Ministerstwo Obrony Republiki Czeskiej, pomimo pandemii COVID-19 i ograniczonych środków, podpisało w 2020 roku 45 istotnych umów o łącznej wartości około 20 mld koron (760 mln euro). Wśród nich najdroższe i najbardziej istotne dotyczą m. in. zakupu kilkunastu tysięcy karabinków BREN 2, ponad dwudziestu tysięcy pistoletów CZ P-10, 1200 samochodów Toyota Hilux ale również modernizacji czołgów T-72CZ4 oraz śmigłowców Mi-171.
Podsumowując miniony rok czeskie ministerstwo obrony może uznać zakupy za całkiem udane. Na zakupy, pomimo zarządzonej przez rząd „szczegółowej analizy ekonomicznych skutków epidemii COVID-19”, która wstrzymała część planowanych zakupów, wydano około 760 mln euro, czyli 20 mld CZK. Wśród nich szczególną uwagę zwraca 7 kontraktów z których każdy miał wartość przekraczającą 1 mld koron. Często dość znacznie, jak kontrakt z zakładami Ceska Zbrojovka o wartości ponad 2 mld koron.
Najbardziej kosztowny kontrakt zawarty w ubiegłym roku, to umowa ramowa dotycząca dostaw broni produkowanej przez koncern Ceska Zbrojovka o łącznej 2,35 mld koron, czyli ponad 85 mln euro. Kontrakt ten jest kontynuacją umowy z lat 2010-2016 i w większości dotyczy zmodyfikowanych karabinków i karabinów BREN 2. W ramach dostaw do 2025 roku do czeskiej armii może trafić łącznie ponad 35 tys. sztuk broni.
Czytaj też: Wielkie zamówienia Czechów we własnym przemyśle
Najważniejsza część umowy to broń podstawowa, czyli 12 000 karabinków szturmowych CZ BREN 2 z 14” lufą i 3832 BREN 2 subkarabinków z 11” lufą w standardowym kalibrze 5,56 mm. Wraz z nimi dostarczane będą celowniki Aimpoint COMPM4 oraz dodatkowo ponad 2500 celowników optycznych i laserowych. Dodatkowo armia zamówiła też 350 karabinów BREN 2 na amunicję 7,62 mm x 51 NATO wraz z celownikami Nightforce Atacr 1-8×24 i przystawkami noktowizyjnymi.
Kolejny duży element to 20 tys. samopowtarzalnych pistoletów CZ P-10C/F, w tym ponad 1000 egzemplarzy wyposażonych w tłumiki, oraz 94 pistolety maszynowe CZ Scorion EVO 3. Do tego należy doliczyć amunicję ćwiczebną, celowniki, latarki, kabury i innego typu dodatkowe wyposażenie.
Dwa kolejne kontrakty dotyczą pojazdów kołowych. Co ciekawe, droższy bowiem wart 2,39 mld CZK, czyli około 82 mln euro, był kontrakt dotyczący przeglądów remontowych i naprawygłównych wraz z wyposażeniem pojazdów opancerzonych Pandur II 8x8. Czeskie siły zbrojne mają ich ponad sto, w tym większość, bo 72 wyposażone są w bezzałogowe systemy uzbrojenia RCWS-30 firmy Rafael ADS. Prace będzie realizować do końca roku 2024 Tatra Defence Vehicle (TDV).
Czytaj też: Czeskie transportery Pandur II w komplecie
W tym samym okresie spółka Glomex MS ma dostarczyć czeskiej armii do 1200 samochodów terenowych Toyota Hilux za 1,07 mld CZK czyli około 38 mln euro. Pierwsze pojazdy mają być dostarczone w 2021 roku a 800 ma trafić do jednostek w ciągu dwóch lat. Będą one sukcesywnie zastępować wiekowe samochody UAZ 463 oraz Land Rover Defender.
1,67 mld koron (64 mln euro) mają kosztować dostawy 46 988 nowych kamizelek balistycznych produkcji STV Group do roku 2025. Kamizelki modułowe w wariantach zielonych, kamuflowanych standardowo i pustynnie będą dostarczane w różnych wariantach i konfiguracjach specjalistycznych i wyposażone w panele opancerzenia zapewniające poziom ochrony IV.
Ważny z perspektywy obrony powietrznej jest z pewnością zakup dwóch pasywnych systemów śledzenia DPET (Deployable Passive ESM Tracker) za 1,246 mld CZK, czyli pond 47 mln euro. Głównym komponentem zestawów, na które składają się też pojazdy pomocnicze, stanowiska dowodzenia oraz układy związane z transmisją danych, jest pasywny sensor Vera NG czeskiej firmy ERA.
Czytaj też: Czechy inwestują w T-72
Vera NG to pasywny radiolokacyjny system wykrywania celów powietrznych piątej generacji. Może on lokalizować źródła emisji elektromagnetycznych na podstawie sygnałów stacji radiolokacyjnych, systemów zakłócających, systemów nawigacyjnych czy systemów identyfikacji swój – obcy. Główną zaletą systemu jest skrytość jego działania, gdyż wykorzystuje on emisje elektromagnetyczne ze źródeł zewnętrznych. Producent twierdzi, że DPET może jednocześnie śledzić wiele celów i podawać ich dokładne położenie. Pierwszy zestaw ma zostać dostarczony w 2021 roku, a drugi w 2023 roku.
1,2 mld koron ma kosztować modernizacja i pełne ucyfrowienie awioniki całej floty 15 czeskich śmigłowców Mi-171SM. Maszyny mają otrzymać nową, cyfrową awionikę i systemy łączności oraz cztery wyświetlacze wielofunkcyjne, które zastąpią rosyjskie przyrządy pokładowe. Całość prac zrealizują krajowe zakłady LOM Praha za równowartość 46 mln euro. Rosyjskie analogowe przyrządy zastąpi awionika złożona z wyświetlaczy wielofunkcyjnych, nawigacji satelitarnej i inercyjnej, kodowanych systemów łączności i wielu innych nowoczesnych rozwiązań.
Czytaj też: Cyfrowa awionika wydłuży życie czeskich Mi-171
Będzie to już trzecia faza modyfikacji, które mają zapewnić ich eksploatację po roku 2030. Będą one więc używane równolegle z zamówionymi w 2019 roku śmigłowcami Bell UH-1Y Venom i AH-1Z Viper.
Z braku funduszy na nowe czołgi Czechy przeznaczyły 1,098 mld koron (42 mln euro) na remonty i modernizację 27 standardowych czołgach T-72M4CZ, trzech pojazdów w wersji dowódczej oraz trzech wozów zabezpieczenia technicznego VT-72M4CZ. Poza usprawnieniem czołgów i umożliwieniem wydłużenia ich eksploatacji co najmniej do 2030 roku modernizacja obejmie przede wszystkim wymianę przestarzałych elementów w systemie kierowania ogniem (najprawdopodobniej m.in. kamery termowizyjnej) oraz instalację nowych systemów łączności, pozwalających na komunikację, ale i przekazywanie danych, zgodnie ze standardem jaki ma być nowo wprowadzony w czeskiej 7 Brygadzie Zmechanizowanej. Ma to umożliwić realizację przez Pragę zobowiązań wobec NATO. Przynajmniej do wygospodarowania środków i zakupu nowych czołgów.
Do tej ubiegłorocznej listy należy dodać co najmniej dwa programy, które powinny zostać zrealizowane w 2021 roku. Pierwszym jest zawarcie umowy na 4 baterie przeciwlotniczych systemów rakietowych krótkiego zasięgu Spyder izraelskiej firmy Rafael. We wrześniu 2020 roku ministerstwo obrony Republiki Czeskiej podjęło decyzję o wyborze tej oferty i rozpoczęciu negocjacji, ale kontrakt powinien zostać zawarty w bieżącym roku.
Drugi istotny temat, który dla odmiany został przesunięciu o kolejny rok (pierwotnie zakładano sygnowanie kontraktu jeszcze w 2020 roku), to zakup wykorzystujących podwozie Tatra 8x8 samobieżnych armatohaubic Caesar firmy Nexter, kalibru 155 mm. Mają one zastąpić 152 mm Dany, ale w końcu ubiegłego roku podjęto decyzje o opóźnieniu zakupu. Oficjalnie w związku z COVID-19, choć czeskie media spekulują, ze chodziło o bardzo wysoką zaliczkę jakiej zażądał producent, a która nie była przewidziana w budżecie. Czas pokaże, czy uda się zrealizować plany na kolejny rok pod znakiem pandemii.
Błąd w nazwie celownika, Nightforce nie Dayforce
"Czechy wydały miliardy na zbrojenia"!!! Autor sprytne nie dodał, że czeskich koron!!! W przeliczeniu na to już są tylko miliony. Podtekst jasny do zrozumienia:) Ot i dziennikarskie sztuczki!!!
Czesi przynajmniej myślą co robią. 1200 Toyota Hilux to najlepsze co mogul wybrać. A nie Fordy które są wielkie GÓWNEM! Jakość teagiczna! A do tego rząd warśiawski nawet nie potrafi zrobić tego zamówienia. Zobaczcie jak wybrał Forda Ganger Argentyna!
Bzdury. Ranger to bardzo dobry wóz a do przeznaczonych mu zadań w WP całkowicie wystarczający.
zgadzam się hiluxy to bardzo dobry wybór . Nie rozumiem czemu wybrano forda. tzn rozumiem i płaczę nad przyczynami ;)
,,Wygrał" Nisek z Espanii ale Pan Minister sprytnie wykorzystał Covida i ... mamy efekt jaki mamy - zakulisowo ,,wybrano" Forda. Do tego w ramach propagandy informuje się społeczeństwo, że te pojazdy zastąpią Honkera - bzdura, to dwa różne typy pojazdów. Toyota Hilux to bardzo dobry wybór - sprzęt całkowicie odsprzedawalny po terminie eksploatacji w CzA.
Mają takich sąsiadów jakich mają. Czesi ogólnie to Hobbici, ale dzięki małemu zaangażowaniu militarnemu trwają poprzez różne zawieruchy dziejów. Nie zawsze wszak niepodlegli. Nie zawsze też wszyscy są 'kinetyczniesceptyczni'. Po aneksji/rozbiorze Czechosłowacji przez Niemcy (i po złowieszczym polskim ataku na Zaolzie) wielu Czechów postanowiło walczyć w szeregach polskiej armii w 1939 roku (patrz lotnicy czescy) . Tradycyjnie przyjacielscy - Słowacy dokopali nam w 1939 bez wahania.
Zakup Spydera dla SHORADu to bardzo ciekawe podejście ze strony Czechów. System który nie jest i nigdy nie bezie wpięty w systemy NATO. Nie będzie brał udziału w żadnych ćwiczeniach, nie będzie mógł być wpięty do żadnego TDL. Ale ponieważ prezydent Czech ma dobry układ z Izraelem, to raczej decyzja polityczna niż operacyjna.
Czechy to jedyne państwo które poprzez unowoczenianie armii staje sie jedynie bardziej łakomym kaskiem dla agresora. Tyle nowego sprzetu do wziecia bo Czesi i tak nie wyjada z koszar.
U nas w kraju jak jest przetarg to decydenci chcą się nażreć , nie zależy im na obronie , w razie czego pierwsi uciekną.
Czyli nie tylko my remontujemy czołgi T72. Cudze chwalicie swego nie znacie. Czeskie zbrojenia sąśmiesznie małe. 15 razy mniej środków wydanych niż w Polsce. I to z jakim skutkiem.
Państwo z 3x mniejszą armią kupiło 3x więcej pojazdów 4x4 niż Polska. Finalnie może polski MON dokupi Toyot ale to będą kolejne przetargi, kolejne tony papierów i dodatkowy koszt wielu mniejszych zamówień zamiast jednego dużego. W Policji jest jeszcze gorzej, rocznie po kilkanaście przetargów na kilkadziesiąt pojazdó każdy zamiast jednego zbiorczego. W marnowaniu pieniędzy Polska nie ma sobie równych.
A ile kupili myśliwców, systemów opl., okrętów, armatohaubic, moździerzy samobieżnych, amunicji krążącej, systemów shorad, systemów rakietowych. Ile zmodyfikowali czołgów... ? 1200 pojazdów 4x4 to jakie jest wzmocnienie sił armii?
Proste . Nie kupują f-35 ani Wisły ;)
Ale za to wyremontują 10x mniej , T72, coś za coś
Toyota hilux po142500zł za szt podejrzewam że cena bardzo promocyjna bo dotyczy 1200szt
Normalna cena za Toyotę z najsłabszym silnikiem. Warto też zauważyć, że wbrew publikowanym obrazkom będą to samochody w cywilnej wersji o czym można sie przekonać na stronie Glomex
Nasi przyjaciele na zachodzie i południu siedzą sobie w spokoju bo wierzą, że PL przyjmie pierwszy strzał. Aby zmącić ten błogostan i na tym godnie zarobić to wynająć FR bazy na zachodzie i południu. Zamieszanie będzie wielkie kiedy PL ustali cenę, aby sytuacja się odwróciła. Szach mat, cena wynegocjowana, pieniądze co roku na zbrojenia płyną i można myśleć dalej o mąceniu. Tylko, aby agenci wpływu nie szukali we mnie znajomego.
To jakiś żart, tylko tyle za aż tyle
Też mi coś, my na same dialogi techniczne i fazy analityczno-koncepcyjne wydaliśmy cztery razy więcej...
Fajnie w tytule miliardy tyle że koron ktoś pomysli,że więcej niz US
1200 samochodów terenowych za 38 mln euro (ok. 171 mln pln)? Czy to, w kontekście ceny za nasze wychromowane Fordy, jest jakiś błąd? Przekłamanie? Czy Toyoty Hilux są aż o tyle tańsze od Rangerów?
Czesi kupili najtańszą wersję cywilną Toyoty z najsłabszym silnikiem. Polska kupiła Fordy w średnim pakiecie i z mocniejszym silnikiem. Dodatkowo Fordy będą zmodyfikowane pod wymagania armii, a Czeskie Toyoty nie (wszystko jest podane na stronie Glomex). Stąd się bierze różnica w cenie.
Jeżeli podstawa wersja to prawda: "Toyota Hilux w podstawowej wersji z silnikiem 2.4 D-4D 150 KM i napędem na tylną oś, jest dostępna od 94 000 zł netto (115 620 zł brutto). Za pojazd z motorem 2.8 D-4D 204 KM oferowany od wersji SR5 w konfiguracji 4x4, trzeba zapłacić minimum 146 700 netto (180 441 zł brutto)."
chrom kosztuje
bez analiz
Pewnie, że tańsze i lepsze.
Czyli wychodzi na to, że za prawdziwy samochód terenowy Czesi płacą 32 tys Euro (1200 sztuk za 38 mln Euro). No i zdaje się nie mają chromowanej chłodnicy?
POLSKA zakupilaf35 mino tego spłaca Wiśle Himarsa i kraba poprada
32 samoloty dobre na paradę,dwie baterie Patriot dobre na paradę i zakup paradnego dywizjonu Himars z zapasem 30 rakiet ATACMS.No i mamy armię paradną :)
akurat ATACMS to staroć więc im mniej tym lepiej ;)
no i zobacz jak tej "paradnej" armii sowieci się boją. tworzą nowe dywizje, ściągają nowy sprzęt, ostro szkolą swoje wojsko
Z wszystkim się mogę zgodzić ale nie z stwierdzeniem że 32 najnowocześniejsze myśliwce stealth nadają się jedynie na paradę. To już zwykły głupi i bezpodstawny hejt. Niejeden kraj by chciał mieć te 32 F35.
Ewidentnie: - F-35 mogą szybko i skutecznie zdezorganizować komunikację, sztaby i elektrownie wroga etc. - kupujemy na potęgę od sojusznika USA nie zawsze rozsądnie, ale pewnie musimy
Jak byś napisał 32 najnowocześniejsze bombowce taktyczne stealth to bym się zgodził.
Pewnie tak. Tylko że my zwyczajnie " boso ale w ostrogach" niestety. A potem "plan Pekin" pozostaje wiadomo.
lakierkom paranoikom tego nie wytłumaczysz , nie wytłumaczysz też ze Czesi majamax 10% tego co my .
30 zmodernizowanych T-72M4CZ przywróconych do sprawności. Chyba Kotlinę Kłodzką chcą nam odebrać.
W 1945 r czeski pociąg pancerny już po Kotlinie Klodzkiej jeździł .... deja vu
Dobre. Chłopaki z Kłodzka dadzą radę.
Tak jest
To gdzie te miliardy? Polska, w styczniu 2020 r. wydała 6x więcej.
i zrobiła 6 x mniej . Nie licząc analiz
Z jakim skutkiem?
....nic nie kupując!!!
Jak nie wiecie lub nie umiecie znaleźć tego nawet w necie to przykre jest.No ale głupich nie sieją.
Czekam na zestawienie
Nie no typie nie żartuj, w zeszłym roku w styczniu był kontrakt na F-35 (Harpia), a Polska w poprzednim roku skoczyła na drugie miejsce listy w rankingu ilości przepalanej w USA forsy na zbrojenia. W ogóle od trzech lat, co rok jest przynajmniej jeden "duży" zagraniczny kontrakt (2018 Wisła I, 2019 ten wykastrowany Homar, 2020 Harpia).
ta nieprzepalona kasa to: Su-57, S-400 i Polonez? Analogi Ci się spaliły?
No może mi się i trochę nie podoba że transferujemy aż tyle pieniędzy do USA zamiast do własnego przemysłu. Ale nie sugeruj że optuję za kupowaniem broni od naszych potencjalnych przeciwników, bo to nie prawda.
w 2006 na nasze pytania odnośnie zakupu broni dostaliśmy krótką odpowiedź; "po co wam tak nowoczesna broń, przecież nikt wam nie zagraża". Dlatego cieszą mnie te zakupy, mimo że negocjacje ofsetowe raczej zawaliliśmy
O właśnie, ciesze się ze to napisałeś, bo jaką masz gwarancję że po zmianie władz w USA ponownie nie zaczną odprawiać nas z kwitkiem? Więc szybko to co kupiliśmy może być tyle warte co Irackie F-16 po ustaniu dostaw części z USA. Tak na prawdę najpewniej jest zawsze liczyć tylko na własne możliwości. Gdybyśmy tych kilka miliardów wpakowali w nasz przemysł to na pewno mielibyśmy za to kompetencje do produkcji rakiety do Narwi a i być może udało by się i opracować jak Ukraińcom nasz własny pocisk manewrujący. Na pewno by to potencjalnemu przeciwnikowi dało więcej do myślenia niż ograniczony amunicyjnie apteczny zakup nawet bardzo dobrej broni. A i paradoksalnie dla USA bylibyśmy wtedy bardziej wartościowym sojusznikiem mającym realne zdolności, bo rynków zbytu na swoją broń to oni mają już dużo i nie koniecznie chcą ich wszystkich bronić.
nie mamy możliwości produkcji samolotu szkolnego a co dopiero mówić o bojowym. Zniszczono tak wiele że nie odbudujesz ani szybko ani bez wielkiej kasy której nie mamy. Zmiana władz w przypadku USA nie ma nic do rzeczy decydują interesy a te mamy zbieżne. Niemcy chcą się wyemancypować, sowieci wiadomo, więc USA musi ich balansować inaczej sny o hegemonii papa. Oni interesy mają stałe i akceptowane przez wszystkie siły polityczne. My nie chcemy być Mitteleurope i to się ew może zmienić PO zmianie rządu.Od dostaw ważniejsza jest obecność. Sowieci muszą kalkulować: zaangażują się czy nie. Do tej pory było inaczej. NATO było hen daleko. Wpompowanie w zbrojeniówkę dużej kasy ma sens gdy masz zagwarantowany zwrot z inwestycji. Rynek zbrojeniowy jest zmonopolizowany a my mało konkurencyjni. Dlaczego Narew ma być na rakiety? A może na HVP? Koszt wielokrotnie niższy. Gdybym miał większą kasę wpompowałbym to w nowy dekiel, tu jest spory tort do wzięcia praktycznie na miejscu. Co do USA jeszcze: nie mogą przekreślić niemiec bo ci zrobią jakiś nieobliczalny pivot dlatego WP nie może być silniejsze od Bundeswehry. Mam nadzieję że póki co. Grzechem naszym jest zbyt mały potencjał gospodarczy a to już wynik sąsiedzkiej "pomocy" i naszych jurgieltników. Realia. realia, realia
Poglądy polityczne rządzących mają jednak swoje znaczenie, bo to ludzie nadają ton działaniom. Owszem nie da się zmienić generalnej strategii wobec takich Chin, bo wiadomo co działa a co nie, a przewagę strategiczną trzeba pielęgnować. Ale zmiana na stanowisku prezydenta USA może jednak spowodować atmosferę niechęci która się na takim małym jak my graczu może odbić. Obym się mylił.
No bo to w koronach chyba liczone.
No i po co te wydatki? Ktoś na nich tupnie i wszystko mu oddadzą. Jeszcze podziękują. Może my to zróbmy? Przynajmniej będzie z tego pożytek.
I właśnie takie myślenie jak twoje kieruje tym biednym państwem...zachowanie hazardzisty a nie mężczyzny
fakt. "nowoczesny menszczyzna" jak mu przywalić gazrurką grzecznie odda portfel i jeszcze przeprosi. Pomyślałeś że robisz z naszych dumnych przodków naiwniaków i jeleni?
Jak przy okazji zaborów.
Lepiej ginąć za "wolność waszą i naszą", jak Polacy, w praktyce za "waszą", być zdradzonym w Jałcie, być poniżonym przez Brytyjczyków (zakaz udziału w defiladzie zwycięstwa) i jeszcze być oskarżanym przez Zachód o gazowanie Żydów w "polskich" obozach zagłady, stracić większość inteligencji i 75% dóbr narodowych? Nie raz tu pisałem, że postawa Polski to głupota i lepiej wybrać jeden z 3 wariantów: 1. czeski (najlepszy!) - witać każdego okupanta z kwiatami (najmniejsze straty, okupant rozbudowuje przemysł, a obrona kraju staje się problemem nie Czechów, tylko tego, kto nie chce by Czechy wpadły w łapy przeciwnika). 2. Wariant włoski (też całkiem niezły, ale kosztowniejszy niż czeski) - przyłączamy się do tego, kto aktualnie wygrywa, a jak przestanie, to go zdradzamy i przyłączamy się do nowego najsilniejszego (wadą są nie straty wojenne, które są dość umiarkowane, ale bratobójcza wojna domowa i czystki na przeciwnikach politycznych. Np. przez całe 23 lata rządów Mussoliniego "faszyści" wymordowali "aż" 15000 tysięcy "antyfaszystów", ale w samym 1945 "antyfaszyści" wymordowali 45000 "faszystów" - trochę to krwawe w porównaniu z czeskim wariantem). 3. Wariant francuski - udajemy, że walczymy, a potem kolaborujemy z okupantem, przy zachowaniu operetkowego ruchu oporu "który ocali honor Francji" gdyby okupant jednak przegrał - straty wojenne są są większe niż w wariancie włoskim, ale z uwagi na masowość kolaboracji, straty z bratobójczej wojny domowej też mniejsze. Pozostaje plama na honorze w postaci kiepskiej opinii o żołnierzach i narodzie kolaborantów, ale do przełknięcia, bo jak uczy Talmud "honorem dzieci nie nakarmisz". Wszytko to zdecydowanie jest lepsze od "Powstań Warszawskich"... Gdybyśmy poszli nawet na wariant francuski, to w 1939 straty polskie wyniosły 65000 zabitych. Do tego doszłaby część strat z okupacji, ale miałoby się to nijak do 200000 poległych W SAMYM POWSTANIU WARSZAWSKIM!!!!
Hah, zawsze mnie rozbawiają tacy krytycy-historycy po fakcie, zwłaszcza wydarzeń bezprecedensowych przy dzisiejszych danych i wiedzy o wszystkim :-) Jest tyle czynników do wzięcia pod uwagę, że ho, ho! Takie trzy na szybko: 1. Jakie mieliśmy wtedy sojusze? Czy słyszeliśmy o gazowanych ludziach? 2. Kiedy odzyskaliśmy niepodległość i jaki był wtedy duch/polityka w Polsce? 3. Ilu obywateli/armii miała Czechosłowacja, Węgry czy Rumunia, aby przeciwstawiać się Hitlerowi i w jakiej były geosytuacji? Jakie partie były u nich u władzy?
Zamiast porównywać Polske do Czech z II w sw, porównaj do Rumunii. I popatrz czy sie Rumunom opłaciło trzymać z Niemcami.
Opcje wydają się nie złe ale raczej by nie przeszły, a te 65000 zabitych to chyba bez liczenia tych pejsatych im by i tak nie odpuści, no i wybór takich opcji zwiększał by też prawdopodobieństwo że wygrają a po wygranej jak by im się skończyli pejsaci to by się wzięli za słowian.
W naszym przypadku wariant czeski jest niemożliwy że względów geopolitycznych i psychologicznych. Natomiast, jak go nazwałeś włoski, jest do pomyślenia. Ta drogą poszły Węgry i Rumunia. Straty ponieśli niewielkie.
Czechom okupant nie rozbudował przemysłu tylko go wyeksploatował, nawet i po wojnie tłukąc zerżniętego z Tatry garbusa. Francja nie udawała że walczy, porównaj ich starty, legli do uwierzyli w wojnę minioną a dowodzeni byli znacznie gorzej niż WP we wrześniu. Fakt że do okupacji całej Francji wystarczyło 60 batalionów zapasowych a francuski Berliet zmotoryzował niemców, tylko weź pod uwagę hekatombę francuską 20 lat wcześniej. Sam do tego wykorzystujesz Powstanie. Powstania Warszawskiego zresztą nie mieszaj do swoich ahistorycznych "dywagacji", zamilcz i oddaj cześć ofiarom. Poległo max 20 tyś reszta została bestialsko wymordowana. Nie myl pojęć. Po fakcie każdy mądrzyć się może. Spróbuj być choćby, niezbyt rozgarniętym niestety(znamienne i dziedziczne) gen komorowskim-borem z jego wiedzą w tym czasie. Podejmuj decyzję wiedząc co sowieci robią na opanowanych terenach i nie będąc jasnowidzem
"poniżonym przez Brytyjczyków (zakaz udziału w defiladzie zwycięstwa)" zapomniał sasza, że pod wpływem ruskich bandytów z tego okresu...
Ale Zlata Praha stoi bez wyburzania i zmian od kilkuset lat. Nie zginęło też ca 6 mln Czechów tak jak w Polsce (w tym prawie cała elita narodu). Pomyś co lepsze: wystartować z motyką na słońce i spalić się bez pożytku dla pokoleń czy poczekać, aż przestanie grzać i wypali się samo. Jak się rozpędzisz z nisko pochyliną głową i walniesz nią w ścianę to skutek będzie taki, że rozwalisz głowę, nie ścianę. To bardzo stara prawda znana na całym świecie za wyjątkiem Polski. Ano.
Nie porównuj Czech do Polski, bo to dwie różne historie. Czechy to góry, gdzie trudno się podbija górali, w dodatku osłaniane od wschodu przez Polskę. Polska to niziny na pierwszej linii zmagań między wschodem i zachodem i na odwrót.
Nie tylko na linii, ale i "na trasie" między wschodem a zachodem. Sytuacja Polski i Czech jest diametralnie różna, ale niektórzy tego nie dostrzegają.
Co ty tam wiesz. Żydzi nie walczyli, nie mieli armii, sprzedawali swoich i kolaborowali z Niemcami a pomimo to Hitler wybił ich prawie co do nogi. Z Polaków i ogólnie ze Słowian chciał zrobić niewolników a przecież też mordował naszych w obozach zagłady. Tak więc nie było innego wyjścia jak tylko walka na śmierć i życie. Podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow nie uchroniło Sowietów przed atakiem Niemców.
Nie koniecznie, bo było kilka możliwości nie wykorzystanych przez nasze władze: A) W 1938mym mogliśmy razem z Czechami postawić się Niemcom. Nie złamali by nas wtedy razem, tym bardziej że w tle mieliśmy jeszcze wsparcie Francji. Czesi mieli niezłą armię i silny przemysł my też nie byliśmy słabi a i pozycja strategiczna była by znacznie lepsza niż w 39tym. B) W 1939tym mogliśmy przyjąć Niemiecką propozycję pójścia razem na Sowietów. Bylibyśmy mniej więcej podobnie znacznym sojusznikiem Niemców jak Włosi. Kto wie może nawet razem byśmy Rosjan pokonali. W każdym bądź razie mielibyśmy armię czyli realną siłę i nie bylibyśmy milionami mordowani. Potem w razie zwiększania się problemów na froncie, tak jak Włosi, Finowie, Słowacy, Węgrzy, Rumuni mogliśmy formalnie zmienić stronę na Aliancką i byłby z grubsza git. C) Jak już trwała kampania wrześniowa gdy się 12tego września w Abbevile okazało że Alianci nas porzucili, to widząc że militarnie już pozamiatane mogliśmy szybko podpisać z Niemcami kapitulację i nie być z nimi przez całą wojnę w stanie gorącej wojny, czyli coś co zrobili Francuzi. Też wtedy prawdopodobnie nie bylibyśmy tak bestialsko mordowani i względnie spokojnie (jak Czesi) doczekalibyśmy sobie do "wyzwolenia". D) Zerwanie współpracy rządu Londyńskiego z Rosjanami po sprytnym wykorzystaniu przez Niemiecką propagandę Katynia, już tylko dopełniło naszego upadku, bo Alianci którym zależało na współpracy Rosji, przestali nas już w ogóle traktować poważnie i wspierać. Słowem, nasi politycy w tamtych mrocznych latach podejmowali tylko te decyzje, które prowadziły do bezprecedensowej rzezi naszego narodu i upadku jakiegokolwiek znaczenia polityczno-militarnego. Po prostu co decyzja to udowadniali ze może być jeszcze gorzej. Nie było innego narodu który w tamtych latach tyle zrobił dla własnego upadku. Słowem wszyscy, ale to wszyscy okazali się sprytniejsi i bardziej elastyczni od nas.
sowieci aż się palili do "pomocy" Czechom. Warunek był jeden: udostępnienie "korytarza" przez Polskę. Ciekawostką jest że koncentracja sowietów w 38 miała miejsce w okolicach Prypeci a nie w Besarabi skąd wiodła najszybsza droga do Czech. Pomijając mały "fakcik" że Rumunia zadeklarowała że nie będzie widzieć 500 samolotów myśliwskich które zostaną ew przerzucone do Czech. Sowiety twardo żądały Polski. Mimo tego Beck wydal instrukcję ambasadorowi w Pradze że w przypadku oporu Czech ma się zameldować w czeskim MSZ-ecie jako sojusznik. Oporu nie było, benesz zapowiedział swoim generałom ze nie poprowadzi ludzi na "rzeź", odważny to był w Stonawie. Jedenaście godzin po podpisaniu Monachium Rząd Polski wystosował ultimatum odnośnie Zaolzia które też zostało przyjęte. Co do pivotów głęboko się mylisz z powodu naszego kluczowego położenia geo a dodatkowo stalin zbyt nienawidził Polski aby nie wykorzystać tego w sytuacji klęski niemiec. Co do kapitulacji miałbyś rację gdyby nie pakt hitler-stalin. Co do zerwania rządu londyńskiego upraszczasz że głowa boli. Reasumując: przedstawiłeś żenująco infantylne stanowisko
Gdyby Polska za króla Sasa tak nie myślała tylko szła torem wyznaczonym przez Jana 3 Sobieskiego to gospodarka Polski dziś byłaby większa niż Rosji i Niemiec razem wziętych
Szanowny Panie, w zasadzie Panowie- trzeba sie podciagnac z geopolityki ,bo wychodzi z was ignorancja.... Polska ze względu na położenie i potencjał zawsze będzie niszczona przez Niemców czy Rosję . Z tych wlasnie względów nie mamy możliwości wynegocjować z nimi żadnego kompromisu czy partnerstwa. Dobrze wiedza ,ze musza wyrwać nam dusze ,aby mogli osiągnąć swoje cele. Pozostałe kraje Europy środkowej to inny kaliber,ich mogą tolerować ( z całym szacunkiem dla naszych Braci).
Pełna zgoda Jerry, ale niektórzy są ślepi na fakty i głusi na wiedzę... Piłsudski - niezależnie od swojej wielkości i wad - miał rację, mówiąc, że Polska albo będzie silna, albo nie będzie jej wcale. Nie chodziło mu raczej o jakąś manię wielkości, tylko o zdolność do bronienia swoich obywateli, terytorium i interesów.
W 1920 r. też byś tak gadał. To nie my napadliśmy na Niemców i Sowietów oni mieli swoje mordercze plany, które i tak by realizowali więc kalkulacja jest dość oczywista. Poza tym Czesi są w zupełnie innym położeniu geostrategicznym.
My nie mieliśmy wyboru a Czesi zdali się na łaskę okupanta i też nie było im lekko choć nie mieli tak p jak my
Mieliśmy wiele możliwości wyboru, jednak wtedy za każdym razem wybieraliśmy coraz gorzej. Owszem zdarza się czasem podjąć złą decyzje, ale nawet ze statystyki wynika że zdając się na czysty los czasem się właściwie trafia, a wtedy tylko coraz bardziej się pogrążaliśmy.
Czechy są za karpatami, a Polska nizina jest od XVII wieku deptakiem wschód zachód i w drugą stronę, oni mogą mieć 35 T72, a u Nas musi być 1 000 i to z najwyższej półki, nie licząc pozostałych. MY, Polska powinniśmy wydawać na Wojsko tyle co Izrael. / w procentach pkb/
Za Sudetami, ewentualnie ich pasmem Karkonoszami, a nie Karpatami, bo tu to Słowacja .
Oddali, podziękowali, na spokojnie przeczekali malarza i nie stracili przemysłu, nie zmienili kraju w płonące zgliszcza. Och jakie to złe.
jakby wszyscy mieli takie podejscie jak Czesi to dzisiaj żadzili by w Europie potomkowie Hitlera
Jakoś wszystkie kraje naszego regionu ułożyły się jakoś z Niemcami i bez milionów ofiar sobie poradziły, zachowując własną siłę i wpływ na swoje losy, w odpowiedniej chwili zmieniając stronę skończyły po stronie zwycięzców. Na prawdę uważasz że przyjęta przez nas w czasie WWII taktyka "wszystko albo nic" była sensowna? Przecież nawet przegrane Niemcy finalnie nie miały tak dramatycznego bilansu ofiar i strat materialnych jak "zwycięzcy" my.
Gdyby tak wszyscy jak Czesi ,Duńczycy i temu podobni to malarz nadal by rządził Pragą i ich przemysłem. Siedzą w środku Europy to nie czują smrodu onuc.
Jasne trzeba było to powiedzieć Sowietom jak tędy przechodzili po drodze. Władza ludowa była uległa skutek zagrabiono ok 90 przemysłu z tzw Ziem Odzyskanych i niemało z reszty Polski
Pakuj manatki i jedz do Czech,tylko białej flagi nie zapomnij.
My zas nie oddalismy guzika o czem zapewnial minister Beck ale cale panstwo, caly narod, 37% majatku narodowego, 6 mln zabitych, utrata 40% powierzchni panstwa, o chorych, kontuzjowanych i pozbawionych wszystkiego tych ktorzy przezyli - nie wspomne... Dlatego prosze - odp...lcie sie od Czechow!
To nie wynika z naszej Polityki, tylko z Polityki naszych sąsiadów oraz z położenia geograficznego Polski. Większość strat wynika z tego, że Armie Niemiecka i Rosyjska hulały sobie po naszych ziemiach w obie strony najpierw na wschód, a potem powrotem na zachód.
Jasne, a Polska jest taka głupia, że sama żadnej polityki nie pitrafi prowadzić i musi dostosowywać się do polityki państw ościennych? Coś się komuś pozajączkowało na dobre.
jak to fajnie być mądrym po fakcie i oceniać, oceniać, oceniać
Nawet jeśli byśmy walczyli razem z Niemcami to i tak na koniec skończyli byśmy jako przystawka. Hitler planował z nas zrobić niewolników.
Bylibyśmy na prawach sojusznika mniej więcej jak Włosi, Węgrzy, Słowacy, Rumuni, Finowie. Zachowalibyśmy własną armię i realną siłę z którą Niemcy jednak by się musieli w decyzjach choć trochę jednak liczyć. Pewno racja że by nas trochę zdominowali, jednak to byłaby zupełnie inna pozycja negocjacyjna niż ta gdy byliśmy pokonani, na ich łasce i to jeszcze w ciągłym formalnym stanie wojny z nimi.
Tylko co dziś znaczą Czesi na świecie? Nic. To Polska jest tym krajem z którym nawet szwab musi się liczyć. Choć udaje że wcale tak nie jest.
My mogliśmy być w sojuszu z barbarzyńcami hitlerowcami lub barbarzyńcami stalinowcami lub liczyć na cud. Wybraliśmy to trzecie. Dobrze? Źle?
A czy ktoś dzisiaj na poważnie zarzuca Włochom, Francuzom czy Węgrom że byli w sojuszu z Hitlerem? Ale już nawet pomijając ten akurat wybór. Sposobów na uniknięcie rzezi narodu było kilka. Chyba sam diabeł podpowiadał wtedy naszym politykom, że za każdym razem wybierali wyjście najgorsze z możliwych.
Niby tak, skąd mogli wiedzieć. 21 lat wolności, więc mało doświadczenia, duch niezależności. Nigdy jednak nie wiadomo jak się historia potoczy. Czy np. chciałbyś dzisiaj mieszkać we Francji, Włoszech czy Niemczech? ;-)
to po co tu wchodzisz, płacą ci za to? znajdź sobie jakiś pacyfistyczny portal.
Myślisz ze jakbysmy nie walczyli to nie stracilibysmy tego wszystkiego a Żydów czy Polaków by nie zabijali w komorach gazowych? Naiwne myślenie.
Myślę, że jakby Polska miała taki system bunkrów na granicach i tak nowoczesną armię w 1939 jak Czechosłowacja w 1938 r. (w stosunku do Niemiec), to już w 1938, a najpóźniej na przełomie 1938/1939 Hitler poprosiłby o rozejm, a kraj byłby zajęty w niewielkiej części. Dowodem tego polskie bitwy np. nad Wizną. My byliśmy atakowani od razu z 3 stron , a potem i z 4, a pomimo to trochę to trwało. Do tego od razu przez 2 kraje, potem 3 (a i 4 dołączył). W 1939 roku w walkach w Polsce połowę sil pancernych Niemiec stanowiły czeskie czołgi, których Niemcom brakowałoby w ataku na Czechosłowację. Zatem, przykro mi, ale Czesi też ponoszą sporą odpowiedzialności za wybuch II Wojny Światowej swoim poddaniem się, a druga nacja z Czechosłowacji - Słowacy napadła na Polskę wraz z Niemcami w 1939 r. Ot taka to prawda dziejowa. A, że zarobiliście na tej wojnie od Niemców kasy i technologii - no cóż na pierwszej też, a Polska także w I WŚ wiele, bo walki frontu wschodniego I WŚ trwały głównie na ziemiach RP. I nie było tu szansy na nasza decyzję.