Sikorski: sojusznicy zgodzą się na 5 proc. PKB

Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl
Projekt deklaracji i opinie sojuszników skazują, że zgodzą się oni na szczycie w Hadze na większe wydatki obronne, by przeciwdziałać zagrożeniu z estrony Rosji – powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Wyraził nadzieję, że prezydent USA Donald Trump okaże większą stanowczość wobec prezydenta Rosji Władimira Putina.
Z tego, co słyszę, będziemy mieli mocne oświadczenia szczytu w sprawie tego, że Rosja jest głównym zagrożeniem i że zamierzamy się do tego zagrożenia przygotować, wydając odpowiednie pieniądze” – powiedział szef MSZ dziennikarzom w Hadze, gdzie we wtorek rozpoczął się szczyt NATO. Pytany, czy kwestia podniesienia wydatków obronnych łącznie do 5 proc. PKB (3,5 proc. na inwestycje w wojsko i 1,5 proc. na zwiększanie odporności) na obronność - mimo zastrzeżeń Hiszpanii i Słowacji - jest przesądzona, odparł: „Z tego, co widzę w draftach oświadczenia, to tak”.
Czytaj też
Pytany, czy zobowiązanie do podniesienia wydatków obronnych do minimum 5 proc. PKB uważa za sukces Trumpa, Sikorski odpowiedział: „Tak. Uważam, że miał rację już podczas pierwszej kadencji, kiedy wzywał do zwiększenia wydatków – i to nastąpiło”. Zaznaczył, że Europa zasługuje na „pochwałę za to, co już zrobiła”. „Od tamtego czasu podwoiliśmy nasze wydatki, a teraz mówimy o ponownym podwojeniu. „Wtedy (Trump) miał rację, gdy Putin jeszcze nie najechał na Ukrainę. Putin nadal się odgraża; mówi, że cała Ukraina należy do niego; stworzył faszystowską dyktaturę bardziej represyjną niż schyłkowy Związek Radziecki, więc musimy być przygotowani na jego nieracjonalne działania” – mówił Sikorski. Dodał, że aby powstrzymać rosyjskiego dyktatora przed dalszą agresją, potrzebna jest siła.
Komentując słowa Trumpa o tym, że art. 5 traktatu północnoatlantyckiego można różnie definiować, Sikorski przypomniał, że artykuł o wspólnej obronie w razie ataku na jednego z sojuszników celowo został niedookreślony, ponieważ „to było najmocniejsze sformułowanie, jakie Kongres USA był gotów przyjąć”, gdy w 1949 r powoływano NATO.
Sikorski powiedział, że od Trumpa oczekuje przede wszystkim doprowadzenia do zakończenia konfliktu na Bliskim Wschodzie i tego, żeby „prezydent Trump był bardziej stanowczy” wobec agresora w Europie – Władimira Putina. „Wydaje mi się, że ma dzisiaj do tego wszelkie podstawy: Pierwszą wizytę minister praw zagranicznych Iranu odbył do Moskwy, Moskwa potwierdziła swoje poparcie dla teokratycznego reżimu” – zauważył szef polskiej dyplomacji.
Wyraził „nadzieję, że Putin zapłaci cenę za wspieranie Iranu”, a – w kontekście dalszego wsparcia Ukrainy - że „Trump wyciągnie właściwy wniosek z tego, że Putin zintensyfikował ataki, zwłaszcza na cywilów w Ukrainie od początku wysiłków pokojowych Donalda Trumpa i tego, że jest ich dwukrotnie więcej od początku ostatniej gorącej fazy kryzysu bliskowschodniego”. Przypomniał, że minęło 100 dni, od kiedy Ukraina zgodziła się na bezwarunkowe zawieszenie broni. Wyraził też nadzieję, że podczas spotkania Trumpa z Zełenskim przy okazji szczytu „zwycięży klimat Bazyliki św. Piotra”, a nie atmosfera, jaka wizyty Zełenskiego w Białym domu w lutym.
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie