Reklama

Polityka obronna

Siemoniak: sytuacja polskiego przemysłu jest bardzo zła. Musimy budować potencjał na lata [WYWIAD]

Tomasz Siemonika D24
Autor. R. Suchy

„Była jedna prezentacja, która była w zasadzie „obok” posiedzenia. Nie chcę się znęcać nad nikim, ale wspomniana prezentacja była nieporozumieniem. Coś takiego nie powinno być prezentowane w Sejmie. Najwyraźniej nikt w Ministerstwie Obrony na nią nie zerknął przed posiedzeniem. Były tam różne nieścisłości i niejasności, które wychwycili dziennikarze” – mówi w rozmowie z Defence24.pl były szef Ministerstwa Obrony Narodowej, poseł KO i członek Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, Tomasz Siemoniak.

Reklama

Michał Bruszewski: Panie Ministrze, podczas ostatniego SKON zaprezentowano założenia dotyczące rozwoju Sił Zbrojnych. Na prezentacji wskazano choćby pozyskanie myśliwców F-15. Jak Pan ocenia takie informacje?

Reklama

Tomasz Siemoniak, były szef MON: Przede wszystkim, ostatnia Sejmowa Komisja Obrony Narodowej (SKON) miała być poświęcona udziałowi polskiego przemysłu obronnego w realizacji planu Wzmocnienia Sił Zbrojnych, zgodnego z naszą poprawką do tzw. Ustawy o Obronie Ojczyzny. Mieliśmy takie poczucie jako posłowie, że ten główny temat nie został zadowalająco omówiony. Była jedna prezentacja, która była w zasadzie „obok" posiedzenia. Nie chcę się znęcać nad nikim, ale wspomniana prezentacja była nieporozumieniem. Coś takiego nie powinno być prezentowane w Sejmie. Najwyraźniej nikt w Ministerstwie Obrony na nią nie zerknął przed posiedzeniem. Były tam różne nieścisłości i niejasności, które wychwycili dziennikarze.

Czytaj też

To wszystko wynika, z faktu że cały czas poruszamy się w nieprzejrzystym świecie konferencji, zapowiedzi, zmian liczby – co innego się mówi, co innego robi. Bardzo zależy nam na tym aby opinia publiczna oraz sejmowa Komisja Obrony wiedziały co ma być kupowane dla Wojska Polskiego. Taka była idea naszej poprawki, aby to było przejrzyste. Co, kiedy, za ile kupujemy do obrony? – a potem dzięki temu pytamy jaki jest w tym udział polskiego przemysłu obronnego. Początkowo przedstawiano te pomysły niejawnie, a następnie pokazano nieczytelne fragmenty planu, kawałki – nigdy nie mieliśmy do czynienia z całościowym spojrzeniem. Nie wiemy nawet, jak to się łączy z planem modernizacji technicznej. To nie kwestia naszego dyskomfortu w tych pracach, bo to jest najmniej ważne.

Reklama

W naszej opinii zakupy są realizowane w sposób kompletnie nieprzejrzysty. My się dowiadujemy o nich z mediów, albo na komisjach. Proszę zauważyć, że nie ma też w tym udziału Wojska Polskiego. Nie wiemy jaka jest opinia Szefa Sztabu Generalnego na ten temat. Co on o tym sądzi, czy WP potrzebuje czołgów, a może powinniśmy zakupić samoloty? A co do polskiego przemysłu obronnego to sytuacja jest bardzo zła, a zakupy zagraniczne ministra Mariusza Błaszczaka, w tym pakiet koreański to jeszcze inna historia.

Rząd się broni, że sytuacja jest ekstraordynaryjna i skoro trzeba było wysłać nasze czołgi T-72 i Kraby na Ukrainę to trzeba szybko uzupełnić powstałą lukę i kupić nowoczesną broń dostępną na rynku – np. w Republice Korei (czołgi K2, armatohaubice K9). A w przypadku polskiego przemysłu obronnego trzeba by zaczekać. Czy Pana zdaniem przyspieszone zakupy, nawet w zagranicznym przemyśle, są uzasadnione sytuacją bezpieczeństwa Polski, uzupełnieniem luk po dostawach dla Ukrainy?

