Australia podjęła decyzję, że kupi więcej samolotów patrolowych P-8 Poseidon, a mniej samolotów bezzałogowych MQ-4C Triton.
Wcześniej planowano, że pozyskanych zostanie osiem samolotów i osiem dronów. Obecnie mówi się już o kupieniu kilkunastu nowych Posejdonów. Dowódca sił powietrznych Australii podkreśla jednak, ze nie jest to wynik negatywnej oceny odnośnie dronów MQ-4C produkowanych przez koncern Northrop Grumman.
Czytaj także: Dziewiczy lot australijskiego MH-60R „Seahawk Romeo
Obecnie Australia wykorzystuje 18 samolotów patrolowych Lockheed Martin AP-3C Orion, które zostały zmodernizowane przede wszystkim jeżeli chodzi o systemy zwalczania okrętów podwodnych i kontroli obszarów morskich.
Australijczycy podkreślają, że ich założeniem nie jest zwiększanie budżetu na wymianę powietrznej floty patrolowej, ale lepsze gospodarowanie już przyznanymi środkami pieniężnymi.
Zobacz również: BAE System zmodernizuje australijskie Hawki 127
Triton jest według nich doskonałym środkiem do nadzoru rozległych obszarów morskich, ale jego mankamentem jest brak uzbrojenia, które mogłoby pozwolić na reagowanie w sytuacjach kryzysowych. Do tego są już potrzebne samoloty załogowe.
Na razie.
(MD)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie