Reklama

Norweska ofensywa w Warszawie. Nowe oferty dla polskiego MON

Rakieta NSM
Rakieta NSM
Autor. Kongsberg

Norwegia coraz mocniej angażuje się w budowę polskiego bezpieczeństwa. Systemy obrony powietrznej czy norweskie F-35 chroniące naszego nieba to tylko część wkładu Oslo w naszą obronę. Niedługo to wsparcie może być jeszcze większe.

W Warszawie doszło do spotkania sekretarza stanu w MON Pawła Bejdy z sekretarz stanu obrony narodowej Norwegii Marte Gerhardsen. W czasie rozmów poruszono kilka istotnych kwestii dotyczących współpracy przy budowie wspólnego bezpieczeństwa. Z kolei w środę 23 kwietnia wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie udział w seminarium Norwesko-Polskiego Przemysłu Obronnego. W spotkaniu planowany jest też udział ministra spraw zagranicznych Norwegii Espena Bartka Eide.

Reklama

Rośnie zaangażowanie Norwegii

Norwegia od lat należy do grona państw, które przyczyniają się do zwiększenia polskiego bezpieczeństwa. To rząd w Oslo zadecydował m.in. o rozmieszczeniu elementów systemu obrony powietrznej NASAMS na terytorium wschodniej Polski, do ochrony hubu logistycznego w Rzeszowie. To również należące do Norwegii myśliwce F-35 są wykorzystywane od przełomu 2024 i 2025 roku w operacjach chroniących polskiego niebo (natowska misja Integrated Air and Missile Defence).

    W kontekście samolotów V generacji produkowanych przez amerykański koncern Lockheed Martin współpraca polsko-norweska nie ma ograniczać się wyłącznie do patroli powietrznych. Coraz bardziej prawdopodobna staje się także kooperacja związana z wymianą doświadczeń dot. eksploatacji tych samolotów. Należy również pamiętać, że Norwegowie dysponują szeroką ofertą w zakresie uzbrojenia wspomnianych myśliwców (np. w pociski manewrujące JSM).

    Nie tylko F-35

    Podczas spotkania w Warszawie omawiano też temat niemiecko-norweskiego programu budowy okrętów podwodnych typu 212CD. Warto zauważyć, że oprócz potencjalnego okrętu dla programu Orka, Norwegia dostarcza już sprzęt do polskiej Morskiej Jednostki Rakietowej, przeformowywanej w brygadę rakietową.. Pociski NSM będą też używane na okrętach Miecznik. Norweskie zdolości rakietowe są stale rozwijane, także o pociski odpalane spod wody i nowy naddźwiękowy pocisk 3SM, budowany we współpracy z Niemcami.

    Norwegowie mają też szeroką ofertę w zakresie wojsk lądowych (włącznie z amunicją artyleryjską) oraz obrony powietrznej. Norweska firma Kongsberg dostarcza też zdalnie sterowane moduły uzbrojenia używane w czołgach Abrams i wozach rozpoznawczych Bóbr (te ostatnie modyfikowano do użycia polskich kamer termowizyjnych i karabinów maszynowych).

    Kongsberg Protector uzbrojony w wielkokalibrowy karabin maszynowy WKM-B oraz uniwersalny karabin maszynowy UKM-2000.
    Kongsberg Protector uzbrojony w wielkokalibrowy karabin maszynowy WKM-B oraz uniwersalny karabin maszynowy UKM-2000.
    Autor. Adam Świerkowski/Defence24
    Reklama
    WIDEO: Szef Sztabu Generalnego dla Defence24: Musimy móc uderzać na odległość nawet 3000 km
    Reklama

    Komentarze (4)

    1. Seb66

      NsM z Norwegii ? OK! Ale Tarnow robi zsmu, WB zaczęło robić zsmu. A "bohaterski" i "patriotyczny", wspierajacy nasz przemysl MON zamawia zsmu.....za granicą. Bardzo, bardzo patriotyczne, logiczne i uzasadnione gospodarczo.

    2. Seb66

      #MiP Orka nam jest potrzebna jak ręcznik rybie. Rosja nie ma na Bałtyku celów dla OP. A OP na Bałtyku mają już Szwedzi i Niemcy. Wystarczy. A gdy WP nie ma nawet 5 systemów antydronowych, to Orki mają przed-przed ostatni priorytet. MON sabotuje Sonę, wstrzymał zakupy Poprada czy Raka, nie potrafi / nie chce wybrać ppk dla Ottokara, nie kupuje min ppanc,kamuflaży multispektralnych, a od 2006 nie dokupił dla WL ani jednego nowego CLU/wyrzutni Spike- to bajdurzenie o Orkach jest szczytem bezmyslnej niekompetencji i błazenady!!

    3. user_1064174

      Takie moduły uzbrojenia produkuje przecież WB

      1. Essex

        Maja za malo wersji, cp prawda tylko 1532...MON kuouje od wersji 2534....

    4. Box123

      Wybór słabej i ograniczającej nasze zdolności do minimum oferty niemieckiej mając do wyboru koreańską to czysta dywersja, a biorąc pod uwagę konotacje obecnej ekipy to po prostu zdrada. Miejmy nadzieje że po zmianie władzy każdy kto do tego przyłoży rękę (jeśli tak się stanie) zostanie odpowiednio ukarany i przez wiele lat będzie tam gdzie jego miejsce

      1. MiP

        Dojna zmiana miała 8 lat na wybór nowych OP...... nic nie wybrali tylko uwalili program Orka

      2. Nico44

        po1 Oferta koreańska to nic innego jak dostosowane do wymagań Korei Pd Niemieckie okręty podwodne lub okręt podwodne w których projektowaniu uczestniczyły firmy z Europy

      3. Box123

        Gdyby nie "dojna zmiana* to nie miałbyś 90% obecnych kontraktów, a co do orki to obecna ekipa jak rządziła poprzednio 8 lat, to tez za dużo nie zdziałała. I niczego to nie zmienia w obecnej sytuacji. Kupno niemieckich op w porównaniu do koreańskich będzie osłabialo nasze zdolności

    Reklama