Poniedziałkowy przegląd mediów z Defence24.pl;Pilica osłoni polskie Patrioty; Start Anakondy-23

Andrzej Łomanowski, Rzeczpospolita, „W Rosji trwa bójka wszystkich ze wszystkimi": Trwają publiczne przepychanki na temat dowodzenia siłami rosyjskimi na Ukrainie. „Odwrót oddziałów Prigożyna z Bachmutu (szacowanych na ok. 10 tys. najemników) spowodowałoby powstanie dziury w rosyjskim froncie. Nikt nie byłby w stanie w tak krótkim czasie zamienić ich – również Kadyrow, który dysponuje ok. 4 tys. żołnierzy. Cała zaś operacja odchodzenia starych i przychodzenia nowych wojsk odbywałaby się pod ukraińskim ostrzałem, powodując ogromne straty i możliwą utratę dotychczasowych pozycji.\[...\] Mimo to rosyjskie dowództwo milczało, a obaj watażkowie w końcu napisali listy wprost do Putina."

Zbigniew Lentowicz, Rzeczpospolita, „'Pilica' z rakietami MBDA osłoni lotniska i Patrioty": Obecnie MBDA i PGZ również kontynuują prace na rzecz uzgodnienia transferu technologii i produkcji w Polsce pocisków CAMM-ER wraz z wyrzutniami iLauncher, przeznaczonych dla programu obrony powietrznej średniego zasięgu Narew. „Budowane w Tarnowie przeciwlotnicze zestawy rakietowo-artyleryjskie z brytyjskimi pociskami CAMM wkrótce trafią na posterunki. To nowa jakość we wciąż dziurawej obronie polskiego nieba. \[...\] System Pilica to najlepszy przykład tego, że spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej we współpracy z partnerem zagranicznym potrafią szybko odpowiedzieć na potrzeby Sił Zbrojnych RP, proponując kompleksowe i nowoczesne rozwiązania - podkreśla prezes PGZ Sebastian Chwałek. - Wojna na Ukrainie pokazuje jak ważną rolę odgrywa właśnie najniższa warstwa tarczy powietrznej pozwalająca skutecznie zwalczać m.in. bezzałogowe statki powietrzne – dodaje szef PGZ."

Rzeczpospolita, „Estonia znacząco zwiększa liczebność Sił Zbrojnych": Rząd estoński znacząco powiększa liczebność sił, które miałyby bronić kraju w przypadku ogłoszenia stanu wojennego. „Według Departamentu Obrony na wzrost składa się kilka istotnych elementów; obrona lądowa zostanie zwiększona dwukrotnie, a limit żołnierzy na czas wojny będzie teraz obejmował dodatkową rezerwę 4000 ludzi potrzebnych do uzupełnienia jednostek i przywrócenia im gotowości bojowej w obronie Estonii. \[...\] Trzeci ważny element związany jest ze wzmacnianiem estońskich zdolności obronnych: dodawane są stanowiska w takich obszarach, jak artyleria dalekiego zasięgu i obrona powietrzna. - Główny wzrost będzie pochodził ze wzmocnienia obrony lądowej – do tych sił zostanie wysłanych ponad 10 tysięcy rezerwistów – powiedział minister obrony Hanno Pevkur."

Łukasz Pacholski, Wprost, „W powietrzu nie mają sobie równych": Trwa obecnie druga tura operacyjna F-22A Raptor w Polsce. „11 kwietnia wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ujawnił, że do Polski przyleciały amerykańskie samoloty dominacji powietrznej Lockheed Martin F-22A RAPTOR. Ich obecność jest związana z polityką rządu Stanów Zjednoczonych, który poprzez rotacyjne kierowanie nowych sił, stara się utrzymać odpowiedni poziom bezpieczeństwa wśród europejskich sojuszników. Obecność maszyn tego typu to nie tylko wymiar wojskowy, lecz także polityczny - obecnie amerykańskie lotnictwo wojskowe nie dysponuje lepszym samolotem bojowym. \[...\] Łącznie do Polski przyleciało czternaście egzemplarzy, które wypełniły miejsce po wielozadaniowych Boeing F-15E Strike Eagle, które z Łasku wróciły do macierzystej bazy Lakenheath w Wielkiej Brytanii."