Gdyby była pogłębiona dyskusja na ten temat np. na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie Prezydent RP ma wszystkie narzędzia, by budować porozumienie wokół spraw bezpieczeństwa, także wobec takich zakupów, to moglibyśmy przeanalizować argumentację „za" takimi zakupami. Skoro dowiadujemy się z mediów i to po fakcie, odnośnie jakiś działań to trudno nie mieć wątpliwości.

Minister Czesław Mroczek na jednej z sejmowych komisji usłyszał od PiS, że działamy na korzyść Putina, skoro pytamy o takie rzeczy. Chętnie dalibyśmy się przekonać do pomysłów zakupów gdybyśmy byli poważnie traktowani. Publicznie wspieraliśmy przekazanie czołgów Ukrainie. Nie ma tutaj z naszej strony problemu strategicznego, ale przeszkadza nam chaos informacyjny.

Czytaj też

Jak Pan ocenia możliwości produkcyjne polskiego przemysłu obronnego?

Kto doprowadził do takiej sytuacji, że polski przemysł obronny nie jest w stanie „na teraz" wyprodukować tej broni? Było siedem Zarządów PGZ-u, dlaczego część kierownictwa nominowana przez PiS siedziała w aresztach, dlaczego był Misiewicz, dlaczego akwaryści i animatorzy kultury – radni PiS zostawali prezesami tych firm? Jak się doprowadziło przemysł obronny do takiego stanu trudno się dziwić, że nie jest on w stanie pokryć zapotrzebowania Wojska Polskiego. Nie mylmy przyczyny ze skutkiem. W sprawie armatohaubicy Krab nic nie zrobiono, pomimo wizyt premier Beaty Szydło.

My postawiliśmy na Kraby, przecięliśmy węzeł gordyjski w sprawie podwozia do armatohaubicy, PiS nie zrobił nic. Poza konferencjami prasowymi, atakowaniem przeciwników nie zrobiono nic, wobec najlepszego polskiego produktu przemysłu obronnego nie zwiększono mocy produkcyjnych. Nowe kontrakty to gwoździe do trumny Kraba. Będziemy produkowali co innego, bo K9. Z mozołem rozwijany był program „Regina", czyli Kraby, a teraz jest zwijany. Nie wygląda to dobrze, pod presją czasu i potrzeby popełniono istotne błędy. Nie ma dla nich usprawiedliwienia. Ta „gorączka" nie bierze się tylko z tego, że wybuchła wojna.

Po prostu przez 7 lat była modernizacja – jak pisali dziennikarze i eksperci – „homeopatyczna". „Trochę, za wiele lat" – to mogliśmy słyszeć. Gdy 24 lutego 2022 wybuchła wojna rządzący zorientowali się, że nic nie mają. Dlatego widzimy takie tempo i chęć chodzenia na skróty. Nawet z tego kontraktu z Koreą Południową nie wyciągnęliśmy tego co mogliśmy. Choćby taki Egipt potrafił wynegocjować lepsze warunki. Możemy mieć takie poczucie pytania – czy wszystko zostało uzyskane? Oczywiście polski przemysł obronny ma swoje deficyty, wiemy o tym, mówiliśmy o tym, ale trzeba dać mu szansę nawet za cenę dostawy „rok później". Inaczej się on nie podźwignie i zostanie przemysłem remontującym stary sprzęt.

Czytaj też

Jaką rolę Pana zdaniem powinien odgrywać polski przemysł, czy jego potencjał jest wystarczająco wykorzystywany?

