Reklama
  • Wiadomości

Generałowie: najwyższy czas na reformę dowodzenia. Artyleria idzie do WOT

Najwyższy czas na reformę systemu kierowania i dowodzenia. Korpus jako główny związek operacyjny w Wojskach Lądowych, rozbudowa jednostek rozpoznania. Kompanie artylerii w WOT – to zmiany, jakie zapowiedzieli najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego uczestniczący w konferencji Defence24 Days.

Generałowie na Defence24 Days: korpus w Wojskach Lądowych, artyleria w WOT
Generałowie z szefem SGWP uczestniczący w Defence24 Days 2024
Autor. Defence24

„Będziemy modelować nasze systemy walki, tak aby z punktu widzenia Wojsk Lądowych to korpus był zasadniczym związkiem operacyjnym, który będzie definiował walkę w domenie lądowej, utylizował systemy rażenia na dużych głębokościach” – powiedział szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła. Dodał, że celem jest „zniszczenie przeciwnika na dużych głębokościach, aby dopuścić jedynie jego szczątkowe siły do walki z naszą pierwszą linią” i  zdezorganizować logistykę przeciwnika.

Reklama

Jedno z głównych założeń tych zmian to „zbilansowanie  systemu sensorów i systemu efektorów”, pozwalające efektywnie wykorzystywać broń. To – zaznaczył – wymaga zmian w rozpoznaniu, planuje się, że trzy pułki rozpoznawcze zostaną przekształcone w brygady. „Dywizji na pewno nie będzie mniej, może będzie jedna więcej” – powiedział szef SGWP.

Dowódca operacyjny gen. dyw. Maciej Klisz wskazał, że jedną z korzyści organizacji zorientowanej na korpus jest ułatwienie zadania dowódcy podlegającej mu dywizji, na czym skorzysta dowódca brygady, ułatwiając z koleizadanie dowódcy batalionu. Tworzony 2. Korpus Polski to uzupełnienie zdolności, których nie mieliśmy” – powiedział. Dodał, że jako dowódca operacyjny dobrze zna relację między „efektorem a tym, który tym efektorem zarządza. „W tej chwili mogę strzelać dalej niż widzę. Co nie jest dobre dla wojska – syndrom ślepego boksera; mogę uderzać, natomiast nie bardzo wiem, w co” – powiedział. Zwrócił uwagę, że zwrot ku strukturze korpuśnej dokonuje się także na poziomie NATO, a w Polsce działają trzy dowództwa tego szczebla – Korpusu Północ-Wschód, 2. Korpusu Polskiego i V Korpusu USA. „Intensywnie ćwiczymy z innymi korpusami, czego dowodem jest ostatnia konferencja HIMARS Academy, gdzie rozmawiamy jak koordynować ogień głęboki” – dodał.

Reklama

Zmiany mają objąć nie tylko wojska operacyjne. „Mam nadzieję, że w tym roku zamkniemy projekt budowy struktur WOT” – powiedział dowódca WOT gen. bryg. Krzysztof Stańczyk. Ma się zakończyć formowanie 15. Lubuskiej i 17. Opolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

„W latach 2026-29 planujemy utworzyć kilka kompanii wsparcia, wyposażonych w systemy artyleryjskie, które będą raziły na ok. 20-25 km” powiedział gen. Stańczyk. Mają w ten sposób wspierać dowódcę walczącego w strefie działań bezpośrednich. Dodał, że doświadczenia z Ukrainy wskazują na konieczność odejścia od doktrynalnego założenia, że WOT mają działać w swoim stałym rejonie odpowiedzialności. Przypomniał, że odstępstwem od zasady użycia w strefach odpowiedzialności brygad było skierowanie WOT do wsparcia Straży Granicznej. Zapewnił też, że „zapowiadane od dłuższego czasu” podporządkowanie WOT szefowi Sztabu Generalnego (ma to nastąpić w połowie sierpnia) nie wpłynie na zdolności tego rodzaju sił zbrojnych. Przypomniał, że na połowę czerwca zaplanowano ćwiczenie certyfikujące.

Zobacz też

Szef SGWP mówił także o konieczności zmiany w podejściu do zarządzania zasobami ludzkimi wojska, którego liczebność – zaznaczył – nie uwzględnia obecnie żołnierzy rezerwy, „czasami latami przygotowywanych do walki”.

Również gen. Klisz zwrócił uwagę na stosowaną w Stanach Zjednoczonych koncepcję służby powszechnej, uwzględniającą nie tylko wojsko zawodowe, ale rezerwę i rolę całego społeczeństwa.

Reklama

Zastępca szefa BBN gen. broni Dariusz Łukowski mówiąc o prezydenckim projekcie ustawy zmieniającej m.in. system kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, ocenił że „reforma powinna być przeprowadzona w tej chwili, kiedy Ukraina powstrzymuje Rosjan. „Za trzy lata będzie już za późno”. „Najwyższy czas, szkoda, że nie zrobiliśmy tego wcześniej” – powiedział o projektowanych zmianach.

Zobacz też

Jak mówił, obecny system utrudnia proces podejmowania decyzji o użyciu wojska, co wykazało wiele ćwiczeń na poziomie rządowym. „Nie stać nas na to, by połowa stanowisk dowodzenia była bierna w czasie wojny, albo by oficerowie, którzy przygotowują się do wypełniana zadań, realizowali je w innym miejscu i z innym przeznaczeniem w czasie pokoju i w czasie wojny” – mówił. „Wracamy do zasady: szkolisz-dowodzisz-odpowiadasz. Na bazie Dowództwa Operacyjnego, które jest najlepiej przygotowane do dowodzenia operacją obronną, tworzymy dowództwo połączone. Nie naruszamy tej tkanki, która jest bezpośrednio odpowiedzialna za dowodzenie; powołanie jednego połączonego dowództwa ma zintegrować zdolności i zwalczyć inercję” – zapewnił.

Zaznaczył, że chodzi także o sprawną odpowiedź na działania poniżej progu wojny, wprost wskazywane w rosyjskiej doktrynie.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama