- Wiadomości
Ustawa o obronie Ojczyzny wraca do Sejmu. Będzie wymóg ws. zakupów w polskim przemyśle?
Nadzwyczajna podkomisja zajmująca się projektem ustawy o obronie Ojczyzny wznowiła w środę dalsze obrady. Podobnie jak w poniedziałek i wtorek widać było, że tylko część zapisów ustawy podzieliła posłów. Podkomisji udało się przepracować cały projekt ustawy. Zważywszy na ponad 800 artykułów dokumentu wykonano to w ekstraordynaryjnym tempie. Wśród poprawek przegłosowanych w czasie posiedzenia podkomisji znalazł się wymóg, by corocznie co najmniej 50 proc. środków na modernizację techniczną wydawać w polskim przemyśle.

W środę de facto posłowie poprawiali literę prawa i uzupełniali braki. Projekt został przeprocedowany, a posłowie na zakończenie prac jednomyślnie zagłosowali za przyjęciem sprawozdania z prac specjalnej podkomisji. Wiele artykułów projektu ustawy, w toku środowych obrad, było procedowanych na zasadach konsensusu, gdzie nie zgłaszano uwag i poprawek. Tematy, które przepracowano to: kwestia przywrócenia możliwości służby osobom, które otrzymały zdrowotną kategorię D, ale poprawił im się stan zdrowia (np. po operacji oczu). Ta kwestia pojawiła się w dyskusji już we wtorek i poprawkę w tej sprawie zaproponowała posłanka Anna Siarkowska. Posłowie poparli także poprawki posłanki Siarkowskiej w zakresie wydawania książeczek wojskowych.
Przykładem uzupełnienia projektu ustawy jest kwestia art. 138 - "osoba posiadająca stopień policyjny, SG, BOR, SOP, PSP, SW, SM, SC-S, ABW, AW, SWW, SKW powołana na jej wniosek albo za jej zgodą do zawodowej służby wojskowej otrzymuje stopień równorzędny ze stopniem posiadanym w danej służbie zgodnie z art. 140", gdzie wspomniany zapis został uzupełniony o obronę terytorialną. Główną kością niezgody pomiędzy rządem, a opozycją jest sprawa przekształcenia WKU w Wojskowe Centra Rekrutacji – strona rządowa odrzuciła poprawki opozycyjnych posłów. "Widzimy zagrożenie w tym, że pracownicy WKU mogą zostać wyrzuceni" – podkreślił Mirosław Suchoń, poseł z ugrupowania Szymona Hołowni. "Tę dyskusję przeprowadziliśmy już wczoraj" – odpowiedział Wojciech Skurkiewicz z Prawa i Sprawiedliwości, nawiązując do burzliwych wtorkowych obrad. Dzisiaj były także omawiane zagadnienia przedsiębiorców w ustawie o obronie Ojczyzny oraz Agencji Mienia Wojskowego.
@JachMicha - "Zakończyliśmy procedowanie projektu".
— Defence24.pl (@Defence24pl) March 9, 2022
Podkomisja zajmująca się projektem ustawy o obronie ojczyzny opowiedziała się we wtorek za przyjęciem poprawki podnoszącej górną granicę wieku, do którego można zostać powołanym do służby, z 55 do 60 lat. Projekt ustawy o obronie ojczyzny liczy ok. 800 artykułów na blisko 400 stronach. We wtorek podkomisja rozpatrzyła ok. 300 artykułów; w środę rozpatrzono ponad 400 artykułów.
Przypomnijmy, że opozycja opowiedziała się we wtorek za wykreśleniem z projektu zmian przekazujących kompetencje WKU i wojewódzkich sztabów wojskowych wojskowym centrom rekrutacji. Czesław Mroczek (KO) wzywał, by nie zmieniać zasad rekrutacji do wojska i mobilizacji sił zbrojnych, określając takie zmiany jako nieodpowiedzialne. "W środowisku ekspertów i wojskowym jest zgoda co do tego, że nie powinniśmy zmieniać ani ekspertów, ani osób, które odpowiadają za kwestie mobilizacji i uzupełniania wojska" - zaznaczył poseł. Wtórował mu Cezary Tomczyk (KO), który wskazał, że uczestnicy ostatniej Rady Bezpieczeństwa Narodowego zgadzali się, że kwestię te należy w obecnej sytuacji odłożyć. Ze stanowiskiem posłów KO zgodzili się również reprezentanci Lewicy, PSL i Polski 2050.
Wszyscy posłowie zagłosowali jednomyślnie za przyjęciem sprawozdania podkomisji z prac nad ustawą o obronie Ojczyzny
— Defence24.pl (@Defence24pl) March 9, 2022
Wiceszef MON Wojciech Skurkiewcz podkreślił, że kwestie związane z mobilizacją zostaną przeniesione do nowych instytucji "1 do 1". Według wiceministra proponowane w ustawie rozwiązania mają przede wszystkim usprawnić procesy rekrutacji. Poprawki w tym zakresie zgłoszone przez opozycję zostały odrzucone. Przegłosowana przez komisję została natomiast inna poprawka opozycji, przedstawiona przez posła PSL Pawła Bejdę, która zakłada, że rokrocznie co najmniej 50 proc. wydatków na modernizację techniczną powinno być planowane na zadania kierowane do polskiego przemysłu zbrojeniowego. Przeciwko wypowiedział się wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz, argumentując to m.in. koniecznością przeprowadzenia programów Wisła (realizowanego we współpracy z USA), ale też Kruk. Poprawkę poparła, poza posłami opozycji, Anna Maria Siarkowska (PiS).
Zobacz też
Posłowie opozycji ponownie poruszyli kwestię kontroli nad pozabudżetowymi środkami przeznaczonymi na modernizację techniczną, w tym nad Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych, mającym powstać w Banku Gospodarstwa Krajowego. Poseł Tomczyk podkreślił, że Fundusz musi być kontrolowany przez parlament, a podkomisja przyjęła stosowną poprawkę. Podkomisja rozpatrywała także przepisy dotyczące obliczania wymiaru czasu pracy dla MON radców prawnych będących żołnierzami i dofinansowania wypoczynku żołnierzy i ich rodzin.
Ustawa o obronie ojczyzny ma zastąpić 14 ustaw, w tym o powszechnym obowiązku obrony, o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych, o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych i o dyscyplinie wojskowej. W projekcie ustawy zawarto przepisy dotyczące powoływania do służby, zwalniania z niej, zasad pełnienia służby w czasie mobilizacji, stanu wojennego i stanu wojny. Są w nim również regulacje dotyczące szkolnictwa wojskowego, przepisy o dyscyplinie i obowiązujących żołnierzy ograniczeniach działalności gospodarczej i publicznej. Poza uchyleniem kilkunastu ustaw projektowana ustawa ma wprowadzić zmiany w kilkudziesięciu ustawach dotyczących m.in. MON i wojska, bankowości, policji i innych służb mundurowych, a także w prawie karnym.
Zobacz też
Projekt, zapowiedziany w październiku ub. r. przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i szefa MON, zakłada szybszy niż w obecnej ustawie o modernizacji i finansowaniu armii wzrost udziału wydatków obronnych w PKB. W ubiegłym tygodniu Kaczyński zapowiedział wniesienie poprawki jeszcze przyspieszającej ten proces: nakłady na obronność w przyszłym roku miałyby osiągnąć poziom 3 proc., a nie – jak zakładano - 2,3 proc. PKB.
Jako źródło finansowania wydatków obronnych wskazano – poza budżetem państwa - Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma powstać przy Banku Gospodarstwa Krajowego (zasilany przez wpływy ze skarbowych papierów wartościowych, wpłaty z zysku NBP, wpłaty z budżetu państwa oraz środki z obligacji wyemitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego) oraz przychody ze zbycia akcji lub udziałów spółek przemysłowego potencjału obronnego. Nabywanie sprzętu dla wojska ma być możliwe w drodze leasingu. Przekazywać go armii na tych zasadach mogłyby firmy zbrojeniowe, Agencja Rozwoju Przemysłu, Polski Fundusz Rozwoju i inne państwowe osoby prawne.
Zobacz też
W projekcie nie określono liczebności sił zbrojnych. Ma ona być określana w programie rozwoju sił zbrojnych. Zapowiadając projekt wicepremier i szef MON mówili o 300-tysięcznej armii, w tym liczących 250 tys. żołnierzy wojskach operacyjnych i 50-tysięcznych WOT.
Zakłada się wprowadzenie nowego rodzaju służby - dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i podział służby rezerwowej na aktywną i pasywną; przewiduje się wprowadzenie nowego stopnia – starszego szeregowego specjalisty.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]