W dniu Święta Wojska Polskiego prezydent Andrzej Duda wręczył cztery nominacje generalskie i jedną admiralską.
Jak podaje Kancelaria Prezydenta, podczas odbywających się na Placu Bolesława Chrobrego w Katowicach uroczystości nominacje na stopnie generalskie otrzymali:
na stopień generała dywizji: generał brygady Sławomir Kowalski, Dowódca Centrum Operacji Lądowych – Dowódca Komponentu Lądowego oraz generał brygady Krzysztof Radomski, dowódca 16. Dywizji Zmechanizowanej;
na stopień generała brygady: pułkownik Artur Jakubczyk, zastępca dowódcy 18. Dywizji Zmechanizowanej oraz pułkownik Krzysztof Walczak, dowódca 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego;
na stopień kontradmirała: komandor Piotr Nieć, dowódca 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
Dowódca Centrum Operacji Lądowych - dowódca Komponentu Lądowego gen. bryg. Sławomir Kowalski służy na tym stanowisku od lipca 2017. Wcześniej był inspektorem rodzajów wojsk w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a poprzednio zastępcą dowódcy Centrum Operacji Lądowych. Nominację na pierwszy stopień generalski otrzymał w 2013 roku. Dowodził 15. Giżycką Brygadą Zmechanizowaną, a wcześniej 7. Pomorską Brygadą Obrony Wybrzeża w Słupsku. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie, był także słuchaczem AON.
Urodzony w 1967 r. Krzysztof Radomski od lipca br dowodzi 16. Pomorską Dywizją Zmechanizowaną, poprzednio był zastępcą dowódcy tej jednostki; przez blisko trzy lata służył w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, gdzie był zastępcą inspektora wojsk lądowych, szefem zarządu wojsk pancernych i zmechanizowanych. W latach 2012-16 był zastępca dowódcy 1. Brygady Pancernej. Służył w Iraku. Ukończył m.in. Wyższą Szkołę Oficerską we Wrocławiu, studia podyplomowe na AON i doktoranckie na Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie. Pierwszy generalski stopień otrzymał w listopadzie 2016.
Dowodzony przez niego związek taktyczny składa się z 1. Brygady Pancernej, 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej, 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej, 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej, pułku artylerii, pułku przeciwlotniczego, batalionów dowodzenia i remontowego.
Artur Jakubczyk zanim został zastępcą dowódcy 18. Dywizji Zmechanizowanej dowodził 2. Hrubieszowskim Pułkiem Rozpoznania, pełnił obowiązki szefa oddziału analiz rozpoznawczych - zarządu rozpoznania i walki elektronicznej w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Wojsk Lądowych i Wojskowej Akademii Technicznej (na kierunku bezpieczeństwo narodowe).
18. Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka została powołana rok temu jako czwarta dywizja wojsk operacyjnych. W skład dywizji, której dowództwo ulokowano w Siedlcach, mają wejść trzy brygady - dwie istniejące oraz jedna nowo formowana, ponadto pułki: artylerii, przeciwlotniczy i logistyczny.
Dowódca 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego, 57-letni Krzysztof Walczak jest pilotem klasy mistrzowskiej, ma uprawnienia instruktorskie we wszystkich warunkach atmosferycznych oraz pilota doświadczalnego II klasy. Wyszkolił wielu pilotów, wiele godzin spędził kierując na ziemi lotami. Jego życiowy nalot wynosi ponad 2 tys. godzin, z czego ok. 1400 na samolotach naddźwiękowych Su-20 i Su-22.
Jako jeden z pierwszych pilotów w Polsce w 2000 r. uzyskał status gotowości do działań Combat Ready oraz uprawnienia instruktorskie zgodnie ze standardami NATO.
Przed objęciem w 2015 r. dowodzenia 3. Skrzydłem Lotnictwa Transportowego był m. in. szefem zarządu działań lotniczych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, zastępcą szefa zarządu wojsk lotniczych w DGRSZ, dowódcą 1. Ośrodka Szkolenia Lotniczego w Dęblinie i zastępcą dowódcy 4. Skrzydła Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. W latach 2004-07 służył w Oddziale Bezpieczeństwa Lotów Dowództwa Sił Powietrznych. Poza wykształceniem lotniczym posiada m.in. tytuł magistra ekonomii.
Wykonywał loty na samolotach F-15, F-16, Hawk oraz Alpha Jet. Dwukrotnie - w latach 1994 i 2002 - zdobył tytuł Pilota Roku.
W skład 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego wchodzą 1. Baza Lotnictwa Transportowego w Warszawie, do której należą śmigłowce i samoloty do przewozu osób na najwyższych stanowiskach w państwie, 8. Baza Lotnictwa Transportowego w Krakowie, gdzie stacjonują samoloty C295, 33. baza Lotnictwa Transportowego w Powidzu z samolotami C-130 Hercules, oraz trzy grupy poszukiwawczo-ratownicze: w Świdwinie, Mińsku Mazowieckim i Krakowie.
Piotr Nieć dowodzi 8. Flotyllą od listopada ub. r. Jest absolwentem Akademii Marynarki Wojennej (1990); ukończył też podyplomowe studia polityki obronnej w US Naval War College w Newport. Należał do zespołu opracowującego Strategiczny Przegląd Obronny.
Był m.in. zastępcą dowódcy fregaty ORP Kościuszko, dowodził także bliźniaczą jednostką ORP gen. K. Pułaski. W 2008 r. dowodził Polskim Kontyngentem Wojskowym "Pułaski", który operował w składzie sił NATO na Morzach Śródziemnym i Czarnym. W okresie 2013-2014 kmdr Nieć pełnił funkcję zastępcy dowódcy - szefa sztabu stałego zespołu NATO SNMG-1 (Standing NATO Maritime Group One). Uczestniczył w sojuszniczych operacjach Ocean Shield na Oceanie Indyjskim i Active Endeavour na Morzu Śródziemnym.
Do stacjonujących w Świnoujściu i Gdyni okrętów 8. Flotylli należą niszczyciele min, w tym najnowszy polski okręt tego typu ORP Kormoran, trałowce, okręty transportowo-minowe i okręt dowodzenia ORP Xawery Czernicki.
PAP/KPRP
Podhale Nowy targ
Nareszcie 18 tka ma rozpoznanie Teraz tylko sprzęt
SimonTemplar
Jakże by mogło być inaczej? Modernizacja polskiej armii musi postępować a skoro nie nowych czołgów, śmigłowców, okrętów nawodnych i podwodnych to niech chociaż wzmacnia się kadra generalska. W tej dziedzinie bijemy już wszystkich na głowę. Możemy nie mieć amunicji do czołgów, zamiast skutecznej modernizacji T72 pomalować je farbą odrdzewiającą, żołnierze migą ćwiczyć w walonkach. Ale kilku nowych generałów oraz płomienne przemówienie prezydenta i tego niby ministra od obrony na pewno skutecznie odstraszyły wszystkich potencjalnych agresorów na lata. Można otwierać szampany i dalej się bawić. Jak przed 1939 rokiem. Żal na to patrzeć. Zniszczą armię tak jak te fircyki w latach 30tych ubiegłego wieku, gdzie parady i uczty odbywały się co tydzień a potem "elity" wiały do Rumunii.