Polityka obronna
Gen. Dymanowski: transformacja nie kosztem odstraszania
Transformacja sił zbrojnych nie może się odbywać kosztem ich zdolności do odstraszania i obrony, to szczególnie ważne na wschodniej flance NATO – powiedział pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. dyw. Karol Dymanowski.
Dymanowski wziął udział w międzynarodowej konferencji GlobState 2024 na temat transformacji w kontekście zmian w środowisku bezpieczeństwa zorganizowanej w Warszawie przez podlegające Sztabowi Generalnemu Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych, w partnerstwie z Sojuszniczym Dowództwem ds. Transformacji (Allied Command Transformation, ACT), Dowództwem ds. Przyszłości Sił Zbrojnych USA (U.S. Army Futures Command, AFC) oraz Uniwersytetem Mikołaja Kopernika – Centrum Globalnego i Wielopoziomowego Zarządzania (Centre for Global & Multi-level Governance).
„Transformacja to bardzo wymagający proces, komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy przeprowadza się go w stawiającym wyzwania środowisku bezpieczeństwa, takim jak dzisiejsze. Nie można zapominać o kluczowym zadaniu sił zbrojnych w czasie pokoju – nieustannym odstraszaniu” – powiedział generał.
Jako krytycznie ważne dla Polski i innych krajów regionu określił utrzymanie gotowości do odstraszania i obrony podczas transformacji sił zbrojnych, która ma je przygotować na przyszłe zagrożenia. „Tu na wschodniej flance NATO nie mamy luksusu buforu czasu i przestrzeni. Jeśli ziściłby się najgorszy scenariusz, bylibyśmy od pierwszego dnia zaangażowani” – zauważył. „Musimy zachować balans między odstraszaniem i transformacją: - dodał, zaznaczając, że ten wymóg dotyczy wszystkich domen, rodzajów sił zbrojnych i rodzajów wojsk.
Samą transformację określił jako strategiczną metodę przeprowadzania pewnej organizacji z dziś do przyszłości. Do elementów podlegających transformacji I zastępca szefa SGWP zaliczył doktryny, szkolenie, wyposażenie i organizację, do stałej bazy, która transformacji nie podlega – gotowość i ciągłe odstraszanie. Transformacja nie może osłabiać tej bazy – podkreślił.
Czytaj też
Narodowa strategia odstraszania powinna – mówił generał – zawierać narzędzia dyplomatyczne, informacyjne i wojskowe, a samo odstraszanie można podzielić na dokonywane przez odmowę i przez karę. Zaznaczył, że oprócz odstraszaniu służą komunikacja, ale i działanie – gotowość i rozmieszczenie sił oraz ćwiczenia.
Utrzymanie równowagi między transformacją i odstraszaniem zaliczy do głównych zadań, stojących przed Sojuszem i polskiej armii, z jej ambitnym planem modernizacji, wobec agresywnej Rosji i w wojny w Ukrainie. „Jestem w pełni świadomy, że wiarygodne odstraszanie jest kosztowne, ale cena odstraszania jest dużo, dużo niższa niż cena obrony” – powiedział.
Czytaj też
Pytanie, czy postawić na ilość czy jakość, generał nazwał fałszywym dylematem. „Będąc tutaj we wschodniej Europie, mając obok Rosję, potrzebujemy jednego i drugiego – inteligentnych i licznych sił. Inteligencja nie wystarczy, by odstraszyć, potrzebujemy mięśni, by być wiarygodni i przekonujący. Sama technologia nie wystarczy by odstraszać, zwłaszcza wobec Rosji stawiającej na masowość” – przestrzegł. Zaznaczył, że nowe technologie należy wprowadzać nie ze względu na to że są nowe, lecz aby służyły sile ognia i innym zdolnościom, a ludzie – „mężczyźni i kobiety w mundurach” - powinni być najważniejsi w transformacji.
Oprócz transformacji sił zbrojnych tematy tegorocznej konferencji to wypracowywanie przyszłych zdolności operacyjnych oraz przewagi, jakie można zyskać dzięki wykorzystaniu badań i technologii.
Abramsy i K2 w Polsce, ofensywa w Syrii - Defence24Week 101