- Wiadomości
- Wywiady
Najwyższy dowódca NATO dla Defence24: Mamy pomysł na Królewiec
Wiemy, jakie działania podjąć w stosunku do obwodu królewieckiego. Mamy przygotowane plany – powiedział w rozmowie z Defence24.pl generał Alexus G. Grynkewich, najwyższy dowódca Sił Sojuszniczych w Europie (SACEUR) i dowódca Dowództwa Europejskiego USA (EUCOM). Rozmowa została przeprowadzona na pokładzie lotniskowca HMS Prince of Wales, w trakcie manewrów Neptun Strike.
Autor. SHAPE NATO
Defence24.pl Jest Pan stosunkowo świeżo na stanowisku najwyższego dowódcy NATO. Jakie wyzwania Pan identyfikuje na najbliższy rok dla sojuszu?
Gen. Alexus Grynkewich, dowódca Sił Sojuszniczych w Europie: Zawsze jest mnóstwo wyzwań na takim stanowisku. Myślę, że bardzo uważnie obserwujemy niektóre działania, które zaobserwowaliśmy w Europie, dotyczące zagrożeń hybrydowych. Mieliśmy niedawny sabotaż na kolei w Polsce, choć jeszcze nie wiemy, kto za tym stoi, chociaż niektórzy mają swoje podejrzenia. Oczywiście, ciągle pojawia się problem niezidentyfikowanych dronów w Europie. Myślę, że to będzie jedna z rzeczy, którą będziemy bardzo uważnie obserwować. Oczywiście, cały czas mamy wojnę na Ukrainie. Obserwujemy i wspieramy cel prezydenta Trumpa, jakim jest doprowadzenie tej wojny do końca. Jesteśmy jednak świadomi, że niezależnie od tego, jak ta wojna się zakończy, Rosja będzie nadal stanowić zagrożenie dla naszych sojuszników w NATO i musimy być przygotowani na wszystko, co z tego wyniknie.
To, co szczególnie niepokoi w działaniu Rosji, to adaptacja do nowego sposobu prowadzenia walki. Wiele typów zachodniego uzbrojenia zostało wysłanych na Ukrainę i nie wszystkie okazały się tak efektywne, jak myślano, że są, a niektóre szybko zostały rozpracowane przez Rosjan. Jak utrzymać przewagę technologiczną sojuszu?
To jest naprawdę dobre pytanie. Nauczyliśmy się wiele rzeczy, obserwując konflikt na Ukrainie, widząc, jak w tym środowisku sprawują się zachodnie systemy uzbrojenia różnych producentów. Stale wyciągamy z Ukrainy wnioski dotyczące skuteczności naszego uzbrojenia, masowego użycia bezzałogowców oraz zmian w charakterze działań wojennych. Nasze siostrzane dowództwo, Allied Command Transformation, pod dowództwem admirała Pierre’a Vandiera, ma centrum wyciągania wniosków, które znajduje się w Polsce, w Bydgoszczy. To centrum zbiera i analizuje wnioski, a następnie przekazuje je dalej do kolejnych komórek NATO. Dużo pracy jest przed nami, ale cały czas działamy, abyśmy zachowali przewagę.
Autor. Defence24.pl
W związku z tym może wskazałby Pan te kierunki, które według Pana są najbardziej pożądane, jeżeli chodzi o kwestię innowacji w oparciu o doświadczenia Ukrainy?
Oczywiście. W świetle wtargnięć dronów, które miały miejsce ostatnio w Polsce, w krajach bałtyckich i w Rumunii, zwracamy uwagę na doświadczenia, którymi Ukraińcy się z nami podzielili. Te doświadczenia i technologie w ramach NATO testujemy, integrujemy, a docelowo wdrożymy, aby nowe systemy były częścią m.in. naszej operacji Eastern Sentry, która ma na celu zapewnienie odpowiedniej ochrony na wschodniej flance. To jeden z najbardziej ewidentnych przykładów stosowania innowacji pochodzących z Ukrainy.
Zobacz też

Czy sojusz obecnie skupia się na wschodzie NATO? Na Zachodzie niektórzy patrzą na to tak ze względu m.in. na redukcję amerykańskiej obecności.
Myślę, że sojusz zawsze koncentrował się tam, skąd pochodziło zagrożenie. Ale jak powiedział ostatnio kilka razy sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, dzisiaj wszyscy jesteśmy państwami wschodniej flanki. Rodzaje zagrożeń, które widzimy, czy to drony, czy pociski balistyczne, mogą dosięgnąć każdego w sojuszu, włączając w to również sojuszników w Ameryce Północnej. Tak więc, chociaż jesteśmy dumni z europejskiego przywództwa na wschodniej flance, obrona wymaga połączenia sił nas wszystkich.
Teraz chciałbym zapytać o logistykę wschodniej części NATO. Jak według Pana będzie wyglądać logistyka w czasie kryzysu lub wojny? Na przykład, jeśli Rosja zdecyduje się zaatakować państwa bałtyckie. I jaka będzie rola Morza Bałtyckiego w tej fazie?
Dobre pytanie. Przeprowadziliśmy ostatnio kilka dużych ćwiczeń, w których bardzo mocno skupiliśmy się na logistyce, a dokładnie na tym, jak przemieszczalibyśmy wojska i sprzęt, zarówno przez kontynent, jak i przez morza i oceany, aby wzmocnić naszych przyjaciół na wschodniej flance. Unia Europejska właśnie przedstawiła plan mobilności wojskowej, który jest wspaniałym przykładem współpracy UE i NATO. Będziemy pracować, aby wzmocnić ten obszar.
A co do Bałtyku, Morze Bałtyckie jest niezbędne. Jeśli chce się przemieszczać duże ilości towarów do krajów bałtyckich, Morze Bałtyckie jest najbardziej efektywnym sposobem – my na pewno będziemy z tego korzystać, również w czasie kryzysów.
Ale mamy „niezatapialny Królewiec”. Jak rozwiązać to wyzwanie?
Nie będę wchodził w szczegóły naszych planów wojskowych ani tego, co zrobimy. Proszę mi jednak wierzyć, przemyśleliśmy wszystkie możliwe scenariusze dotyczące Kaliningradu i wiemy, jak działać w odpowiednim czasie.
Rozumiem. Czy jesteśmy jednak jako sojusz gotowi na potencjalną wojnę?
Profesjonalni wojskowi nigdy nie powiedzą, że jesteśmy tak gotowi, jak byśmy chcieli – zawsze chcemy być lepsi. Sojusz ma wiele do zrobienia. Jak powiedział ambasador Whitaker, musimy sprawić, by wydatki na wojsko szybko przełożyły się na pozyskanie rzeczywistych zdolności. Zatem te inwestycje muszą być dokonane szybko i muszą być implementowane w siłach zbrojnych różnych członków sojuszu. Ale gdybyśmy musieli walczyć dziś w nocy, jesteśmy gotowi. Absolutnie.
Czas na krótką wideo zajawkę z pobytu na lotniskowcu HMS Prince of Wales (R09) - jednym z dwóch 🇬🇧 okrętów tego typu. @HMSPWLS @COMUKCSG @JFC_Naples
— Mariusz Marszałkowski (@MJMarszalkowski) November 23, 2025
Niebawem więcej w formie pisemnej na @Defence24pl 😉 pic.twitter.com/5sDPuCEMZo
Wracając do kwestii logistycznych, ponieważ w Polsce toczy się obecnie dyskusja na temat budowy centralnego lotniska, tzw. CPK. Jaka jest Pana opinia jako dowódcy NATO? Czy tak duży port lotniczy jest nam potrzebny? Czy obecne lotniska wystarczą do zapewnienia logistyki z perspektywy NATO?
Myślę, że potrzebne są w pewnym sensie obie rzeczy. Z centralizacją wiąże się efektywność, ale w czasie konfliktu trzeba być gotowym do rozproszenia i mieć możliwość działania w sposób rozproszony. Dotyczy to zarówno lotnisk, jak i tras logistycznych. Możemy mieć główny plan, ale potrzebujemy kilku planów zapasowych gotowych w każdej chwili. To buduje odporność naszego systemu jako całości.
Dziękuję za rozmowę


WIDEO: Akt dywersji. Co wiemy o kolejowym sabotażu?