Reklama

Siły zbrojne

Orka od nowa? Niespełnione obietnice [OPINIA]

Fot. M. Dura
Fot. M. Dura

Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało Defence24.pl wyjaśnienia dotyczące realizacji programu okrętów podwodnych Orka. Wynika z nich, że wcześniejsze deklaracje resortu pod kierownictwem Antoniego Macierewicza w odniesieniu do programu pozyskania okrętu podwodnego nowego typu (OPNT) pk. „Orka” nie zostaną spełnione.

Nie zostaną więc spełnione obietnice byłego Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza z 28 listopada 2017 r. w Gdyni, który mówił: „…zostały już podjęte decyzje o wyborze w ciągu najbliższych kilkunastu dni naszego partnera w budowie co najmniej trzech nowoczesnych okrętów podwodnych wyposażonych w rakiety manewrujące”. Podobnie nie zostanie zrealizowana zapowiedź przekazana przez ówczesną rzeczniczkę MON płk Annę Pęzioł-Wójtowicz, która potwierdziła 29 grudnia 2017 r.: „decyzja odnośnie wyboru partnera strategicznego w programie ORKA zostanie podjęta w styczniu 2018 roku”.

Z odpowiedzi udzielonych przez Oddział Mediów MON wynika wyraźnie, że termin rozpoczęcia negocjacji w sprawie „Orki” został przesunięty – i to prawdopodobnie o wiele miesięcy. Resort wycofał się z uznanego wcześniej za optymalny, planu pozyskania nowych okrętów podwodnych w trybie umowy międzyrządowej i dopiero będzie się zastanawiał (w nieokreślonym terminie), jaka procedura będzie wykorzystana z „szerokiego spektrum narzędzi” ustawy Prawo Zamówień Publicznych. Przy czym wcale nie wyklucza się ponownego powrotu do koncepcji działania w ramach umowy międzyrządowej. Jednak stanie się tak dopiero po przeprowadzeniu odpowiedniej analizy.

Resort realizuje pozyskanie okrętu podwodnego nowego typu w ramach obowiązujących przepisów. Zgodnie z ustawą – Prawo Zamówień Publicznych – Zamawiający, dysponent publicznych środków finansowych, może udzielić zamówienia korzystając z szerokiego spektrum narzędzi, w tym m.in. procedury pozyskania na podstawie umowy międzyrządowej

Oddział Mediów MON, 22 luty 2018 r.

Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło przy tym, że w praktyce będzie to najprawdopodobniej związane z koniecznością tworzenia dodatkowych dokumentów, prowadzenia wstępnych negocjacji lub konsultacji oraz wydłużeniem czasu, w jakim zostanie wyłoniony kandydat na budowę okrętów podwodnych w ramach programu „Orka”.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami regulującymi pozyskanie sprzętu wojskowego (SpW) oraz udzielanie zamówień publicznych, postępowanie o udzielenie zamówienia prowadzi się z zachowaniem formy pisemnej. Nie jest wykluczone, że proces realizacji przedmiotowego zadania będzie wymagał tworzenia dodatkowych dokumentów i prowadzenia wstępnych negocjacji lub konsultacji

Oddział Mediów MON 22 luty 2018 r.

Z informacji udzielonych przez resort obrony wynika jednak pośrednio, że to opóźnienie nie wynika z procedur, ale z braku woli decydentów do podjęcia konkretnych działań w sprawie okrętów podwodnych. Program „Orka” został więc najprawdopodobniej zamrożony na czas nieokreślony (tak jak wcześniej inne programy dotyczące okrętów bojowych: „Miecznik” i „Czapla”).

MON na pytanie Defence24.pl „Jaki okres czasu według MON będzie potrzebny, by określić dostawcę okrętu podwodnego Orka?” odpowiedział tylko wymijająco, że „Czas trwania procedury wyboru wykonawcy jest ściśle uzależniony od wyboru trybu, w jakim zostanie udzielone zamówienie publiczne”. Wyborem tego trybu ma się zająć specjalna komisja. Przez dwa miesiące nie powołano jej jednak, i nic nie wskazuje na to, aby miało to mieć miejsce w najbliższym czasie.

