Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Samoloty F-16 będą produkowane do 2020  r. – fot. USAF

Produkcja samolotów F-16 będzie trwała co najmniej do 2020 roku

Lockheed Martin poinformował, że już teraz ma wystarczająco dużo zamówień, by utrzymać produkcję samolotów F-16 Fighting Falcon do 2017 r., a wszystko wskazuje że następne kontrakty przedłużą ten okres do co najmniej 2020 r.

Lockheed Martin ma nadzieję, że w tym czasie spadnie cena najnowszego samolotu tego koncernu – wielozadaniowego F-35, dzięki czemu będzie mógł on zastąpić na rynku wysłużone już F-16. Jak na razie ograniczono tylko skalę produkcji „szesnastek” w Fort Worth w Teksasie do jednej miesięcznie (w szczytowym miesiącu – w czerwcu 1987 r. złożono 30 samolotów F-16).

Jak dotąd wyprodukowano ponad 4500 „szesnastek”, co oznacza, że był to najlepiej sprzedający się amerykańskim myśliwiec odrzutowy w historii. Jest on wykorzystywany w 26 państwach z których 15 nadal zgłasza chęć ich kupowania.

Obecnie kończą się prace nad ostatnim z 20 samolotów F-16 dla Egiptu z tym, że wysyłka siedmiu z nich została wstrzymana ze względu na podejrzenia łamania praw człowieka przez rząd w Kairze. W hali produkcyjnej nr 8 zakładów Fort Worth (znanej również jako „Sokole gniazdo”/ „Falcon’s Nest”) kończona jest również seria 12 F-16 dla Omanu, które są w różnej fazie składania. Dodatkowe 36 samolotów zamówił Irak.

Dla koncernu Lockheed Martin ważny jest również kontrakt na modernizację 145 myśliwców F-16 dla Tajwanu. Prace na pierwszy z tych samolotów już trwają i mają głównie na celu przystosować je pod nowy radar z aktywną anteną o elektronicznie kształtowanej i sterowanej wiązce AESA (Active Electronically Scanned Array). Pentagon zatwierdził również umowę na modernizację 134 starszych samolotów F-16 należących do Korei Południowej.

No i nadal trwają prace nad podpisaniem kontraktu na dostawę F-16 dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Lewkon

    Polska ma wszystkie trzy komponenty samolotow: (samolot szturmowyMIG29; samolot wielozadaniowy F16; samolot szturmowo bombowy SU22) uwazam ze powinna Polska trzymac sie dalej tej koncepcj. SU22 powinien byc zastapiony F18 Hornet a MIG 29 zastapiony F22 W przypadku F18Hornet jest ta wersja na tyle dobra,ze chodzi tu o maszyne ktura przez wlaczenie jednego przycisku mozna przestawic z samolotu szturmowo bombowego na mysliwca szturmowo przechwytujacego (dwa w jednym). Stawianie na jednego producenta spowodowalo by ze moglibys my wzmocnic nasza pozycje przetargowa wobec naszego dostawcy I zabiegac o lepsze kondycje I wspulprace w zakresie wymiany technologi. Dopiero jak nasze F16 juz beda tak stare ze trzeba bedzie je wymienic kupic wreszcie ten typ samolotu ktury dla Polski byl by najbardziej przydatny F35. (Samolot ktury startuje pionowo). W przypadku wojny nasze lotniska beda atakowane w pierwszej fazie, jezeli nieuda nam sie skutecznie je obronic nasza cala flota powietrzna bedzie zneutralizowana, w tym przypadku taki typ samolotu byl by dla Polski najlepszym rozwiazaniem.

    1. Wojtekus

      Lewkon, nie jestem znawca lotnictwa ale odnosnie F-22 to chyba on juz lezy. Pentagon oficjalnie poinformowal o przerwaniu zamawiania i produkcji tego samolotu w zamian za wprowadzenie F-35. F-22 mialbyc uzywany tylko przez USA a nie inne kraje. F-35 jest taka eksportowa wersja F-22. Odnosnie tego F-35 starujacego pionowo to tak fajnie bylo ich miec kilka ale on jeszcze nie wszedl na linnie a wiatrak pozwalajacy na pionowy start zajmuje tyle miejsca ze przenosi on o wiele mniej uzbrojenia niz wersja tradycyjna. Jakby nasze lotniska zostaly zniszczone to nic nam te pare F-35 nie pomoze. Pozatym nalezy byc realista. To co przedstawiles stanowi nie realne do pokrycia koszty rozwijajacego sie panstwa. Obrona przeciw rakietowo-lotnicza byla by bardziej oplacalna niz takie zabawki.

    2. Hwarang

      Piles, nie pisz! Po pierwsze to rozpierdziela cala infrastrukture (3 oddzielne typy samolotow), po drugie F-22A nigdy nie byl i nie bedzie oferowany do kupna przez inne kraje, po 3 F-16 pochodzi z firmy Lockheed Martin natomiast F-18 z firmy Boeing wiec tak czy siak wspierasz 2 korporacje. Najsensowniej bylo by dokupic F-16 (nawet uzywki) za Su-22 a nastepnie F-35 za Migacze tylko nie wersje "B" jak sugerujesz tylko "A" konwencjonalnego startu. Tylko chciec a moc a miec madrych politykow to 3 zupelnie odmienne kwestie. Do tego troche nowych szturmowych wiatrakow by sie przydalo.

  2. Colt

    Czytałem, że Su-22 mają być zastąpione (!) bezzałogowce operacyjne (typu Predator itp) Ktoś ma fantazję :P

    1. takijeden

      gen. Koziej Ma fantazje - on chciał już za F-16 drony kupować...

  3. Witold

    Widać pragnienie posiadania liczących się sił powietrznych. Tj. takich w sile 9-10 eskadr - także pomimo przemian w technologiach wojennych: (drony). Pytanie: czy mają to być wyłącznie sprawdzone samoloty z USA, czy o pochodzeniu zdywersyfikowanym - postulat niegłupi. Mamy obiecaną dostawę drugiej partii F-16 w związku z tarczą. Ale dobre rozwiązanie to także pozyskanie używanych, młodych i stosunkowo niedrogich, EF transzy 1 (do obrony). A F-16 to maszyna WIELO-zadaniowa, także szturmowa. No i przy tym ciekawe są cele gospodarcze, które mogą skłaniać do rozwiązania europejskiego (EF, RAFAL, Gripen).

    1. takijeden

      Że co?! Jaka obiecana transza F-16? W którym komiksie tak było? EFT1 - przecież to w praktyce nie ma większych zdolności od MiGa 29! T1 produkowano tylko po to by mieć na czym szkolić pilotów (no i opóźnienia programu były ogromne - chciano poprawić reputacje) Może niech zanim coś napiszesz - poczytasz trochę co? - ogarniesz temat... Bo samo oglądanie zdjęć maszyn nie świadczy o znajomości tematu...

  4. Mr Pickwick

    Najlepszym rozwiazaniem na zastapienie Mig-29 i Su-22 jest Rafale, swietny samolot wielozadaniowy z dobrym systemem obrony. Poza tym Francuzi sa o wiele chetniejsi do wspolpracy i wymiany technologii niz amerykanie w postaci offset a'la swinskie farmy...

    1. 123

      Skąd wiesz Jakoś Rafale nie chca nawet tradycyjni użytkownicy francuskiego uzbrojenia

    2. 123

      Tiaaa W realnym świecie to nawet "tradycyjni" użytkownicy francuskiego uzbrojenia nie chcą Rafale... I tyle RZECZYWISTOŚĆ a nie widzimisię

  5. Witold

    48 nowych F-16 E/F przed 2020 r. to chyba nie jest najgorsze rozwiązanie. W połączeniu z modernizacją posiadanych już do standardu E/F (z prawem do kodów). No i w połączeniu z 48 egz. F-35 po 2020 r.

  6. tomkun

    Pytanie: Czy jest sens kupowac nowe F-16 jako nastepce naszych Su-22?

    1. alibaba

      A kto ci powiedział że będziemy kupować f-16;

    2. Wojtekus

      Sensu zadnego nie ma gdyz F-16 nie wykonuje zadan SU-22. Sadze ze z nowych statkow powietrznych, zastapienie SU-22 mialo by sens gdybysmy kupili smiglowce szturmowe i dodatkowe 12 F-16. Takze wprowadzenie bezzalogowcow obserwacyjnych i uzbrojonych bylo by wzmocnieniem zadania jakiego maja SU-22. Samo zastamienie SU-22 F-16 jest nieporozumieniem i kazdy to wie. Propozycja ta powstala aby nie zamykac lotniska, nie marnowac pilotow a wzmocnic sily powietrzne dla ktorych 48 F-16 jest zdecydowanie zamalo. Sadze ze byla to propozycja na podstawie przesuniec. Osobiscie jaki i paru czytelnikom podoba sie pomysl przejecia wycofanych A-10 ktore byly by "owsza wersja" SU-22 i spelnialy by podobne zalozenia.

    3. kriss

      Chyba raczej Hornety lepiej by zastąpiły Su-22 :)

Reklama