Reklama

Polityka obronna

Błaszczak: potrzebne jeszcze dwie eskadry wielozadaniowe

Polskie F-16C/D.
Polskie F-16C/D.
Autor. Mirosław Mróz

Minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak ocenił w wywiadzie dla Radia dla Ciebie, że Siły Zbrojne RP potrzebują jeszcze dwóch eskadr bojowych odrzutowców. Co znamienne określił te maszyny jako „wielozadaniowe”, co pozwala wysnuwać pewne wnioski pomimo, że decyzja co do ich typu nie została jeszcze podjęta.

Reklama

Wywiad dotyczył w dużej mierze statystyk kontraktów na nowy sprzęt wojskowy zawartych na tegorocznym, 31. Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego. Wicepremier Błaszczak ocenił, że zawarto tam umowy o łącznej wartości ponad 100 mld PLN (a zatem niema 25 mld USD).

Reklama

Jeśli chodzi o samoloty bojowe, szef MON przypomniał, ze Polska posiada 48 samolotów F-16C/D i wkrótce zaczną pojawiać się pierwsze z 32 zamówionych F-35A, a także że rozpoczęły się już dostawy pierwszych z 48 zamówionych lekkich FA-50.

Czytaj też

„Potrzebne są nam jeszcze przynajmniej dwie eskadry samolotów wielozadaniowych. Jakie to będą samoloty - pracujemy nad szczegółami" – poinformował także minister. Obecnie o kontrakt na kolejne dwie eskadry samolotów dla Polski, a zatem 32 maszyny, rywalizują:

Reklama
  • Eurofighter z myśliwcem Typhoon, który jest oferowany z dużym pakietem polonizacyjnym;
  • Boeing z ciężkim dwusilnikowym F-15EX, który rozpoczął intensywną kampanie promocyjną na tegorocznym MSPO;
  • Lockheed Martin z F-35A i najnowszą wersją F-16, czyli konstrukcjami, które są już wykorzystywane w Siłach Powietrznych;
  • Korean Aerospace Industries, które skupiają się wprawdzie na dostarczeniu obecnie FA-50GF i PL, ale prezentują samolot KF-21 Boramae.

Jeżeli Polska chce pozyskać nowe samoloty we względnie krótkim czasie wówczas z gry odpada raczej samolot koreański, który obecnie istnieje w formie prototypów, a jego pierwotna wersja Block 1 to tylko samolot przewagi powietrznej (co innego jeśli brana jest uwagę współpraca długofalowa). W krótkim czasie nie mogłyby zostać dostarczone także Typhoony, o ile miałyby powstać w wersji spolonizowanej. Szybko można byłoby dostarczyć tylko maszyny z zachodnioeuropejskich linii produkcyjnych. Typhoon jest też przede wszystkim samolotem przewagi powietrznej z dodanymi zdolnościami do atakowania celów naziemnych i nawodnych.

Czytaj też

W przypadku F-15EX sytuacja jest podobna, przy czym byłby on droższy w zakupie i tańszy w eksploatacji niż konstrukcja europejska, ale nie wiadomo czy Polska otrzymałaby tutaj jakąkolwiek ofertę współpracy przemysłowej.

Obydwie konstrukcje Lockheed Martina mają za to atut w postaci ujednolicania polskiej floty samolotów bojowych, są względnie tanie w zakupie i eksploatacji. Są to też typowe maszyny wielozadaniowe. Poza tym F-16 i pewne elementy F-35A są produkowane w Polsce.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (67)

  1. andys

    "Obydwie konstrukcje Lockheed Martina mają za to atut w postaci ujednolicania polskiej floty samolotów bojowych, " Maja i bedą miały coraz wiekszy - nasz cel -100%!!

  2. Odyseus

    KF21 daje nam duże możliwości perspektywiczne i nie jest w cale tak daleko rozciągnięty w czasie, na wszystkie samoloty i tak trzeba czekać 5-6 lat. KF21 w 2026r. ma być już produkowany w wersji Block1 a do 2030r. choć mówi się już 2028 w wersji Block2 a później Block 3 dołączenie do jego programu daje nam i niższą cenę i kooperacje przy jego produkcji a z Koreańczykami jak widać można się dogadać więc nasza zbrojeniówka na pewno na tym zyska i parę nowych technologii u Nas się pojawi a do tego to nowa konstrukcja z perspektywami na długie lata. Kolejna sprawa że przy udanej współpracy przy KF21 na pewno będziemy mile widziani przy ich kolejnym projekcie który ma ruszyć czyli nowym samolocie transportowym, które Nam również będą potrzebne i również będziemy mieli z tego programu wymierne dla Nas korzyści .

    1. bezreklam

      znwo sie zgadzam

    2. Extern.

      Jeśli byśmy nie mieli wejść w KF-21, wtedy kupienie przez nas KF-50 i to w jego fazie przejściowej czyli obecnie praktycznie prawie nie uzbrojonej, wydawało by się jeszcze mocniej bez sensu. Jak rozumiem właśnie po to kupiliśmy KF-50 żeby mieć start do kf-21 Boramae. Jak teraz kupimy na szybko jakąś inną maszynę której okres dostawy pokrywał się przecież będzie z wejściem KF-21, to podejrzewam że Koreańczycy poczuli by się mocno rozczarowani.

    3. kaczkodan

      Powinniśmy zbudować uderzeniowe drony stealth w stylu Ochotnika, uzupełnione przez roje niskokosztowych dronów w stylu Szachida. Samoloty nie-stealth nie mają racji bytu na polu bitwy.

  3. tkin ważny

    Każdy zakup ma spełnić jakieś oczekiwania. Ja oczekuję, że kupiony samolot będzie samolotem przyszłości, pozwoli wejść Polskiemu lotnictwu w II półwiecze bez wstydu bo z własnym samolotem. Jedynym takim rozwiązaniem po zakupie FA-50 jest zakup KF-21. Koreańczycy mają w planach po Kf-21, zbudować samolot, V i VI generacji. I to byłby cel samemu sobie produkować bojowe samoloty. Żaden inny proponowany samolot nie spełnia tych wymogów. Każdy inny wybór to cofanie Polski dwadzieścia lat do tyłu albo i więcej, bo nie wiadomo kiedy nadarzy się okazja aby być znowu stać się producentem samolotów. Nie czekać w kolejce sprzedadzą nam to co chcemy, czy jakiś ochłap za horrendalne pieniądze z ograniczeniami, tą rakietę to możemy sobie podczepić a o tamtej to pomarzyć każdy może. Piszcie co chcecie i "kupcie se co tam chceta" tylko powiedzcie jak to będzie wyglądało za 10, 15, 20 lat. TKIN WAŻNY.

    1. kaczkodan

      Unikanie wstydu to kiepska motywacja dla strategii rozwoju, a doskonała podatność na naciski wszelkiego rodzaju lobbystów. Każde pieniądze należy wydawać abyśmy stali się wiodącym producentem dronów. Samoloty to zbyt wysoki próg wejścia, ten przemysł mieliśmy i sprzedaliśmy, a obecnie jest on całkowicie nieperspektywiczny. Nie mamy też ani kapitału ani kadr aby go odtworzyć.

  4. Hmmm.

    No ciekawe, co to będzie? Pewnie trochę to zależy od tego, kto wygra wybory?

    1. Paweł P.

      Kto wygra to wiemy, pytanie czy sami czy z kimś będą rządzić, uważam, że wynik będzie lepszy – tylko lepszy. A totalsi i resetowcy, 25% góra.

    2. mf303

      Też tak myślę!

    3. Nabosaka

      Nie daj Bóg Pawełku.

  5. Iceman

    Po pierwsze jeśli nie będzie produkcji 15 nastek w Polsce to kiepski interes..po drugie ważniejszy wydatek teraz to Orka (mam nadzieję że z Polskiej stoczni min 2). Poza tym w tym momencie niech zachód daje broń Ukrainie, my możemy im ją sprzedać (su22, resztki starych śmigieł, czołgi) bo wydatki nam rosną a oprócz Ukrainy to tylko my i USA ponosimy wysoką cenę, reszta się śmieje i zaciera ręce.

  6. DIM1

    Boeing nie tylko, że nie jest w Polsce inwestorem, ale jest to także konkurent firm dużo w Polsce inwestujących. Postukać się w czółko z takim wyborem "partnera".

    1. Wuc Naczelny

      Cenna uwaga.

    2. bezreklam

      moze wlasnie dlatego proponuja?

    3. meamaximus

      Nie no proszę... proponują, bo chcą sprzedać swój samolot i mieć swój kawałek tortu z tych ogromnych zakupów, których dokonujemy.

  7. SPQR

    Przypominam: nie posiadamy samolotu przewagi powietrznej. Wiem, że jest tu sporo zwolenników stanowiska, że rolę tą spełni F35 ale nawet USA tak nie twierdzą bo po co wprowadzają w ta rolę F15EX przygotowujac się do zastapienia F22? F16 w wersjach C i D równieżnie jest do tego przeznaczony, może tą rolę spełnić tylko w ograniczony sposób. Z duetu Eurofighter i F15EX optuję za drugim rozwiązaniem. Natomiast ewentualny wybór F16V byłby również rozsadnym rozwiązaniem choc na pewno nie idealnym. Proszę, nie stawiajcie roli samolotu uderzeniowego przeznaczonego do niszczenia wrogiej obrony p.lot i celów strategicznie ważnych poza linią frontu jako myśliwca przewagi powietrznej bo to nonsens. Dobrze, ze may F35 zakupione bo to daje nam wielkie mozliwości ale nie obrony i przewagi powietrznej.

    1. Nihoo

      USA wprowadza F-15EX w zamian starszych wersji F-15 które będą wycofywane. W zamian F-22 wycofywanego jako "za stary i zbyt kosztowny" ma być wprowadzony inny myśliwiec przewagi powietrznej, który ma powstać dopiero w ramach programu NGAD. W żadnym wypadku nie można powiedzieć że USA zastępuje wycofywane F-22 za pomocą F-15EX

    2. Czytelnik D24

      A ja optuję za EF bo ma o wiele większy potencjał modernizacyjny od F-15.

    3. meamaximus

      Wydaje mi się, że nierozsądnym pomysłem byłoby utrzymywanie 4 różnych typów samolotów. F35 mimo, że jest myśliwcem wielozadaniowym cały czas świetnie spisuje się w walce powietrznej za sprawą swojego radaru (teraz też modernizowanego). Natomiast pewnie na 2 dodatkowe eksadry F-35 nie będzie nas stać, więc najpewniej powinniśmy dążyć do unifikacji floty i dokupienia F16V.

  8. szon

    Jeśli PO wygra wybory to nie wierzę w zakup jakichkolwiek samolotów.

    1. Popolupo

      NA pewno nie z USA - no chyba ze mieliby Radka na pokladzie. PO to lobby niemieckie. PO to lobby USA i ich kolesi z poludnia morza srodziemnego

    2. Budyn

      Przypomnę, ze największy skok technologiczny w polskim lotnictwie, czyli zakup F16, to zasługa Buzka, Komorowskiego i Kwaśniewskiego. Pleciesz bzdury.

    3. GGG BBB

      @Budyn On plecie i Ty pleciesz. Przetarg na F16 został rozstrzygnięty w 2002r a umowa na zakup podpisana w 2003r. Dostawy zaczęły się w 2006r. Od 2001 roku był rząd Millera, w którym ministrem obrony narodowej był Szmajdziński. Kwaśniewski mógł mieć jakiś wpływ na to, ale jego szorstka przyjaźń z Millerem była powszechnie znana. Jedyną zasługą z czasów rządów AWS + Unia Wolności było uchwalenie ogólnej ustawy o potrzebie zakupu samolotów dla wojska. Docelowa miało być zakupionych 160 sztuk - najpierw 64 a po kilku latach reszta. Niestety ze strony rządowej Onyszkiewicz blokował program zakupu samolotów i zrobił to dopiero rząd SLD.

  9. wawelberg

    Dwie eskadry w miejsce modernizowanych f16 przed wysłaniem na Ukrainę, czy dwie eskadry plus 3 eskadry za ,, ukraińskie jastrubie"?

  10. Paweloelo

    Nie pchał bym się w kolejny typ, chyba, że KF które w przyszłości miałyby wyprzeć f16. Oczywiście f15ex to potwór, ale imo dla Nas optymalnie było by mieć po 3 eskadry f35 i kf21, a obecnie pozyskiwane fa50 już w docelowej wersji obsłużą niższe piętro, szkolenie, ap i wsparcie wojsk lądowych. Przy rozsądnej moderce jastrzębi można już negocjować i poszerzenie zamowionych f35 o kolejną eskadrę i wejście w boramae na poziomie partnera.

    1. kopacz033

      KF 21 Broame to strata czasu i zlom nawet koreance kupuja f35 bo wiedza ze nic z tego pewnie nie bedzie a Polska głupia i mysli ze to bedzie jak f35 po taniosci a Korea chce nas wykorzystac a kija z tego bedzie. Najlepiej dokupic f35. Wiekszosc krajow odchodzi od 4++ czyli mysliwcow opracowanych w latach 80 czy tam 70 . Wiekszosc krajow ktore kupuja f16 ktorych Ameryka sie nie zgodzi na sprzedaz badz ich nie stac a przykladem jest Turcja ktora nie dostanie F35 bo ugaduje sie z Rosja znaczy ugadywala i teraz ma problem za ten system S400 . Wiec lepiej podejsc do nowoczesnych i sprawdzonych konstrukcji. A od 2027 f35 ma posiadac mocniejszy silnik wiec lepiej i przyszlosciowo dokupic f35 w wariancie A i C . F15 to starosc i utrzymanie Boeinga. USA i tak je sprzedadza pozniej Ukrainie z biegiem czasu o ile nie dojdzie do 3wojny swiatowej, Zobaczymy jak przyniesie przyszlosc i jakie beda z tego owoce

  11. kopacz033

    Samolot mysliwski wielozadaniowy , po 1 nie jest nim f15. F15 to mysliwiec przewagi powietrznej a nie wielozadaniowy . Wielozadaniowy to f16, f35, euro typhoon czy rafale a nie f15 czy innego typu. Jak wielozadaniowy to wielozadaniowy . Nie rozumiem po co w artykule jest f15.

  12. xdx

    🫣 Eurofighter to był myśliwcem przewagi powietrznej przy Transche1 , obecnie to samolot wielozadaniowy tak samo jak każdy inny. Biorąc pod uwagę oferowaną obecnie Transche 4 ( 5 jest w opracowaniu ) to płatowiec naszpikowany do bólu sensorami. Równie dobrze można mówić ze F16 to myśliwiec ( jako taki był opracowany ) a obecnie to samolot wielozadaniowy. Dla polski i przemysłu polskiego najlepsze rozwiązanie to wejście w Eurofighter a , zyskujemy technologie i zarabiamy będąc udziałowcem programu - oczywiście przy zakupie rozsądnej ilości. Inna możliwość to koreański Kf21 obecnie jest testowane uzbrojenie ( zreszta głównie europejskie ) z tym ze przy tym wyborze należy się liczyć z duża ilością usterek i dużej ilości serwisu - bo to będzie niwy płatowiec wiec to normalne

    1. Franek Dolas

      "Wejście w Eurofightera" jest najgorszym rozwiązaniem i z pewnością nawet nie będzie rozważane. Jakie technologie zyskamy? Żeby cokolwiek sensownego produkować do samolotu konieczne byłyby miliardowe inwestycje a na to nam nie pozwolą. Nie będziemy również żadnym udziałowcem programy i całe szczęście bo cała ta inwestycja to porażka finansowa i nic nie wskazuje aby miało się coś zmienić. O zaranianiu nie ma w ogóle mowy a koszty gigantyczn. Samolot drogi w zakupie i utrzymaniu a do tego wydatki inwestycyjne jednym słowem finansowakatastrofa. Poza tym nikt tych samolotów nie chce. Cały świat kupuje amerykańskie F-35, F-16 czy F-15 a ci co nie mogą biorą francuskie Rafale.

    2. Czytelnik D24

      @Franek Dolas Wejście w EFa oznacza całkiem sensowny offset bo zakłada produkcję nawet połowy samolotu w Polsce. A to że tego samolotu nikt nie chce to największe kłamstwo zawarte w twoim poście. Jest na niego popyt i to spory. Tylko w samej Europie 4 kraje zamawiają wersję Tranche 4 i Tranche 5. Czy samolot jest drogi to nie wiem bo drogi to był owszem ale w wersji Tranche 1 gdzie jego koszt utrzymywania był porównywalny z F-22 Jednak od tamtej pory technologie i materiały się upowszechniły i potaniały. Koszty utrzymania w cyklu życia wraz z kolejnymi modernizacjami też pewnie spadły.

    3. Davien3

      Czytelnik porównaj sobie koszty utrzymania pierwszych F-16C i obecnych albo Gripen C do Gripen E. Koszty utrzymania nie bedą malec ale jeszcze rosnąć bo z prostego mysliwca przewagi powietrznej zrobił ci sie zaawansowany myśliwiec wielozadaniowy Podobnie z kosztem zakupu bo zaawansowana technika zwyczajnie kosztuje więcej.

  13. KrzysiekS

    Według mnie dokupić dalsze 32 F-35 (i tak będziemy budować pod nie całe zaplecze). Dlaczego : 1. F-16 cena zaczyna być podobna do F-35 a i tak będą wcześniej wycofywane od F-35 2. Dla F-15EX nie mamy całego zaplecza to budowanie całego systemu pod te samoloty zwiększy koszty przy cenie zakupu podobnej do F-35. 3. Eurofighter Typhoon drogi w zakupie, utrzymaniu do tego również brak całego zaplecza. 4. KF-21 Boramae może i ciekawa opcja ale odległa Korea właśnie dokupuje 25 F-35 to o czymś świadczy. Do taniego latania i Air Policing będziemy mieli FA50PL.

  14. Al.S.

    Za F15EX przemawia kilka faktów. Pierwszy, Boeing ma obecnie problemy i pewnie dałoby się wynegocjować z nimi deal dotyczący inwestycji w bazę przemysłową w Polsce. Drugi: F15 może używać tych samych silników F100-PW-229 jak nasze F16 Bl52+, a więc korzystać z tej samej sieci logistycznej i serwisowej dla tego generującego największe koszty elementu samolotu. Również elementy hydrauliki, siłowniki, urządzenia elektryczne F15 są w dużej mierze tożsame z F16, a więc znów korzystają z tej samej logistyki i mogą być serwisowane w tych samych zakładach. Polecam tu portal airframe. Z punktu widzenia logistyki i serwisu byłby to więc najbardziej korzystny zakup. EF2000 to całkowicie inna konstrukcja, wymagająca stworzenia kompetencji od zera. Trzeci, zainwestowano sporo, aby z F15 stworzyć samolot gen4.5: EX ma obniżoną SPO, dysponuje zaawansowanym WRE, EPAWSS, posiada radar AESA AN/APG-82 o znacznie większej aperturze niż w mniejszych samolotach w tym F35. Do tego udźwig, pułap i prędkość.

  15. szon

    W czasach kiedy cokolwiek planowano kończyło się na planowaniu i nie kupiono nigdy niczego.

    1. bezreklam

      haha dobre a pownno byc inaczej Planowanie i potem kupowanie i bez klptu.

  16. Leonidas

    Zakupy Mon przypominają mi czasami moje na allegro. Potrzebowałbym to , tamto, to też by się przydało... A przecież kolega mi pożyczy. Wiem że nie będę popularny przy tym szale zakupowym (przy czym w pełni popieram dotychczasowe zakupy) ale czy potrzebujemy tych samolotów na już? wydaliśmy kupę kasy na siły lądowe i dobrze bo reszta naszych sojuszników europejskich sojuszników ma marne armie lądowe. To nasza armia przyjmie pierwsze uderzenie i dopiero po jakimś czasie pojawią się amerykanie...ufff. Natomiast interwencja sił powietrznych Nato będzie natychmiastowa a przewaga w powietrzu miażdżąca. Warto się zastanowić, ja wybrałbym przyszłościową opcję z KF-21 w dłuższym horyzontem współpracy i rozwoju platformy - na spokojnie.

    1. Krzysztof33

      Niestety to prawda - to jest taniec Św. Wita raczej niż planowe zakupy w ramach jakiejś strategii rozwoju sił zbrojnych :(

    2. bezreklam

      Sojusznik jest na dany momeny. Nie ma wiecznych sojusznikow

  17. Krzysztof33

    Dopiero teraz się MON obudził???? Może zamiast K2 trzeba było te 2 eskadry dokupić już ze 4 lata temu????

    1. Czytelnik D24

      W NATO nie brakuje samolotów tylko czołgów i rakiet. Stąd takie zakupy a nie inne.

    2. Qwest

      Dlaczego 4 lata temu, a nie np. 12 lat temu?

    3. wert

      kasa misiu, kasa. Zarobiłeś że tak ochoczo wydajesz?

  18. Minister

    F-15EX to byłby dobry wybór, gdyby nie utopili kasy w badziewiastym FA-50. Do Air Policing można było dokupić 8-12 Bielików. Skoro tylko 32 sztuki, to F-35, bo to technologiczna przewaga nad ruskimi. Skoro z zewnętrznymi zabiera aż 14 AMRAAM, to jako OP też się sprawdzi, Pamiętajmy, że Ruscy zawsze będą mieli przewagę liczebną, przynajmniej na początku, dopóki NATO nam nie pomoże. PS. KF-21 to ciekawa opcja dla gospodarki, jeśli z prawem do ich produkcji i wspólnego opracowania następcy. Powoli mogłyby F-16 zastępować. PS 2. Generalnie, trzeba zacząć realnie myśleć o przystąpieniu do któregoś z konsorcjów opracowujących 6 generację, żebyśmy znowu na lodzie ne zostali

    1. Grzyb

      Sam sobie odpowiedziałeś na postawiony przez siebie zarzut. Kupili FA50 żeby nie kupować Masterów, bo współpraca z Włochami wyszła im bokiem. FA50 będzie i do szkolenia i do airpolicingu.

    2. Minister

      Grzybku; 48 sztuk do Air Policingu? A tak to zablokowały nam miejsce i kasę na pełnoprawne samoloty bojowe. Mastery do szkolenia niedawno dokupiliśmy, I tak mamy 2 różne typy odrzutowców do szkolenia pilotów - genialnie. Przepalili 3 mld $ i tyle.

    3. wert

      Minister@ AP dziś i jutro będzie ułamkiem możliwości FA-50. Czego nie rozumiesz? Że poddzwiękowy Bielik może wąchać spaliny Kalibra a pilot poobserwować ruiny infrastruktury krytycznej polskich miast? Naddzwiękowy Fafik je zdejmie i to w strefie bezpiecznej, np lasy Do tego ma Link 16 co czyni go pełnoprawnym członkiem ugrupowania bojowego wykonującego misję CAS. Od tego będzie!! a nie zdobywania przewagi.!!! Jak byś coś wiedział o lotnictwie to zrozumiałbyś że fizyczne stelath NIE ma przyszłości wobec rozpoznania WIELOSENSOROWEGO w całym spektrum elekromagnetycznym. Przyszłośc jest w systemach typu Protektor DASS czyli cyfrowe maskowanie. A to ma Eurofighter. O tym że dziś mamy 18 pilotów Combat Ready też pewnie nie wiesz jak również dlaczego. O lotach NVG też nic nie wiesz. Poszukaj odpowiedzi dlaczego żydzi swego czasu kupili setkę F-16 B

  19. patriota39

    O militarnych: potencjale i sile państwa decydują jego zdolności projektowe i produkcyjne w tym zakresie. Uzupełnione zakupami za granicą najbardziej zaawansowanych technicznie produktów. Już 20 lat temu wiele osób wskazywało, że przy tej skali zakupów montaż końcowy wielozadaniowego samolotu odrzutowego powinien odbywać się w Polsce. Potrzeby określono na 50-60 samolotów plus kupno F-16. Oferta była jedna: JAS-39 C/D. Podobnie było w tym czasie z czołgami i śmigłowcami transportowymi. Wybraliśmy odpowiednio: likwidację zdolności i sprzedaż zakładów....

  20. Chyżwar

    Zależy kiedy chcą kupować. Jeśli nie goni czas mógłby być KF21 block 2 albo 3. Jeśli chcemy szybciej, to F-35. Niektórzy chcieliby F-15. Ale warto pamiętać, że F-35 w konfiguracji bestia przenosi niewiele mniej rakiet od niego. F-16 i EF to maszyny generacji 4+. Dzisiaj już nie sensu się w nie pchać. Poza tym EF jest cholernie drogi w eksploatacji.

    1. OptySceptyk

      KF21 wyjdzie gorszy niż F35 a ceny Koreańczycy na pewno nie przebiją.

    2. DonMati

      Nic gorszy nie wyjdzie, będzie dużo tańszy i trtzeba zrobić wszystko by w 2026 przystąpić do projektu a teraz już wystarczy samolotów, nie zdążymy tyłu pilotów przeszkolić

    3. DonMati

      Czas nas nie goni, nie jesteśmy sami w NATO, nie przesadzajmy, potrzebujemy rozważnych decyzji a tylko KF21 w wersji block 2 od 2026 a później 3 powinien nas interesować, sami będziemy w stanie produkować jeden z najnowocześniejszych samolotów świata, skupmy się lepiej na szkoleniu pilotów do F50 i F35 bo to długi proces

  21. Minister

    Niestety, ale wpadliśmy z tymi FA-50 i kasy na porządne samoloty nie wystarczy. Przypominam, my mamy szykować lotnictwo do wojny z Rosją, a nie z pasterzami. Skoro tylko 32 sztuki to tylko F-35, bo to samolot, który daje techniczna przewagę, a ruskich zawsze będzię więcej

    1. DonMati

      FA 50 to bardzo dobra inwestycja, te samoloty maja być jak ,, Radiowozy Policyjne" , nie będziemy zużywać F 16 ani F35 na latanie i monitoring ciągle naszego nieba, na pewno wydłuży to bardzo eksploatację F35 i F16

  22. MiP

    Nie dwie eskadry a minimum 5 bo latadełko FA-50 do walki powietrznej się nie nadaje tylko do szkolenia i na defiladę

  23. PGR

    Leasing Gripenow (o ile w obecnej sytuacji Szwedzi sa chetni), nawet w wersji C zmiatają wszystko ze wschodu

  24. Ralf_S

    Jak to mówią starzy górale: "Jakbyś się nie obrócił, to zawsze rzyć z tyłu..." Możemy sobie dywagować co lepsze, a co gorsze, ale problemem jest dostępność. Na F-16 trzeba byłoby czekać pewno do 4. dekady, czyli po 2030 roku... Jedyny dostępny w ludzkim terminie jest na dzień dzisiejszy F-15. Trochę lipa, że Amerykanie przy pierwszym przetargu, który wygrał F-16 wycofali z oferty Hornety. Teraz mielibyśmy mniejsze dylematy, bo na jednej (umownie ;) ) platformie mielibyśmy większy asortyment do wyboru. Łącznie z wersjami Wild Weasel. Moim zdaniem para Super Hornet/Lightning II lepiej się uzupełnia niż F-16/F-35.

  25. Franek Dolas

    Zakup F-15 byłby racjonalny pod warunkiem zastępowania nim w przyszłości F-16 których nie musielibyśmy modernizować tylko sprzedać. Teraz kupujemy 2 eskadry i w opcji kolejne 2 lub 3 jeżeli 2 to dodatkowo jedną F-35. Zyskujemy nowoczesny myśliwiec przewagi powietrznej o olbrzymich zdolnościach i sile ognia. Zostajemy przy 3 platformach do różnych zadań. Drugą chyba zdecydowanie tańszą i najbardziej oczywistą opcją jest dokupienie po eskadrze F-35 I F-16 i stopniowe modernizowanie posiadanych F-16. Ale w opcji pierwszej mielibyśmy 48 F-35 64 F-15 i 48 FA-50 w wersji Block 20 całkiem.nieźle tylko nie wiadomo kiedy i za ile.

    1. Paweł P.

      Myśliwiec przewagi powietrznej to F-35. Poprawić 2-3 eskadrami F-35 + jak trzeba to dobić do 200 szt. FA-50PL

    2. Weneda 1977

      Pozbywać się samolotów do których mamy wyszkolonych pilotów i personel naziemny,gdzie tu sens?Lepiej zmodernizować i jak się da przedłużyć resursy.

    3. user_1049209

      Ty nie masz pojęcia o samolotach człowieku, f-35 to nie jest żaden samolot przewagi powietrznej gdzieś ty się tuch bzdur nasłuchał

Reklama