- Wiadomości
- Ważne
- Polecane
Błaszczak: potrzebne jeszcze dwie eskadry wielozadaniowe
Minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak ocenił w wywiadzie dla Radia dla Ciebie, że Siły Zbrojne RP potrzebują jeszcze dwóch eskadr bojowych odrzutowców. Co znamienne określił te maszyny jako „wielozadaniowe”, co pozwala wysnuwać pewne wnioski pomimo, że decyzja co do ich typu nie została jeszcze podjęta.

Autor. Mirosław Mróz
Wywiad dotyczył w dużej mierze statystyk kontraktów na nowy sprzęt wojskowy zawartych na tegorocznym, 31. Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego. Wicepremier Błaszczak ocenił, że zawarto tam umowy o łącznej wartości ponad 100 mld PLN (a zatem niema 25 mld USD).
Jeśli chodzi o samoloty bojowe, szef MON przypomniał, ze Polska posiada 48 samolotów F-16C/D i wkrótce zaczną pojawiać się pierwsze z 32 zamówionych F-35A, a także że rozpoczęły się już dostawy pierwszych z 48 zamówionych lekkich FA-50.
Zobacz też
„Potrzebne są nam jeszcze przynajmniej dwie eskadry samolotów wielozadaniowych. Jakie to będą samoloty - pracujemy nad szczegółami" – poinformował także minister. Obecnie o kontrakt na kolejne dwie eskadry samolotów dla Polski, a zatem 32 maszyny, rywalizują:
- Eurofighter z myśliwcem Typhoon, który jest oferowany z dużym pakietem polonizacyjnym;
- Boeing z ciężkim dwusilnikowym F-15EX, który rozpoczął intensywną kampanie promocyjną na tegorocznym MSPO;
- Lockheed Martin z F-35A i najnowszą wersją F-16, czyli konstrukcjami, które są już wykorzystywane w Siłach Powietrznych;
- Korean Aerospace Industries, które skupiają się wprawdzie na dostarczeniu obecnie FA-50GF i PL, ale prezentują samolot KF-21 Boramae.
Jeżeli Polska chce pozyskać nowe samoloty we względnie krótkim czasie wówczas z gry odpada raczej samolot koreański, który obecnie istnieje w formie prototypów, a jego pierwotna wersja Block 1 to tylko samolot przewagi powietrznej (co innego jeśli brana jest uwagę współpraca długofalowa). W krótkim czasie nie mogłyby zostać dostarczone także Typhoony, o ile miałyby powstać w wersji spolonizowanej. Szybko można byłoby dostarczyć tylko maszyny z zachodnioeuropejskich linii produkcyjnych. Typhoon jest też przede wszystkim samolotem przewagi powietrznej z dodanymi zdolnościami do atakowania celów naziemnych i nawodnych.
Zobacz też
W przypadku F-15EX sytuacja jest podobna, przy czym byłby on droższy w zakupie i tańszy w eksploatacji niż konstrukcja europejska, ale nie wiadomo czy Polska otrzymałaby tutaj jakąkolwiek ofertę współpracy przemysłowej.
Obydwie konstrukcje Lockheed Martina mają za to atut w postaci ujednolicania polskiej floty samolotów bojowych, są względnie tanie w zakupie i eksploatacji. Są to też typowe maszyny wielozadaniowe. Poza tym F-16 i pewne elementy F-35A są produkowane w Polsce.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS