Kosiniak-Kamysz: mamy do czynienia z prowokacją Rosji

Po raz kolejny mamy do czynienia z prowokacją Federacji Rosyjskiej z użyciem rosyjskiego drona. Dzieje się to w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju, kiedy istnieje nadzieja na zakończenie wojny, którą Rosja wypowiedziała państwu ukraińskiemu, a która jednocześnie zagraża bezpieczeństwu państw NATO - powiedział wicepremier, szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz.
„Rosja po raz kolejny prowokuje państwa NATO — po incydentach dronowych, które miały miejsce w Rumunii, na Litwie i Łotwie, a także po naruszeniach przestrzeni powietrznej, do których doszło w niemal wszystkich państwach NATO, w szczególności w Skandynawii, państwach bałtyckich, a także w Polsce, Rumunii i Bułgarii” - stwierdził wicepremier podczas konferencji prasowej.
Wicepremier W. @KosiniakKamysz: Rosja po raz kolejny prowokuje państwa NATO — po incydentach dronowych, które miały miejsce w Rumunii, na Litwie i Łotwie, a także po naruszeniach przestrzeni powietrznej, do których doszło w niemal wszystkich państwach NATO, w szczególności w… pic.twitter.com/BB42eYGdYf
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) August 20, 2025
Minister obrony narodowej dodał, że odbył już rozmowy ze wszystkimi służbami oraz jest w bieżącym kontakcie z MSWiA - „Istnieje pełne współdziałanie wszystkich służb państwa: ABW, SKW, Żandarmerii Wojskowej, Policji - która jako pierwsza podjęła interwencję - oraz naszych sojuszników, którzy na bieżąco są informowani”. Minister zapewnił, że MON jest też w kontakcie z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomirem Cenckiewiczem, a także z premierem i MSZ. Dodał, że wicepremier Radosław Sikorski podejmie odpowiednie kroki dyplomatyczne.
Wicepremier Kosiniak-Kamysz zapewnił, że zlecił dowódcy operacyjnemu przygotowanie całościowego raportu dotyczącego dzisiejszej rosyjskiej prowokacji oraz zaleceń - „Współdziałanie służb, podniesienie poziomu gotowości wszystkich systemów, w tym poderwanie śmigłowca wczoraj około północy - tak jak zawsze, gdy dochodzi do ataku dronowego na Ukrainę - miało miejsce również tym razem” - dodał.
Czytaj też
„Budujemy całościowy system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, a także obrony powietrznej państwa polskiego na różnych poziomach. To proces, którego nie da się zrealizować z dnia na dzień i który wymaga wielu lat. Ale warto zaznaczyć, jakie decyzje zostały podjęte w ostatnich latach i miesiącach. Jedna z kluczowych decyzji zapadła w maju ubiegłego roku - dotyczy zakupu aerostatów radarowych, które pozwalają wykrywać obiekty nawet o niewielkiej powierzchni, rzędu 1,1 metra kwadratowego, poruszające się od poziomu gruntu aż do wysokości kilku tysięcy metrów. To znakomite uzupełnienie zdolności przeciwlotniczych, radarowych i rozpoznania radiolokacyjnego” - podkreślił wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Golf
Czyli…mamy jasność co do jednego. Rosyjskie rakiety latają zbyt szybko i zbyt wysoko dla naszej obrony płot, natomiast drony latają zbyt wolno i zbyt nisko ! Codziennie Rosjanie wysyłają na zachód setki dronów. Nie ma możliwości…aby od czasu do czasu któryś się im nie „urwał” ! Nazywanie tego prowokacją….jest nadużyciem !