Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Piątkowy przegląd prasy: Siemoniak: Więcej wojska na wschodzie; Polscy komandosi w szpicy; Putin groził Ukrainie?; Strach przed Wschodem, nadzieja w Zachodzie

fot. JW AGAT
fot. JW AGAT

Piątkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa.

Dziennik Wschodni, Minister: Więcej wojska na wschodzie: "Garnizony na wschodzie Polski zostaną wzmocnione, doinwestowane i doposażone - zapowiedział wczoraj w Chełmie minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. (...) Minister przypomniał, że do tej pory 80 proc. jednostek wojskowych bazuje na zachodzie kraju. Wyraził opinię, że bez względu na okoliczności polityczne, środek ciężkości należy przesunąć na wschód. (...) Minister Siemoniak podkreślił, że elementem przedstawionego przez Ewę Kopacz planu poprawy bezpieczeństwa państwa jest wzmocnienie obecności naszych wojsk na wschodzie kraju."

Rzeczpospolita, Marek Kozubal, Polscy komandosi w szpicy: "Przez cały przyszły rok część naszych komandosów będzie pełniła dyżur w ramach Sil Odpowiedzi NATO. W ciągu kilku dni będą mogli zostać przerzuceni w każdy rejon świata (...) - obrazowo opisuje Jarosław Rybak, ekspert zajmujący się wojskami specjalnymi. (...) Pieczę nad całym komponentem wojsk specjalnych w ramach Sił Odpowiedzi NATO będą sprawowali polscy dowódcy z krakowskiego Centrum Operacji Specjalnych. Zespołem tym będzie dowodził gen. bryg. Jerzy Gut, dzisiaj szef Centrum Operacji Specjalnych. Armia nie ujawnia, jak liczny będzie zespół dowodzony przez naszych komandosów, ale w 75 proc. będzie on się składał z Polaków. Będą im podlegali komandosi z Chorwacji, Estonii, Holandii, Litwy, Norwegii, Słowacji, Turcji i Węgier. (...) W tej chwili operacjami wojsk specjalnych mogą dowodzić komandosi z siedmiu krajów, m.in. z USA, Francji, Turcji, Wielkiej Brytanii. Osiągnięcie tego poziomu poprzedziło sześć lat przygotowań. Nie tylko została zbudowana struktura dowodzenia, ale także żołnierze przeszli cykl szkoleń i ćwiczeń. We wrześniu w czasie manewrów "Noble Sword-14", które odbyły się na poligonach w Polsce i na Litwie, nasi specjaliści przeszli ostateczny test. Otrzymali ocenę celującą."

Polska - Głos Wielkopolski, Żołnierze handlowali narkotykami: "Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie aresztował wczoraj na trzy miesiące dwóch żołnierzy podejrzanych w śledztwie dotyczącym posiadania i handlu narkotykami. Łącznie w sprawie zatrzymano 40 cywilów i wojskowych. (...) Walczymy z narkomanią w wojsku i to dowodzi skuteczności w działaniu. Żandarmeria tutaj jest bez tolerancji dla takich sytuacji (...). Chodzi też o przykład. Nie może tak być, że narkotyki mają dostęp do wojska, zwłaszcza do słuchaczy uczelni wojskowej - podkreślił Siemoniak."

Nasz Dziennik, Łukasz Sianożęcki, Putin groził Ukrainie?: "Pierwsze obrady nowej Rady Najwyższej Ukrainy i powołanie koalicji rządowej w cieniu groźby interwencji Rosji. (...) Według ukraińskiego portalu Insider, Putin miał zagrozić atakiem na Ukrainę, jeśli ta nie uzna separatystycznych republik na wschodzie kraju - Bonieckiej i Ługańskiej (DRL i ŁRL) - oraz nie zrezygnuje z dążeń do członkostwa w NATO i Unii Europejskiej. Świadkiem półtoragodzinnej rozmowy telefonicznej miał być rosyjski ambasador w Kijowie Michaił Zurabow. (...) Rzeczywiście, w środę wieczorem z inicjatywy strony ukraińskiej odbyła się rozmowa telefoniczna prezydentów Putina i Poroszenki. Tematem były stosunki dwustronne i sytuacja na południowym wschodzie Ukrainy. Liczne doniesienia mediów, zwłaszcza ukraińskich, o treści tej rozmowy są wymysłem i nie odpowiadają rzeczywistości - powiedział rzecznik Putina Dmitrij Piesków. Doniesienia o groźbach ze strony Putina zdementowała także Iryna Friz, wieloletnia współpracowniczka Poroszenki."

Dziennik Gazeta Prawna, Michał Potocki, Strach przed Wschodem, nadzieja w Zachodzie: "Rosja, prowadząca coraz bardziej agresywną politykę sąsiedzką, nie zamierza spokojnie patrzeć, jak do zachodniego obozu zapisuje się kolejny kraj postsowiecki Owszem, Kiszyniów nie jest tak ważny z punktu widzenia kremlowskiej ideologii jak Kijów, traktowany przez nią jako matka ruskich miast. Z drugiej strony mołdawska gospodarka jest 24-krotnie mniejsza niż ukraińska, a siły zbrojne - 23-krotnie mniej liczebne. O tyleż więc łatwiej spacyfikować niepokornych Mołdawian. (...) 83 proc. Mołdawian obawia się rosyjskiej inwazji na wzór tej, do której latem doszło w ukraińskim Donbasie. I mają powody do obaw. W minionych kilkunastu miesiącach Rosjanie rozbudowali infrastrukturę wojskową Naddniestrza, wydłużając m.in. pas startowy wojskowego lotniska w Tyraspolu. (...) Dla Brukseli sukces w westernizacji Mołdawii jest ostatnią szansą na wykazanie, że unijna polityka wschodnia może być efektywna. (...) Tradycję przekonywania Mołdawii do wytrwałości na drodze do Europy przejął po Sikorskim prezydent Bronisław Komorowski, który w zeszłym tygodniu odwiedził ten kraj wspólnie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Petrem Poroszenką."

Reklama

Komentarze

    Reklama