Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Niemcy wracają do programu następcy Bradleya

Fot. Rheinmetall
Fot. Rheinmetall

Jak poinformował portal Jane’s, spółka joint venture Raytheon Rheinmetall Land Systems (RRLS) ponownie wystartuje, we wznowionym przez U.S. Army, programie następcy bojowych wozów piechoty M2 Bradley, o nazwie Optionally-Manned Fighting Vehicle (OMFV), ze specjalnie zmodyfikowaną pod amerykańskie wymagania wersją bojowego wozu piechoty KF41 Lynx.

Program OMFV został wznowiony w połowie kwietnia br., po tym, jak w połowie stycznia br. ogłoszono jego odwołanie i następnie wznowienie, po przeprowadzeniu redefinicji dotychczasowych wymagań i harmonogramu. Program prowadzony był dotychczas w wyjątkowo szybkim tempie, względem innych podstawowych programów modernizacji technicznej amerykańskiej armii, co jednak napotkało pewne problemy, z powodu których doszło obecnie do jego zawieszenia.

W odwołanym przetargu wystartowało dwóch oferentów: spółka joint venture Raytheon Rheinmetall Land Systems (RRLS), która oferuje zmodyfikowany bojowy wóz piechoty Lynx KF41 oraz spółka General Dynamics Land Systems (GDLS) z demonstratorem technologii Griffin III, opartym na podwoziu bojowego wozu piechoty ASCOD. Oferta RRLS została szybko odrzucona z powodu niespełnienia wymagań formalnych, a konkretnie dostarczenia do terminu składania ofert pierwszego prototypu do wstępnych badań i testów. Z tego powodu jedynym graczem pozostał GDLS jednak, co najprawdopodobniej stało się przyczyną odwołania obecnej edycji programu.

Spółka RRLS zapowiada, że oferta, która zostanie przedstawiona w nowej odsłonie programu OMFV, ma być zupełnie różna od poprzedniej i w pełni spełniać wszelkie obecne wymagania przedstawione przez amerykańską armię. Według wstępnych informacji wóz ten ma otrzymać m.in. nową armatę automatyczną kal. 50 mm oraz nowe systemy optoelektroniczne, a także ma być zwiększona jego sieciocentryczność i możliwość współpracy z bezzałogowcami lądowymi i powietrznymi. Wyraźnymi atutami oferty RRLS może być z pewnością fakt oferowania gotowego produktu, a nie demonstratora technologii, a także wysoki poziom ochrony pojazdu.

image
Fot. Sgt. James Harvey/U.S. Army

Równolegle drugi oferent w programie OMFV, czyli spółka General Dynamics Land Systems po raz kolejny zaprezentowało publicznie demonstrator technologii bojowego wozu piechoty Griffin III, w czasie wizyty amerykańskiego sekretarza armii Ryana McCarthy'ego w jej zakładach. Wóz ten jest częścią rozwijanej przez tą spółkę rodziny Griffin, w skład której wchodzi także oferowany w programie Mobile Protected Firepower (MPF) czołg lekki/wóz wsparcia bezpośredniego Griffin II. Oba pojazdy bazują na tym samym, odpowiednio dostosowanym podwoziu, co zwiększa ich unifikacje w przypadku wyboru tych konstrukcji w obu programach. Griffin III ma zostać uzbrojony w analogiczne uzbrojenie jak KF41 Lynx w postaci armaty automatycznej XM913 Bushmaster kal. 50 mm.

W nowej odsłonie programu OMFV, główny punkt ciężkości ma zostać przesunięty na przeżywalność pojazdu na współczesnym polu walki, która ma być najwyższym priorytetem w nowych wymaganiach. Dotychczasowe znajdujące się wysoko wymaganie wysokiej zdolności do przerzutu drogą lotniczą zostało uznane za o wiele mniej istotne. Nowy bojowy wóz piechoty U.S. Army ma być możliwie najlepiej dostosowany do współczesnego pola walki w Europie Środkowo-Wschodniej. Dodatkowo zmodyfikowane mają zostać pewne wymagania wobec potencjalnych oferentów jeśli chodzi o obecne możliwości technologiczne w najbliższej perspektywie czasowej.

Nowa odsłona programu OMFV ma przyjąć także bardziej realistyczny harmonogram poszczególnych etapów programu. W 2023 roku planowane jest wyłonienie następcy Bradleya, a następnie w 2025 roku ma być gotowy jego docelowy prototyp, po czym po zakończeniu testów i rozpoczęciu produkcji seryjnej mają trafić do służby liniowej, począwszy od 2028 roku.

Reklama

Komentarze (10)

  1. Kamil

    Jak tak nasz rząd dobrze dogaduje się z USA to niech nasi w współpracy z northrop grumman zaproponują jako bojowy wóz Borsuka a do lekkiego czołgu Andersa a w zamian northrop wprowadzi nas do do programu AICD AT-5, który jest nowym wcieleniem F 5 a do produkcji ma wejść 2021 r. Zwycięstwo gwarantowane z bezzałogową wieżą i możliwością pływania.

    1. Olo

      nasz rząd nie dogaduje się tylko pokornie słucha

  2. Trochę niepokojące

    Chyba chodzi o to, żeby mieć z góry dużą przewagę nad bwp w rodzaju krugańców (i poniekąd takich samych borsuków) oraz podjąć równorzędną walkę z T-15, o ile Rosjanie będą w stanie je w większej liczbie wyprodukować. Dopancerzenie borsuka sprawi, że nie będzie pływać. Nie zmieni na pochyły kształt przedniej części jego kadłuba. Poza tym: ile tego pancerza można dołożyć - 10-20%? Wtedy pojawi się więc pytanie - to po co w ogóle projektowano go jako pływającego?

    1. plusik

      O proroku mędrcu ty nasz BwP to BwP a nie MbT a każdy trafiony ppk kornet/spike jest wyłączony z walki. Pływający Borsuk będzie miał zapas na dodatkowe panele ok. 2 ton a kto powiedział że ciężka jego wersja będzie bazowala w 100% na kadłubie pływającego i nie dojdzie do żadnych w nim zmian? Bo moim zdaniem ciężki Borsuk będzie się jednak trochę różnił

    2. Gts

      Nasi z uporem chcą pływaka, tymczasem wszyscy w NATO i w Rosji raczej wierzą, że najbliższe kilkanaście lat będą w Europie suche i pływać nie będzie trzeba, co najwyżej brodzić.

    3. Davien

      Bumeirang i Kurganiec pływają wiec cos ci nie wyszło.

  3. LMed

    Mają możliwości. No cóż tempo prac R&D to podstawa, a tu rzeźbienie przy Borsuku na oparach finansowania przez lata.

    1. ryba

      tak długo opracowywuje sie własne projekty ,zwruc uwage ile turcy dłubali przy swoim czołgu ok 10 lat lub wiecej.Niemcy oferuja w tym programie opracowanego iles tam tal temu Lynxa obłożonego płytami.

    2. Marek

      Wbrew pozorom jak na czas trwania tego typu programów na świecie, do tej pory nie ma co narzekać na rozwój Borsuka. Tym bardziej, że zapewnienie mu pływalności było sporym wyzwaniem dla konstruktorów. Jakim cudem dają sobie radę przy takim finansowaniu, tego nie wiem.

  4. Szarik

    Wybór nowego BWP zależy od priorytetów jakie USA uznają za najważniejsze. Jeżeli to odporność balistyczna będzie głównym kryterium oceny wozu , to zawsze wygra produkowany przez GDLS zmodyfikowany dla potrzeb USA NAMER , na drugim miejscu będzie LYNX KF41 , który przy niższej masie ma niewiele mniejszą odporność. Jeżeli USA będzie zależało na dużej przeżywalności BWP przy względnie niskiej masie wozu czyli maksymalnie 42 tony , to faworytem będzie koreański AS41 REDBACK. Biorąc pod uwagę olbrzymie zyski zwycięzcy tej konfrontacji , do przetargu zgłosi się więcej światowych firm , które zaproponują nowe , rewolucyjne konstrukcje BWP .

