Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Piątkowy przegląd prasy: modernizacja armii, rosyjskie starania o Azoty, korzystna prognoza dla Sienkiewicza, zaniedbania w kontroli Tupolewa, pomoc dla weterana
Piątkowy przegląd prasy.
Zbigniew Lentowicz z Rzeczpospolitej o postępach w modernizacji Sił Zbrojnych RP w artykule Armia się zbroi: Najbliższe lata będą kluczowe dla modernizacji armii. Ruszają największe przetargi, a w ciągu dekady wojsko chce wydać na sprzęt 139 mld zł. (...) Do końca tego roku MON przedstawi zagranicznym partnerom warunki kontraktowania przeciwlotniczych systemów rakietowych i wejścia na polski rynek. (...) prezesi najważniejszych zbrojeniowych spółek i wyjątkowo liczni przedstawiciele zagranicznych branżowych koncernów, usłyszeli zapewnienie, że mimo wyraźnego spowolnienia gospodarczego rząd podtrzymuje swoje plany modernizacji armii. (...) Armia planuje zakup kierowanych rakiet o zwiększonym zasięgu i pocisków manewrujących, instalowanych na nowych okrętach podwodnych. (...) Do 2022 roku już 65 proc. sprzętu ma odpowiadać współczesnym wymaganiom NATO.
Czytaj też: Porozumienie BAE Systems i WZL-1 w sprawie przetargu na samolot szkoleniowy AJT
M.in. o sprawie Acronu, mówi Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Joanną Miziołek z dziennika Polska - art. pt. Kwaśniewski: Były prezydent, jak dotknie bieżącej polityki, tylko traci:
(JM) Robert Kwiatkowski w TVN 24 mówił, że w sprawie Acronu miał Pan zielone światło ze strony rządu. To jak to było?
(AK) Zielone światło dla prywatyzacji Azotów było od momentu, kiedy zgodnie z decyzją rządu, bodajże w marcu 2012 r., Azoty znalazły się na liście do prywatyzacji. Zanim odbyłem rozmowę z Bieleckim i Tuskiem, przedstawiciele Acronu rozmawiali z Ministerstwem Skarbu. Zielone światło było w programie rządowym. Dopiero w wyniku tego, że inwestor pojawił się nie z Francji czy z Czech, a z Rosji, Azotów nie sprzedano. Jedyna trudność w całej sprawie polegała na tym, że inwestor jest pochodzenia rosyjskiego, choć firma notowana jest na londyńskiej giełdzie i podlega wszystkim regułom przejrzystości. I ja to rozumiem, bo wiem, jaką awanturę w Polsce wywołują wszyscy, którzy uważają, że w Polsce z Rosjanami nie powinno się robić żadnych interesów. (...) Dziwię się, że Jan Krzysztof Bielecki mówi, że inwestorów rosyjskich omijał łukiem. Bo świadczy to o tym, że mamy rosyjską fobię. Wyciągniecie historii Acronu ma dwa cele. Pierwszy to, żeby Kwaśniewskiego ubrać w lobbing dla Rosjan, i drugi - żeby pokazać, że wszyscy, którzy dotykają się Rosji, to niemalże zdrajcy ojczyzny.
Czytaj: Przejęcie polskich Azotów przez Acron umożliwi mu rozpoczęcie europejskiej ekspansji opartej na tanim rosyjskim gazie
Andrzej Stankiewicz z Rzeczpospolitej o (nie)dyplomatycznych zabiegach Rosji o przejęcie tarnowskich Azotów w artykule Car azotów naciera: Nie ma ważnego polskiego polityka, do którego Wiaczesław Kantor nie próbował dotrzeć, aby móc przejąć kontrolę nad polską chemią. Koniec lutego, w Moskwie delegacja polskiego parlamentu pod kierownictwem Grzegorza Schetyny i Włodzimierza Cimoszewicza rozmawia z Komisją Spraw Zagranicznych Rady Federacji, czyli izby wyższej rosyjskiego parlamentu. - Dyskryminujecie rosyjski kapitał. Zablokowaliście inwestycję Wiaczesława Kantora w Azotach Tarnów - bliski Putinowi Margiełow jest dobrze poinformowany. Reszta spotkania to lobbystyczne natarcie Rosjan na polskich polityków. - Kompletnie ich nie interesowała lista spraw, z którą przyjechaliśmy. Mówili głównie o Azotach - wspomina poseł PiS Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych. Wieczorem polscy goście zostają zaproszeni na kolację. Są zaskoczeni, bo obok rosyjskich polityków spotykają samego Kantora. Otwarty lobbing i domaganie się wyrzucenia ówczesnego ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego to główny temat wieczoru. - To było niebywałe spotkanie jak na standardy dyplomatyczne. Byłem zażenowany - mówi senator PO Bogdan Klich, były minister obrony.
