Reklama
Reklama
  • Wiadomości

Ministrowie obrony Polski i Francji: pokój nie może oznaczać kapitulacji Ukrainy

Wsparcie Ukrainy i współpraca w unijnym programie SAFE to główne tematy, o jakich mówili wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i goszcząca w Warszawie minister sił zbrojnych Francji Catherine Vautrin. Porozumienie pokojowe wymaga udziału Ukrainy i innych państw europejskich – podkreślali. Potencjalny udział Francji w programie Orka nie był tematem rozmów.

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, minister sił zbrojnych Francji Catherine Vautrin
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz i minister sił zbrojnych Francji Catherine Vautrin, powitanie w siedzibie MON
Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl

Jak powiedział szef MON, przy wykorzystaniu unijnych funduszy przeznaczonych na obronność Polska jest zainteresowana zwłaszcza zdolnościami do powietrznego tankowania i transportu, jakie oferują samoloty klasy MRTT. Zapowiedział, że Francję odwiedzi delegacja polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Reklama

„Najważniejszym tematem było wsparcie dla walczącej Ukrainy; dążenie do pokoju sprawiedliwego. A sprawiedliwy pokój oznacza akceptowanie dążeń Ukrainy do posiadania suwerennego, niezależnego, bezpiecznego państwa” – powiedział szef MON. Podkreślił, że sprawiedliwy pokój dla Ukrainy oznacza uwzględnienie jej zdania i pod tym względem stanowiska Polski i Francji są jednakowe. „Nie może być pokoju dla Ukrainy bez Ukrainy, bez akceptacji ze strony społeczeństwa i władz, nie może to być kapitulacja, ograniczenie możliwości funkcjonowania państwa ukraińskiego” – dodał.

„Francja od pierwszego dnia stoi u boku Ukrainy, jeśli chodzi o dostawy sprzętu, wsparcie finansowe, szkolenie ukraińskiej armii. Podobnie jak Polska Francja oczywiście chciałaby, żebyśmy mogli rozmawiać o pokoju, ale musi to być dyskusja, do której Ukraina nie tylko jest zapraszana, ale może wyrazić swoje zdanie i musi być wysłuchana. Nie jest to logika kapitulacji Ukrainy” – zaznaczyła Vautrin. Perspektywy planu pokojowego były także tematem zapowiedzianego na popołudnie spotkania koalicji chętnych, które stało się powodem skrócenia jej wizyty w Warszawie.

„Jeśli chodzi o plan pokojowy przedstawiony przez prezydenta Trumpa, myślę, że założenia znało kilka osób, duża część amerykańskiej administracji nie miała o nich pojęcia, w budowę tego planu nie byli włączeni również Europejczycy; ani Francja, ani Polska, ani Niemcy ani żadne inne państwo” – powiedział Kosiniak-Kamysz. „Nic o Polsce bez Polski, nic o Francji bez Francji, nic o Europie bez Europy, nie ma sprawiedliwego pokoju na Ukrainie bez zgody Ukrainy” – dodał.

Odnosząc się do punktu planu przewidującego stacjonowanie w Polsce samolotów bojowych NATO, przypomniał, że „to nic nowego, że w Polsce stacjonują sojusznicze samoloty, szczególnie naszych europejskich przyjaciół”. Przypomniał pobyt francuskich myśliwców Rafale, udział polskich lotników w misji nad krajami bałtyckimi i dzisiejszą obecność norweskich F-35 w Polsce.

Według szefa MON, jeśli chodzi o stacjonowanie samolotów w ramach koalicji chętnych, gdzie Polska miałaby być miejscem wsparcia, bez wysyłania swoich żołnierzy na Ukrainę, to „Polska musi być podmiotem rozważań”. „Jesteśmy otwarci na rozmowy, oczywiście po konsultacjach ze stroną ukraińską, bo jeżeli to ma dotyczyć ochrony jej przestrzeni powietrznej, to ta rozmowa musi być rozszerzona” – powiedział. Przytaczając ocenę sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, byłego ministra obrony Ukrainy Rustema Umierowa, ocenił, że „Genewa posunęła sprawę do przodu, ale do finału jeszcze bardzo daleko”.

Ministrowie obrony Polski i Francji, Władysław Kosiniak-Kamysz, Catherine Vautrin o Ukrainie i SAFE
Ministrowie obrony Polski i Francji, Władysław Kosiniak-Kamysz, Catherine Vautrin
Autor. Jakub Borowski, Defence24.pl

„Nikt nie może być przeciwny planowi pokojowemu, ale plan pokojowy nie może zostać opracowany bez Ukrainy. Plan pokojowy w Europie wymaga dyskusji z Europejczykami. Myślę, że mogę powiedzieć, że nie jesteśmy jeszcze na tym etapie” – mówiła także Vautrin. Powołując się na wypowiedź Emmanuela Macrona, zaznaczyła, że „działania Francji polegają na zaangażowaniu się w kierunku planu pokojowego, ale akceptowalnego dla Ukrainy i Europy, która jest zainteresowana”. Zaznaczyła, że inną sprawą jest „to, co przygotowuje koalicja chętnych”. „Te przygotowania mogą wejść w życie, kiedy będzie zawieszenie broni albo plan pokojowy, a do tego daleko” – zaznaczyła, wskazując na kolejny nocny atak Rosji na Kijów, w którym zginęli cywile. „Idea koalicji chętnych polega przede wszystkim na tym, by zregenerować ukraińską armię, żeby mogła być w stanie utrzymać pokój. Zależy nam na trwałym pokoju dla Ukrainy i całej wschodniej flanki Europy” – oświadczyła. Zastrzegła, że nie może skomentować naruszenia przestrzeni powietrznej Rumunii i Mołdawii, dopóki nie ma potwierdzenia, że wleciały w nią rosyjskie drony, „ale zdajemy sobie sprawę z konieczności ochrony wschodniej flanki”.

„My wiemy, co to znaczy naruszanie przestrzeni powietrznej przez drony i samoloty. Rosja robi to cały czas na wschodniej flance, Rumunia jest często poddawana tym zagrożeniom” – powiedział Kosiniak-Kamysz. Wyraził przekonanie, że rozpoczęta we wrześniu po wtargnięciu rosyjskich bezzałogowców nad Polskę operacja Eastern Sentry wymaga wzmocnienia. „To wniosek także, jeżeli te doniesienia się potwierdzą. Mołdawia nie należy do NATO ani UE, ale jest państwem, które zasługuje na nasze wsparcie. Mołdawianie wyraźnie opowiedzieli się za Europą Zachodnią w wyborach” – zwrócił uwagę wicepremier.

Na pytanie, co zrobią Europejczycy, gdyby Stany Zjednoczone miały się wycofać z pomocy wojskowej lub wywiadowczej, Vautrin przypomniała, że ministrowie obrony państw NATO potwierdzili w październiku w Brukseli, że „Europa musi się zaangażować w swoje własne bezpieczeństwo, co nie znaczy, że Stany Zjednoczone się wycofują”. Jako dowód tych działań wskazała zwiększanie wydatków na obronność i takie inicjatywy jak SAFE. „Bierzemy swój los w swoje ręce. Nasze więzi z USA są niesłychanie ważne” – dodała.

Kosiniak-Kamysz nazwał „sojusz europejsko-amerykański fundamentem pokoju, zaufania, fundamentem NATO”. „Będziemy go wspierać. Osobiście nie wierzę w rezygnację Stanów Zjednoczonych z programu PURL – zakupu amerykańskiego sprzętu za europejskie pieniądze. To rozwiązanie, które dało nowy impet pomocy dla Ukrainy, nie sądzę, żeby zostało przerwane” – powiedział, zwracając uwagę także na zainteresowanie po stronie amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego.

„Chciałbym, żeby zaangażowanie Europy było wyrazem solidarności nie tylko z Ukrainą, ale solidarności transatlantyckiej. Europa musi robić więcej. Odczytała to ten sygnał ze Stanów Zjednoczonych” – dodał. Szef MON również zwracał uwagę na „radykalny wzrost wydatków w Europie”, w tym w Polsce i Francji, decyzję szczytu w Hadze, by 5 proc. PKB przeznaczać na obronność i odporność, zmianę w konstytucji Niemiec i pierwszy unijny program na rzecz zakupów uzbrojenia. „Europa musi wydawać więcej, nie żeby zastąpić Amerykanów, tylko żeby ich zatrzymać, żebyśmy byli też partnerem” – powtórzył. Ocenił, że „Europa ma problem z decyzyjnością”, chociaż SAFE jest dowodem na „atomowe przyspieszenie”. Wezwał, by Europa była bardziej zintegrowana i mówiła jednym głosem, w przeciwnym razie „przegramy konkurencyjność – gospodarczą z Chinami, militarną ze Stanami Zjednoczonymi”. Przypomniał problemy z łańcuchami dostaw, jakie wystąpiły w pandemii COVID-19 i spowodowały brak substancji czynnych do produkcji leków i opóźnienia w produkcji wielu artykułów. „Ale brak elementów do budowy sprzętu wojskowego i brak niezależności Europy w tym zakresie spowoduje tragedię wszystkich naszych państw” – przestrzegł.

„Współdziałanie i wspólne zakupy sprzętu są jak najbardziej możliwe. Jeśli chodzi o zdolności, które chcemy nabywać, to chodzi o tankowanie w powietrzu i transport – MRTT” – powiedział o udziale Polski i Francji w programie SAFE.

Szefowa ministerstwa sił zbrojnych Francji zaprosiła polskiego ministra i specjalistów od techniki wojskowej, by złożyli wizytę we Francji. Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że taka wizyta jest przygotowywana, a celem delegacji, w której skład wejdą przedstawiciele państwowego i prywatnego przemysłu zbrojeniowego, oprócz Paryża będą miejsca, w których działają francuskie firmy. Podkreślił stopień zaawansowania francuskiej marynarki wojennej. Pytany, czy wśród tematów znalazł się także program nowych okrętów podwodnych Orka – w którym Francja złożyła ofertę i którym w środę obok wniosku o wypłatę środków z SAFE ma się zająć Rada Ministrów – odpowiedział: „Dzisiaj to nie było przedmiotem naszych rozmów”.

Oboje podkreślali więzi między Polską i Francją, przypominając podpisany i ratyfikowany przez oba państwa Traktat z Nancy. Jak mówił Kosiniak-Kamysz, umowa ma wymiar praktyczny poprzez objęcie Polski francuskimi gwarancjami, a także odniesienia do współpracy gospodarczej i wojskowej. Podziękował prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi „za szybką i solidarną reakcję” po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.

WIDEO: Norweskie F-35 i polskie F-16 w Krzesinach
Reklama
Reklama