W sytuacji, jeśli prowadzone będzie postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego, powołana zostanie komisja do przeprowadzenia postępowania, która zgodnie z obowiązującymi przepisami tworzy wniosek o wybór trybu udzielenia zamówienia oraz prowadzi negocjacje i przygotowuje zapisy umów

Oddział Mediów Ministerstwa Obrony Narodowej 22 luty 2018 r.

Nie wiadomo nawet, kto będzie wchodził w skład tej komisji i dlaczego przez kilka lat przygotowań do programu „Orka” takiej komisji nie powołano - chociaż według obecnego MON nakazują to „obowiązujące przepisy”. Oddział Mediów Ministerstwa Obrony Narodowej poinformował tylko, że „Skład tego zespołu określi Zamawiający”, co może oznaczać, że zadanie wyboru oferenta ponownie wróci do Inspektoratu Uzbrojenia. A przecież rok wcześniej Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało to zadanie właśnie z Inspektoratu Uzbrojenia do Departamentu Polityki Zbrojeniowej. To wszystko spowoduje dalszy upływ czasu.

W zamian za to rozwiązano najprawdopodobniej „Zespół do spraw wypracowania rekomendacji dla Ministra Obrony Narodowej w zakresie pozyskania OPNT w ramach realizacji Wymagania Operacyjnego kr. Orka”, który pracując w ramach Departamentu Polityki Zbrojeniowej miał w styczniu 2018 r. przedstawić ministrowi docelowego oferenta okrętu podwodnego, z którym powinno się rozpocząć negocjacje. Świadczy o tym chociażby powrót do Inspektoratu Marynarki Wojennej oddelegowanego wcześniej do pracy w tym Zespole komandora Jacka Hamery Szefa Oddziału Gestorstwa i Rozwoju. Był on prawdopodobnie jednym z filarów grupy specjalistów zajmujących się programem „Orka” w DPZ, ale według niepotwierdzonych oficjalnie informacji został teraz od niego odsunięty.

Ministerstwo Obrony Narodowej zaprzeczyło, by praca ww. Zespołu zakończyła się tym, czym powinna, a więc wskazaniem „rekomendacji dla Ministra Obrony Narodowej w zakresie pozyskania OPNT”. Poinformował tylko, że „W związku z prowadzoną przez nowe kierownictwo MON weryfikacją Planu Modernizacji Technicznej, Zespół nie przedstawił rekomendacji”.

Była rekomendacja, czy jej nie było?

Z informacji przekazanej przez rzeczniczkę prasową MON płk Annę Pęzioł-Wójtowicz 29 grudnia 2017 r. wynikało wyraźnie, że:

  • w ciągu ostatnich kilku miesięcy przeprowadzono szereg spotkań na szczeblu rządowym, wojskowym oraz przemysłowym, zbierając i weryfikując dane operacyjne i finansowe możliwe do otrzymania od oferentów na obecnym etapie postępowania. Zebrane informacje dotyczą zarówno okrętów, jak również ich kluczowego uzbrojenia, czyli pocisków manewrujących”.
  • resort oczekuje również na ostatni pakiet informacji od wybranych potencjalnych wykonawców, którzy zapewnili o ich przekazaniu do końca roku lub na samym początku roku 2018”;
  • decyzja odnośnie wyboru partnera strategicznego w programie ORKA zostanie podjęta w styczniu 2018 roku”.

Resort obrony otrzymał ostatni pakiet informacji od wybranych potencjalnych wykonawców i w/w Zespół miał pełną wiedzę i możliwości, by taką rekomendację dla Ministra Obrony Narodowej przedstawić. Ministerstwo Obrony Narodowej nie zdecydowało się jednak na wypracowanie takiej rekomendacji na bazie wcześniej przyjętych kryteriów.

Co rzeczywiście trzeba by uruchomić program „Orka”?

Z racjonalnego punktu widzenia trudno jest powiedzieć, co tak naprawdę jest jeszcze potrzebne Ministerstwu Obrony Narodowej do wypracowania decyzji w sprawie programu „Orka”. Zarówno Inspektorat Uzbrojenia jak i później Departament Polityki Zbrojeniowej otrzymały przecież wszystkie informacje od każdego z trzech oferentów (koncernów Naval Group, Saab i TKMS), jakie sobie wcześnie wojskowi zażyczyli. Resort obrony się zresztą z tym wcale nie kryje, zastrzegając jedynie, że nie były to negocjacje a rozmowy na szczeblu rządowym i przemysłowym w ramach obowiązujących przepisów. W każdym postępowaniu rozpoczyna się z reguły od tworzenia kryteriów, do tych kryteriów ustala się wagi, i po nich otwiera się oferty wszystkich firm. Obecnie w programie okrętów podwodnych resort ustala kryteria pomimo tego, że w fazie analityczno-koncepcyjnej przekazano w zasadzie pełne informacje od wszystkich oferentów. Jest więc potencjalne ryzyko, że wagi zostaną dopasowane do konkretnej oferty.

Współpraca z potencjalnymi oferentami w projekcie ORKA jest realizowana na bieżąco oraz na zasadach równego traktowania, uczciwej konkurencji oraz przejrzystości dla obu stron. Resort otrzymał te informacje, które były możliwe do pozyskania na obecnym etapie prac …Resort nie prowadził negocjacji z potencjalnymi oferentami, a jedynie w ramach obowiązujących przepisów rozmowy na szczeblu rządowym i przemysłowym mające na celu pozyskanie niezbędnych informacji.

Oddział Mediów MON 22 luty 2018 r.

MON mając już wszystkie karty nie rozpoczął gry na ustalonych wcześniej zasadach, oczywiste pozostaje pytanie dlaczego. Jest to bardzo trudne chociażby ze względu na wymaganie, by nowe okręty podwodne miały na swoim wyposażeniu od razu rakiety manewrujące. Żaden z trzech oferentów nie jest w stanie samodzielnie dostarczyć tego rodzaju uzbrojenia bez zgody własnego rządu, a więc pod uwagę może być brana tylko umowa międzyrządowa.

Oczywiście można teoretycznie zrezygnować z rakiet manewrujących, ale MON wcale nie zamierza tego zrobić, o czym świadczy jednoznaczna odpowiedź na nasze pytanie: „Czy podtrzymywany jest warunek, by okręty podwodne były od razu dostarczone z rakietami manewrującymi?” - „Na obecnym etapie prac koncepcja techniczna oraz charakterystyki operacyjno-techniczne przedmiotowego SpW nie uległy zmianie”. Podobna sytuacja jest zresztą z tzw. „rozwiązaniem pomostowym” zakładającym współpracę z siłami morskimi państwa, z którego pochodzi dostawca w okresie przejściowym. Nawiązanie takiej współpracy bez umowy międzyrządowej jest po prostu niemożliwe.

Czytaj też: „Kondor” opuszcza banderę. Pomostowe rozwiązanie konieczne dla utrzymania floty [ANALIZA]

Rzeczywistym powodem negowania działań poprzednich ekip, mnożenia procedur oraz powoływania zespołów i komisji (niewymaganych zresztą przepisami) może być wzrost kosztów innych projektów modernizacyjnych w stosunku do wcześniejszych planów, na przykład zakupu systemu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. Istnieje ryzyko, że modernizacja Marynarki Wojennej zostanie kolejny raz odsunięta, a kosztem jej będą realizowane zakupy dla pozostałych rodzajów sił zbrojnych.

Reklama

Komentarze (65)

  1. koko

    po co w ogóle te dyskusje ? Niemcy i Francuzi maja portfel zamknięty na kilkanaście lat. Szwedzki okręt to w zasadzie prototyp. Może będziemy mieć te okręty za 15 lat. A drugiej strony, to działanie Macierewicza ociera się o chorobę psychiczną ( i to jest lepsze rozwiązanie dla niego ) lub o zdradę stanu, bo nikt tak nie skotłował naszej armii. Cieszą się tylko Rosjanie

    1. siekierka

      Kochany kolego Koko P. Macierewicz usiłuje naprawić to, zostało zdruzgotane przez P.O. w postaci Klicha i Siemoniaka, mianowicie armię. W przeciwieństwie bowiem do, wyżej wymienionych p. Macierewicz jest patriotą. Może ciut narwanym, ale jednak. Popełnia błędy, być może, ale intencje w przeciwieństwie do swych poprzedników ma zacne: chce odbudować armię. I to mu się chwali. A Rosjan najbardziej ucieszył p. Klich z Siemoniakiem likwidując de facto Wojsko Polskie. A propos, czy wiesz ilu żołnierzy przypada w armii chińskiej na generała? Około 15 tysięcy. A w armii amerykańskiej?- jeden generał na trzydzieści tysięcy wojska. W armii polskiej po "reorganizacji" autorstwa panów z P.O. jest to jeden generał na 976 żołnierzy. Dlatego, kochany Koko nie wygłupiaj się i nie pluj na Macierewicza, bo pomyślę, że ci Kreml płaci.

  2. Ciemny Lud

    Niestety problem nie dotyczy tylko MW. Tak samo wyglada zamowienie na smiglowce, Wisle i Narew, rakiety (granatniki) ppanc itd. Wyglada to tak, ze w IU sa chyba ruscy agenci a polityczni decydenci sa sparalizowani perspektywa wydania wielkich kwot oraz spetani doktryna offsetu. W ten sposob zagrozenie rosnie (bo i Rosja jest co raz to agresywniejsz) a w sile armii wyprzedza Polske Rumunia. Tu trzeba zdecydowanych dzialan i odwagi politycznej.

  3. gabon77

    litości - ile można się zastanawiać, planować, deliberować nad wyborem 1 modelu z 3 ofert!?!? mamy do wyboru U-212/214 ,A26,Scorpene - ile można to przeciągać??? po co ściemniaja lepiej niech napiszą ,ze nie bedzie okrętów i koniec kropka kończymy z marynarką .

    1. wqq

      Jak napiszą czego nie będzie bo nie kupią to IU może się zwijać bo nie będzie miał nic do roboty .O dobre posady trzeba dbać .

  4. Mario

    Kompromitacja AM, zwazywszy na jego zapowiedzi

  5. Andrzej

    Polska jest krajem nieszczęśliwym z powodu posiadania dostępu do morza . Przez ostatnie 30 lat zdewastowaliśmy własne stocznie i porty a teraz nawet nie chcemy bronić tego co pozostało . Czy tak czynią politycy chcący uchodzić za poważnych ?.

  6. qwe

    Nie ma Maciarewicza i nie ma kto postawić się prezydentowi. Ale mamy nowych generałów

  7. ja

    Zastanawiałem się ostatnio co z tym kontraktem(miał być podpisany do końca stycznia, według przecieków z grudnia). To teraz już wiem, to nawet nie jest śmieszne co się wyprawia, obawiałem się że obecna ekipa będzie chciała trochę przyoszczędzić na wojsku, nie spodziewałem się tylko że tak szybko o tym się przekonamy. Po co te całe przetargi robić, zawracać głowę ludziom, ehhh...

  8. dfg

    Pieniądze zmarnowane na leśnych partyzantów, zamówione samoloty dla VIPów z naruszeniem przepisów, uwalona większość przetargów które mogły dojść do skutku za tej kadencji. Oto sukcesy tej ekipy. Wniosek taki - albo brak kasy, albo sabotaż obcych służb.

    1. Pamcy

      Najkrótsza i w dosadności najtrafniejsza ocena sytuacji.

    2. Zbys

      A sprawdzic kto jest wlascicielem NBP to nie laska ??