Jarosław Molga, Gazeta Polska Codziennie, „Premier; Biegli weryfikują fakty": Trwają spekulacje dotyczące pocisku znalezionego pod Bydgoszczą. „Podczas swojej wizyty w USA szef resortu obrony Mariusz Błaszczak potwierdził nieoficjalne informacje o współpracy z Amerykanami przy wyjaśnianiu tej sprawy. - Jesteśmy z Amerykanami w ścisłym kontakcie. Zresztą jak mówił generał Piotrowski wówczas, 16 grudnia, również samoloty amerykańskie były wykorzystywane do tego, żeby sprawdzać sytuację, więc jesteśmy w ścisłym kontakcie z sojusznikami - mówił Błaszczak."

Wiktor Młynarz, Gazeta Polska Codziennie, „Minister Błaszczak z wizytą u sojuszników w USA i Kanadzie": Szef resortu obrony narodowej z kolejną wizytą zacieśniająca współprace wojskową. „Wczoraj Błaszczak odwiedził kanadyjskie Toronto, gdzie m.in. złożył kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim, Tablicą Smoleńską i tablicą Sybiraków. Dzisiaj wicepremier będzie w Ottawie, gdzie spotka się m.in. z minister obrony Kanady Anitą Anand, a także z członkami Stałego Komitetu Obrony Narodowej Izby Gmin. Głównym tematem rozmów będzie polsko-kanadyjska współpraca wojskowa."

Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie, „Wystartowały manewry Anakonda-23": Manewry Anakonda-23 obejmują nowe elementy sztuki wojennej, m.in. reagowanie na zagrożenia hybrydowe. „W sobotę na poligonie w Nowej Dębie rozpoczęła się aktywna faza ćwiczenia Anakonda-23. To największe i najważniejsze w tym roku ćwiczenie Wojska Polskiego, w które łącznie zaangażowanych jest ponad 12 tys. polskich żołnierzy oraz kilkuset z państw NATO i krajów partnerskich. \[...\] W Scenariusz ćwiczeń przygotowywany jest tak, aby jak najbardziej przypominał rzeczywistą sytuację. Wpisuje się on w profil i dynamikę obecnych zagrożeń i dylematów strategiczno-operacyjnych wzdłuż wschodniej flanki NATO, w tym w regionie Morza Bałtyckiego."

Rafał Mrowicki, Wirtualna Polska, „Studzą oczekiwania Zachodu. Ukraińscy dowódcy mają jedną obawę": W obliczu przygotowań do kontrataku ukraińscy oficjele zadają sobie trudne pytanie: jaki wynik będzie wystarczający, by zaimponować Zachodowi? „Obawiamy się, że nasza kontrofensywa może nie spełnić oczekiwań Zachodu. Oczekiwania na świecie są zawyżone - wyznał ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow w wywiadzie dla 'Washington Post'. \[...\] - przez niemal 15 miesięcy wojny zrobiła więcej, niż oczekiwał od niej świat. Obecnie nasi dowódcy starają się tonować oczekiwania w obawie, że wynik zapowiadanej kontrofensywy, która ma odwrócić losy wojny, może nie sprostać oczekiwaniom - powiedział."

Sylwia Bagińska, Wirtualna Polska, „Rosjanie przechwycili polski samolot. NATO w gotowości": Polski samolot typu L410 UVP-E20 przebywa w Rumunii w ramach operacji Multipurpose Maritime Operation (MMO) Western Black Sea 2023 koordynowanej przez Europejską Agencję Straży Granicznej i Straży Przybrzeżnej.  „Teraz rumuńskie służby współpracują z polskimi władzami i Fronteksem, aby wyjaśnić ten incydent. 'Agresywne zachowanie wojskowego statku powietrznego należącego do Federacji Rosyjskiej wobec nieuzbrojonego statku powietrznego realizującego misję Fronteksu w celu monitorowania ryzyka migracyjnego w basenie Morza Czarnego jest całkowicie niedopuszczalne. Incydent ten jest kolejnym dowodem prowokacyjnej postawy Federacji Rosyjskiej na Morzu Czarnym' - wskazano."

