- Wiadomości
MON o zarzutach BBN: dzielimy się wiedzą z prezydentem
MON przekazuje prezydenckiemu Biuru Bezpieczeństwa Narodowego całą swoją wiedzę o stanie faktycznym” – powiedział wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Według BBN prezydent Karol Nawrocki nie otrzymał meldunku w sprawie incydentu w Wyrykach, gdzie w dniu, gdy polską przestrzeń powietrzną naruszyły rosyjskie drony, został uszkodzony dom jednorodzinny.

Autor. Czytelnik D24
„O wszystkim, co jest stanem faktycznym i naszą wiedzą, informujemy prezydenta i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego” – powiedział Kosiniak-Kamysz dziennikarzom pytany o zarzut BBN.
Zapewnił, że cała wiedza została przekazana, zwrócił uwagę, że w posiedzeniach rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa zawsze bierze udział przedstawiciel prezydenta. „Tak też było wczoraj, gdy omawialiśmy skutki tych działań, reakcję sojuszniczą, analizowaliśmy zdarzenia i potencjalne przyczyny zdarzeń” – powiedział. „Pełne wyjaśnienie sprawy – nie tego, kto za tym stoi, bo już dzisiaj wiemy, że to jest Rosja – ale przebiegu zdarzeń należy do odpowiednich organów państwa, to nie jest sprawa MON czy wojska” – zaznaczył.
Zobacz też
Zauważył, że obecne kierownictwo MON wprowadziło zasadę informowania społeczeństwa o zdarzeniach, w tym o działaniach w przestrzeni powietrznej. „To się zaczęło w grudniu 2023 r. – bardzo precyzyjne informowanie, nawet jeżeli nasze przypuszczenia o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej nie zostały potwierdzone, jak w sierpniu 2024 r.” – mówił.
„Nie ulega żadnej wątpliwości, że za działania 9 i 10 września odpowiada Federacja Rosyjska. Wszystko, co się wydarzyło, jest związane z aktywnością bezzałogowych statków powietrznych Federacji Rosyjskiej, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Za każde zdarzenie i za konsekwencje zdarzeń i decyzji, które zostały podjęte, odpowiedzialność ponosi Federacja Rosyjska. To była prowokacja na szeroką skalę, sprawdzająca odporność społeczną, współpracę, odporność sojuszniczą i sojusznicze reagowanie” – powiedział szef MON.
Podkreślił, że „wszystkie skutki wywołane tym nalotem” wynikają z naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. „Była próba zepchnięcia odpowiedzialności na Ukrainę, będą inne próby” – powiedział. Zapewnił, że żołnierze „mogą spokojnie działać” i „ani premier, ani prezydent, ani nikt z MON nie wywierał wpływu na podejmowane decyzje”.
Także premier Donald Tusk powiedział w środę, że „jeśli ktoś napada na nasz dom i my – broniąc tego domu – coś w nim uszkodzimy, cała odpowiedzialność spada na napastnika, na agresora”.
Według powołującej się na anonimowe źródła „Rzeczpospolitej” dom w Wyrykach nie został uszkodzony przez rosyjski bezzałogowiec, lecz przez pocisk przeciwlotniczy z polskiego F-16.
Po publikacji „Rz” BBN oświadczyło, że prezydent oczekuje od rządu niezwłocznego wyjaśnienia zdarzenia i „nie był w tym zakresie informowany”.
W nocy z 9 na 10 września w trakcie nocnego ataku powietrznego Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły drony. W działaniach obronnych z udziałem sojuszniczego lotnictwa i broni przeciwlotniczej kilka bsp zostało zestrzelonych.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS