Reklama
  • Analiza
  • W centrum uwagi

Reforma dowodzenia, awanse generalskie i nowa strategia – spotkanie prezydenta z kierownictwem MON zapowiada postęp [KOMENTARZ]

Poniedziałkowe spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z nowym szefem MON Mariuszem Błaszczakiem to zapowiedź rychłych kroków zmierzających do rozpoczęcia reformy systemu kierowania i dowodzenia, wręczenia nominacji generalskich oraz uruchomienia prac nad nową strategią bezpieczeństwa narodowego. Wspólny komunikat pomija jednak modernizację techniczną wojska.

<p>Szef MON Mariusz Błaszczak po przyjeździe do BBN. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl</p>
<p>Szef MON Mariusz Błaszczak po przyjeździe do BBN. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl</p>

Rozmowa, która odbyła się w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Warszawie, trwała około dwie godziny. Prezydentowi Dudzie towarzyszył szef BBN Paweł Soloch oraz jego zastępca Dariusz Gwizdała. Natomiast minister Błaszczak przyjechał ze wszystkimi wiceministrami – Sebastianem Chwałkiem, Tomaszem Zdzikotem, Markiem Łapińskim oraz Tomaszem Szatkowskim. Już na wstępie dało się zauważyć, że ten ostatni – jedyny wiceminister w MON, który pracował także u poprzedniego ministra Antoniego Macierewicza – nie należy do najbliższych współpracowników swojego nowego przełożonego. Pozostała czwórka, która do tej pory pracowała wspólnie w MSWiA (Błaszczak, Chwałek, Zdzikot i Łapiński), przyjechała bowiem do BBN razem. Szatkowski zjawił się kilka minut później.

Jak mówi konstytucja, prezydent jest najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych, a w czasie pokoju sprawuje to zwierzchnictwo za pośrednictwem szefa MON. Była to więc pierwsza oficjalna okazja do rozmowy między cywilnymi zwierzchnikami sił zbrojnych, odkąd 9 stycznia Błaszczak zaczął kierować Ministerstwem Obrony Narodowej. Nie było to jednak pierwsze spotkanie prezydenta z nowym ministrem.

undefined
Wiceministrowie obrony Tomasz Zdzikot (z lewej) i Sebastian Chwałek po zakończeniu spotkania z prezydentem w BBN. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

Zmiana szefa MON przyniosła powrót do roboczych kontaktów między ośrodkiem prezydenckim a ministerstwem. Szef BBN zapewniał nawet, że klimat w tych relacjach jest bardzo dobry. Na pewno urzędnicy z otoczenia głowy państwa wiążą z Błaszczakiem nadzieje, pamiętając, że dbał do dobre stosunki z prezydentem, gdy kierował MSWiA.

Wszystko wskazuje więc na to, że relacje prezydent-MON będą teraz po prostu normalne. Za symbol normalizacji można uznać drobny fakt, że powstał wspólny komunikat dla prasy, podczas gdy jeszcze do niedawna oświadczenia wydawane przez MON i BBN służyły, by podgryzać adwersarzy. Nie znaczy to oczywiście, że wszystko między MON a BBN będzie odbywało się harmonijnie. Raczej kwestie sporne będą się rozstrzygały w zaciszach gabinetów a nie przed kamerami telewizyjnymi.

Taką kwestią jest reforma systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi. We wspólnym komunikacie padło zapewnienie, że w czasie dyskusji "zadeklarowano przeprowadzenie pilnych zmian". Z informacji Defence24.pl wynika, że obie strony na roboczo ustaliły już wcześniej kierunek reformy, skupiając się na tym, co do czego się zgadzają. Dopóki szefem MON był Macierewicz, resort oraz BBN zgadzały się, że szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego powinien być znowu "pierwszym żołnierzem" i naczelnym dowódcą na czas wojny, a także że należy odtworzyć osobne dowództwa rodzajów sił zbrojnych. Obie instytucje odmiennie postrzegały poziom operacyjny. BBN chciałoby powołania Dowództwa Sił Połączonych. MON w Koncepcji Obronnej RP, która jest jawną częścią raportu ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, proponowało utworzenie Inspektoratu Szkolenia i Dowodzenia. Czy objęcie stanowiska ministra obrony przez Mariusza Błaszczaka oznacza zmianę stanowiska resortu, tego jeszcze nie wiemy.

Wspólny komunikat MON i BBN mówi, że w poniedziałek "ustalono także, że w najbliższym czasie podjęte zostaną działania mające na celu usprawnienie polityki kadrowej w Wojsku Polskim". Precyzyjniej rzecz ujmując, oznacza to odblokowanie nominacji generalskich po trwającej nieco ponad rok przerwie spowodowanej konfliktem na linii prezydent-MON.

Z ustaleń Defence24.pl wynika, że 1 marca, czyli Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" to realny termin awansów. To, czy zostanie dotrzymany, bardziej w tej chwili zależy od tego, czy MON wyrobi się z przesłaniem wniosków do prezydenta. W ich opiniowaniu nie będzie już przeszkadzał fakt, że gen. bryg. Jarosław Kraszewski, najwyższy rangą wojskowy w otoczeniu prezydenta, nie odzyskał jeszcze dostępu do informacji niejawnych. Oficjalnie bowiem nominacje generalskie i admiralskie były wstrzymane z powodu nieuzgodnionej przyszłości systemu kierowania i dowodzenia wojskiem. A tu, jak już wspomniano, będzie niedługo postęp.

MON i BBN poinformowały również, że "podjęto decyzję o uruchomieniu prac nad nową Strategią Bezpieczeństwa Narodowego RP, realizowanych we współpracy strony prezydenckiej oraz rządowej". To nie jest tak, że decyzja o rozpoczęciu prac nad strategią zapadła w poniedziałek. BBN wspominało o tym na początku kadencji prezydenta i wróciło do tych zapowiedzi w ostatnich tygodniach. Ważniejsze jest podkreślenie współdziłania prezydenta i rządu. Według nieoficjalnych informacji w najbliższym czasie ma się pojawić harmonogram prac nad nową strategią bezpieczeństwa narodowego. Co ciekawe, przy jego przygotowaniu otoczenie prezydenta ma korzystać z wyników Strategicznego Przeglądu Obronnego. Do tej pory – przynajmniej oficjalnie – był on dość chłodno przyjmowany w BBN.

Choć komunikat BBN i MON mówi, że tematami poniedziałkowych rozmów były "najważniejsze wyzwania stojące przed Siłami Zbrojnymi RP", to nie wspomina o modernizacji technicznej wojska. Z ustaleń Defence24.pl wynika jednak, że temat ten był poruszany podczas spotkania. Dlaczego nie znalazł się w informacji dla mediów? Według jednego z urzędników w otoczeniu prezydenta, chodzi o to, że nie jest on bezpośrednio związany ze zwierzchnictwem prezydenta nad siłami zbrojnymi oraz że w przeciwieństwie do trzech wyżej wymienionych spraw na spotkaniu prezydenta z kierownictwem MON nie mogły zapaść żadne decydujące rozstrzygnięcia.

Mimo tych wyjaśnień pominięcie zakupów obronnych na liście "najważniejszych wyzwań" budzi zdziwienie. Przed nami decyzje w kluczowych programach zbrojeniowych – obrony powietrznej i przeciwrakietowej Wisła, artylerii rakietowej Homar oraz okrętów podwodnych Orka. Nawet jeżeli prezydent nie ma bezpośredniego wpływu na działania MON w tym obszarze, to może dopingować resort.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama