Polityka obronna
Szef NATO: musimy wzmocnić wschodnią flankę
Skierowanie systemu obrony i odstraszania NATO na nowe tory zapowiedział w środę szef Sojuszu Jens Stoltenberg. Jak dodał, oznacza to m.in. wzmocnienie sił na wschodniej flance. Konkretne decyzje powinny zapaść w ciągu najbliższych miesięcy, prawdopodobnie przed szczytem NATO w czerwcu.
W środę w Brukseli odbyło się nadzwyczajne spotkanie ministrów obrony NATO. Na konferencji prasowej po spotkaniu szef Sojuszu Jens Stoltenberg podkreślił, że NATO mierzy się dziś z nową rzeczywistością, dlatego też konieczne jest skierowanie systemu wspólnej obrony i odstraszania obrony na nowe tory.
"Dzisiaj zleciliśmy naszym dowódcom wojskowym opracowanie opcji (obrony - PAP) we wszystkich dziedzinach. Ląd, przestrzeń powietrzna, morze, cyberprzestrzeń i przestrzeń kosmiczna" - wymieniał. Jak dodał, jeśli chodzi o siły lądowe, oznaczałoby to "znacznie więcej sił we wschodniej części Sojuszu" - w wyższej gotowości i z większą ilością wcześniej rozmieszczonego sprzętu.
Czytaj też
"W powietrzu więcej sił powietrznych aliantów. Oraz wzmocniona zintegrowana obrona powietrzna i przeciwrakietowa. Na morzu - grupy bojowe lotniskowców, okręty podwodne i znaczna liczba okrętów bojowych, na stałe" - mówił. Jak dodał, Sojusz pochyli się również m.in. nad przyszłością cyberobrony.
Szef NATO wyraził też opinię, że siły Sojuszu powinny "częściej i liczniej" przeprowadzać ćwiczenia. Podkreślił, że wszystkie te plany wymagają dużych inwestycji, dlatego sojusznicy muszą zainwestować w obronę co najmniej 2 proc. PKB. Konkretne decyzje dotyczące przedstawionych propozycji powinny zapaść w ciągu najbliższych miesięcy, prawdopodobnie przed szczytem NATO w czerwcu.
Czytaj też
Stoltenberg podkreślił, że mimo zgody co do tego, by zapewnić Ukrainie wsparcie, "sojusznicy są także zgodni co do tego, że NATO nie powinno przemieszczać swoich sił ani na lądowe terytorium Ukrainy, ani w jej przestrzeń powietrzną". "Ciąży na nas odpowiedzialność, by ten konflikt, ta wojna nie eskalowała poza Ukrainę" - zaznaczył.
Wskazał, że jeśli Sojusz podejmie działania, konflikt może stać się "jeszcze gorszy". "To może zmienić się w pełnoprawną wojnę między NATO a Rosją" - ocenił.
Czytaj też
Pytany o możliwy akces Ukrainy do Sojuszu, Stoltenberg podkreślił, że Ukraina to suwerenny kraj, który ma prawo samodzielnie wybrać ścieżkę, którą podąża. "To zależy od nich, czy aspirują do członkostwa w NATO czy nie, a potem zdecydowałoby o tym 30 państw sojuszniczych" - powiedział, dodając, że Rosja nie ma prawa zatrzymywać tego procesu.
Stoltenberg podkreślił też, że intencją prezydenta Rosji Władimira Putina było podzielenie NATO, a zamiast tego państwa sojusznicze zjednoczyły się jeszcze bardziej. Zaznaczył jednak, że nie należy lekceważyć rosyjskich zdolności do kontynuowania wojny.
Box123
1) podwojenie natowskich grup batalionowych w krajach bałtyckich i Polsce oraz utworzenie takich w Rumunii 2) druga brygada pancerna w Polsce, BEZWZGLĘDNIE zmiana statusu z rotacyjnego na stały i utworzenie stałych baz 3) podwojenie magazynow na broń 4) dwie baterie patriotów i trzy eskadry samolotów na stałe, a do czasu wejścia na służbę naszych patriotów dodatkowe dwie baterie. Jeśli sojusz nie będzie potrafił podjąć nawet takich decyzji to jest o kant d.... potłuc