Reklama

Polityka obronna

Ukraina : kolejne systemy WRE zniszczone.... i zdobyte

Stanowisko dowodzenia systemu WRE 1RL257 Krasukha-4
Stanowisko dowodzenia systemu WRE 1RL257 Krasukha-4
Autor. Ukraine Weapons Tracker, Twitter

Systemy walki radioelektronicznej (WRE) ostatnio coraz częściej goszczą na liściesprzętu wojskowego zdobytego lub zniszczonego przez Ukraińców. W ostatnich dniach pochwalili się oni kolejnymi zdobyczami z frontu.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Na fotografii poniżej widzimy rosyjską stację walki radioelektronicznej R-330ZH Żitiel. System jest przeznaczony do wykrywania, analizy, namierzania i zagłuszania systemów łączności satelitarnej i telefonii komórkowej. Był on już wcześniej używany przez stronę rosyjską w konflikcie na Ukrainie, choćby w rejonie Debalcewa w 2015 roku.

W drugim przypadku Ukraińcom udało się przechwycić najpewniej stanowisko dowodzenia, jednego z najpotężniejszych rosyjskich systemów WRE - 1RL257 Krasukha-4, używanego do tłumienia radarów AWACS i satelitów rozpoznania radarowego. Najprawdopodobniej Rosjanie nie zdążyli go ewakuować lub zniszczyć. Szerokopasmowa wielofunkcyjna stacja zagłuszająca Krasukha-4 jest zamontowana na czteroosiowym podwoziu BAZ-6910-022. System ma zasięg pozwalający na skuteczne zakłócanie działania satelit na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO), a także może spowodować trwałe uszkodzenie docelowych urządzeń radioelektronicznych. Również radary naziemne są realnym celem dla Krasukha-4.

Reklama

Czytaj też

Jego użycie zaobserwowano zarówno w Syrii, jak i według niektórych informacji w Armenii. Miał tam służyć jako ochrona rosyjskich baz wojskowych i przeciwdziałać używaniu przez Azerbejdżan tureckich dronów uzbrojonych Bayraktar, a także izraelskiej amunicji krążącej Harop.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. kaczkodan

    Polska broń tego rodzaju powinna się nazywać Krasula, gdyż najlepiej oddaje ona rzeczywistą funkcję polskich programów zbrojeniowych.

  2. tuningrepliki

    Na zdjęciu zilustrowany jest "element roboczy" systemu zakłócającego R-330Zh. W uproszczeniu "stawia sie to" w terenie i łącząc się z tym zdalnie toto emituje lub odbiera sygnały, nie widać systemu masztów. System dowodzenia zlokalizowany jest jako "kontener" przytwierdzony na stałe do 4 osiowego kamaza. Toto może, albo ma system samodestrukcji . Toto z racji emitowania sygnałów jest łatwe do ewentualnego namierzenia. jak widać na dach narzucali gałązek maskując, wokół brak śladów dłuższego użytkowania czy innej infrastruktury. Jednakże ustawiony jest i wypoziomowany wiec brak śladów pospiechu czy innego porzucenia. Raczej to automatyczny węzeł łączności taktycznej. Z drugiej strony Rosjanie prezentują zdobyta całą game od broni po środki łączności czy ochrony użytkowane obecnie w państwach NATO.

  3. loyola

    Tak wygląda amatorskie prowadzenie działań. Jestem pewien, że ruscy mają procedury na wypadek groźby utraty takiego sprzętu. W skrócie, w prawdziwych armiach, nakazuje się rozpierniczyć przy pomocy ładunku wybuchowego sprzęt na możliwie małe kawałki. Tutaj, jakis cykor poborowy bał się użyć ładunku, bo przecież Ukraińcy mogą usłyszeć lub zobaczyć. I w efekcie przykrył toto gałązkami. I pomysleć, że większa część świata drżała dekadami przed tą burdelarmią.

  4. Olender

    Mam nadzieje, że NATO w ramach wymiany barterowej prześle Ukrainie dodatkowe granatniki za to pudełko ;)

  5. marlog

    Czy można by prosić o transkrypcję rosyjskich nazw na język polski a nie angielski? Amerykanie muszą kraczeć Krasukha, kha, kha, polacy bez problemy wymówią Krasucha.