Reklama

Polityka obronna

MON: Rozmowy o wojskach USA w Polsce i infrastrukturze

Fot. MON
Fot. MON

Stacjonowanie wojsk Stanów Zjednoczonych w Polsce oraz realizowane projekty dotyczące infrastruktury wojskowej w Polsce - to główne tematy spotkania wiceszefa MON Tomasza Szatkowskiego i asystenta amerykańskiego sekretarza obrony ds. infrastruktury, energii oraz środowiska, Luciana Niemeyera.

Jak podaje MON, Szatkowski spotkał się z delegacją USA pod przewodnictwem asystenta sekretarza obrony ds. infrastruktury, energii oraz środowiska, Luciana Niemeyera.

"Podczas spotkania rozmawiano m. in. o strategicznym partnerstwie, które łączy Polskę i Stany Zjednoczone. Asystent sekretarza obrony USA podziękował za zaangażowanie Polski w bezpieczeństwo międzynarodowe, w tym także za udział polskich żołnierzy w operacjach i misjach zagranicznych" - podaje MON w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej resortu.

MON zaznaczył, że spotkanie "było także okazją do rozmów na temat stacjonowania wojska Stanów Zjednoczonych w Polsce oraz realizowanych projektach dotyczących infrastruktury wojskowej w naszym kraju".

MON/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. dim

    Polityka obronna i zaczepna starożytnych Aten jest podobno dość modna, jako tematyka wykładów dla amerykańskich polityków i dowódców. Toteż warto się jej przyjrzeć. Otóż Ateny nie zwalniały swych obywateli – mieszkańców Aten lub ich miast-córek - od służby wojskowej. Natomiast łatwo zwalniały z tej służby wszystkich chętnych sojuszników. Co czyniły, z początku dobrowolnie, w zamian za świadczenia ekonomiczne na rzecz ówczesnego NATO (czyli ateńskiego związku morskiego). A że biznes handlu kwitł, zwłaszcza pod protekcją ateńskiej floty, sojusznicza młodzież wolała zbijać biznes na kupiectwie i pozostało wkrótce już tylko kilka nie-ateńskich miast-państw, z poważną, własną siłą zbrojną. Potem okazało się jednak, że Ateny wspólne pieniądze wykorzystują dla fortyfikacji, a potem także dla wspaniałego zdobnictwa, już nie baz morskich, ale przede wszystkim Akropolu, z jego szerszym miejskim otoczeniem. Jakieś duże miasto-państwo wtedy zaprotestowało, odmówiło wpłat, słowem podskoczyło - ateńska flota zrównała jego fortyfikacje z ziemią, jednocześnie nakładając na ludność już naprawdę wielkie ciężary finansowe. Taka to była geneza rzekomego \"złotego wieku\" – pieniądze kradzione sojusznikom. Zakończonego głupimi, ale strasznymi wojnami i zarazą. Wprawdzie starannie przygotowano się do wojen - do zaopatrywania miliona ludności, zabezpieczenia im przebywania między trójkątem wielkich murów Aten, Pireusu i Faleronu... flotę przygotowano, do zwycięstw morskich, ateńskie okręty wiemy dziś, że były technicznie lepsze technologicznie od pozostałych itd... - ale zapomniano o braku możliwości sanitarnych, przy wzroście stłoczonej między murami ludności ze 120 tysięcy, do miliona, może i dwóch. Więc wybuchły epidemie. Tymczasem ten prawdziwy wiek złoty miasto Ateny przeżyło w okresie rzymskim, za cesarzy, zwłaszcza Hadriana, a nie demokracji Peryklesa. Jednak Amerykanie uwielbiają Ateny Peryklesa.

  2. loked

    stale bazy to jest cos co powinno byc kluczem dla bezpieczenstwa polski.

  3. Harry 2

    Amerykanie, w tym rejonie świata, zainteresowani są zbytem swojego sprzętu wojskowego za miliardy dolarów. Tu ważne są dla nich interesy, a nie troska o Europę i kraje Europejskie,. a szczególnie obca im jest \"jakaś tam\" Polska. Kraj o którym większość amerykanów nie wie nawet gdzie się znajduje na kuli ziemskiej. Naszym decydentom wydaje się że to nasz \"największy sojusznik\" Kupiliśmy od USA: F16, bez offsetu, WISŁĘ z możliwością obsługi wyrzutni, HOMARA bez transferu technologii, a w zamiarze były (będą?) śmigłowce Apache. Czy nie warto IM o takiego klienta dbać pozorując troskę o jego bezpieczeństwo?

  4. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    ..rzec można....nie traktuj kogoś jak priorytet ..jeśli on traktuję cię jak jedną z opcji tam gdzie warto dotrzeć nie ma dróg na skróty

  5. rob ercik

    Spotkanie ministra z asystentem pokazuje znaczenie i prestiz Polski w USA

  6. Asds

    \" asystenta amerykańskiego sekretarza \". To jest najniższy szczebel gaciowego w administracji amerykańskiej. Widać ślepym okiem że us-meni mają nas za roboli od sprzątania ulic.

  7. tak tylko... (Michał Rakowski)

    Nadchodzi dobry czas dla Polski. Mamy tożsame interesy w regionie z największym mocarstwem i wzrost gospodarczy większy o 33% (Polska 27 mld $, Rosja 20 mld$) od naszego strategicznego wroga i konkurenta na pomoście Bałtycko - Czarnomorskim). To są dobre rokowania na przyszłość. Bezradność wrogów Polski może epatować tylko postami. Są bez znaczenia dla biegu wydarzeń...

  8. tut

    Może zamiast kupować wątpliwe bezpieczeństwo w USA, lepiej kupić licencje na silniki rakietowe na Ukrainie? Tak wiem, że kupujemy homara, ale moim zdaniem jedno drugiemu nie przeszkadza.

Reklama