Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Fot. US Army

Poniedziałek z Defence24.pl: Projekt średniego czołgu PGZ; Wywiad z gruzińskim ministrem obrony; Śmigłowce Apache dla Europy Wschodniej; Rosyjskie e-wizy do Kaliningradu; Układy w Centrum Weterana; Donald Trump w Korei Płn.

Poniedziałkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Zbigniew Lentowicz, Rzeczpospolita, „Wielkie marzenie o średnim czołgu”: Czy Polskiej Grupie Zbrojeniowej uda się własnymi siłami zbudować polski czołg? Wypowiedzi ekspertów. „Przemysł chce przekonać armię, że jest w stanie zbudować broń zdolną do zatrzymania tanków spodziewanych od strony Kaliningradu. Czy zbrojeniówka podoła tak trudnemu wyzwaniu? [...] Szef obronnej grupy kapitałowej koncentrującej państwowe spółki sektora zbrojeniowego [...]  przyznał, że szuka sojuszników dla tej koncepcji w MON i odbiera ze strony rządu pozytywne sygnały”


Rusłan Szoszyn, Rzeczpospolita, „Gruzja się zmieniła, Rosja nie”: Wywiad z Gelą Beżuaszwilim, byłym szefem dyplomacji i ministrem obrony Gruzji. „Najważniejsze jest jednak to, by nie pozwolić Rosji powtórzyć sytuacji sprzed 11 lat. [...] Najpierw zaczyna się od uderzenia w branżę turystyczną, następnie zamykają granicę dla wina, a i tak wszystko kończy się na czołgach. Cel jest prosty, za wszelką cenę chcą powstrzymać integrację Gruzji z Unią Europejską [...]”


Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie, „Apache sprawdzi się w Europie Wschodniej”: Wywiad z  Terrym Jamisonem, Senior Manager Global Vertical Lift Attack, Sales & Marketing Boeing. „Chciałbym podkreślić, że AH-64 Apache został stworzony przede wszystkim z myślą o walce w Europie Środowej i Wschodniej. Używając radaru kierowania ogniem i wykorzystując ukształtowanie terenu można skutecznie wykonywać zadania nawet w warunkach operowania zaawansowanych systemów przeciwlotniczych, jak np. S-400. [...] W razie konfliktu między Rosją a NATO jednym z pierwszych działań Rosjan prawdopodobnie będzie niszczenie lotnisk i hangarów za pomocą rakiet manewrujących. Przez pierwsze 48 godzin jedynymi jednostkami operującymi i posiadającymi zdolności eliminacji oddziałów pancernych przeciwnika są w takim wypadku te wyposażone w śmigłowce, które nie potrzebują pasów startowych ani specjalnie przystosowanej infrastruktury.”


Gazeta Polska Codziennie, „Rozwój polskiej Marynarki Wojennej”: Minister Obrony Narodowej podczas święta Marynarki Wojennej zapewnił o planie rozwoju morskiego komponentu Sił Zbrojnych RP. „<<Odbudujemy także zdolności bojowe Marynarki Wojennej. Przygotowaliśmy rozwiązanie pomostowe dotyczące okrętów podwodnych, nie rezygnujemy z żadnego z programów rozbudowy polskiej MW>> - zapewnił w lutym minister Błaszczak. Przyznał też, że problem rozwiązania pomostowego, które ma pozwolić utrzymać flotę podwodną po wycofaniu starych okrętów, a przed wprowadzeniem nowych <<jest palący>>.”


Paulina Siegień, Gazeta Wyborcza, „Rosja otwiera granicę. Do Kaliningradu z e-wizą”: Rosja uruchamia system wiz elektronicznych do Kaliningradu. „Od 1 lipca można składać wnioski o wizy elektroniczne na wjazd do obwodu kaliningradzkiego. W praktyce Rosja jednostronnie przywraca mały ruch graniczny, tyle że na o wiele większą skalę. [...] wystarczy teraz wyrobić wizę elektroniczną. W odróżnieniu od zwykłej rosyjskiej wizy nie wymaga ona posiadania zaproszenia, voucherów turystycznych czy rezerwacji hotelowych. Złożenie wniosku i odpowiedź - wszystko dzieje się online. A do tego nowe e-wizy do Kaliningradu są bezpłatne.”


Kazimierz Sikorski, Polska The Times, „Donald Trump przekroczył granicę Korei Północnej i spotkał się z Kimem”: Historyczne spotkanie prezydenta USA z przywódcą Korei Północnej, Kim Dzong Unem. „Zaskakujące, spontaniczne i historyczne. Tak obserwatorzy określili uściski dłoni prezydenta Stanów Zjednoczonych i północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una w strefie zdemilitaryzowanej, która rozdziela obie Koree. Donald Trump jako pierwszy urzędujący prezydent USA wszedł na teren Korei Północnej.”


Wojciech Wybranowski, Do Rzeczy, „Na układy nie ma rady”: W jaki sposób są wydawane pieniądze w Ministerstwie Obrony Narodowej? Analiza przypadku rozdysponowania funduszy w Centrum Weterana, w którym konkurs ofert wygrywa bliski znajomy dyrektora. „[...] weźmy na przykład konkurs ofert MON na działalność na rzecz weteranów poszkodowanych w akcjach poza granicami kraju. Niemal pełną pulę - ok. 340 tys. zł - zgarnia z MON były chorąży K, dziś stojący na czele stowarzyszenia, z którego - uważając, że pomaga ono bardziej królikowi i znajomym królika - nie tak dawno wystąpiło wielu rannych na misjach w Afganistanie. Wśród opiniujących, komu kasę dać, jest, jak mówią mi żołnierze, były ppłk S., szef Centrum Weterana MON, a prywatnie bardzo bliski kumpel pana K. [...]”


Jacek Przybylski, Do Rzeczy, „Na krawędzi wojny?”: Analiza kryzysu na linii USA – Iran. „Coraz ostrzejsza wojenna retoryka, a także akcje militarne Iranu i USA sprawiają, że na perskiej beczce prochu pojawiają się niebezpieczne iskry. Na szczęście wybuch wielkiego krwawego konfliktu nie jest w interesie ani Waszyngtonu, ani Teheranu [...] Amerykański prezydent w rozgrywce z Iranem wykorzystuje niezwykłego jokera, którego użył również podczas negocjacji z Koreą Północną, a mianowicie swoją kompletną nieprzewidywalność.[...] I ten argument musi działać na ajatollahów, którzy zdają sobie sprawę, że konflikt zbrojny oznaczałby nie tylko poważne zmiany na regionalnej i światowej szachownicy, lecz także dla Iranu mógłby rzeczywiście oznaczać unicestwienie niektórych obszarów kraju i opcję siłowej zmiany ustroju w Teheranie.


Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Michnik

    Skoro ruscy są tak otwarci to nasi obywatele, szczególnie Ci z WP, a może nawet żołnierze z grup batalionowych NATO powinni gremialnie złożyć takie wnioski. Tylko czy by ich nie zamknęli równie gremialnie za szpiegostwo?

  2. dim

    Proszę nie rozśmieszać "tankami od strony Kaliningradu". Kaliningrad to reduta mająca przyjąć na siebie większość naszej uwagi i energii. Odejmując ją z kierunku głównego i oczywistego. OK jest stanowczo za słaby i także za mały obszarowo, by uderzać samodzielnie. Przy tym zbyt odległy od polskich centrów przemysłu wojennego, by akurat stamtąd wyprowadzać główne uderzenie. Przy tym wiodłoby przez łatwiejszy dla obrońców teren. Czyli OK to dywersja - odwracacz uwagi, omam.

Reklama