  9. Kris25

    ręce opadają.... mamy armie bez rakiet, jako obywatele nie mamy dostępu do broni, nic tylko sobie w łeb strzelić jak nas napadna... pytanie czym? pistoletem na kulki czy wiatrówką przez oko?

    1. Zbys

      Pozostaje tylko gaz - ale on tez zagraniczny i reglamentowany. To jak nie gaz to pozostaje glaz ...

  10. Z

    Przypominam dzielnym planistom militarnym - juz marzec - czas zaczac orke !!!

  11. As

    Ktoś się założy, że nowo wybudowanych okrętów podwodnych z rakietami manewrującymi nie będzie nawet za 30 lat?

    1. sylwester

      żadnych okrętów podwodnych Polska nie będzie miała za 30 lat , a nie tylko takich z rakietami manewrującymi

  12. JB

    Już dawno mielibyśmy w MW nowe OP gdyby nie działalność francuskich lobbystów.

    1. sylwester

      nie mielibyśmy , jest mało kasy a najważniejsze to opl , artyleria rakietowa , bojowy wóz piechoty , może starczy na modernizację czołgów i kilka śmigieł dla specjalsów i dla jednostek ratownictwa morskiego , nic więcej nie będzie kupowane z dużych projektów przez najbliższe piętnaście lat , a po tych 15 latach dojdzie zakup nowych samolotów , śmigła uderzeniowe , kilka statków nawodnych i początki pozyskania nowych czołgów , nie ma miejsca i kasy na okręty podwodne

  13. gosc123

    NO TAK NASTEPNI MUSZĄ KASE ZGARNĄĆ BIEDNY TEN NASZ KRAJ

  14. NIEorka

    Poczekają do 2025 i wezmą 35 letnie norweskie ULE. My Polacy tak jak z samochodami lubimy \"używane\". Zawsze to lepsze niż nowe !

    1. ojtam

      i szybko przerobić na gaz będą tańsze w eksploatacji

  15. Duda

    Chca miec super wisłe z super offsetem(podwozia, generatory pradu, kablei inne malo istotne elementy) beda mieli cena całej armii! 1939 nic ich nie nauczył... Pozostaje sie tylko modlic!

  16. LP

    gdybyśmy mieli polityków z jajami, to ni było by większego problemu ... szybki audyt oszacowanie realnych kosztów opóźnień i wskazanie winnych zaniedbania ... oskarżenie, proces o niegospodarność ( teraz lub po wyborach) i surowa kara ... niestety każdy wie ze po wyborach tez nikomu się nie będzie spieszyło bo trzeba swoje koraliki zarobić i swoje interesy zabezpieczyć .... farsa i tragikomedia

  17. Dan

    nasuwają się oczywiste pytanie, na które powinna paść jak najszybciej odpowiedź: 1. czy chodzi o brak środków finansowych 2. czy zamówienie jest odwlekane ze względów a wykorzystanie go jako karty politycznej w relacjach europejskich, 3. czy jesteśmy blokowani z zewnątrz w sytuacji decyzji o wyposażeniu tych okrętów w pociski manewrujące, 4. czy zwykła przepychanka grup lobbystycznych chcących sobie zapewnić realizację tego zamówienia w przyszłości lub niedopuszczenia konkurentów do jego realizacji lub przynajmniej odsunięcia jego realizacji przez konkurentów w czasie?

    1. Kozi

      5. Nieudolność elit politycznych

    2. Ant

      Na pewno dotyczy to p.2.

  18. sternik

    Żadnych OP! Nie stać nas na wszystkie programy więc priorytetem są obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa + wojska lądowe. W latach 30-tych wydaliśmy gigantyczny majątek na okręty podwodne co skutkowało brakiem myśliwców, czołgów, broni automatycznej, broni p-panc, transportu dla wojska. Choćby rowerów których używali Niemcy. Kpt. Raginis do obrony Wizny dostał 2 Ury i 10 szt amunicji. A naprzeciw miał Guderiana z 350 czołgami. Ale za to jakie mieliśmy piękne okręty podwodne! A jakie były \"dokonania\" tych 5 okrętów? 1 zatopiony na minie kuter rybacki zarekwirowany przez Kriegsmarine. Polacy to chyba jedyny naród na świecie, który nie wyciąga wniosków z historii. Mówicie że rakiety manewrujące. Ale Rosja nie przestraszy się kilkudziesięciu pocisków konwencjonalnych a jądrowych nikt nam nie sprzeda.

    1. Pancerne Rowery

      Proponowałbym się doedukować - polecam książki a nie Internet - biblioteki w Polsce są jeszcze bezpłatne.

  19. Mikołaj Rej

    No i dobrze! Nasz potencjalny agresor zagraża nam na lądzie a nie na morzu. Wojska Lądowe powinny być w pierwszym rzędzie modernizowane, w tym szczególnie OPL. MW musi poczekać. Załogi likwidowanych Kobenów niech podtrzymują umiejętności na symulatorach i na sojuszniczych jednostkach.

    1. Cooky

      Zgadzam się, armia lądowa to podstawa a nowe okrety jeśli już musimy mieć, to jakieś małe i w miarę niedrogie uzbrojone tylko w torpedy bo do czego będziemy strzelać tymi pociskami? Na 1 lotnisko poszło 51 tomahawkow w Syrii a to więcej niż salwa 3-4 okrętów za ogromną kasę kupionych

    2. Ewas

      Torpedy. ...stek bzdur i bredni. ..kajaki będą dobre? Epoka rakiet a ten torpedy.

    3. PRS

      Wincenty Witos z PSLu także wyrażał publicznie opinie, że Marynarka a w szczególności Marynarka Wojenna jest nam całkowicie zbędna. Włodzimierz Lenin nazywał takich polityków ,,pożytecznymi idiotami\".

  20. Willgraf

    tworzenie dokumentów w MON nie wpływa na budowę potencjału stoczniowego w Polsce, a te rządy nie wyrażą zgody na budowę poza Polska, ..Patrolowca nie potrafią zbudować a OP chcą budować.....

    1. sternik

      Ale niszczyciel min potrafią. Wszystko zależy kto buduje. Remontowa dałaby radę i z fregatami ale to prywaciarz.

    2. Kozi

      z tymi fregatami to przesadziłeś ale masz racje Remontowa to jedyna duża Polska stocznia która przynosi zysk powód jest prosty jest prywatna. Myślę że gowinda z pomocą Francji by zbudowała

  21. Gdańszczanin

    Obecny \"rozrzut\" w wartości kontraktu na pierwsze dwie baterie Wisła tj. 1,5 mld $ (pomiędzy 4,5 a 6 mld ) to połowa wartości kontraktu na Orkę... Tak samo jest zresztą z Homarem. Amerykanie podbijając cenę za Wisłę ogromnie obniżają nasz potencjał obronny na innym kierunku. Najchętniej przywaliliby takie ceny, żeby starczyło nam tylko na Wisłę i Homara ale już nie na Orkę ani inne programy, których nie da się pozyskać z USA...

    1. po co ja w ogóle pisze te dyrdymały?

      To amerykanów wina, że nam nie wychodzi?

    2. Davien

      Mozna i tak powiedziec bo PIS pewnie chciałby od nich OP tyle że USA nie ma konwencjonalnych poza tymi w muzeach.

  22. Cesar

    I tak o to wkopali się w program Wisła z którego nie można się już wycofać, a razem z narwia i homarem pochłonie lekko 90% budżetu na modernizacje 2018-2022 (z czego wisła to 60%). Nie zapominajmy o tym, że przecież mamy już sporo podpisanych kontraktów w trakcie realizacji i nawet jeśli zaliczki były wypłacone to i tak 75% prawdopodobnie jest jeszcze do wypłacenia w kolejnych 5 latach. Ja rozumie, że dla polityków jest pierwszorzędnym zadaniem wysłanie do wyborców wiadomości, że obroniliśmy was przed Iskanderami. Ale w przypadku konfliktu asymetrycznego to Putin już ogłaszał, że po 48 godzinach wjedzie do Warszawy i przy obecnych możliwościach i inwestycjach tak będzie. Zmasowany atak rakietowy sparaliżuje nasz kraj z tarczą lub bez tarczy. Od wisły dużo ważniejszy jest homar i nasze zdolności do lokalizacji wyrzutni, te w kaliningradzie i na białorusi można byłoby zlikwidować po pierwszej salwie, a dodatkowo zlikwidować ich radary (tu można zastosować taktyke Koreańców z Północy ze zmasowaną artyleria). Narew jest tez istotna ponieważ mobilna opl zablokuje polskie niebo - zresztą w konfliktach asymetrycznych najważniejsza przewaga to mobilność i łatwość ukrycia. Ale bez podwodnych partyzantów to kaliningrad w moment będzie sięgał całą linią brzegową, aż po Szczecin (pomijam, że przydałaby się chociaż jedna fregata na każde 10 lat). Nie dogonimy militarnie Rosji nawet za 100 lat, ale możemy zawsze kreować asymetryczny konflikt pod nasze dyktando, i nie szukać 30 miliardów na zwlaczanie Iskanderów tylko na odpowiedź artyleryjsko/rakietową i pełną gotowością partyzancką (najlepiej jakbyśmy lotnictwo oparli również na walce partyzanckiej - myśliwce krótkiego startu w każdych warunkach). System odstraszający musi być oparty o model wojsk rozproszonych, mobilnych, a dopiero później nowoczesność, technologie. Asymetryczność to nie tylko rozmiar wojsk, ale też różnic taktycznych, filozofi prowadzenia wojny, świadomości społecznej. Orki obok NDR\'ów są jedną z najbardziej sensownych rzeczy w całej strategii obronności na bałtyku, ale są jeszcze inne zadania MW, o których nie można zapominać. Tak jak mamy F16 (obecnie przy konflikcie z Rosją bezużytecznych), tak powinniśmy mieć jeszcze taką samą bez użyteczną fregate. Ja już nie wierzę w żadne mieczniko-czaple, juz nam ślązak wystarczy, ale tak jak samoloty dla vip\'ów tak i ta fregata by przystała (to nie są pieniądze wyjdzie na pewno taniej niż vip\'y). Miejmy chociaż forpoczte na niebie (f16), na lądzie (jednostka grom), na wodzie (fregata). Może czas zorganizować petycje w sprawie modernizacji wojska, przecież to wszystko jest chore, a jedna głupia decyzja może odmienić sprawy modernizacji na dziesięciolecia.

    1. dropik

      \'myśliwce krótkiego startu w każdych warunkach\" -w zasadzie to nie ma takich myśliwców . no ok jest jeden. po 300 mln $. to tyle w kwestii twoich \"mondrości\"

    2. Davien

      O a kto opracował jakis nowy mysliwiec STOVL bo F-35B to ok 120-130mln $:)

  23. grzegorz

    pewnie ,nie ma co się spieszyć rumunia sprawnie modernizuje swoją armię to w razie czego nas obroni....

  24. Krzysztof

    Katastrofa !!!! Ponownie...

    1. Zbys

      Jak ponownie ??? Ona jest CALY CZAS !

    2. Krzysztof

      Slusznie. Przyznaje racje....

  25. pamietajacy

    Jaką metodą będzie przeprowadzony proces wyboru metody wyboru, tego jeszcze nie wiemy. Dotychczasowe analizy wskazują, że należy przeprowadzić conajmniej kilka analiz bardzo czasochłonnych i kosztownych, dzięki którym prawdopodobnie zostaną określone precyzyjnie kryteria wyboru. Oczywiście temat jest na czele zainteresowań MON, a o wynikach społeczeństwo będzie niezwłocznie informowane.

Reklama