    1. anakonda

      bo jesli komus jest potrzebny wóz o zwiekszonych parametrach odpornosciowych to nie bedzie kupował u Józka bo po znajomosci albo ksiadz mu kazał ale wybierze wóz o arametrach które sa mu potrzebne.

    2. gaba

      no a jak będą chcieli pływalności.... To sprzedamy im 10 tys borsuków...

  5. Monster

    Dlaczego mi przypomina wyglądem nasz PL-01 ? Czyżby była tak dobra że naszym zakazano cokolwiek robić w kierunku jej budowy?

    1. Mexico

      Tylko przypomina. Pl-01 był "zbudowany"(w rzeczywistości była to tylko makieta, nawet nie demonstrator) na podwoziu CV90. Lynx wywodzi się zaś z Mardera z zastrzykiem nowoczesnych technologi z Pumy.

    2. VDM

      Tak, Żydzi, Masoni i filateliści zabronili.

  6. Logistyk

    Armata przyszłościowa uniwersalna 50mm do niszczenia siły żywej, pojazdów, rojów dronów, śmigłowców... Pociski programowalne to przyszłość.

    1. y

      50mm to w Rosji, bo nie potrafią zrobić porządnej amunicji do mniejszych kalibrów. Na zachodzie standardem jest 30-35 mmm. Z nowoczesną amunicją to całkowicie wystarcza. No i można więcej amunicji załadować do wozu.

  7. tutuś

    Amerykanie mogliby się odwdzięczyć za zakup F35 i kupić naszego Borsuka

    1. Waldemar

      Oni nic nie muszą biznes jest biznes.

    2. NieDoUSA

      Lepiej żeby nie mieli nasze tech.

    3. dsfdsfsdfsdfsdaf

      A może Borsuk lub jego kolejna odsłona by wygrał na BWP dla Marines?

  8. Prorok

    Tak na oko to chcą monstrum o ciężarze 45-50 ton?

    1. rydwan

      no i? nie beda chować sie po lasach jak nasi planuja .Poczytaj o bitwie kurkiej i stratach po obu stronach a zrozumiesz o co kaman.

    2. Marek

      Mają do cholery forsy. Mają logistykę. Mają środki, żeby zapewnić przeprawy. Mają furmankę pieniędzy na paliwa. My tego nie mamy. Poza tym Borsuk ma być także w wersji ciężkiej.

    3. rmarcin555

      @Prorok. Panie te 50 ton to według ich najnowszych pomysłów (poziom opancerzenia i ilość przewożonych żołnierzy) to będzie nie do osiągnięcia. Ja coś czytałem, że będą cięższe od abramsów.

  9. Tomek

    Tendencja: mocniejszy pancerz i siła ognia poprzez zwiększenie kalibru działa (30 to już za mało) aby stosować amunicję z elektroniką.... jak widać różnica w mobilności w stosunku do innych maszyn nie ma dla nich znaczenia bo jest niewielka... co z tego, że taki Borsuk sam przeprawi się przez jakąś rzeczkę, skoro zaraz po tym zniszczy go jakieś starsze byle co z mniejszego działka...

  10. Trochę niepokojące

    Jak widać coś zupełnie w innym kierunku niż nasz borsuk. U nich priorytetem - przeżywalność, u nas - pływalność. O armacie nie wspomniawszy.

    1. Olo

      Mentalność USA kontra mentalność ZSRR. Gdzie tu jest coś niezrozumiałego?

    2. asf

      Bo Amerykanie wychodzą z założenia, że działania wojenne, będą prowadzić w sytuacji, w której mają panowanie w powietrzu i będą sobie mogli spokojnie zbudować most pontonowy. U nas stawiają nacisk na mobilność.

    3. Davien

      Bradleye tez pływały

Reklama