym ogłosić, dzisiaj w Le Bourget, podczas tej wystawy Euronaval, oficjalne uruchomienie programu budowy następcy naszego lotniskowca.

Francuska minister obrony - Florence Parly

Z całej deklaracji wynika wyraźnie, że nie chodzi o drugi lotniskowiec ale o zastąpienie obecnie wykorzystywanego w Marine Nationale okrętu „Charles de Gaulle”. Jak na razie nic więc nie wskazuje, by Francja zdecydowała się na taki sam krok jak Wielka Brytania i chciała mieć jednocześnie dwie jednostki pływające zdolne do wysyłania w powietrze samolotów bojowych. Za to nadal uznaje się, że posiadanie grupy lotniskowcowi jest strategicznie ważne zarówno dla bezpieczeństwa francuskiego państwa, jak i zdolności samej marynarki wojennej. Według minister Parly jest to zdolność „..wydajna i efektywna. Zdolność, którą musimy utrzymywać i odnawiać”.

image
Fot. Marine nationale

W czasie Euronaval 2018 ujawniono, że rozpoczęta obecnie faza koncepcyjna ma zająć 18 miesięcy. Wyniki tego etapu będą później przedstawione do akceptacji Prezydentowi Republiki Francuskiej. W czasie tych prac analitycznych Francuzi chcą sobie odpowiedzieć na trzy najważniejsze pytania:

  • Jakie zadania ma wykonywać okręt i jakie zagrożenia może on napotkać w przyszłości? Odpowiedzi na to pytanie zdeterminują liczebność załogi i grupy lotniczej, potrzeby jeżeli chodzi o okrętowy system walki oraz skład i rodzaj eskorty wchodzącej organicznie w skład grupy lotniskowcowej;
  • Jakie mają i mogą być właściwości taktyczno-techniczne okrętu? Ma to wynikać między innymi z analizy obecnego postępu technicznego pozwalającej określić, jakie technologie będą dostępne po 2030 roku. Dodatkowo Francuzi już założyli, że ich okręt ma być również przystosowany do przyjmowania statków powietrznych od francuskich „europejskich partnerów”;
  • Jakie innowacje trzeba zastosować na nowym okręcie by mógł on służyć do ostatnich dekad obecnego wieku i by nie projektować go z „ograniczonym horyzontem”?

„Ostatnim pytaniem, na które odpowiemy, jest innowacja. Nie możemy ograniczać naszego horyzontu ani naszej wyobraźni. Nie powinniśmy powtarzać identycznie tego, co już mamy, ale szukać najbardziej pomysłowych, użytecznych i skutecznych możliwości. Niech ten lotniskowiec stanie się prawdziwą zaawansowaną bazą naszej marynarki wojennej i przykładem naszej innowacji”.

Francuska minister obrony - Florence Parly

 W co będzie uzbrojony i wyposażony lotniskowiec PA NG?

Program budowy nowego francuskiego lotniskowca tak naprawdę się jeszcze nie rozpoczął, ale z wypowiedzi minister Parly oraz rozwiązań prezentowanych na Euronaval 2018 można z dużą dozą prawdopodobieństwa wskazać, co już teraz Francuzi planują wdrożyć na następcy „Charles de Gaulle”. Sama pani minister wskazała na dwa takie konkretne rozwiązania.

image
Fot. M.Dura

Pierwszym z nic jest opracowywany wspólnie z Niemcami tzw. „Lotniczy System Bojowy Przyszłości” FCAS (Future Combat Air System), a wiec nowej generacji samolot wielozadaniowy. Niejako potwierdzeniem słów minister był model dwusilnikowego myśliwca przyszłości NFG (New Generation Fighter) prezentowany przez firmę Dassault Aviation. Ma on zostać opracowany również przy aktywnym udziale koncernu Airbus. To właśnie ten samolot ma zastąpić w przyszłości Eurofightery i Rafale. Jego wersja morska z dużym prawdopodobieństwem będzie proponowana również dla nowego, francuskiego lotniskowca. Cały projekt jest jak na razie w fazie koncepcyjnej.

Innym statkiem powietrznym prezentowanym w modelu na Euronaval 2018 przez firmę Dassault Aviation był „Bezzałogowy Lotniczy System Bojowy” UCAS (Unmanned Combat Air System). Jego głównym elementem ma być dron wykonany w technologii stealth, który prawdopodobnie zostanie również zaproponowany dla nowego lotniskowca. Widać tu bardzo wyraźny wpływ Amerykanów, którzy jako pierwsi przeprowadzili serię startów i lądowań tej klasy statków powietrznych z pokładu okrętów. Testowany w Stanach Zjednoczonych dron Northrop Grumman X-47B jest zresztą bardzo podobny z wyglądu do francuskiego rozwiązania.

image
Fot. M.Dura

 Wpływ Amerykanów widać również w drugim systemie dla nowego lotniskowca, o którym wspominała francuska minister obrony Florence Parly. Jak się bowiem okazuje Francuzi bardzo poważnie myślą o zastosowaniu na następcy „Charles de Gaulle” katapult elektromagnetycznych EMALS (Electromagnetic Aircraft Launch System), które mają zastąpić obecnie stosowane przez Marine nationale katapulty parowe. Rozwiązanie to zresztą zostało ocenione we Francji jako rewolucyjne i określone „przełomem technologicznym”.

I być może to właśnie dlatego rozmowy na temat ewentualnej współpracy w tej sprawie z Amerykanami rozpoczęły się już kilka miesięcy wcześniej. Katapulta elektromagnetyczna była również prezentowana na Euronaval 2018 na stanowisku wystawienniczym koncernu General Atomics.

Minister Parly nie wypowiedziała się natomiast definitywnie na temat rodzaju napędu głównego na nowym lotniskowcu. Odpowiedź na pytanie, czy ma to być napęd atomowy, czy konwencjonalny ma zapaść dopiero w czasie fazy koncepcyjnej.

image
Fot. M.Dura

 Co dalej z lotniskowcem „Charles de Gaulle”?

Francuska minister obrony potwierdziła na Euronaval 2018, że lotniskowiec „Charles de Gaulle” kończy właśnie modernizację i remont średni (przewidziany dla każdego okrętu w połowie swojego okresu życia operacyjnego). Ma on być gotowy do działań bojowych z wykorzystaniem pokładowego skrzydła lotniczego już w pierwszym kwartale 2019 r. Wykonane obecnie prace mają pozwolić na wykorzystanie tej jednostki jeszcze długo po 2030 roku.

Należy jednak pamiętać, że będzie to wtedy okręt mający ponad 30 lat (został on wprowadzony do linii w maju 2001 roku). Pomimo wdrażanych i planowanych zmian nie będzie to więc na pewno jednostka nowa i zgodnie z francuską praktyką stosowaną na wcześniejszych lotniskowcach może zostać sprzedana w momencie wprowadzenia PA NG. Porównuje się tu historię „Charles de Gaulle”, w przypadku którego decyzja o budowie zapadła w lutym 1986 roku. Okręt był praktycznie gotowy do służby czternaście lat później. Zakładając podobny harmonogram obecnie oznaczałoby, że PA NG byłby przygotowany do działań około 2032 roku.

Tymczasem należy pamiętać, że były francuski lotniskowiec „Foch” był wprowadzony do służby w 1963 roku i sprzedany Brazylii w 2000 roku, a wiec jeszcze rok przed osiągnięciem gotowości operacyjnej przez „Charles de Gaulle”. Brazylijska marynarka wojenna wykorzystywała ex-francuski lotniskowiec jako NAE „São Paulo” do 2017 roku. Teraz jest okazja, by taką operację powtórzyć.

Jak się okazuje, napęd atomowy wykorzystywany na lotniskowcu „Charles de Gaulle” wcale nie musi być przeszkodą. Brazylijczycy mają bowiem ambicję, by zbudować swój własny okręt podwodny wyposażony w reaktor (SN „Álvaro Alberto”), nad którym prace projektowe już się zresztą rozpoczęły (6 lipca 2012 r.). W osiągnieciu tego celu dużą rolę mają technologie francuskie i transfer okrętu nawodnego z napędem atomowym może w tym wydatnie pomóc.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (12)

  1. iks

    Lotniskowiec kupią Chińczycy na kasyno z którego potem będą startować odrzutowce

    1. hym108

      Chinczycy mysla o sprzedarzy swego pierwszego dla Pakistanu. Chca rozwojac nowe pomysly

  2. andrzej.wesoly

    18 miesięcy na fazę koncepcyjną lotniskowca !!! Niemożliwe, skoro u nas faza koncepcyjna na następcę tarpana trwa dłużej...

  3. Anty 50 C-cali przed 500+

    Davajcie dalej dobry humor....My i Brazylia. Dlaczego cicho o pierwszym w historii odpalonym harpunie z fregaty Belgii (ex-holenderskiej), tak "zza miedzy"wycofali Exocet, ochoczo brane w tej Brazylii -2MK2mod. A dla kolektywnej odpowiedzi wybrali F35, Ci Belgowie. W razie kolejnego rejsu pokojowego lotniskowca jednej floty to wystaczy takie odpalenie w kierunku dymu poza horyzontem (radiolokacyjnym)

  4. wania

    do Buba. Rosyjscy marynarze nie mogliby się odnaleźć na tym okręcie bo miałby ich znaków rozpoznawczych o którym napisałeś. lotniskowiec bez zadymionego pokładu i umorusanych marynarzy, bez dwóch wozów strażackich ze spirytusem w zbiornikach, bez holownika, ze sprawnymi wszystkimi urządzeniami i nie tracący samolotów w czasie rejsu? I jeszcze do tego płynący szybciej niż 9 węzłów? Rosja na to na pewno nie pójdzie.

  5. Aleksander

    Drodzy znaffcy, po co nam lotniskowiec?

  6. Roshedo

    Powinnismy my o to zaraz razem z okretami do eskorty. I mówię całkiem poważnie.

  7. Stary Grzyb

    Do "Buba". 10/10 :)

  8. Sailor

    Świat ucieka do przodu, a my drepczemy w miejscu. Czyli się cofamy. Niemcy i Francja będą budować europejski samolot przyszłości, czołg nowej generacji, a my li tylko kupujemy od amerykanów stare systemy uzbrojenia. Brawo nasza władza.

  9. Troll i to wredny

    Jak to kto kupi ?! Skośnoocy miłośnicy lotniskowców...choćby tylko dla rozwiązań technologicznych i info o europejskiej technice wojskowej.

  10. Davien

    A dlaczego nie my Polacy?

  11. bls

    Może my byśmy kupili?

  12. Buba

    Myślę ,że roSSja mogłaby kupić de Gaulle byłby naturalnym następcą Kutuzowa. Do tego czasu kto wie może legendarny su-57 już by latał. No i byłaby katapulta parowa na pokładzie. Same zalety a przy tym jaki skok technologiczny. Ba podejrzewam ,że można by się pozbyć wozu straży pożarnej.Oprócz tego właśnie onuce przetestowały (podobno)system chłodzenia napędu atomowego w kosmosie. Po zainstalowaniu tego nowy kutuzow byłby steal tak jak su-57.

Reklama