Firma Boeing otrzymała zamówienie na 11 dodatkowych morskich samolotów patrolowych P-8A Poseidon. Jest to modyfikacja otwartego kontraktu na budowę tych maszyn. Wartość umowy to 1,6 mld USD.
Maszyny trafią przede wszystkim do U.S. Navy. Będzie to dziewięć egzemplarzy Dwa kolejne zasilą marynarkę wojenną Australii. Na początku roku U.S. Navy eksploatowała 101 Poseidonów w ramach 17 eskadr. 17 kolejnych było zamówionych. Maszyny te wypierają nadal jeszcze używane P-3 Orion (32 egzemplarze).
Głównymi bazami amerykańskich Poseidonów są Jacksonville na Florydzie i Whidbey Island w stanie Waszyngton. Maszyny są też rozdysponowane po wielu bazach na świecie i obecnie prowadzą rozpoznanie choćby nad Morzem Czarnym w obliczu zaostrzającej się sytuacji na Ukrainie. Regularnie są obecne w bazach: Masira, (Oman), Al-muharrak (Bahrajn), Sigonella (Włochy), Rota (Hiszpania), Misawa (Japonia), RAF Lossiemouth (Wielka Brytania) i Andenes/Andoya (Norwegia).
Z kolei Royal Australian Air Force (RAAF) ma obecnie 12 P-8A, które operują w ramach 11. dywizjonu z główną baza w Edinburgh.
Poseidony kupiły też na świecie: Indie (wersja P-8I, zamówiono 12, z czego 9 w służbie), Nowa Zelandia (4 zamowione), Norwegia (5 zamówionych), Republika Korei (6 zamówionych) i Wielka Brytania (9 zamówionych, z czego 5 w służbie). Maszyny te oferowano m.in. także Polsce jako uniwersalny (nie tylko morski) samolot rozpoznawczy.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie