Geopolityka
„Porwani” międzynarodowi obserwatorzy w Syrii są już bezpieczni
Nie udała się próba porwania grupy międzynarodowych obserwatorów prowadzących w Syrii dochodzenie na temat użycia broni chemicznej w czasie wojny domowej przez jedno ze zbrojnych ugrupowań antyrządowych.
Jeszcze wczoraj, 27 maja br. agencja RIA Novosti informowała o próbie porwania przez syryjskich rebeliantów sześciu członków Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej OPCW (Organisation for the Prohibition of Chemical Weapons) i Organizacji Narodów Zjednoczonych. Na szczęście dzień później na stronie OPCW pojawił się komunikat, że cała ekspedycja szczęśliwie powróciła do Damaszku jeszcze w dniu 27 maja. Wszyscy członkowie zespołu są cali i bezpieczni, tylko jeden kierowca odniósł niewielkie obrażenia.
Specjaliści OPCW i ONZ zajmowali się zbieraniem dowodów na użycie broni chemicznej w czasie wojny domowej w jednej z syryjskich prowincji. Próba porwania dotyczyła w sumie 11 osób, ponieważ delegacji międzynarodowej towarzyszyło również 5 Syryjczyków (kierowcy i tłumacze).
Atak na konwój nastąpił na drodze do Kafr Zita, pomimo że wcześniej uzyskano od obu stron zgodę na przejazd międzynarodowych obserwatorów, w związku z czym w regionie miało obowiązywać całkowite zawieszenie broni. Kiedy jednak samochody zespołu opuściły teren nadzorowany przez rząd syryjski, pod prowadzącym pojazdem wybuchł improwizowany ładunek wybuchowy IED. Natychmiast ewakuowano ludzi z uszkodzonej maszyny do dwóch pozostałych pojazdów i konwój zawrócił do bezpiecznej strefy.
Po dojechaniu do rejonu zabudowanego obserwatorzy wpadli jednak pod silny ostrzał broni maszynowej. Uzbrojonym rebeliantom udało się zatrzymać samochody i wyciągnąć z nich międzynarodową delegację. Na szczęście interwencja tych grup opozycyjnych, które podpisały zawieszenie broni spowodowała, że wszyscy członkowie ekspedycji zostali zwolnieni i pod eskortą sił rządowych powrócili przez Homs do Damaszku.
Dyrektor Generalny OPCW Ahmet Üzümcü podziękował szefowi misji w Syrii oraz dowodzącemu zespołem w Damaszku za wielką odwagę w podejmowaniu zadań o tak wysokim ryzyku. Jednocześnie potępił on wczorajszy atak i powiedział, że to był smutny dzień dla mieszkańców Syrii i dla społeczności międzynarodowej, ze względu na kolejną próbę niedopuszczenia do wykrycia sprawców użycia broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej.
Przypomnijmy, że Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej nadzoruje przestrzeganie międzynarodowych przepisów regulujących m.in. eliminowanie światowych zapasów broni chemicznej.