Nie ma obrony narodowej bez przemysłu obronnego – państwowego oraz prywatnego. Polska jest zbyt dużym krajem, aby sobie pozwolić na kupowanie wszystkiego za granicą. Przykład Ukrainy pokazuje jak ważne jest posiadanie własnego przemysłu zbrojeniowego. Ukraina w roku 2013 była trzecim eksporterem broni na świecie. Jej potencjał produkcyjny pomimo rosyjskiej okupacji części terytorium oraz zagrożeń atakami – wciąż jest duży. Kwestia amunicji, zaopatrzenia, remontów, części – musimy budować zdolności uzupełniania luk sprzętowo-zaopatrzeniowych u siebie. Patrzeć nie w horyzoncie roku, dwóch. To jest moje głębokie przekonanie, że obecna ekipa rządząca patrzy tylko na wybory. My musimy budować to na 10-15 lat.

Bo w takiej perspektywie może być to zagrożenie, a nie za dwa tygodnie – bo to jest mało prawdopodobne. Trudniej jest myśleć jednocześnie o jutrze i o tym co za 10 lat, to prawda, ale to jest konieczne. Przemysł obronny w 2014 roku został przez nas skonsolidowany. Uznaliśmy wówczas z premierem Donaldem Tuskiem, oraz ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim, że to powinna być jedna silna firma, która będzie partnerem technologicznym i offsetowym dla Wojska Polskiego, innych państw czy projektów europejskich. Natychmiast pierwszą decyzją nowego rządu było podporządkowanie PGZ-u ministrowi obrony. A potem cały festiwal aresztantów, Misiewiczów, kolejnych zmian Zarządów. Niektórzy prezesi byli tam tylko miesiąc, więc o czym w tym aspekcie rozmawiać?

Czytaj też

Czego oczekiwałby Pan od MON?

Co prawda minister Mariusz Błaszczak powołał Radę Modernizacji Technicznej, ale nie bardzo wiadomo na czym polegają jej prace i jakie są jej efekty. Wszystko jest w ustawach, różnych dokumentach. Sztab Generalny razem z użytkownikiem sprzętu, czyli Wojskiem Polskim powinni opiniować co jest potrzebne i czego to wymaga, jakie mamy potrzeby na wypadek zagrożeń. Ministerstwo Obrony przyjmuje to w postaci planu modernizacji technicznej, gdzie wszystko powinno być rozpisane na lata i gdzie z natury rzeczy włącza się polski przemysł obronny. Jest wymóg skonsultowania tego.

A w praktyce? Najpierw się ogłasza, że kupujemy F-35, potem się wpisuje do Planu, a potem się to konsultuje na Komisji Obrony – czyli wszystko jest odwrotnie. Rada Bezpieczeństwa Narodowego jest ciałem konstytucyjnym, poważnym, to pewnie nie jest miejsce na dyskutowanie o szczegółach, ale o generaliach już tak – ja absolutnie wyobrażam sobie, że w sprawie pakietu koreańskiego powinno się odbyć posiedzenie RBN. To jest niejawne, więc byłaby szansa na normalną rozmowę. Ministrowie przedstawiliby swoje powody. A tymczasem na Komisji słyszymy cytaty z Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego – zostawię to bez komentarza.

Dziękuję za rozmowę.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (28)

  1. NAVY

    Siemoniak - pochwal się co TY i twój guru Tusk zrobiliscie dla wojska i zbrojeniówki !?

    1. OptySceptyk

      Dzięki osobistym decyzjom Siemoniaka mamy dzisiaj Kraba, czyli najważniejszy produkt polskiej zbrojeniówki, który był na najlepszej drodze do śmietnika.

    2. wert

      OptySceptyk@ dzięki przyzwoleniu ministra na prywatną przejęciową wojenkę POmiędzy Bumarem a HSW NIE mamy dziś POLSKIEGO Kraba z praktycznie polską wieżą, RZECZYWISTYM polskim podwoziem i powerpackiem. Wystarczyło wziąć za twarz jednego i drugiego prezia tak aby się wzięli do roboty. Mamy za to składaka z szwedzkich blach, koreańskiego podwozia, gebelsów powerpacka a korea kasuje od każdego 11.5 mln PLN opłat licencyjnych.. Kalina kosztowała CAŁA 8 mln PLN wystarczyło skasować niechlujstwo wykonawcze np w postaci kupowania blach z pokrzyw i bez atestu. Dalej chcesz bredzić jaki to był debeściak?

    3. CIA forever

      skasowali co się dało... zrobili makiety.... skasowali silniki do t-72 dużo zrobili...

  2. pl 1

    Czy aby to nie ta persona wzmocniła WP ofensywnymi tablicami Mendelejewa w znacznej ilości, wzmacniając strategicznie przemysł obronny PL?

    1. wert

      nie to był wzorowy gospodarz. Co roku POtrafił zaoszczedzić blisko miliard PLN i oddać do budżetu. Gospodarz niczym Anioł z Alternatyw 4

  3. MarD

    Można go nie lubić ale trzeba przyznać ze wszystko o czym powiedział w wywiadzie jest prawdą

    1. wert

      kpisz czy o drogę pytasz?

  4. Piotr Glownia

    Jelcz przykład. Nie byli w stanie produkować na cywilny rynek. Podobnie z produkcją sprzętu inżynieryjnego/budowlanego przez HSW. Rząd Morawieckiego realizował hasełko wyborcze bez zawartości "Plan Morawieckiego" i nic się nie zmieniało, nawet po przeniesieniu PGZ spod MON i Błaszczaka wprost pod Sasina i sam rząd. Lata mijały i Jelcz z zasobów własnych mógł odremontować pozostałość swojej starej hali produkcyjnej. Myśl była, że dzięki rozszerzonemu stopniu wykorzystania istniejącej hali, można będzie prowadzić produkcję małych serii specjalistycznych na rynek cywilny. HSW pozyskał w tym samym czasie Zakłady Inżynieryjne. Rząd Morawieckiego nie współfinansował im żadnych robotów, a obiecywał to. Teraz Jelcz w panice rozgląda się po swoim mieście za miejscem pod parę hal produkcyjnych. Budowa ich zajmie (2-)4 lata. Nasz wódz Morawiecki jest ślepy i prowadzi Polskę na manowce. PiS wymień go w końcu! Morawiecki przyspawany do stołka? Nie ma lepszych w PiS?

    1. ks1550

      Zeby każdy polityk w Polsce był taki jak Morawiecki to by Polska dziś opływała w dobrobycie ,pokaż mi chociaż jednego polityka który zrezygnował by z pensji miesięcznej ok 80 tyś na żecz ministerialnej ok 30 tyś .i przestan ub-cki trolu pisać bzdury chyba sam nie wieżysz w to co piszesz

    2. OptySceptyk

      @ks1550 Szczerze? Pensja premiera nie jest kryterium w ocenie jego profesjonalizmu (lub braku). Przynajmniej nie dla mnie. A co do zbrojeniówki, PiS przez długie lata miał linię generalnej kontynuacji, czyli minimalne zamówienia. Dopiero po opr, jaki zebrała Polska na szczycie NATO zdecydowano się na jakieś zakupy (głownie za granicą), a ostatni czas to już jest pełnie rozwolnienie, czyli nabywanie sprzętu bez jakichkolwiek procedur i pomyślunku. Przy czym część tych zakupów stanowi bezpośrednie zagrożenie dla polskich zakładów, w szczególności HSW.