Więcej: Jak na Zachód, to tylko przez Polskę
Witold Głowacki z dziennika Polska rysuje pozytywną prognozę dla nowego szefa ABW B. Sienkiewicza w tekście Nowy minister wyszedł z cienia: Jeśli Bartłomiej Sienkiewicz utrzyma klasę swych pierwszych miesięcy do końca kadencji, zakończy ją jako jeden z najważniejszych i najlepszych ministrów rządu Donalda Tuska. (...) Jamalski raport Sienkiewicza precyzyjnie i przekonująco wyjaśnił sprawę memorandum gazowego. W wyniku jego konkluzji Mikołaj Budzanowski pożegnał się z Ministerstwem Skarbu Państwa, Grażyna Piotrowska-Oliwa natomiast przestała kierować PGNiG. Reputacja rządu pozostała nieco nadwątlona tą sprawą, ale do katastrofy nie doszło. Część wniosków z raportu wprowadzono zaś w życie już w zaciszu gabinetów - przede wszystkim w ABW - i w energetycznych spółkach Skarbu Państwa. (...) Nie będzie więc zmian o charakterze totalnym. Sienkiewicz zdążył już zapowiedzieć, że Centralnego Biura Antykorupcyjnego reforma wręcz niemal nie dotknie. (...) Owszem, ABW ma stać się służbą bardziej analityczną, skupioną raczej na wyprzedzaniu zagrożeń niż zwalczaniu ich skutków - to także nic nowego. Agencja pozostanie jednak służbą odpowiedzialną za ochronę bezpieczeństwa państwa i jego interesów. Do tego nie jest wykluczone, że nadal zajmować się będzie także zwalczaniem najpoważniejszych (i godzących w interesy państwa) przestępstw gospodarczych.
Więcej: Jaka reforma ABW?
Z Bogdanem Święczkowskim, byłym szefem ABW, prokuratorem w stanie spoczynku, m.in. o kwestii zabezpieczenia Tupolewa przez BOR, rozmawia Marcin Austyn z Naszego Dziennika - art. pt. - Potrzebny jasny przekaz:
(MA) Przed wylotem do Smoleńska pirotechnik BOR pracujący z psem przy Tu-154M z powodu hałasu nie zbadał całego luku bagażowego, trapu, zewnętrznej powłoki maszyny. Po powrocie samolotu z remontu w Samarze nie sprawdzono też tzw. apteczki technicznej. Tego rodzaju zaniedbania można traktować jako poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa?
(BŚ) Pamiętajmy, że każde zaniedbanie procedur Biura Ochrony Rządu może skutkować najpoważniejszymi konsekwencjami. Przecież po to istnieje to Biuro, by chronić najważniejsze osoby w państwie, by stać na straży procedur bezpieczeństwa, a w szczególności procedur związanych z zabezpieczeniem pirotechnicznym. Jeżeli one nie są przestrzegane, niewykonywane są odpowiednie badania, kontrole, to bardzo źle świadczy o służbach rządu premiera Donalda Tuska. Nie ukrywajmy też, że sprawdzenie przed lotem samolotu z pomocą psa jest, w moim przekonaniu, skrajnie nieodpowiednią procedurą, która powinna być uzupełniona innymi, szczegółowymi badaniami za pomocą detektorów. A już informacja o tym, że od czasu remontu samolotu w Samarze nigdy nie zostały sprawdzone części zamienne, jest dla mnie zdumiewająca.
Czytaj też: Polityka uniku – trzy lata po katastrofie smoleńskiej Polska wciąż bez floty dla VIP
Sebastian Bojemski z Rzeczpospolitej apeluje o utworzenie polskich koncernów przemysłowych wspieranych przez państwo w artykule Czas na polskie czebole: Odpowiedzialność za tworzenie polskich "narodowych czempionów" gospodarczych musi wziąć na siebie państwo - pisze publicysta."Narodowe czempiony" to firmy mogące działać w przemyśle ciężkim (hutnictwo, stocznie), maszynowym oraz zaawansowanych technologii (telekomunikacja, biotechnologia); dodatkowo są tworzone w obszarach związanych z bezpieczeństwem ekonomicznym państwa (przemysł zbrojeniowy, elektroenergetyczny, paliwowy, bankowy). (...) Tym, na co warto postawić, to nowe technologie, które można pozyskać dzięki zwiększeniu nakładów na badania i rozwój oraz wykorzystaniu naturalnych możliwości biznesowych państwa w postaci np. zakupu systemu obrony antyrakietowej przez Ministerstwo Obrony Narodowej. (...) Innym modelem jest budowa potencjału gospodarczego w partnerstwie z większymi, zagranicznymi przedsiębiorstwami. Tutaj dobrym przykładem jest Korea Aerospace Industries, która rozwinęła się we współpracy z koncernem Lockheed Martin. (...) Poza własnymi nakładami firmy otrzymują państwowe granty. Norweski zbrojeniowy Kongsberg otrzymał ponad 700 mln koron norweskich od państwowej Norweskiej Organizacji Logistyki Obronnej na program badawczy najnowszych rakiet Joint Strike Missile...
Czytaj: Przekształcenia polskiego przemysłu zbrojeniowego – kolejna odsłona
Marek Kozubal z Rzeczpospolitej o skutecznej interwencji dziennikarskiej zakończonej przyznaniem pomocy dla weterana w artykule Ranny w Afganistanie żołnierz dostał wózek : Po interwencji "RZ" Mariusz Sączek, ciężko ranny weteran misji afgańskiej, otrzymał wózek inwalidzki. Stało się to dopiero po naszej publikacji. Poszkodowany żołnierz poinformował nas, że wczoraj otrzymał sprawny wózek inwalidzki. (...) Od maja 2011 r. starał się w Inspektoracie Wojskowej Służby Zdrowia o przyznanie wózka inwalidzkiego i chodzika. Urzędnicy odsyłali go jednak na kolejne konsultacje medyczne. Dopiero po artykule w "Rz" z rannym skontaktowali się przedstawiciele wojskowej służby zdrowia. Sprawą zainteresował się też minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.
Zobacz: Dzień Weterana: zobacz spoty kampanii społecznej. Defence24.pl patronem akcji
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie