Reklama

Siły zbrojne

Nowe maszyny walki radioelektronicznej dla amerykańskich Sił Powietrznych

Fot.  U.S. Air Force
Fot. U.S. Air Force

Amerykańskie Siły Powietrzne zamierzają dokonać wymiany maszyn walki radioelektronicznej, pamiętających jeszcze czasy wojny w Wietnamie.

Amerykańskie samoloty EC-130H Compass Call to maszyny walki radioelektronicznej, których nowoczesne wyposażenie umieszczono w kadłubie starzejącego się samolotu transportowego pamiętającego jeszcze czasy wojny wietnamskiej. Gwałtownie starzeją się płatowce 15 maszyn tego rodzaju, jakie pozostają obecnie w służbie, liczą już dziesiątki lat. Część z samolotów została wyprodukowana w latach siedemdziesiątych, jednak nadal aktywnie latają też egzemplarze, których dziewiczy lot miał miejsce w 1964 r.

Program EC-130H rozpoczęto w roku 1983, ale wykorzystano w nim dostępne wówczas stare egzemplarze transportowców C-130. Od tej pory samoloty te brały udział w praktycznie każdej większej operacji wojskowej sił amerykańskich, latały, między innymi, nad Kosowem, Haiti, Panamą, Libią, Irakiem, Syrią i Afganistanem. Obecnie pełnią codzienne dyżury w powietrzu przyczyniając się do walki z tzw. Państwem Islamskim, swoimi działaniami wspierając walkę naziemnych oddziałów armii irackiej przez zakłócanie sieci łączności bojówek islamistycznych.

Utrzymanie tych maszyn w gotowości do lotu jest jednak coraz trudniejsze. Obsługujący je technicy stwierdzają bez ogródek, że ze względu na wiek samoloty te znacznie więcej czasu spędzają na przeglądach i remontach, niż w powietrzu. Wymagają bezustannej kontroli płatowca pod kątem zmęczenia materiałów, stałej kontroli okablowania i silników. Problemy sprawiają też wymagania nowego wyposażenia elektronicznego, do którego stare płatowce nigdy nie były, po prostu, przygotowane.

Siły Powietrzne zamierzają przenieść wyposażenie tych maszyn na pokłady nowych samolotów. Do końca 2029 r. systemy walki radioelektronicznej mają znaleźć się w nowych 10 samolotach, które obecnie noszą oznaczenie EC-X. Wiadomo już, że nie będą to nowe samoloty, Siły Powietrzne zdecydowały się bowiem na zakup produkowanych seryjnie maszyn dostępnych komercyjnie. Nie dokonano jeszcze wyboru konkretnego typu, Siły Powietrzne chciałyby jednak, by pierwszy z nowych samolotów walki radioelektronicznej był w gotowości do działań operacyjnych do końca 2020 r., natomiast reszta sukcesywnie w ciągu dekady. Służące obecnie wszystkie samoloty EC-130H zostaną wycofane.

Ogólny koszt programu EC-X szacowany jest obecnie na ok. 2 mld USD, obejmuje on zakup nowych samolotów, przeniesienie wyposażenia, części zamienne i uwzględnia dziesięcioletnią inflację.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Bla bla bla

    Ze dwa nam by się przydały

    1. Kris

      Nam przydałyby się przede wszystkim Awacsy na bazie chociażby Casy Dzięki temu diametralnie wzroslyby możliwości OPL oraz marynarki wojennej (wraz z NDR) oraz zmniejszyło ryzyko zaskoczenia. Minimalna ilość 8 sztuk począć że dwa zawsze będą w remoncie a samolot może być w powietrzu 12 godzin

    2. la to

      Jeszcze za darmo ? Bla bla bla

    3. Extern

      U nas jest trochę za "ciasno" na takie duże wolne samoloty świecące mikrofalami jak choinka. W razie wojny operowanie u nas takimi maszynami byłoby bardzo ryzykowne, trzeba by nimi operować gdzieś od sojuszników. Nam są głównie potrzebne systemy pasywne, Przebiśniegi i Gunice albo coś w tym stylu. Jeśli jakieś samoloty WRE to jednak coś mniejszego, szybszego, mniej świecącego na radarach.

Reklama