Marcin Wołoszyk, Wirtualna Polska, „Wojna napędza koreańską zbrojeniówkę": Obecnie największym importerem koreańskiego uzbrojenia jest Polska. „Rosyjska inwazja na Ukrainę na nowo rozbudziła globalny popyt na uzbrojenie. Jednym z państw, które najbardziej skorzystały na nowej sytuacji na globalnym rynku zbrojeń, jest Korea Południowa, która w ciągu roku podwoiła wartość eksportu uzbrojenia i dołączyła do globalnych liderów tej branży. \[...\]  Polska nie jest jedynym klientem. W lutym tego roku Malezja podpisała umowę na zakup 18 FA-50 z opcją na kolejnych osiemnaście maszyn. Wartość pierwszej umowy sięga 920 mln dolarów. Koreański samolot pokonał między innymi rosyjskiego MiGa-35 \[...\]"

Daniel Górecki, Interia, „Ukraina stawia na drony. 10 tys. pilotów czeka na sygnał do ataku": Czy drony bojowe będą najjaśniejszymi gwiazdami ukraińskiej kontrofensywy? „W ciągu roku trwania ukraińskiej inicjatywy United 24 udało się zebrać w sumie 325 mln dolarów, które zasiliły m.in. projekt Army of Drones. Jego celem jest utworzenie armii dronów do walki z rosyjskim agresorem, a zgromadzone środki pozwoliły nie tylko na zakup wyposażenia, ale i wyszkolenie 10 tys. pilotów, którzy tylko czekają na sygnał do rozpoczęcia kontrofensywy. \[...\]  zakontraktowano też 60 firm, które zajmą się produkcją dronów szturmowych dla obrońców Kijowa, bo ukraińscy urzędnicy już wcześniej podkreślali, że drony będą miały kluczowe znaczenie w wysiłkach na rzecz odzyskania zajętych terytoriów Ukrainy"

Clemens Wergin, Die Welt, „Odstraszanie poprzez zapowiedź odwetu? Już nie wystarczy. NATO zmienia swoją strategię": Zdaniem niemieckiej pracy państwa wschodniej flanki NATO forsują nową strategię, zgodnie z którą sojusz powinien od samego początku konfliktu zapobiegać zajęciu jakiegokolwiek terytorium państw członkowskich. „Rosyjska inwazja na Ukrainę pokazała z przerażającą jasnością, że natowskie koncepcje obronne już się nie sprawdzają. Eksperci wzywają do radykalnego przemyślenia roli poszczególnych rodzajów broni. \[...\] Wymaga to jednak diametralnie różnego od dotychczasowego podejścia NATO. Polegało ono bowiem na 'odstraszaniu przez odwet' i zakładało, że nieliczne wojska natowskie i armie narodowe na wschodniej granicy Sojuszu zostaną w razie konfliktu najpierw zdominowane przez Rosję, a dopiero wtedy sojusznicy pospieszą na pomoc Bałtom lub Polakom i odepchną rosyjskie wojska z powrotem na wschód."

Piotr Andrusieczko, Gazeta Wyborcza, „Patrioty wygrały z Kindżałem": Eksperci wojskowi dyskutują nad efektowym zestrzeleniem rakiety Kindżał. „Dwa dni po ataku Siły Powietrzne Ukrainy potwierdziły zestrzelenie najnowszej rosyjskiej rakiety hiperdźwiękowej X-47/Kindżał. Dokonały tego dzięki dostarczonym wyrzutniom Patriot. To wydarzenie, które ma wielkie znaczenie dla obrony zarówno Ukrainy, jak również Polski oraz pozostałych państw NATO. \[...\] Rosyjska propaganda przedstawia pociski rakietowe Kindżał jako broń nieposiadającą odpowiedników na świecie. Ma ona potwierdzać rosyjską przewagę technologiczną nad Zachodem."