Reklama

Wielka Brytania i Unia bliżej w zbrojeniówce

Premierzy Starmer i Tusk.
Premierzy Starmer i Tusk.
Autor. UK Prime Minister X

Wielka Brytania i Unia Europejska ogłosiły długo oczekiwany reset swoich relacji, który ma szansę zakończyć trwającą niemal dekadę polityczną i gospodarczą niepewność po referendum z 2016 roku. Jak podaje agencja Reuters, zawarte właśnie porozumienie jest najbardziej kompleksowym pakietem uzgodnień od momentu formalnego opuszczenia Wspólnoty przez Wielką Brytanię w styczniu 2020 roku.

Premier Keir Starmer, który objął urząd w 2024 roku, postawił sobie za cel odbudowę więzi z największym partnerem handlowym kraju. Jak sam zaznaczył w serwisie X (dawniej Twitter): „To czas, by spojrzeć naprzód – odejść od jałowych sporów politycznych i znaleźć praktyczne rozwiązania, które poprawią życie Brytyjczyków”.

Reklama

150 miliardów euro – wspólne zakupy i projekty

W ramach porozumienia Wielka Brytania uzyskała dostęp do mechanizmów wspólnych zamówień obronnych UE. Chodzi o fundusze w wysokości około 150 miliardów euro, które Unia Europejska planuje przeznaczyć na programy modernizacji i integracji przemysłu zbrojeniowego państw członkowskich w nadchodzących latach.

Brytyjskie firmy z sektora obronnego, takie jak BAE Systems, Rolls-Royce i Babcock International, będą mogły uczestniczyć w projektach badawczo-rozwojowych oraz przetargach finansowanych ze środków unijnych, pod warunkiem spełnienia określonych wymogów regulacyjnych i transparentności.

„Brytyjski przemysł zbrojeniowy ma ogromny potencjał, a jego powrót do współpracy z europejskimi partnerami to dobra wiadomość nie tylko dla firm, ale i dla europejskiego bezpieczeństwa” – komentuje dlaThe Guardian prof. Malcolm Chalmers z Royal United Services Institute (RUSI).

Nieformalny powrót do struktur bezpieczeństwa UE

Choć Wielka Brytania wciąż nie jest członkiem PESCO (stałej współpracy strukturalnej w dziedzinie obrony) ani Europejskiej Agencji Obrony (EDA), nowe porozumienie otwiera możliwość „partnerstwa funkcjonalnego” – modelu, który umożliwia udział w konkretnych projektach bez pełnego członkostwa.

Zacieśnienie współpracy obronnej z UE to nie tylko kwestia gospodarcza, ale też reakcja na rosnące zagrożenia międzynarodowe. W obliczu niestabilności w Europie Wschodniej, rywalizacji z Chinami i nieprzewidywalności polityki zagranicznej USA, zarówno Londyn, jak i Bruksela szukają większej autonomii strategicznej i wspólnej odpowiedzi na zagrożenia.

Co więcej, jak podaje Reuters, ostatnie wypowiedzi Donalda Trumpa – faworyta w wyścigu prezydenckim w USA – sugerujące możliwość ograniczenia zobowiązań USA w ramach NATO, skłoniły europejskie stolice do intensyfikacji współpracy wojskowej bez względu na Waszyngton.

Reklama

Handel: mniej biurokracji, więcej możliwości

Jednym z głównych elementów nowego porozumienia jest pakiet uproszczeń celnych i sanitarnych, które mają na celu ułatwienie wymiany handlowej, zwłaszcza w sektorze produktów rolnych i spożywczych. Jak wskazuje „The Guardian”, wielu drobnych producentów w Wielkiej Brytanii od lat borykało się z kosztownymi opóźnieniami i barierami administracyjnymi uniemożliwiającymi sprzedaż towarów na kontynencie.

Nowe regulacje umożliwią powrót wielu tych firm na rynek unijny, co zdaniem ekspertów może przynieść natychmiastowe korzyści dla brytyjskiego rolnictwa i przetwórstwa żywności. Rząd zapewnił również, że nie oznacza to pełnego powrotu do unijnej unii celnej, lecz raczej „techniczne dopasowanie procedur” w celu usprawnienia handlu.

Polityczne ryzyko dla Starmera

Pomimo optymistycznych tonów, porozumienie niesie dla premiera Starmera istotne ryzyko polityczne. Jego otwartość na współpracę z UE może być przedstawiana przez przeciwników jako krok w stronę „Brexitu w odwrocie”. Sam Starmer konsekwentnie powtarza, że nie zamierza wprowadzać kraju z powrotem do jednolitego rynku ani unii celnej, lecz dąży do „racjonalnej odbudowy więzi gospodarczych”.

Jak podkreśla BBC, porozumienie wymaga jeszcze zatwierdzenia w brytyjskim parlamencie, co może być testem jedności Partii Pracy i jej zdolności do przeciwstawienia się eurosceptycznemu skrzydłu opozycji.

WIDEO: Szef Sztabu Generalnego dla Defence24: Musimy móc uderzać na odległość nawet 3000 km
Reklama

Komentarze (2)

  1. Hubert

    Unia czyli kto? Unie nie mają żadnej zbrojeniowki a Rzeczpospolita Polska ma własne relacje z Wielką Brytanią jak i każdym innym krajem na świecie.

  2. radziomb

    co kupujemy z Anglii? rakiety CAMM do narwii, Małej narwii, pilicy + . jeszcze coś? Oni robią też Eurofightery, ale wiele krajów w europie je robi.

Reklama