  5. Sorien

    Każdy kto głosuje w Polsce na pro niemieckie partie pro Brukselskie świadomie bądź nie świadomie strzela w głowę naszej niepodległości.... Niemcy robią dziś to samo co chciał Hitler ale pokojowo czyli podporządkować sobie całą Europę.... Nadzieja w ludziach myślących w Europie

  6. wojtek11

    Zakłady PZL Wola Warszawa które produkowały silniki czołgowe padły za rządów platformy, jeśli się mylę to mnie poprawcie

    1. mf303

      To prawda

    2. mick8791

      Tiaaa... Zmodernizowane silniki sięgające historycznie do motorów z T-34, a więc czasy II WŚ... Jak chcesz się na jakiś temat wypowiadać to znaj chociaż kontekst merytoryczny. Silniki do czołgów, których od kilkudziesięciu lat już nie produkujemy... Obecne nowoczesne centrum silnikowe znajduje się w WZM Poznań - to tak dla wiedzy.

    3. wert

      wady podwozia KALINA produkowanego w ZM Bumar-ŁABĘDY S.A: pęknięcia kadłubów, niewydolny układ chłodzenia skutkujący przegrzewaniem się silnika, niewydolny układ napędowy z wyciekami z silnika i przekładni bocznych, nieszczelny układ paliwowy, nieszczelności układu wydechowego skutkujące przedostawaniem się spalin do środka przedziału układu napędowego, niedokładny pomiar poziomu paliwa, zbyt długi okres zalewania układu paliwowego paliwem, niestabilna praca układu zasilania elektrycznego. Wyliczył w oświadczeniu prezes HSW Trofiniak. Pekanie kadłuba w przedseryjnych Krab 3-8 to wynik NIECHLUJSTWA Bumaru- blachy pancerne miały wady materiałowe, przede wszystkim kruchość wodorowa. Wyciągnięto z pokrzyw w hucie w Ostrowcu. Reszta wad głownie silnika Woli to RÓWNIEŻ niechlujstwo łatwe do usunięcia

  7. Strix

    A co robiliście przez 8 lat poza oddawanie kasy z MON, rozpisywaniem odwoływanych przetargów i likwidacja PPO oraz jednostek wojskowych?

    1. Z prawej flanki

      Sprawdź sobie który MON dał kasę na na wznowienie programu Regina (Krab), rozpoczęcie programów Borsuk, ZSSW-30, czy opracowanie Raka.

    2. staryPolak

      do obrony granicy na Odrze?

    3. Bellcross

      Dali? A co zrealizowali dla poprawy obronności? Co zrobili dla przemysłu wojskowego?

  8. mf303

    'Nie skorzystal z szansy zeby milczec'

    1. ted

      Pełna zgoda, nie skorzystał z szansy żeby milczeć. Wiem doskonale jak naprawdę w wojsku było, jakie szkody WP podniosło za panowania pana Siemoniaka i żadne głupie tłumaczenie, że wówczas była taka doktryna, że taka była polityka ogólnoświatowa., tego nie usprawiedliwia co wówczas zrobiono na szkodę Polski.

  9. Matrix

    A co pan Siemoniak zrobił dla polskiego przemysłu obronnego i w ogóle dla polskiej armii ? Odpowiedź: NIC.

  10. Maczek

    ten znowu swoje.... a coś Pan kupił Panie Siemoniak hurtem żeby było na dziś?

    1. saxon

      Tablice Mendelejewa ;)

  11. Hubert

    Sytuacja polskiego przemysłu jest lepsza niż sugeruje pan Siemoniak. Oczywistym jest, że przemysł zbrojeniowy kraju musi zwiększać swój potencjał i być w tym wspierany przez polityków.

    1. Chyżwar

      A najlepiej to wspieranie widać na przykładzie Pirata. PPK jest gotowy ale go nie wezmą bo pochodzi z Polski.

    2. Hubert

      @Chyżwar- Firma Mesko już zdementowała te plotki.

    3. Stary666

      Chyżwar - No nie podzielam Twojej opinii bo tak realnie patrząc PPK Pirat w obecnej formie jest bez sensu ze względu na to że ma skuteczność fakt trochę większą niż taki M72LAW EC MK1, bo deklarowana przebijalność Pirata to 550rha za osłoną reaktywną a M72 to 450rha bez osłony, ale M72 waży 3.5 kg a Pirat waży 15kg (4xLAW), do tego trzeba doliczyć stojak do odpalania więc z drugiej strony jest to trochę odpowiednik Spike-a lub Javelin-a o parametrach przebijalności trochę wyższej niż M72. Więc MON moim zdaniem słusznie uznał że M72EC MK1 zastąpi RPG 7 i stanie się bronią PP ostatniej szansy, lekkiej, nieskomplikowanej i zdolnej porazić każdy cel nawet czołg oraz takie PPK jak Spike oraz Javelin jako broń do zwalczania ciężko opancerzonych celów na dużych dystansach.

  12. ands

    Cywilny, a powiedziałbym partyjny zarząd nad armią ma swoje słabe strony i to niezależnie od tego, która strona akurat dziś jest krytykująca, a która ma różowe okulary. Kążdy z cywilów w ramach swojej niewiedzy zlecił swoim średnio zorientowanym podwładnym przygotowanie materiałów, prezentacji, spotkania, forum, komisji, wody niegazowanej, paluszków obiadu i każdy coś tam zrobił, pieniądze wziął, a teraz niech dziennikarze branżowi i teoretycy drążą. Żolnierze powalczą tym co będą mieli, a Ci od organizacji spotkań najwyżej przygotują kolejne za większe pieniądze już na uchodztwie.

  13. Alsecco

    Jako zagorzały oponent opcji " demokratycznej opozycji" muszę powiedzieć jedno, prezentacja sejmowa o której mówi p. Siemoniak była rzeczywiście kompromitacją jakiej ta instytucja dawno nie widziała. To była masakra połączona z niekompetencją i infantylizmem. Osoby , które to przedstawiały powinny przeprosić w trakcie wystąpienia, skłamać, że była to wersja robocza, dawno nieaktualna i wyłączyć prezentację. .Niestety ale w białych rękawiczkach i bezkrwawo z tym kuriozum informacyjnym rozprawili się panowie Wolski i Kamizela w tygodniówce nr 31.. Obejrzyjcie bo samemu szkoda się denerwować.

  14. szczebelek

    To ten sam minister, który podpisał kontrakt na 24 Kraby mając już licencję na 120 podwozi oraz wstrzymał kupno poprada, raka, pilicy i pioruna do wyborów, żeby zostawić świnię, bo może następca nie kupi. Mnie zastanawia jak można było kupić wieże bez wcześniejszego zintegrowania z ppk do rosomaków. Owszem głównym problemem Kraba była ograniczona pula podwozi produkowana rocznie co można było załatwić kupując kilka dodatkowych maszyn, ale jest tu haczyk, że sama HSW była zadowolona z tempa kilkunastu sztuk rocznie, bo gwarantowało to kilkanaście lat produkcji przy 200 sztukach, ale politycy ich zaskoczyli rzucając liczbę 700 sztuk, a Huta została złapana w rozkroku.

    1. LMed

      Głównym ograniczeniem Kraba były aptekarskie jego zamówienia synu. Zamiast zwiększyć moce produkcyjne HSW (potrzeby tylko naszej armii to min. 500 haubic przecież), wydano finalnie kasę na obcy wyrób z półki. Shame.

    2. szczebelek

      Planowaliśmy 250 sztuk, a licencja obejmowała 120 sztuk, więc od początku nie było jasne czy chcemy ich więcej. Jesteś prezesem widzisz umowę na daną liczbę sztuk i planujesz tak, by mieć dopływ gotówki na dekadę gdyby licencja obejmowała 500 sztuk to gwarantuję, że pan prezes Zając stworzyłby moce na 40 sztuk rocznie. Siemioniak chciał mieć tyle AHS co Niemcy, więc wszystko się zgadza.

    3. mf303

      Moce sa zwiekszane i co HSW wyprodukuje zostanie kupione synku. Poza tym kochana unia od razu sie czepi niedozwolonej pomocy.

  15. Chyżwar

    Jest takie powiedzenie. Przyganiał kocioł garnkowi a sam smali. Gdyby pan i pańska partia robiła coś sensownego, wówczas byłoby prawo do krytyki. Ale wy poza demontażem armii nie robiliście w zasadzie nic.

    1. Al.S.

      Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie oprócz tego nie robili nic. W kwestii demontażu mieli niebywałe osiągnięcia., istni Przodownicy Pracy. Doskonale poszedł im demontaż przemysłu cukrowniczego, cementowego i stoczniowego. Byli niezrównani w demontażu polskiej energetyki, bo po co takiej Warszawie polska elektrociepłownia, skoro może mieć (właściciela) w Berlinie. W kwestii MON też byli niezrównani, osadzając na jego czele psychiatrę i szefa fundacji studiów nomen-omen strategicznych, którego strategia polegała na załatwieniu sobie źródła "rocznego pieniądza" ze strony jednej z fudacyj imienia pewnego słynnego Teutona, co to za życia lubił pozować w białej kapocie z naszytym czarnym symbolem dodawania. Po rządach psychodelicznego jegomościa. w MON pan Siemioniak jawił się jako Enfant d'Or polskiej obronności. Gdybyż tylko nie ten deal na koniec urzędowania, ze śmigłem o którym Norwegowie już w 2016 roku wiedzieli, że ma wadliwie zaprojektowaną przekładnię.

    2. mf303

      Doskonałe podsumowanie. Dotyczy także lotniska w Berlinie.

  16. Andrzej wawa

    Sprawdziłem ile w 2014 r przeznaczono na zakupy rzeczowe MON - 8 155 000 000 zł .z tego 3 300 000 000 na nowy sprzęt WP. Co można bylo kupić za 3,3 mld PLN czyli w tamtym czasie ok 1 mld $ ? Ile z tego mógł zarobić polski przemysł zbrojeniowy? Optymistycznie może 30% bo przecież był zakup Caracali a na nic innego nie było przecież kasy. Jakim cudem w ogóle ten przemysł przetrwał rządy PO z takimi zamówieniami od MON? Polski przemysł zbrojeniowy do 2014 r praktycznie upadał i jak Pan Siemoniak ma tupet mówić coś o za małych zamówieniach dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Gdybyście rządzili do 2023 r to HSW klepała by trochę Lengust Rosomaków i może Raków bo na pewno nie Kraby które są za drogie w produkcji a ZSSW 30 była by na deskach kreślarskich.

    1. szczebelek

      Wtedy powiedzą, że gdybasz, bo nie rządzili przez siedem ostatnich lat i siejesz propagandę. Taką odpowiedź byś otrzymał i gdybanie z ich strony, że byśmy mieli 2000 Leclerków i 200 caracali gdyby rządzili 😂🤣

  17. M.M

    Niestety, Siemoniak ma się tą racje, czego mnóstwo ludzi nie chce przyznać, bo ( bardzo ) nie lubi Platformy. Porażka programu Regina stawia pod znakiem zapytania sensowność utrzymywania przemysłu zbrojeniowego w Polsce. Lata upłyneły, mnóstwo czasu, pracy i pieniędzy wydano na opracowanie Kraba, a WP korzystać będzie z kupionych z półki K9. Jak to ma tak wyglądać, to poważnie mówię, że trzeba się zastanowić nad likwidacją/sprzedażą przemysłu zbrojeniowego. Na razie tylko przepala on kasę, i tak stwarza jedynie pozór bezpieczeństwa i samodzielności . Raz, że i tak nie jest w stanie dostarczać jakościowego produktu w ilości i terminie. Dwa nie daje samodzielności, gdyż zależny jest od importowanych komponentów ( przykład: amunicja kasetowa, której produkcji musieliśmy zaprzestać). Trzy w czasie wojny i tak nie będzie mógł pracować ( tak jak nie może przemysł Ukraiński.), a funkcje dalekiego zaplecza przejmie przemysł np. Hiszpański. To po co on nam?

  18. Kuba_T

    Jeżeli teraz ta sytuacja jest bardzo zła, to jakby p. Siemoniak określił ten stan na rok 2014?

  19. Facetoface

    Nie proszę taka ilość humoru z rana 😂

  20. piter4440

    Ten pan jest na chwilę obecną ostatnią osobą która powinna wytykać cokolwiek w tej kwestii...

  21. LMed

    No cóż, ci aptekarze, akwaryści, animatorzy kultury, nauczyciele i inni, potęgi Polskiego Przemysłu Obronnego zbudować nie zdołali. Szkoda panie.

    1. Anty 50 C-cali

      No szkoda, takie fachury, a do tych poDwozi Kraba z tej Korei nie "wciągnęli" silnika POlskiego. Przecież To ON(!) nie wsparł rodzimego S12U. W-46 ani tyle!! Wizyty Szydło NIC(?) nie dały --- Siemoniak do pierwszej Reginy, na spółę z Mroczkiem KUPOWALI 6 luf 155mm homeopatycznie z Francji. PoTem dorwali 12 kolejnych od Niemca....A ta dostawa amunicji z Słowacji??!!! NIE SPRAWDZILI, JEDEN Z DRUGIM, CZY PROFIL POcisku odpowiada przekrojowi rodzimego zamka.

    2. Chyżwar

      Wy nie jesteście lepsi. Powiedziałbym nawet, że gorsi. Jesteś tego najlepszym przykładem. Plułeś na M1 mimo, że doskonale wiesz, że na czołgi od twoich niemieckich przyjaciół musielibyśmy sobie poczekać nie wiadomo ile lat.

    3. Al.S.

      Chyżwar, ależ wiadomo. Moce produkcyjne zakładu w Salonikach to 2 kadłuby miesięcznie. Moce zwalniają się tak około 2027 roku, po realizacji kontraktu węgierskiego, zatem jak łatwo wyliczyć, gdyby Herrenvolk łaskawie pozwolił nam zakupić te tanki- oczywiście w wersji zubożonej w stosunku do posiadanej przez ich Bundes-sforę, kontrakt na 250 wozów zostałby zrealizowany w roku 2037.

  22. wawelberg

    Lobbyści zawsze ci sami .

  23. KrzysiekS

    Niestety im więcej informacji tym coraz gorzej wyglądają te Koreańskie kontrakty.

    1. LMed

      Ale podobno kupiliśmy przy okazji super technologie wojskowe oraz know-how w zakresie azjatyckiej organizacji pracy.

    2. grzes

      Niby czemu

  24. podajnik

    Wyście panie Siemoniak najbardziej się przysłużyli rosyjskiemu imperializmowi. Pamiętam jak Tusk mówił, że osobistą obsesją pana Siemoniaka jest oszczędzanie na armii.

  25. Anty 50 C-cali

    Aż przeczytałem - i "bez znęcania" - nad zastępcą przez 6 miesięcy Gronkowca-kamienicznicy W-wy : Kto kupił podwozia z Korei, ale Ale BEZ rozwijania POlskich silników W-46 albo S12U?! Do rozwijanego z mozołem - FAKT- Kraba, Do pierwszej Reginy z mozołem kupowali lufy z Zagranicy!!! I ten śmie opowiadać że w temacie ahs Krab NIC poTem nie zrobiono, mimo wizyt Szydło. A z tymi 7 latami zakupów homeopatycznych, hyhy, to poSzedł "po bandzie". Przypadkowo to jego kolesie pokazywali gawiedzi, przed wyborami, trenowanie "na sucho" przy patriotach! Bez rakiet.....znaczy. A jak milczek milczy o Raku, dlaczego taki wysoki? Gdzie 600+ 2 podwozi 2s1, ostatnie dostarczane w 1993. A poDwozie na "gąskach" obiecywali razem z KTO. Ale bez szans eksportu, bo znamienna - licencja..... +

Reklama