Generałowie na Defence24 Days zgodni ws. zmiany systemu dowodzenia

Autor. Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL)/X
Obecny system dowodzenia nie przystaje do współczesnych wyzwań, potrzebne są zmiany – mówili szef Sztabu Generalnego WP, szef BBN i dowódca operacyjny, którzy wzięli udział w konferencji Defence24 Days.
„System dowodzenia, który mamy dzisiaj, skupiony na funcji force usera i force providera, projektowany na wojnę z terroryzmem, jest kompletnie nieadekwatny do potrzeb” – ocenił szef SGWP gen. Wiesław Kukuła, przypominając przygotowywaną od trzech lat koncepcję dwóch dowództw.
Jedno – dowództwo operacji połączonych - ma odpowiadać za utrzymanie wojsk w odpowiedniej gotowości i szkolenie zgrywające. Temu dowództwu mają podlegać odtworzone dowództwa rodzajów sił zbrojnych.
„Druga noga to dowództwo transformacji, którego powstanie mocno rekomendujemy, i które z kolei dba nie tylko o to, aby innowacyjność stała się naszą bronią, aby zmieniała w czasie codziennie siły zbrojne, ale posiada również bardzo silną funkcję na czas wojny. Kiedy wybucha wojna i nasze dowództwa są skoncentrowane na walce, dowództwo transformacji prowadzi szkolenie, przygotowanie, przygotowanie struktur, które mają uzupełniać straty również w długiej perspektywie” – kreślił przyszłą strukturę Kukuła.
Według niego to „prosty system, mocno odmienny od dotychczas przyjętego” i zgodny z tym, który niebawem będzie wprowadzany w Ukrainie i innych państwach. Jako zaletę takiej wizji szef SGWP wskazał, że system „nie będzie wymagał transformacji pomiędzy czasem pokoju i wojny” – nie trzeba będzie przekształcać dowództw.
Według szefa prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. broni rez. Dariusza Łukowskiego „nie ma dyskusji, czy widzimy potrzebę zmiany systemu kierowania i dowodzenia”. Zapewnił, że opracowany pod jego przewodnictwem – i we współpracy z MON - prezydencki projekt ustawy zmierzający do zmiany systemu dowodzenia „to absolutnie nie jest projekt urzędniczy”, lecz „ustawa pisana przez fachowców, którzy wiedzą, o co chodzi”.
„Nie ma wątpliwości, że system trzeba zmienić. Pytanie dotyczy tylko tego, kiedy to zrobić. Ja mówię, że najwyższa pora, żeby to zrobić” – powiedział. „Trzeba wrócić do starej zasady: szkolisz, dowodzisz, odpowiadasz. Podział force user-force provider się nie sprawdził. I nie wynika to z nieudolności dowódców”. Jako argument podał umieszczenie w obecnym systemie inspektorów rodzajów wojsk, którzy nimi nie dowodzą. „Struktura czasu wojny musi być jak najbardziej zbliżona do czasu pokoju. Zmierzamy do tego, żeby ten proces uprościć, zracjonalizować i efektywniej wykorzystać wszystkich generałów, których mamy w zasobie” – powiedział.
Temu ma służyć powołanie połączonego dowództwa operacyjnego utworzonego na bazie obecnego DORSZ. „To to dowództwo, które dzisiaj wykonuje zadania quasi-bojowe w czasie pokoju. Ono jest najlepiej przygotowane. Nie można naruszać tej tkanki, która jest przygotowana i zdrowa, co najwyżej ją wzmocnić i podporządkować jej właściwe siły. Czyli odtworzyć dowództwa rodzajów sił zbrojnych, podporządkować je połączonemu dowództwu. Nikt z wojskowych nie ma wątpliwości co do tego, że trzeba to zrobić” – mówił szef BBN.
Za pilne zadanie Łukowski uznał też budowę wojsk medycznych, które będzie podlegało odrębnemu dowództwu. Ma temu służyć m.in. przewidziana w projektowanej nowelizacji ustawy o obronie ojczyzny reaktywacja Wojskowej Akademii Medycznej. Łukowski dodał, że błędne okazało się założenie, że wojsko pozyska wystarczająco wielu lekarzy z rynku cywilnego i nie potrzebuje własnej edukacji medycznej. Tymczasem - zaznaczył – w powszechnej służbie zdrowia nie opłaca się utrzymywać pewnych specyficznie wojskowych specjalności. „Czekamy na decyzje polityczne, aby ten projekt ujrzał światło dzienne” – zakończył.
Według dowódcy operacyjnego gen. dyw. Macieja Klisza zdolności do operacji na dużą skalę i operacji wielodomenowych wymagają innych dowództw niż w obecnym systemie. „Musimy znaleźć inne narzędzie, inne dowództwo, z innym zakresem odpowiedzialności” – powiedział.
Za zmianą systemu dowodzenia najwyżsi dowódcy opowiadali się także na ubiegłorocznej konferencji Defence 24 Days. Przed rokiem prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa, uzasadniany zmianami w środowisku bezpieczeństwa, w tym nowymi formami zagrożeń ze strony Rosji. Prezydenckie przedłożenie przewiduje likwidację dowództw generalnego i operacyjnego i powołanie w ich miejsce Dowództwa Połączonych Rodzajów Sił Zbrojnych. Mają mu podlegać dowództwa poszczególnych RSZ: Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej, Wojsk Specjalnych i WOT.
WIDEO: Szef MON na Defence24 Days: coraz bliżej umowy na K2