Reklama

Geopolityka

Amunicja krążąca Switchblade dla Ukrainy?

Fot. avinc.com

Administracja USA rozważa dostarczenie Ukrainie w ramach nowego pakietu pomocy amunicji krążącej Switchblade, która znajduje się na uzbrojeniu US SOCOM. Umożliwiają one zwalczanie celów, w tym pojazdów opancerzonych, ze znacznie większej odległości.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Administracja Bidena otrzymała od strony ukraińskiej „listę życzeń", które obejmują m. in. pociski przeciwokrętowe, „gotowy" elektroniczny sprzęt do zakłócania, przenośne wyrzutnie przeciwlotnicze Stinger i pociski przeciwpancerne Javelin, które już wykazały swoją przydatność w dotychczasowych działaniach przeciw Rosjanom. Kolejny typ uzbrojenia, o który prosi Kijów, to uzbrojone bezzałogowce. W tej ostatniej kwestii jak informuje portal Politico Amerykanie rozważają dostarczenie amunicji krążącej Switchblade. Obecnie jedynie jednostki specjalne USA i Wielkiej Brytanii dysponują tym uzbrojeniem.

Produkowana przez amerykańską firmę AeroVironment Switchblade systemy uderzeniowe dostępne są w dwóch wersjach, Switchblade 300 i 600. Oba warianty startują z prostej, lekkiej wyrzutni rurowej, która może być przenoszona przez żołnierzy lub zainstalowana na pojazdach.

Reklama

Switchblade 300 jest najlżejszym i najmniejszym typem amunicji krążącej produkowanym przez AeroVironment o masie 2,5 kg i długości 36 cm. Zasobnik może być przenoszony w plecaku przez jednego żołnierza. Zasięg sięga 10 km a długotrwałość lotu to ok. 15 min. Jest ręcznie sterowany przez operatora, ale może też działać autonomicznie. Pozwala na przekazywanie obrazu w czasie rzeczywistym, wraz z koordynatami celu. Przenosi niewielką głowicę odłamkowo-burzącą.

Czytaj też

Switchblade 600 to znacznie potężniejsza wersja z tej samej rodziny amunicji krążącej. Ten przenośny system jest wystrzeliwany z wykorzystaniem sprężonego gazu z lekkiej wyrzutni rurowej, a jego masa wynosi 22,7 kg. Po wystrzeleniu w powietrze rozkładane są skrzydła, a napęd zapewnia silnik elektryczny ze śmigłem pchającym, który umożliwia osiągnięcie prędkości maksymalnej prawie 180 km/h. Maszyna utrzymuje się w powietrzu przez ponad 40 minut i może osiągnąć donośność 80 km. Naprowadzanie odbywa się z wykorzystaniem głowicy optoelektronicznej działającej w świetle widzialnym i podczerwieni. Dzięki temu możliwe jest niszczenie przeciwnika zarówno w dzień jak i w nocy w każdych warunkach pogodowych. Głowica bojowa ma działanie zarówno przeciwpancerne jak i odłamkowo-burzące. Producent nie informuje, jaka jest penetracja tego ładunku, ale ma umożliwiać zwalczanie również czołgów. Jest to możliwe, gdyż amunicja krążąca trafia zwykle w górny, cieńszy pancerz pojazdów.

Ukraina z pewnością byłaby zainteresowana szczególnie systemem Switchblade 600, który de facto pozwala realizować nie tylko zwalczanie, ale też rozpoznanie na dystansie kilkudziesięciu kilometrów. Dzięki dłuższej obecności owej amunicji krążącej w powietrzu możliwe jest przeprowadzanie ataku saturacyjnego na kolumnę lub wykorzystania maszyny do rozpoznania przed posłaniem jej na cel.

Reklama

Komentarze (2)

  1. Piotr Skarga

    Nieustannie moje zdumienie budzi fakt, że nasz MON mimo trwajacej od 8 lat wojny "za płotem" NIE kupuje masowo Warmateni pochodnych!. Gdyby chociaż zrealizowali "opcje" z kontraktu Macierewicza to dziś mogliby je przekazać Ukrainie. A tak potwierdzili swoją krótkowzroczność i kompletny brak zdolności przewidywania. W dodatku mając gotowe takie systemy jak WarmateTL czy W2MPIR, czy "para-roju" SWARM, MON dopiero ogłasza program amo krążącej Gladius, którego po prostu NIE MA! Zatem MON BLOKUJE zakup dostępnego dziś sprzętu na rzecz czasochłonnego opracowywania nie wiadomo czego - bo wciąż NIEZNANE są wymagania na Gladiusa! Ludzie, kto t a k działa??? To kompletnie nielogiczne i nieracjonalne!

    1. Sabra

      Przez 30 lat można wysnuć wnioski jaki jest problem w WP, pytanie dlaczego ABW tego nie widzi?

  2. Lukas

    czy ktoś wie coś o użyciu polskich warmateów?

    1. Saw

      Nie, bo ich tam nie ma. Gdyby były to już byśmy widzieli jakieś nagrania. Przed wojną Ukraina miała je kupić, działa tam ukraiński oddział WB, ale nic nie wiadomo o tym, aby je ostatecznie kupiła.

Reklama