Reklama

Polityka obronna

Tarcza NATO dla Polski, ukraiński legion i HIMARS w Sejmie

Pocisk Standard SM-3 (zdjęcie ilustracyjne), SM-3 należące do dwóch wariantów stanowią uzbrojenie bazy w Redzikowie
Pocisk Standard SM-3 (zdjęcie ilustracyjne), SM-3 należące do dwóch wariantów stanowią uzbrojenie bazy w Redzikowie
Autor. MDA

Rotacyjne dowodzenie morskie NATO na Morzu Bałtyckim, gotowość operacyjna bazy w Redzikowie oraz ukraiński legion na terenie Polski - to najważniejsze osiągnięcia Szczytu Sojuszu w Waszyngtonie, zdaniem przedstawicieli polskiego rządu. W dyskusji posłowie opozycji pytali też o umowy na zakup sprzętu dla Sił Zbrojnych RP.

We wtorek 23 lipca br. w Sejmie odbyło się posiedzenie Komisji Obrony Narodowej poświęcone waszyngtońskiemu Szczytowi NATO, który odbył się w dniach 9-11 lipca br.. W imieniu polskiego rządu podsumowania tego wydarzenia dokonali wiceminister obrony narodowej, Paweł Zalewski oraz wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski.

Reklama

Demonstracja jedności

Zdaniem ministra Zalewskiego najważniejszą rzeczą, którą udało się osiągnąć podczas Szczytu NATO w Waszyngtonie było zademonstrowanie jedności sojuszników, którą polityk nazwał „strategicznym przekazem dla wszystkich, którzy chcą niszczyć porządek międzynarodowy na świecie”.

Jak stwierdził Paweł Zalewski, w deklaracji szczytu pojawiły się zapisy, które mówią o atakach hybrydowych Rosji i jej sojuszników na wschodnią granicę NATO. Potwierdzono tam potrzebę wspólnego działania sojuszników w przeciwdziałaniu tym zagrożeniom.

Czytaj też

„Polski rząd i MON podejmują wysiłki na rzecz udzielania przez sojuszników NATO i UE międzynarodowego wsparcia w obronie przed zagrożeniami na granicy. Naszym celem jest zwiększanie wsparcia naszych sojuszników w Unii i NATO, aby wzmocnić naszą odporność na granicy” – powiedział.

Innym aspektem, na który zwracał uwagę minister Zalewski podsumowując tegoroczny szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego było wzmocnienie odstraszania i obrony NATO.

„Plany regionalne, które dzisiaj istnieją to najbardziej kompleksowe plany obronne sojuszu od czasów zimnej wojny” – mówił polityk, zapewniając, że na szczycie w Waszyngtonie potwierdzono, że wojskowe ćwiczenia planów obronnych będą organizowane częściej, niż dotychczas, a ich skala również będzie większa.

Reklama

Bałtyk i Redzikowo

Ciekawą informacją przekazaną przez ministra podczas wtorkowej komisji obrony jest też wiadomość o tym, że Polska wraz z Niemcami i Szwecją będzie odpowiedzialna za rotacyjne dowodzenie morskie NATO na Morzu Bałtyckim. W konkluzjach referowanych przez ministra Zalewskiego znalazły się również informacje dotyczące bazy w Redzikowie.

„Istotnym postanowieniem szczytu było ogłoszenie osiągnięcia gotowości operacyjnej przez amerykańską bazę w Redzikowie i włączenie jej do sojuszniczego systemu terytorialnej obrony przeciwrakietowej” – mówił minister Zalewski, dodając, że opisywane wydarzenie ma znaczenie strategiczne.

Na szczycie w Waszyngtonie potwierdzono też dalsze wspieranie Ukrainy. Sojusz zobowiązał się w przyszłym roku przekazać Kijowowi 40 miliardów dolarów. Wkład Polski według zapewnień ministra Zalewskiego ma wynieść ok. 630 milionów.

Nową rzeczą jest zintegrowanie pod parasolem NATO wielostronnej architektury pomocy wojskowej dla Ukrainy” – powiedział sekretarz stanu w MON. Zaznaczył, że z polskiego punktu widzenia istotne jest włączenie do tej architektury polskiego hubu logistycznego w Rzeszowie.

Czytaj też

W dalszej części komisji, pytania do ministrów zadawali posłowie. Poruszono między innymi kwestię zapowiedzi tworzenia legionów ukraińskich na terytorium Rzeczypospolitej.

„Przygotowujemy szczegóły tego porozumienia. To nie Polska będzie dokonywała rekrutacji. Rekrutacja będzie po stronie ukraińskiej, na terenie ukraińskich konsulatów, a więc tych miejsc, gdzie zwierzchność prawa międzynarodowego ma Ukraina. Polska nie będzie uczestniczyć w samym procesie, ale będzie go wspierała” – podsumował minister Zalewski.

W dyskusji ze strony opozycji padały też pytania o finansowanie Sił Zbrojnych i umowy wykonawcze na ich modernizację. Wiceminister Paweł Zalewski powiedział, że planowane jest zwiększenie wydatków obronnych i „nie ma opóźnień” w zawieraniu umów wykonawczych. Stwierdził jednak również: „Mamy do czynienia z podjęciem przez poprzedni resort obrony szeregu decyzji które, muszę przyznać, nie uważam wszystkich za przemyślane”. Dodał: „Na przykład: z trudem uzyskuję odpowiedź na pytanie, czy Polska potrzebuje 500 HIMARS-ów. Z trudem uzyskuję odpowiedź na to pytanie. I ja osobiście uważam, ale mówię to w swoim imieniu, że pewne kwestie, pewne decyzje które zostały wcześniej ogłoszone opinii publicznej, biorąc pod uwagę racjonalność i logikę funkcjonowania Sił Zbrojnych, także konflikt, do którego się przygotowujemy, a przygotowujemy się po to by go nie było, wymagają rozważenia.”

Do tej kwestii odniósł się były wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak. Stwierdził: „To zapewne podgrywka przed oficjalnym komunikatem o wycofaniu się z kontraktów zbrojeniowych zawartych w czasie rządów PiS! Przypomnę, że zapotrzebowanie na tak dużą liczbę sprzętu artyleryjskiego zgłosili wojskowi planiści, a za przyjęciem tych planów głosowali także posłowie ówczesnej opozycji”.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Dudley

    Ja nigdy nie mogłem zrozumieć zakupu 500 HIMARSów i jednocześnie 300 K239. Mamy 18 HIMARSów wraz z amunicją, to wystarczy by zintegrować amerykańskie pociski z koreańskimi wyrzutniami. Jeśli potrzebnego są nam lżejsze wyrzutnie, to mamy czas by na podstawie K239 opracować wersję z pojedyńczym kontenerem, która będzie mogła strzelać zarówno amerykańskimi, jak i koreańskimi pociskami, a w przyszłości dowolnym mieszczącym się w kontenerze startowym.

  2. radziomb

    ukraina ma ok 40 wyrzutni Himars i tez ciezko mi wytlumaczycnczemy potrzebujemy ich ok 800 razem z Koreanskimi. mamy komus pozniej dac polowe za darmo jak Rosja zaatakuje Litwie czy Ukraine? moze mi ktos to wytlumaczyc ? czy to zapas jak nam ruscy polowe zniszcza za 5 lat jak bedzie wojna i sie naucza niszczyc Himarsy ?

Reklama